Temat: Cracovia-Lech 23.08.2009
Kibiców na trybunach: 199
1' Witamy z Sosnowca. Rozbrzmiał pierwszy gwizdek sędziego Szulca - rozpoczęli lechici.
2' Pierwszy rzut rożny dla Lecha - jednak fatalnie wykonany przez Gancarczyka i piłka nawet nie doleciała do piłkarza Kolejorza.
5' Dośrodkowanie Moskały do Matusiaka i lot piłki przecina Arboleda...
8' Mecz toczy się głównie w środku pola - żadna z drużyn nie stworzyła na razie groźnych sytuacji bramkowych.
11' Dośrodkowanie Matusiaka trafia do Pawlusińskiego, który uderza z pierwszej piłki i ta po koźle wpada w ręce Kasprzika.
13' Dobre podanie Golika do Lewandowskiego, ten jednak nie zdołał odegrać do stojącego na wolnym polu Rengifo i obrońcy Cracovii wyjaśnili sytuację.
16' Świetnie przedarł się przez dwójkę graczy Cracovii Marcin Kikut - strzał jednak przemilczymy! A szkoda, bo pomocnik Lecha miał przed sobą jedynie Cabaja...
17' Kikut stracił piłkę na własnej połowie, czym uruchomił groźną kontrę Cracovii, po której minimalnie niecelnie uderzał głową Matusiak.
18' Po raz kolejny szansę na bramkę miał Kikut. Kolejny jednak raz posłał futbolówkę bardzo wysoko nad bramką Cabaja.
22' Po dośrodkowaniu Ślusarskiego, Moskałę uprzedza Arboleda. Brzydkie jednak zachowanie Cracovii, która nie przerwała gry mimi, iż na boisku leżał kontuzjowany Lewandowski.
24' Niestety ale nie widać, iż przeciwnikiem Lecha jest drużyna, która w poprzednim sezonie zajęła przedostatnie miejsce w ekstraklasie i idąc z duchem sportu powinna teraz występować na jej zapleczu.
27' Dośrodkowanie Pawlusińskiego zakończył teraz niecelnym uderzeniem głową Ślusarski!
30' Rośnie przewaga Cracovii, która od kilku minut zdecydowanie przeważa na boisku. Kolejorz ma problem z opuszczeniem własnej połowy boiska...
34' Po bezmyślnym wybiciu Arboledy, rzut rożny dla Cracovii. Dośrodkowuje Pawlusiński i Kasprzik intuicyjnie broni groźne uderzenie z bliska... Injaca!
38' Kapitalne prostopadłe podanie do Matusiaka i tylko Bosackiemu, od którego odbiła się piłka zawdzięczamy, że nadal w Sosnowcu jest remis.
41' Peszko przedarł się w pole karne Cracovii i choć już minął Cabaja to nie było nikogo, kto mógłby wepchnąć piłkę do pustej bramki gospodarzy!
45' Koniec pierwszej części gry - niestety ale o grze Lecha nie można powiedzieć niczego dobrego!