Temat: Feyenoord Rotterdam
Michał H.:
Twoje wyjaśnienia są dla mnie dużo jaśniejsze, od tych przeczytanych na forum WL. O języku nie wspomnę. Czytając tamte, spodziewałem się że prędzej czy później kwestia biletów wypłynie.
tez sie tego spodziewalem, bo pewnych rzeczy sie na otwartym forum nie pisze, chocby z ostroznosci. z zasada selekcji sie zgdadzam, co do formy moge miec jakies tam watpliwosci. ale nie mam co sie oburzac, dopoki nie znam nikogo, kto jest kibicem lecha, potrafi sie zastosowac do zasad wyjazdowych (sa rowne dla wszystkich), a jednoczesnie go pogoniono z sektora czy odmowiono mu biletu. przypadek (jeden!) opisany przez "gw" jest dla mnie b.naciagany.
czy "wyborcza" bedzie konsekwentna i bedzie teraz twierdzic, ze te 3 tysiace osob w naszym sektorze to kibicowska mafia, albo w najlepszym razie krewni i znajomi krolika? przeciez to jakis nonsens, moge latwo udowodnic, ze tak nie jest (tylko watpie by ich to obchodzilo, oni chcieli tylko napisac swoje / wlozyc kij w mrowisko). jesli cos nie bedzie pasowalo do tezy, to po prostu to przemilcza, tak jak pewnie nic nie napisza o kibicach, jesli doping bedzie swietny (czyli standardowy) i nie bedzie zadnych wpadek. to nie ma nic wspolnego z dziennikarska rzetelnoscia.
do tego jeszcze dla mnie trudny do zniesienia jest moralizatorski ton "wyborczej", ktora usiluje byc wyrocznia w sprawach kibicowskich, a mimo ich dlugiego juz zainteresowania tematem (vide sekcja "kibole" na ich portalu), wciaz popeniaja dziecinne bledy, cale mnostwo bledow.
atak "wyborczej" w tym miejscu to dla mnie pudlo, patrza na kibicow lecha przez pryzmat konfliktu w legii, a ten dzisiejszy felieton to juz strzelanie na oslep (np. "ktos wysoko postawiony mi powiedzial, ze..."), co on chce osiagnac piszac np: "panowie w szalikach lecha (...) jestescie skazani na wymarcie"? i do kogo wlasciwie sie zwraca?
czy chce sklocic kibicow z zarzadem? (na to wyglada). po co to pisze? czy tylko dla nabicia liczby klikniec i komentarzy?
calkiem prawdopodobne, ze kibice przywiazani do barw (a juz zwlaszcza fanatyczni) wg niego w ogole nie sa potrzebni, wystarczy telewizja i klienci klubu (chocby nawet codziennie inni).
przy okazji pan redaktor kwestionuje celowosc opraw meczowych, czy wszelkich rankingow - pyta po co rozstrzygac ktorzy kibice sa lepsi... mysle, ze dobrze rozumie po co. chocby dlatego, ze samo srodowisko tego potrzebuje, tak jak kazde srodowisko (dziennikarskie rowniez) ma swoje rankingi i wewnetrzna rywalizacje, ktora ich nakreca. pana redaktora chyba bardziej nakreca prowokowanie...
pan sarzalo powinien poza tym wiedziec, ze efekt bedzie raczej odwrotny (juz jest) - zjednoczy co najmniej kibicow lecha w obliczu wspolnego wroga. nawet ci kibice lecha, ktorzy na co dzien nie utozsamiaja sie z czescia dzialan wiary lecha, w tym miejscu ich przeciez popra. no i wygada na to, ze zarzad rowniez, sadzac po pierwszej reakcji. spodziewam sie nastepnej reakcji klubu, bo ta seria artykulow to przegiecie, niestety "gazeta" jest medium opiniotworczym, czy sie to komus podoba czy nie, co pewnie zauwazacie w pracy, czy w swoim srodowisku (np. "slyszalem/czytalem ostatnio, ze kibice lecha..." i takie tam).
a z patronatem prasowym, z biznesowego punktu widzenia, jest ten problem, ze "wyborcza" ma slaba konkurencje (to w ogole u nas problem)... zostaje praktycznie tylko "glos" (czyli "polska the times"), jesli sie nie myle, to gazeta o mniejszym nakladzie, zdaje sie zreszta, ze juz kiedys mieli patronat prasowy albo cos na ksztalt.
co ciekawe, dzisiejszy felieton nie zostal zacytowany przez inne portale piszace o sporcie (zwykle sie tak dzieje w przypadku artykulow "wyborczej", nawet felietonow).
co do jezyka (wulgaryzmow) - czysta hipokryzja, mozemy sie domyslac, ze nie o to tak naprawde tu chodzi. oburzac to sie mozna, jak pani przedszkolanka brzydko powie do dzieci, a nie jak sie wylapie wylgaryzm na forum kibicowskim...
wielu redaktorow "wyborczej" z pewnoscia uzywa na co dzien podobnego jezyka i trudno by szokowalo ich jakies slowo, choc 100% pewnosc mozemy miec tylko do redaktora-zalozyciela, michnik nigdy sie z tym szczegolnie nie kryl, a nawet jak sie kryl, to udowodnily to tasmy, jedne czy drugie...
aha, jeszcze jedno, spodziewam sie, ze w tym miejscu - w przeciwienstwie do wspomnianego forum wl - jest troche osob, ktore maja calkiem inne (niz np. ja) zdanie w kwestii selekcji czy w ogole w sprawach kibicowskich. goraco zachecam do zabrania glosu, towarzystwo wzajemnej adoracji - tez fajna rzecz, bo czasem milo jest sie wymienic rowniez jednakowymi pogladami, ale jednak co dyskusja to dyskusja :)