Temat: Wkladam kij w mrowisko...!
Karolina Ł.:
mało czytasz zatem :)
Wybacz Karolino,
wybaczcie plusodawczynie, ale ilość ma przejść w jakość, jak rozumiem.
Patrzę wokół, fakt, że marnie to wypada, bo większość książek w kartonach ale co to właściwie za różnica, mam przed oczami próbkę, ok. 100 tytułów, w większości policzalnej przeczytane ma się rozumieć i co widzę:
Susan Sontag „O Fotografii"
Hanna Krall „Biała Maria"
no i dwie, które się nie liczą z powodów osobistych:
Eileen Chang „Gorzkie spotkanie"
Anita Halina Janowska „Wariacje jesienne"
dobrze , że Colette jeszcze w kartonach bo by całkiem dowód obaliła… lekko nie było ale…
wracając do meritum to 2 do 4 %, czyli nie za wiele. Pewnie dlatego Arkadiusz jeszcze nie trafił. Nie dlatego, że mało czyta tylko dlatego, że Nałkowskie, Masłowskie, Smith, Plath występują wbrew sugestii w liczbie pojedynczej, nie rodzą się na pniu i co więcej też mają lepsze i gorsze dni geniuszu.