Temat: Podejście do konia

Od niepamiętnych czasów konie były uwieczniane poprzez malowidła w jaskiniach, freski itp. Ludzie w każdy sposób chcieli je wypromować i pokazać, że są zwierzętami szlachetnymi i godnymi uwagi. Najliczniejsze stada galopowały po kraju w XVI i XVII stuleciach, a to
w związku wojnami, które prowadziła wówczas Rzeczpospolita. Jak te rumaki wyglądały to dokładnie nie wiemy z braku źródeł ikonograficznych i opisów hipologicznych. Natomiast pewne wyobrażenia o aktualnym wtedy ideale konia przekazała nam rymowanka z 1575 roku:
Koń od ośmiorga ma mieć po trzy rzeczy,
Tę czwórę sześć sztuk trzeba mieć na pieczy,
Żeby jako wilk, lekko trwale nosił,
Żeby dobrze jadł, kark pięknie wynosił,
Żeby był rączy, sierść subtelną mając,
Oko wypukłe, to tak jako zając,
Liszka nóg krótkich, długiego ogona,
I głowy małej, to niech ma jak Ona,
Z jelenim więzi zaś ma być jednakiej,
Nogi tak suchej i chyżości takiej,
Pierś ma jak mamka dosadnie wykładać,
Zad mieć rozbity, dać śmiale dosiadać,
Żeby jak Pani pyszno szedł, a składem
Był jej podobny i zarywał zadem.
Głos rześki, więc brzuch, co go pas nie sięże,
i członki zdrowe to są rzeczy księżne.
Włos gniady, czoło panieńskie i kosa;
I ubiór strojny, lecz to sztuka trzosa,
Moszna rzecz leszna, lecz zdobi wałachy,
Tę sztukę chwalił Lubczski u swachy.

Od najdawniejszych czasów konie były, są i będą traktowane z szacunkiem i odda-wano im cześć. Legenda głosi, że Mahomet miał pięć świętych klaczy, które dały początek znamiennej rasie konia czystej krwi arabskiej. Nawet w Koranie jest określone raz na zawsze relacje koń-człowiek i święta pozycja tej pierwszej istoty: „Koń wierzchowy, szczerze na drodze Boga, dla wojny świętej, ochroni swego pana w dniu zmartwychwstania”. Albo: „Kto hoduje konie na służbę bożą, będzie nagrodzon na równi z tym, co pości we dnie, a noc całą stojąc, na modłach trawi”. Chyba, więc rację mają wyznawcy Proroka, którzy głoszą, iż: „Zły duch nie ośmiela się wstąpić do namiotu, w którym znajduje się koń czystej krwi, a aniołowie przytomni są tylko trzem ludzkim rozkoszą: ćwiczeniom wojennym, pieszczotom małżonków
i wyścigów konnych”.
I. J.Kamiński: Konie Rubinowe

A Ty jakie masz podejście do konia i co dla Ciebie znaczą?

Temat: Podejście do konia

http://rozmowywtloku.blog.onet.pl
Tak chyba będzie najprościej bo inaczej długo by gadać. Albo inaczej - to moja rodzina.

Temat: Podejście do konia

Mam swoje stadko-8 koni-plus 2 konie w pensjonacie. Mówię o nich "moje dzieci". I tak też je traktuję. Najpiękniejszy jest w tym wszystkim nasz wypracowany "język"-sposób porozumiewania się. Nie chodzi mi o jazdę, ale np. o sygnalizowanie o co danemu koniowi chodzi w danej chwili. A to niesamowite kombinatorstwo-gdybym na własne oczy nie widziała to w życiu nie uwierzyłabym, że konie potrafią się SAME nauczyć: otwierać zasuwy z boksów, rozwiązywać supły na sznurkach (nie przegryzać!), otwierać bramę wejściową od zewnątrz, otwierać drzwi stajni od zewnątrz, odpinać zamki błyskawiczne w kurtkach(!!!)albo przeczołgiwać się pod przegrodami między boksami żeby wpaść do sąsiada z wizytą ;)

Temat: Podejście do konia

ha, potrafią kraść piwo, obrażać się jak nie dostaną buziaka, ale jeśli któryś pójdzie na jazdę nie pokolei, bawić się w chowanego, kładąc sobie słomę na głowę i udawać, że ich nie ma....

Są debeściarskie!

Temat: Podejście do konia

Hehe, nieraz się zdarzyło, że jak stałam z kubkiem herbaty, rumianku tudzież cappuccino, nagle widziałam jakiś pychol zanurzony w kubku-bez pytania o pozwolenie! ;)

Temat: Podejście do konia

Też kocham te huncwoty:-)