Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: Droga po Puchar Polski :)


Obrazek


Misja zakonczona sukcesem :)
"wicepuchary" i wicemistrzostwa Polski zostawmy dla innych :)

Tak swoja droga, dobrze mi sie zdaje, ze we Wronkach, gdzie mamy niby grac puchary, nie zmiesci sie nas tyle co wczoraj bylo w Chorzowie?
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Niepowtarzalne wrażenie - przemarsz około 9tys. ludzi i tych z pociągów, i tych którzy przyjechali autami pod dworzec kolejowy - zamknięta ulica, tylko KIBICE KOLEJORZA. No i ewentualnie ludzie w oknach. Ulica zamknięta - reszta miasta stojąca w korkach.
Zarówno droga na stadion, jak i powrót minęły w radosnym nastroju. O 5.00 dotarłem do Pozka.
...TEN PUCHAR DO LECHA NALEŻY!!!
Sebastian N.

Sebastian N. Doświadczony
Dyrektor Sprzedaży /
Rynki finansowe /
Rozwó...

Temat: Droga po Puchar Polski :)

No to Franz ma "pierwszy" sukces z Lechem :)

konto usunięte

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Maniek jak zawsze okolicznosciowa koszulka ;)
Bardzo mnie cieszy to, ze razem z druzyna byl Piotr i tez mogl podniesc Puchar.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał H.:
Niepowtarzalne wrażenie - przemarsz około 9tys. ludzi i tych z pociągów, i tych którzy przyjechali autami pod dworzec kolejowy - zamknięta ulica, tylko KIBICE KOLEJORZA. No i ewentualnie ludzie w oknach. Ulica zamknięta - reszta miasta stojąca w korkach.
Zarówno droga na stadion, jak i powrót minęły w radosnym nastroju. O 5.00 dotarłem do Pozka.
...TEN PUCHAR DO LECHA NALEŻY!!!

Niepowtarzalne do dla mnie było jak zaparkowaliśmy z kumplami auto jakieś 800m od stadionu pod jednym z chorzowskich bloków i centralnie na bezczelniaka w koszulkach, szalikach i czapkach Lecha między kibicami Ruchu poszliśmy na stadion.
Ich zdziwione miny - bezcenne :-)))

Ale po meczu nie byliśmy już tak odważni i nasze barwy w drodze powrotnej do auta wylądowały w plecaku ;-))

konto usunięte

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:
Niepowtarzalne do dla mnie było jak zaparkowaliśmy z kumplami auto jakieś 800m od stadionu pod jednym z chorzowskich bloków i centralnie na bezczelniaka w koszulkach, szalikach i czapkach Lecha między kibicami Ruchu poszliśmy na stadion.
Ich zdziwione miny - bezcenne :-)))
Jak czytam takie rzeczy to mi ręce opadają.Łukasz K. edytował(a) ten post dnia 21.05.09 o godzinie 02:22
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:

Niepowtarzalne do dla mnie było jak zaparkowaliśmy z kumplami auto jakieś 800m od stadionu pod jednym z chorzowskich bloków i centralnie na bezczelniaka w koszulkach, szalikach i czapkach Lecha między kibicami Ruchu poszliśmy na stadion.
Ich zdziwione miny - bezcenne :-)))

Ale po meczu nie byliśmy już tak odważni i nasze barwy w drodze powrotnej do auta wylądowały w plecaku ;-))

Ja nie miałem tyle odwagi, i zaparkowałem razem ze wszystkimi kibicami Lecha koło stacji kolejowej, w nadzieji że ktoś będzie pilnował naszych samochodów. No i miałem rację - bo później czytałem o uszkodzonych autach w centrum. A na parkingu - wszystko w porządku. W dodatku - tuż przy autostradzie, a droga zamknięta tylko dla naszych kibiców.Michał H. edytował(a) ten post dnia 21.05.09 o godzinie 08:38

konto usunięte

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Odwaznie? Od kiedy bezmyslnosc sie nazywa odwaga?
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Łukasz O.:
Odwaznie? Od kiedy bezmyslnosc sie nazywa odwaga?

Intencję miałem inną.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Łukasz O.:
Odwaznie? Od kiedy bezmyslnosc sie nazywa odwaga?

Bezmyślnością są bijatyki i wyzwiska pomiędzy kibicami. Na szczęście, jakieś 95% kibiców nie chce mieć nic wspólnego z takim zachowaniem i dlatego nie mieliśmy żadnych problemów z dotarciem na stadion, a samochód był nietknięty.
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:
Niepowtarzalne do dla mnie było jak zaparkowaliśmy z kumplami auto jakieś 800m od stadionu pod jednym z chorzowskich bloków i centralnie na bezczelniaka w koszulkach, szalikach i czapkach Lecha między kibicami Ruchu poszliśmy na stadion.
Ich zdziwione miny - bezcenne :-)))

Ale po meczu nie byliśmy już tak odważni i nasze barwy w drodze powrotnej do auta wylądowały w plecaku ;-))
moge zapytac skad za niekonsekwencja w obnoszeniu sie z barwami na wrogim terenie? przeciez wygralismy, wiec po meczu chyba tym bardziej duma cie rozpierala? :]
Miny z pewnoscia bylyby jeszcze bardziej zdziwione, a wrazenia jeszcze bardziej bezcenne...
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Filip Malinowski:
Michał Matląg:
Niepowtarzalne do dla mnie było jak zaparkowaliśmy z kumplami auto jakieś 800m od stadionu pod jednym z chorzowskich bloków i centralnie na bezczelniaka w koszulkach, szalikach i czapkach Lecha między kibicami Ruchu poszliśmy na stadion.
Ich zdziwione miny - bezcenne :-)))

Ale po meczu nie byliśmy już tak odważni i nasze barwy w drodze powrotnej do auta wylądowały w plecaku ;-))
moge zapytac skad za niekonsekwencja w obnoszeniu sie z barwami na wrogim terenie? przeciez wygralismy, wiec po meczu chyba tym bardziej duma cie rozpierala? :]
Miny z pewnoscia bylyby jeszcze bardziej zdziwione, a wrazenia jeszcze bardziej bezcenne...

Niestety widziałem co się działo pod koniec pierwszej połowy kiedy to banda debili z jednej i drugiej strony bardziej była zainteresowana bijatyką niż meczem. Tak więc po meczu nie miałem zamiaru zostać obiektem zemsty za czyny popełnione przez bandę nieodpowiedzialnych gówniarzy.

konto usunięte

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:
Tak więc po meczu nie miałem zamiaru zostać obiektem zemsty za czyny popełnione przez bandę nieodpowiedzialnych gówniarzy.
a na kolejnym takim wyjeździe dostaniesz oklep przed meczem, a na forum rUCHU pojawi się wpis - obita pyra: bezcenne.
Co Ty masz specjalne mapy z osiedlami zamieszkałymi przez cywilizowanych kibiców? :)
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Łukasz K.:
Michał Matląg:
Tak więc po meczu nie miałem zamiaru zostać obiektem zemsty za czyny popełnione przez bandę nieodpowiedzialnych gówniarzy.
a na kolejnym takim wyjeździe dostaniesz oklep przed meczem, a na forum rUCHU pojawi się wpis - obita pyra: bezcenne.
Co Ty masz specjalne mapy z osiedlami zamieszkałymi przez cywilizowanych kibiców? :)

Nie mam żadnych specjalnych map. Po prostu przed meczem nie widziałem żadnych większych powodów dla których miałbym dostać jak to nazywasz "oklep".
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:
Niestety widziałem co się działo pod koniec pierwszej połowy kiedy to banda debili z jednej i drugiej strony bardziej była zainteresowana bijatyką niż meczem. Tak więc po meczu nie miałem zamiaru zostać obiektem zemsty za czyny popełnione przez bandę nieodpowiedzialnych gówniarzy.
Czyli mozna uznac wyjazd za bardzo pozyteczny, bo procz tego, ze wywalczylismy puchar, to dowiedziales sie, ze w Chorzowie nas nie lubia z wzajemnoscia, a w Polsce kibice wciaz sie ze soba bija od czasu do czasu. I z ewentualnego nastepnego wyjazdu nie wrocisz z kurtka zalozona na gola klate albo bez szala, jak co poniektorzy wrocili z tego...

Kazdy moze wierzyc w co chce (np. ze szale, flagi i koszulki palone na plotach pochodza prosto ze sklepow), ale faktow nie zmienimy zaklinajac rzeczywistosc... Na marginesie - skoro palenie przejetych barw nierzadko staje sie iskra zapalna dla stadionowych ganianek, o ktorych wspomniales, to moze jednak lepiej na te barwy uwazac? (tutaj uwaga: im wiecej sie ich ma, tym trudniej wszystko upilnowac:-)

Taka "logiki zyczeniowa" (czyli: chcemy Bundesligi w Polsce, wiec aplikujemy sobie niektore ich zwyczaje), to przeciez absurd...
poniewaz osobiscie nie jestem zwolennikiem kibicowskiej Bundesligi, to podam inny przyklad: chce, by w Polsce byly austrady, wiec skoro ich nie ma, jezdze 200 km/h po tych drogach, ktore sa. Przeciez 95% nawierzchni jest ok, a dziury i debile na drogach to tylko 5%:-)

konto usunięte

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Ty lepiej powiedz Filip dlaczego, kiedy pokazała Cię tv, nie miałeś na sobie szala ? :)
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Kumpel czekał pod bramą na bilety w przerwie meczu, bo jechał autem i się spóźnił z powodu zamknięcia ulic wokół stadionu przed meczem. Niestety ich nie dostał, bo musiał zwiewać przed kibicami Ruchu - a z tego co wiem, to nawet szala nie miał.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Filip Malinowski:
Michał Matląg:
Niestety widziałem co się działo pod koniec pierwszej połowy kiedy to banda debili z jednej i drugiej strony bardziej była zainteresowana bijatyką niż meczem. Tak więc po meczu nie miałem zamiaru zostać obiektem zemsty za czyny popełnione przez bandę nieodpowiedzialnych gówniarzy.
Czyli mozna uznac wyjazd za bardzo pozyteczny, bo procz tego, ze wywalczylismy puchar, to dowiedziales sie, ze w Chorzowie nas nie lubia z wzajemnoscia, a w Polsce kibice wciaz sie ze soba bija od czasu do czasu. I z ewentualnego nastepnego wyjazdu nie wrocisz z kurtka zalozona na gola klate albo bez szala, jak co poniektorzy wrocili z tego...

Kazdy moze wierzyc w co chce (np. ze szale, flagi i koszulki palone na plotach pochodza prosto ze sklepow), ale faktow nie zmienimy zaklinajac rzeczywistosc... Na marginesie - skoro palenie przejetych barw nierzadko staje sie iskra zapalna dla stadionowych ganianek, o ktorych wspomniales, to moze jednak lepiej na te barwy uwazac? (tutaj uwaga: im wiecej sie ich ma, tym trudniej wszystko upilnowac:-)

Taka "logiki zyczeniowa" (czyli: chcemy Bundesligi w Polsce, wiec aplikujemy sobie niektore ich zwyczaje), to przeciez absurd...
poniewaz osobiscie nie jestem zwolennikiem kibicowskiej Bundesligi, to podam inny przyklad: chce, by w Polsce byly austrady, wiec skoro ich nie ma, jezdze 200 km/h po tych drogach, ktore sa. Przeciez 95% nawierzchni jest ok, a dziury i debile na drogach to tylko 5%:-)

A jednak wydaje mi się, że w naszym kraju powoli wszystko się zmienia, w tym także podejście kibiców i pewnie dlatego bez żadnych problemów dotarłem na stadion. Okradanie ludzi z odzieży i późniejsze jej palenie jest dla mnie objawem pustogłowia i powoduje jedynie współczucie z powodu umysłowej ułomności, a nie jest iskrą zapalną. Nie wiem jaki jest model kibicowania w Bundeslidze bo nie interesuję się kompletnie niemiecką piłką więc nie mam porównania, ale cieszę się, że na polskich stadionach coraz rzadziej dochodzi do sytuacji jakie jeszcze 10 lat temu były na porządku dziennym.

konto usunięte

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:
A jednak wydaje mi się, że w naszym kraju powoli wszystko się zmienia, w tym także podejście kibiców i pewnie dlatego bez żadnych problemów dotarłem na stadion.
to nie jest zabawa. Jedziesz na teren klubu, którego kibice są do nas bardzo wrogo nastawieni. Takie informacje jest prosto znaleźć - musiałeś użyć oficjalnego forum przed wyjazdem - a tam wszystko jest opisane...
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: Droga po Puchar Polski :)

Michał Matląg:
A jednak wydaje mi się, że w naszym kraju powoli wszystko się zmienia, w tym także podejście kibiców i pewnie dlatego bez żadnych problemów dotarłem na stadion. Okradanie ludzi z odzieży i późniejsze jej palenie jest dla mnie objawem pustogłowia i powoduje jedynie współczucie z powodu umysłowej ułomności, a nie jest iskrą zapalną. Nie wiem jaki jest model kibicowania w Bundeslidze bo nie interesuję się kompletnie niemiecką piłką więc nie mam porównania, ale cieszę się, że na polskich stadionach coraz rzadziej dochodzi do sytuacji jakie jeszcze 10 lat temu były na porządku dziennym.
Tak, wiele sie zmienilo od lat dziewiecdziesiatych. Mozna nawet od biedy uogolnic, ze zadymy wyniosly sie ze stadionow, przynajmniej w ekstraklasie. Oczywiscie, ze mnie to cieszy, bo pamietam dobrze, jak wygladal przecietny mecz wtedy i jak wyglada dzis...

Nie wchodzac w szczegoly - w Bundeslidze latwo spotkac goscia z szalem jednej druzyny na jednej rece i szalem drugiej ("wrogiej"), z ktora akurat jest mecz - na drugiej rece. U nas to jest nie do pomyslenia i wg mnie to dobrze, bo gdzie tu miejsce na rywalizacje i emocje, jesli jest ci obojetne kto wygra czy w ogole komu kibicujesz, a chodzi tylko o to, by byc w centrum wydarzen, a w wielu przypadkach zrobic z siebie choinke przyciagajaca wzrok...

Wracajac do Chorzowa - duzo ludzi z tych 9 tysiecy sie przekonalo (nawet jesli nie zauwazyli plonacych barw na plocie kibicow Ruchu), ze to jednak nie jest Bundesliga (pojecie umowne:) i taka "nauczka" moze okazac sie przydatna - w sensie skutku, a nie dlatego, ze komus zyczylem np., by stracil barwy czy zostal pobity, bo sie z nimi niepotrzebnie obnosil. Po prostu - nie wiedzieli, teraz juz wiedza i tyle. Myslenie zyczeniowe tego nie zmieni.

Swoja droga - wg mnie kazdy noszacy niebiesko-biale barwy i bez takich zdarzen powinien wiedziec, ze sa warte wiecej niz placi sie za nie w sklepie i w zwiazku z tym odpowiednio je szanowac.



Wyślij zaproszenie do