Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz K.:
Psy szczekają, karawana idzie dalej :)

ej no, obniżasz poziom dyskusji :)
Radek W.

Radek W. To nic że długi był
marsz. LECH POZNAŃ -
Semper Fidelis

Temat: Lubi nas niewielu :)


Tak na marginesie: w UK, po takiej akcji Litar, zapewne do końca swojego życia nie wszedłby już na żaden stadion w Zjednoczonym Królestwie. Niezależnie od swoich zasług i roli.

Co do tego że Litar plując komuś w twarz zachował sie jak debil nie ma wątpliwości, ale nie oznacza to ani więcej ani mniej. A dyskusja na temat czy z jednej strony zrobić go za to świętym albo z drugiej ukrzyżować sięgnęła poziomu panów z Czerskiej. Co do UK to miałem okazję mieszkać tam parę lat i chodzić na mecze ligowe i repry - i powiem ci że niestety plucie jest tam na porządku dziennym i nikt z tego nie robi żadnej afery. Po prostu debilne zachowania są wszędzie - ale nie są one niczym więcej jak debilnymi zachowaniami.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

No dobrze. Określę się, choć uważam, że rozpatrywanie tej sprawy na razie to nic innego jak zastanawianie się - czy był zamach w Smoleńsku, czy nie.

Otóż - co się stało?
1 mężczyzna, 2 kobiety oraz 1 dziecko zostali znieważeni na stadionie miejskim w Poznaniu.

Czy zostali znieważeni? Zdaje się to potwierdzać nagranie filmowe, choć z tej odległości to może się okazać, że nasrała na nich przelatująca wrona. Z resztą przypomniał mi się mój ulubiony serial http://www.youtube.com/watch?v=PkCQ8qR5-i0

Dlaczego zostali znieważeni? Czy zły głupi litar wylosował ich na podstawie numerów na biletach? Czy może zamknął oczy i wykonując obrót dookoła własnej osi z wyciągniętym palcem wskazującym - wskazał właśnie ich? Czy może ów Pan był pijany, owe Panie były pijane, owe dziecko nie było pijane - i zachowywali się w sposób ogólnie przyjęty na arenach sportowych jako niedopuszczalne? Nie wiem. Nikt nie wie poza osobami na filmie (no chyba, że Pan był na tyle pijany, że nie pamięta).

Zachowanie osób, co do których domniemywa się, że pluły - niedopuszczalne.
Zachowanie osób, co do których domniemywa się, że były pijane - niedopuszczalne.
Zachowanie dziecka pominę.

Dalej. Dlaczego jest tak, że kiedy Jacek Wezgraj uzna za stosowne i pożądane przyjść na stadion w szaliku Wisły Kraków - reszta stadionu uzna to za niestosowne i niepożądane? Zdaje się to wynikać ze wspominanego przeze mnie etosu stadionowego. To samo odnosi się do osób, które na stadion przychodzą pijane, sikają na schodach, upadają im szaliki w błoto, przewracają się na innych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Etos
Dlaczego na stadionie panuje etos? Dlaczego nie jesteśmy zbiorem indywidualności - jak wspominane numery na biletach? W jaki sposób działa zorganizowane odpalenie rac? Jak to się dzieje, że wielkie kawały zamalowanego płótna wznoszą się wraz w górę? Skąd bierze się jednomyślność w repertuarze stadionowym?

Można by tak pisać i pisać, tylko po co?

Moim zdaniem - koleś się pochlał - powinien dostać w ryj - dostał reprymendę.
Ogarnął się po meczu i kiedy jego towarzyszki - rozhisteryzowane pijane baby - nakłaniały go do pójścia na policję - pomyślał sobie "kurczę, jestem pijany i zachowałem się nieładnie. Zostałem opluty, ale przecież nie reagowałem na prośby o wyjście z trybuny. Reprezentuję polskie barwy, które mam na całym ubraniu - czyli polskie barwy reprezentuje obsikany spitus. To słabe.
Aspiruję do miana członka grupy, której zasady właśnie znieważyłem. Nie mogę okazać się numerem na bilecie."

A może przed rozpoczęciem tego słynnego filmu ów Pan sikał na samej trybunie? A może ów Pan wymiotował na osoby przed nim oraz swoje funkcjoznaki w postaci szalików i dresów w barwach narodowych? Czy Jacek Wezgraj zna cały zapis filmowy?

Dalej. Koncern medialny, który przestał być patronem medialnym klubu, który rozgrywa mecze na stadionie, na którym odbywał się mecz reprezentacji, zdobywał nagranie filmowe z kamer ochrony stadionu. Publikuje wizerunek osoby publicznej, bez jej zgody. Snuje wnioski bez weryfikacji ich u zainteresowanych. Wysuwa nieuprawnione tezy oraz publikuje je we własnych ogólnopolskich mediach.

Rozpisałem się jak głupi :) a chciałem powiedzieć tyle: jeśli ów Pan nie zachowywał się w sposób uznany na stadionie jako pożądany - nie ma problemu. Jeśli zaś stał się ofiarą chwilowej słabości litara - jest problem.

Oczywiście jest problem na zewnątrz, bo ogólnopolska gazeta stawia tezy o naszym bandytyźmie i popiera je jakimiś dowodami.
To już kolejny raz - przedtem był typ z Wrześni i Adam z Leszna i koszulki na meczach wyjazdowych i nieosiągalne bilety.
Jacek W.

Jacek W. social media
manager, redaktor

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz K.:
0

Dlaczego zostali znieważeni? Czy zły głupi litar wylosował ich na podstawie numerów na biletach? Czy może zamknął oczy i wykonując obrót dookoła własnej osi z wyciągniętym palcem wskazującym - wskazał właśnie ich? Czy może ów Pan był pijany, owe Panie były pijane, owe dziecko nie było pijane - i zachowywali się w sposób ogólnie przyjęty na arenach sportowych jako niedopuszczalne? Nie wiem. Nikt nie wie poza osobami na filmie (no chyba, że Pan był na tyle pijany, że nie pamięta).

Jeżeli tak było, nie jest zadaniem kibica (Litar, na stadionie jest kibicem) zaprowadzanie porządku i karanie innych kibiców za zachowanie. Od tego jest ochrona i ją należało w tej sytuacji powiadomić.


Zachowanie osób, co do których domniemywa się, że pluły - niedopuszczalne.
Zachowanie osób, co do których domniemywa się, że były pijane - niedopuszczalne.
Zachowanie dziecka pominę.

Samo bycie pijanym nie jest zbrodnią i niczym niedopuszczalnym. Można być naprutym i stać spokojnie. Po za tym - wedle słów rodziny - w całej sprawie nie chodzi o to kto był pijany tylko o obecność na tej trybunie gdzie szanowny Litar i byśki sobie tego nie życzyły. I mieli w pompie, to że rodzina ma na te właśnie miejsca bilety.


Dalej. Dlaczego jest tak, że kiedy Jacek Wezgraj uzna za stosowne i pożądane przyjść na stadion w szaliku Wisły Kraków - reszta stadionu uzna to za niestosowne i niepożądane? Zdaje się to wynikać ze wspominanego przeze mnie etosu stadionowego. To samo odnosi się do osób, które na stadion przychodzą pijane, sikają na schodach, upadają im szaliki w błoto, przewracają się na innych.

Nawet jeżeli przyszedłbym na stadion w szaliku Legii Warszawa, bicie mnie (a także, każdego kto dopuści się pozostałych opisanych przez Ciebie zachowań) jest niedopuszczalne. Żaden "etos" nie uzasadnia tępej agresji.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Etos
Dlaczego na stadionie panuje etos? Dlaczego nie jesteśmy zbiorem indywidualności - jak wspominane numery na biletach? W jaki sposób działa zorganizowane odpalenie rac? Jak to się dzieje, że wielkie kawały zamalowanego płótna wznoszą się wraz w górę? Skąd bierze się jednomyślność w repertuarze stadionowym?


Ah... Łukaszowi Klikowi marzy się jedność i brak różnić. Słodko. Czyli jak ktoś nie śpiewa razem z całym stadionem obraźliwych piosenek np. na Legię, to już się z etosu wyłamuje i należy mu się profilaktyczne pobicie? No to miałem kupę szczęścia.

W czasie meczu każdy sam decyduje co robić. Jest grupa ludzi, która dogaduje się, co do oprawy, dopingu etc, bo mają ochotę w ten sposób spędzić mecz. Mogą być również ludzie, którzy mają ochotę po prostu obejrzeć mecz nie koniecznie jakoś bardzo angażując się w doping. Dla nich też powinno być miejsce na stadionie.

Można by tak pisać i pisać, tylko po co?

Moim zdaniem - koleś się pochlał - powinien dostać w ryj - dostał reprymendę.
Ogarnął się po meczu i kiedy jego towarzyszki - rozhisteryzowane pijane baby - nakłaniały go do pójścia na policję - pomyślał sobie "kurczę, jestem pijany i zachowałem się nieładnie. Zostałem opluty, ale przecież nie reagowałem na prośby o wyjście z trybuny. Reprezentuję polskie barwy, które mam na całym ubraniu - czyli polskie barwy reprezentuje obsikany spitus. To słabe.
Aspiruję do miana członka grupy, której zasady właśnie znieważyłem. Nie mogę okazać się numerem na bilecie."

Bo fantazja, fantazja, fantazja jest dla tego, aby bawić się aby bawić się, na całego...
Pijany nie oznacza z automatu zachowującego się niewłaściwie. Nie wiesz czy problemem było jakiekolwiek jego zachowanie, czy też po prostu sama obecność na trybunie, na której zdaniem Litara nie powinno go być, gdyż nie zachowywał się tak jakby sobie Litar tego życzył.


A może przed rozpoczęciem tego słynnego filmu ów Pan sikał na samej trybunie? A może ów Pan wymiotował na osoby przed nim oraz swoje funkcjoznaki w postaci szalików i dresów w barwach narodowych? Czy Jacek Wezgraj zna cały zapis filmowy?

A czy Łukasz Klik zna cały zapis filmowy, czy właśnie oddaje się kolejny raz niczym nieskrępowanemu fantazjowaniu i chciejstwu?

Dalej. Koncern medialny, który przestał być patronem medialnym klubu, który rozgrywa mecze na stadionie, na którym odbywał się mecz reprezentacji, zdobywał nagranie filmowe z kamer ochrony stadionu. Publikuje wizerunek osoby publicznej, bez jej zgody. Snuje wnioski bez weryfikacji ich u zainteresowanych. Wysuwa nieuprawnione tezy oraz publikuje je we własnych ogólnopolskich mediach.

Kontekst całego zdarzenia jest bardzo ważny. A jest nim tutaj niewątpliwie konflikt na linii Agora - Lech/Wiara Lecha. Dlatego ruch jest teraz po stronie Lecha. Powinien być jeszcze dostępny zapis monitoringu z tego spotkania. Co to za problem przejrzeć go dokładnie. Póki co Lech nabiera wody w usta. Powtarzam jednak: nie ma okoliczności łagodzących dla agresji. Żadnych.
Rozpisałem się jak głupi :) a chciałem powiedzieć tyle: jeśli ów Pan nie zachowywał się w sposób uznany na stadionie jako pożądany - nie ma problemu. Jeśli zaś stał się ofiarą chwilowej słabości litara - jest problem

Jeśli zachowywał się w sposób nie pożądany, Litar jest ostatnią osobą powołaną do przywoływania go do porządku. Tak czy inaczej problem jest.

Oczywiście jest problem na zewnątrz, bo ogólnopolska gazeta stawia tezy o naszym bandytyźmie i popiera je jakimiś dowodami.
To już kolejny raz - przedtem był typ z Wrześni i Adam z Leszna i koszulki na meczach wyjazdowych i nieosiągalne

Kibice Lecha to ogromna rzesza. To nie jest jednorodna grupa. Niestety, znajdują się w niej zapewne debile, którzy mają zamiłowanie do agresji i bandytyzmu. Takich jest mniejszość, ale oni są i nie ma co udawać, że ich nie ma w ogóle.
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: Lubi nas niewielu :)

Każdy swoje powiedział i pewnie zdania nie zmieni, ja też powiedziałem, ale zachowując większy dystans i szukając w tym wszystkim pozytywów... :-)

1) Konkurencję z Wartą wygrywamy w przedbiegach, skoro plucie z Lechem w tle trafia na ogólnopolskie "jedynki", a prawdziwe strzelaniny z Wartą w tle - giną gdzieś w odmętach lokalnej prasy - np. tu http://www.polskatimes.pl/fakty/kraj/361219,sponsor-wa... ;-)

Analogicznie:
2) Mamy wyraźny postęp w porównaniu z tym, co na stadionach działo się choćby 10 czy 15 lat wcześniej. Dajmy na to w 1995 roku artykuł o skandalicznym opluciu na stadionie mógłby ukazać się co najwyżej w prima aprilis albo w rubryce satyrycznej :-)

Komu ten postęp zawdzięczamy - to już każdy może sobie sam odpowiedzieć, jest wiele opcji do wyboru - zależnie od poglądów, zaangażowania w temat i stopnia zacietrzewienia, można sobie wybrać jedną lub kilka (zacietrzewieni tylko jedną:-):
a) Gazecie W. i innym mediom, które wspierały ją w antykibolskiej krucjacie
b) kolejnym rządom RP, którym od lat leży na sercu dobro polskiej piłki
c) sile wyższej / tzw. przypadkowi
d) dobrym wzorom angielskim / niemieckim
e) Margaret Thatcher
f) kibolom-bandytom, którzy ogarnęli się sami i część swoich działań przenieśli do lasów czy na łąki
g) właścicielom klubów, którzy weszli w układy z kibolami i generalnie mają spokój na trybunach
h) właścicielowi klubu, który wybrał opcję "zero tolerancji" dla stadionowych wykroczeń
i) innym dyscypliom sportu (siatkówka, skoki narciarskie), które narzuciły pozytywne wzroce
j) perspektywie euro 2012
k) nowym stadionom
itd. itp... aż zabraknie alfabetu

3) ??? - w miejsce trzeciego pozytywu zostawiam znaki zapytania, bo - jak już wspomniałem - liczę, że wyjdziemy z tego silniejsi, wedle zasady "co nas nie zabije, to nas wzmocni". Ale do tego potrzebna jest reakcja, na którą czekam.
Zgaduję, że będzie to jakaś reakcja uzgodniona przez klub i WL, po tym jak już litar wyląduje na dywaniku - np. u prezesa Kasprzaka.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Czyli jednak. Psy szczekają, karawana idzie dalej :)
Jacek W.

Jacek W. social media
manager, redaktor

Temat: Lubi nas niewielu :)

Filip Malinowski:
Każdy swoje powiedział i pewnie zdania nie zmieni, ja też powiedziałem, ale zachowując większy dystans i szukając w tym wszystkim pozytywów... :-)

1) Konkurencję z Wartą wygrywamy w przedbiegach, skoro plucie z Lechem w tle trafia na ogólnopolskie "jedynki", a prawdziwe strzelaniny z Wartą w tle - giną gdzieś w odmętach lokalnej prasy - np. tu http://www.polskatimes.pl/fakty/kraj/361219,sponsor-wa... ;-)

Niezłe ;-)

Analogicznie:
2) Mamy wyraźny postęp w porównaniu z tym, co na stadionach działo się choćby 10 czy 15 lat wcześniej. Dajmy na to w 1995 roku artykuł o skandalicznym opluciu na stadionie mógłby ukazać się co najwyżej w prima aprilis albo w rubryce satyrycznej :-)

Bez wątpienia. Faktycznie skok jest i to o lata świetlne.

Komu ten postęp zawdzięczamy - to już każdy może sobie sam odpowiedzieć, jest wiele opcji do wyboru - zależnie od poglądów, zaangażowania w temat i stopnia zacietrzewienia, można sobie wybrać jedną lub kilka (zacietrzewieni tylko jedną:-):
a) Gazecie W. i innym mediom, które wspierały ją w antykibolskiej krucjacie
b) kolejnym rządom RP, którym od lat leży na sercu dobro polskiej piłki
c) sile wyższej / tzw. przypadkowi
d) dobrym wzorom angielskim / niemieckim
e) Margaret Thatcher
f) kibolom-bandytom, którzy ogarnęli się sami i część swoich działań przenieśli do lasów czy na łąki
g) właścicielom klubów, którzy weszli w układy z kibolami i generalnie mają spokój na trybunach
h) właścicielowi klubu, który wybrał opcję "zero tolerancji" dla stadionowych wykroczeń
i) innym dyscypliom sportu (siatkówka, skoki narciarskie), które narzuciły pozytywne wzroce
j) perspektywie euro 2012
k) nowym stadionom
itd. itp... aż zabraknie alfabetu


Myślę sobie, że każdej z "literek" należy się trochę zasługi (tak, tak, nawet GW) I fajnie, że tak się stało.


3) ??? - w miejsce trzeciego pozytywu zostawiam znaki zapytania, bo - jak już wspomniałem - liczę, że wyjdziemy z tego silniejsi, wedle zasady "co nas nie zabije, to nas wzmocni". Ale do tego potrzebna jest reakcja, na którą czekam.
Zgaduję, że będzie to jakaś reakcja uzgodniona przez klub i WL, po tym jak już litar wyląduje na dywaniku - np. u prezesa Kasprzaka.


I też sobie tego życzę. Wątpliwości moje budzi jednak perspektywa tego, że Litar miałby być sędzią we własnej sprawie. Cała ta sprawa, to dobra okazja, żeby ustalić bez cienia wątpliwości kto za porządek na trybunach odpowiada i na kim spoczywa odpowiedzialność za karanie tych, którzy temu porządkowi się sprzeniewierzają. Bo może Lech, ustali, że to zadanie WL, a wzorcem jest Etos Stadionowy, do którego wszyscy się mają stosować. Tylko, trzeba będzie jakąś kampanię przed Euro 2012 przeprowadzić, coby nie było zdziwień u kibiców zza granicy.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Do całej sytuacji dodałbym jeszcze taką możliwość, że w knajpie przed / po meczu kelner może zachodnim gościom do talerza z zupą włożyć palec.

Widzę to tak.
1 mężczyzna, 2 kobiety i 1 dziecko wchodzą do lokalu. Mężczyzna siada na środku sali i zamawia zupę. Kelner stara się mu podać krzesło - jednak mężczyzna odmawia. Zjawiają się 2 kobiety, wymachując dzieckiem. Kelner całej grupie pluje do zupy. Cała grupa zjada zupę. Wyborcza zdobywa nagranie z kamery w knajpie.
Aresztują litara.

Edit: w tle lecą słowa piosenki "... miastem rządzi mafia..."
EditII: cała europa przyjeżdża z własnymi konserwami :)Łukasz K. edytował(a) ten post dnia 31.01.11 o godzinie 14:24
Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz K.:
Do całej sytuacji dodałbym jeszcze taką możliwość, że w knajpie przed / po meczu kelner może zachodnim gościom do talerza z zupą włożyć palec.

Widzę to tak.
1 mężczyzna, 2 kobiety i 1 dziecko wchodzą do lokalu. Mężczyzna siada na środku sali i zamawia zupę. Kelner stara się mu podać krzesło - jednak mężczyzna odmawia. Zjawiają się 2 kobiety, wymachując dzieckiem. Kelner całej grupie pluje do zupy. Cała grupa zjada zupę. Wyborcza zdobywa nagranie z kamery w knajpie.
Aresztują litara.

Edit: w tle lecą słowa piosenki "... miastem rządzi mafia..."Łukasz K. edytował(a) ten post dnia 31.01.11 o godzinie 14:20

Próbujesz sprowadzić wszystko do absurdu czy ja nie nadążam?
Moim zdaniem poważnym kłopotem jest poczucie bezkarności, z którego powstają tego rodzaju sytuacje - i nie mówię tu tylko o awanturach stadionowych ale o agresji w ogóle. Ziomek, który jest "u siebie" - na "swoim" stadionie, na "swoim" osiedlu, pod "swoim" blokiem czy "na swojej" ulicy czasami tworzy sobie, zupełnie niesłusznie, silne przekonanie o tym, że ma prawo do udzielania fizycznych "reprymend" innym ludziom, którzy przypadkowo bądź nieprzypadkowo znaleźli się w jego rewirze, a nie stosują ustalonych przez niego zasad. A to nie jest dobre, po prostu.Bo raz ofiarą padnie jakiś (być może) pijany koleś, ale następnym razem rykoszetem dostaniesz Ty albo ja albo jakiś inny, "porządny" człowiek :). Co wtedy?

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Powoli nadążasz.
Chodzi mi raczej o to, że zawsze w takich sytuacjach znajdują się goście, którzy na stadionie nie byli nigdy, nie wspominając o rzeczonej historii, ale mają dużo do powiedzenia.
Coś a'la Jarosław Kaczyński, który jest przekonany, że Putin w Smoleńsku zestrzelił polski samolot.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Stadion to specyficzne miejsce, zasady na nim sa takie jakie sa. Jak komus nie odpowiada nie musi chodzic. Poza tym nie kazdy musi sie ladowac do kotla. Pozniej najlatwiej beczec, ze nie dalo sie ogladac bo ktos stoi i zaslania, albo zajal moje krzeselko.
Druga kwestia. Dla wielu stadion to drugi dom a barwy to rzecz swieta. Ktos kto nie szanuje tego nie zasluguje na to, zeby i jego szanowac. Jakby do Waszego domu przyszedl gosc, nawalil sie jak stodola, naszczal w kacie i puscil pawia na wycieraczke, a na wszelkie sugestie, zeby sie ogarnal reagowalby agresorem to co byscie zrobili? Usmiechneli sie ladnie i przeprosili? To taka uwaga ogolna, nie odnosze sie do tej konkretnej sytuacji, bo nie bylem, nie widzialem, nie wypowiadam sie.
A teksty o ochronie. Panowie dajcie spokoj.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz O.:
>Pozniej najlatwiej beczec, ze nie dalo sie
ogladac bo ktos stoi i zaslania, albo zajal moje krzeselko.
nie zapominajmy dodać ponownie, że ta ofiara prześladowań litara nie złożyła doniesienia na policji. Pewnie wynika to z tego, że litra rządzi policją w Poznaniu i odmówił przyjęcia takowego.
Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz K.:
nie zapominajmy dodać ponownie, że ta ofiara prześladowań litara nie złożyła doniesienia na policji. Pewnie wynika to z tego, że litra rządzi policją w Poznaniu i odmówił przyjęcia takowego.

Wyjaśnieniem może być fakt, że po złożeniu takich zeznań, twoje dane widniejące w protokole są dostępne sprawcy zdarzenia. Takie śmieszne prawo, że nie wiedzieć dlaczego, poza zeznaniami udostępnia się potencjalnemu sprawcy także pełne dane ofiary z adresem włącznie.Jakby adres miał jakieś znaczenie dla zeznań.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Marcin M.:
Wyjaśnieniem może być fakt, że po złożeniu takich zeznań, twoje dane widniejące w protokole są dostępne sprawcy zdarzenia. Takie śmieszne prawo, że nie wiedzieć dlaczego, poza zeznaniami udostępnia się potencjalnemu sprawcy także pełne dane ofiary z adresem włącznie.Jakby adres miał jakieś znaczenie dla zeznań.
pewnie dlatego nie znamy wciąż Adama z Leszna :) Sorry, ale mam mega ubaw w tej dyskusji.
Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz K.:
pewnie dlatego nie znamy wciąż Adama z Leszna :)

ale o sssooo chodzi? ;)

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

Marcin M.:
Łukasz K.:
pewnie dlatego nie znamy wciąż Adama z Leszna :)

ale o sssooo chodzi? ;)
No przecież sugerujesz, że ofiara litara bała się śmierci z rąk Wiary Lecha, która po zapoznaniu się z danymi osobowymi przyszła by nocą i załomotała kolbami jak w tym wierszu :)

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

ubaw ubawem ale...
intencje GW sa jasne i w tym momencie poniewaz wszyscy dają sobie spokój z ochroną itp.
wszyscy wiedzą jak jest na stadionie itp.
ze wzgledu na to, że tak eksponowana osoba nie wytrzymała napięcia to całe lata pozytywnej propagandy o bezpiecznym stadionie jak psu w dupę
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz O.:
Stadion to specyficzne miejsce, zasady na nim sa takie jakie sa. Jak komus nie odpowiada nie musi chodzic. Poza tym nie kazdy musi sie ladowac do kotla.

Stadion to nie jest specyficzne miejsce. Specyficzna jest II trybuna, która została zawłaszczona przez Litara. Każdy kto nie jest przynajmniej bossem w ruskiej mafii przy zdrowych zmysłach nie będzie temu człowiekowi wchodził w drogę, o ile w ogóle wie z kim ma do czynienia. Ja dlatego siadam sobie na III i mam w dupie co się dzieje na sąsiedniej trybunie. Na III macki Litara sięgają jedynie w postaci paskudnych kiełbach, których na szczęście nie trzeba jadać ;-))
Marcin M.

Marcin M. Sprzedaż

Temat: Lubi nas niewielu :)

Łukasz K.:
No przecież sugerujesz, że ofiara litara bała się śmierci z rąk Wiary Lecha, która po zapoznaniu się z danymi osobowymi przyszła by nocą i załomotała kolbami jak w tym wierszu :)

Łukasz, sugeruję, że ktoś mógł bać się na początek banalnego prania mordy. Wiesz skąd znam klimat o strachu przed składaniem zeznań? Od znajomej, która była świadkiem prymitywnej kradzieży telefonu na przystanku autobusowym. Poszła z poszkodowanym na policję jako świadek. I wiesz co? chłopak jak się dowiedział, że musi podać wszystkie swoje dane, a potem że dostęp do tego będzie miał adwokat zakapiora, który jest generalnie znany, bo jest "u siebie", to grzecznie wstał, podziękował kumpeli za dobre chęci i poszedł w siną dal.

konto usunięte

Temat: Lubi nas niewielu :)

I wszystkie 3 posty powyżej są zajebiste.
@Wojciech - pełna zgoda - debilne zachowanie litara (proszę zwrócić uwagę, że przyjmuję, ze kogoś opluł) niweczy cały trud Wiary Lecha.
@Michał - pełna zgoda - nie chcesz śpiewać to idź poza kocioł. Tylko nie pisz później, że doping był słaby.
@Marcin - pełna zgoda - ale wciąż sugerujesz, że WL zastraszało na stadionie tego Pana i że jest ryzyko, że będzie chciało go "odwiedzić w domu". Pytam - skąd te przypuszczenia???

Następna dyskusja:

Czy Rosja nas lubi?




Wyślij zaproszenie do