Temat: Jak staliście się audiofilami ?

Każdy z nas ma swoją własną drogę dojścia do stania się audiofilem. Myślę, że dla wszystkich uczestników grupy te historie będą ciekawe i pozwolą na to, aby lepiej się poznać.

Opowiedźcie Waszą historię.

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

Mój pierwszy kontakt z dźwiękiem innym niż monofoniczny "kasprzak" miał miejsce wiele lat temu kiedy jeszcze jako dziecko w okolicach Nowego Roku byłem z rodzicami u ich znajomych. Przez cały wieczór słuchałem jubileuszowego wydania Listy Przebojów Programu Trzeciego na amplitunerze Elizabeth (na licencji Pioneer'a), do których podłączone były wtedy legendarne tonsilowskie 501-nki. Pierwszy raz usłyszałem wtedy dźwięk stereo i tak to się zaczęło.

Swoje pierwsze marzenie o sprzęcie stereo z prawdziwego zdarzenia (dzielone elementy + kolumny) zrealizowałem dopiero w szkole średniej (wtedy byliśmy jeszcze w "jedynie słusznym systemie"). Po długim okresie zbierania pieniędzy i wydeptywaniu ścieżek do kierowników sklepów RTV stałem się szczęśliwym posiadaczem amplitunera Diora, magnetofonie do dużej wieży firmy Kasprzak i tonsilowskich kolumn. Biorąc pod uwagę dzisiejsze realia sprzęt nie był rewelacyjny, ale wtedy był to dla mnie duży skok.

Przed pójściem na studia sprzęt sprzedałem i z różnych powodów przez wiele lat do tematu nie wracałem.

W 2001 roku poznałem jednak bardzo sympatycznego człowieka (być może do nas dołączy i wtedy się przedstawi na forum) właściciela firmy, która prowadziła dystrybucję w Polsce świetnie jak na te pieniądze grających i wyglądających urządzeń firmy Vincent.
Niewiele później dawne fascynacje odżyły i tak stałem się posiadaczem systemu, który miał już Hi-Endowe a ja na dobre stałem się audiofilem.

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

To wyobraź sobie,. ze jesz obi9ad z rodziną, a tu wybucha Ci MZK-ileś (najnowszy hit polskiego przemysłu lat 80.tych). Części sprzętu lądują Ci w zupie... Przyczyna? Jak zeznawali mi potem pracownicy serwisu, zawiniła rosyjska taśma szpulowa, która za chińskiego boga nie była "stereo"...

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

Odkąd pamiętam w moim domu i domu Babci zawsze grała muzyka. To była magia, szczególnie z lampowego telefunkena z "zielonym oczkiem". W podstawówce stałem się dumnym posiadaczem szpulowca Tonette (też było zielone oczko ;) ). a potem poszło z górki.
Na poważnie - od początku studiów: stary dobry Ambid na Batorego vis a vis uczelni , gdzie gościłem po kilka godzin dziennie. Pierwszy lampowiec - Artline Pocahontas, który kilka razy niemalże płonął żywym ogniem etc. Teraz już na spokojnie i z rozmysłem "dopieszczam" system.

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

Witam

Zaczęło się od starego Philipsa, którego dali mi rodzice by uprzyjemnić mi czas choroby jak byłem mały. Pamiętam nagrywanie muzyki z TV przez mikrofon - bo nie miałem kabla ;-), potem oczywiście Lista Niedźwieckiego...
Za czasów szkoły średniej, za pierwsze zarobione pieniądze kupiłem wieżę Hitachi, za drugie CD Philipsa.... potem na studiach wysłużoną wieże zastąpiłem amitunerem Kenwooda.
Chyba rok później z kolegą, tym co wypowiedział się wyżej, odwiedziliśmy salon Elektryczna Pomarańcza w Wawie...... uczynny pan zaprosił nas do pokoju odsłuchowego i zapuścił Coltrane'a ..... ehhh nie zdążyłem usiąść na fotelu..... usiadłem na środku pokoju na podłodze i stwierdziłem że nigdzie nie idę :-)

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

no tak, przyznaję się - wciągnąłem Pawła w ten "nałóg" ;)
Najlepsze było to, że do tego czasu uważał, że jazz to piski i ogólnie jazgot :D

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

Witam serdecznie

1. Początki były takie, jak wielu osób: pierwsza połowa lat 80-tych, niemalże codzienne wizyty w PEWEX-ie w celu celebracji zestawów TECHNICS i SONY.
2. Za komunijną gotówkę nabywam w 1986 roku KASPRZAK RM121 (wielokrotnie później "modernizowany").
3. Do RM121 dołącza wzmiacniacz lampowy z gramofonu BAMBINO + cudownie grające głośniki z telewizora RUBIN 714P).
4. Kolejny zakup - marzenie, kupiony od kolegi elektronika deck UNITRA M3016 (z zamontowanym licznikiem na LED-ach, zmieniony firmowy CNRS1 na Dolby B, sam zmieniłem kondensatory w torze na tantalowe, tranzystory na niskoszumowe PHILIPS oraz fatalny firmowy silnik na MITSUBISHI, a do tego głowica ALPS) Tak wyglądał wtedy upgrade. To były czasy.
5. Pierwsze CD to SONY CD251. Pusty w środku. Przestrzeń wypełniał napęd i transformator wielkości dwóch pudełek po zapałkach. Cała elektronika mieśiła się na płytce za wyświetlaczem.
6. Do niego wzmacniacz firmowy UNITRA midi. Brat M3016. Jednym słowem beznadziejny. Ze względu na cięcie kosztów pozbawiony kilku kluczowych elementów przez producenta - przez co palił wszelkie głośniki wysokotonowe, które napotkał na swej drodze. Obecie stoi w piwnicy.
7. Pierwsze prawdziwe źródło to nieśmiertelny DENON DCD1560 - rewelacyjny sprzęt, stoi obecnie w domu rodzinnym mojej żony i czasami nawet gra.
8. Pierwszy prawdziwy wzmacniacz to kupiony w 1998 roku Marantz 1090 (stoi tam gdzie DENON - gra aż miło czasami posłuchać).
9. Pierwsze prawdziwe głośniki to kupione za pół ceny nowe JAMO Studio 110.
10. Kolejne poważne Paradigm Monitor 3 v. 1. Sprzedane koledze. Grają do dziś, aż miło czasami posłuchać przy piwku.
10. Od drugiej połowy lat 90-tych zbieractwo różnych grających zabytków. Obecnie poluję na grającego (i najlepiej z oryginalnym pudełkiem - ale wymagania!!!) Philips 100 i 101. Chętnie kupię także RADMOR 5450, GRUNDIG CD30, MISSION DAD7000, Technics SL-P7.
11. Obecnie z nowych źródeł PIONEER DV-868AVi. Ponadto PHILIPS CD104, ADC CD2000E, NAD 5100.
12. Jako głośniki TANNOY System 8. Prawdziwe monitory. Chętnie zamienię z dopłatą na System 10 lub 12. Ponadto monitory studyjne ELECTRO VOICE AV8A.

Ot cała historia. A zaczyna się zazwyczaj od tego, że ktoś po prostu kocha muzykę. A reszta przychodzi sama.

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

W jaki sposób kobieta może stać się audiofilem? :-) Oczywiście dzięki mężczyźnie :-P
W każdym razie było to jedno z najlepszych odkryć smaków życia.

Temat: Jak staliście się audiofilami ?

Moja lepsza połówka ma chyba nadprzeciętnie rozwinięte mechanizmy odpornościowe... nic a nic nie chce zachorować na tą wrędną chorobę :)