Temat: Wolni od DRM + konkurs wygraj Kindle
Jacek Nogala:
Zakładasz, że Amazon będzie zawsze istniał i zawsze będzie dostępna platforma na której będzie można czytać ebooki zabezpieczone ich DRMem. Ja jestem z nieco starszego pokolenia i nam się też wydawało, że ZSRR będzie istniał wiecznie. Dlatego wydaje mi się, że jest to nieco zbyt daleko posunięte założenie, choć oczywiście prawdziwe w krótkiej skali czasowej. Patrząc na ebooka jak na normalną książkę, która powinna przetrwać co najmniej dziesięciolecia, musimy brać pod uwagę dostępność platformy, na której da się ją czytać. Pliki niezabezpieczone da się skonwertować na nowy format i czytać w nowym czytniku, robiąc to z plikiem zabezpieczonym łamiesz prawo, bo w tym celu trzeba te zabezpieczenia usunąć.
O nowych formatach napisał już Robert, więc nie będę dodawał nic swojego, poza tym, że funkcjonalność urządzenia, a funkcjonalność książki, to 2 zupełnie różne rzeczy. Nie mogę mieć do nikogo pretensji, że moje angry birds z komórki, nie będą działały na PC XT (o ile bym gdzieś taki komputer jeszcze znalazł). Czytnik, to nie tablet, ma umożliwiać czytanie książek, nie zabawę nimi. Jeśli pojawią się nowe ksiażki z funkcjami multimedialnymi, to niech sobie będą. Ja z przyjemnością pozostanę przy czytaniu, nie oglądaniu.
Co do Amazona jednak, to słuszna uwaga. Platforma może zniknąć, nie zakładam, że będzie trwała wiecznie jako amazon, aczkolwiek jestem skłonny przypuszczać, że prędzej zostanie wykupiona, zmieniony ich system biznesowy, a nie zniknie na stałe. Jeśli coś, to proces będzie stosunkowo długotrwały, wystarczająco, żeby zapisać książki z ich chmury, na swój dysk. Poza tym, to że przestanie istnieć Amazon jako firma, nie będzie mi nakazywało odinstalowywać mojego programu do czytania ich ksiażek i kontynuowanie pracy.
Dodatkowo kwestia to odtwarzanie dyskietek, dysków i innych niewymyślonych jeszcze nośników informacji. Jesteś pewien, że te nośniki, które masz są trwalsze od Amazona? Ja mam problemy z odczytaniem niektórych DVD nagranych przed kilkoma laty. Tu pojawia się u mnie skojarzenie. Skoro książki są "wieczne", to jak z ich dziedziczeniem w przypadku książek elektronicznych. Książki "fizyczne" mogę rozdać, co z e-bookami, które kupiłem i są przypisane do mojego DRMa (może źle się wyraziłem, ale poza kindlowymi książkami, to co mam jest bez zabezpieczeń, więc nie wiem jak odbywa się proces autoryzacji). Co z książkami, które są na moim koncie w amazonie, a po mojej śmierci nikt do mojego konta nie ma dostępu. Zagadnienie, mam nadzieję, czysto teoretyczne, ale ciekawi mnie jak to rozegrano.