Temat: Zieliński i jego sztab na kolejne 2 lata w Lechu Poznań
Wojciech Gandecki:
Petrescu myśli tylko o kasie czego dowodem jest jego niegdysiejsza ucieczka z Rumunii do Rosji. Wyobraźcie sobie taką sytuację: mecz z Juve na Bułgarskiej o awans. Chwilę przed spotkaniem Dan dostaje telefon: - Halo? Kto? Szejk z Dubaju? Oczywiście że chcę u was pracować. Za pół godziny mam samolot. Zdążę na pewno... Tak myślę o człowieku żelazna pięść.
Bakero z kolei podobno jest takim coachem, że w swoim landzie wszyscy mają nadzieję że już do ojczyzny nie wróci. Ciekawe dlaczego? Może Józef zna odpowiedź. Na miejscu klanu bossów bym o to zapytał, bo już dwie wpadki transferowe mieliśmy. Czyżby po Joelu i Arczim szykowała się kolejna?
W miarę bezpieczną opcją wydaję się człowiek ludu czyli Czechu Michniewicz. Przynajmniej uspokoiło by to nerwy części trybun odpowiednio rozdrażnione cenami biletów i naszą transferową niemocą. Oby nie skończyło się Doktorem bo jeśli tak, to... nie chcę nawet myśleć jak głośne będzie wyper... niosące się po trybunach naszego EURO stadionuWojciech Gandecki edytował(a) ten post dnia 02.11.10 o godzinie 21:14
Czesław odpada z powodu, dla którego od pewnego czasu jest bezrobotny. Wisi nad nim cień prokuratury we Wrocławiu. Zarzutów nie ma, ale ryzyko istnieje, że się pojawią w miarę postępów śledztwa i wtedy głupio by było gdyby był wyprowadzany w kajdankach z treningu...
Nawet jeśli ten scenariusz jest ultra nieprawdopodobny to prezesi z naszej ekstraklasy jakoś się boją Cześkowi dać angaż - on sam w jakimś wywiadzie wspominał, że po postawieniu zarzutów Reissowi jego telefon milczy jak zaklęty.
Krwawy Stefan... no to byłoby szaleństwo. Po tym co zrobił w Cracovii i jak gra jego U-23 powinni mu odebrać prawo do wykonywania zawodu coacha na poziomie wyższym niż okręgówka.
Piękny Jose zaś, no to będzie potężne ryzyko. Bo nie wiadomo co on właściwie potrafi, trudno wyrokować po krótkim okresie pracy u Szalonego Józefa. Musi się jeszcze sporo nauczyć, tylko czy Lech może sobie pozwolić na trenera przyuczającego się dopiero do zawodu?
Kłopot to termin, w którym Lech szuka nowego trenejro. Ściągnięcie kogoś dobrego pewnie wiązałoby się z wyłożeniem sporej kasy a to jak uczy przykład pożytkowania profitu z Lewandowskiego nie jest ulubionym zajęciem włodarzy Lecha. Może zatem plan jest taki, że do końca sezonu, ktokolwiek byle nie Zieliński, a po sezonie gdy trenerska karuzela się rozkręci angaż kogoś dającego nadzieję na sukces?