Jacek
W.
social media
manager, redaktor
Temat: Transfery zima 2010-2011
Myślę, że Peszko kombinował na dwa sposoby. Po pierwsze, kasa, duża i to szybko. Po drugie, łatwiej wypromować się w Bundeslidze w meczach z Borrusią Dortmund, czy Bayernem Monachium i w czerwcu przeprowadzić się do jakiegoś lepszego klubu, niż w Polsce, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę dwa czy nawet cztery kolejne mecze w LE.A jak się nie uda, to za nieduże pieniądze można ruszyć dalej, jak nie do Polski, to zawsze chętnie Polskich grajków witają na Cyprze, czy w słabszych klubach greckich.
Peszko mógł się bać również powtórzyć drogę Żurawskiego czy Brożka, którzy najlepsze momenty na wyjazd z Polski przegapili. I dlatego go tak przypiliło na jak najszybszą przeprowadzkę.