Temat zamknięty.

Shorin Ryu

Shorin Ryu

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Jarosław Dobrowolski:
bjj

copacabana.pl

judo i jiujitsu

AZS UWJarosław Dobrowolski edytował(a) ten post dnia 11.03.09 o godzinie 16:18


Copacabana wyglada rozsadnie :) masz jakies doswiadczenia?

pozdr
Jarosław Dobrowolski

Jarosław Dobrowolski Przetwarzanie myśli
w energię

Temat: Shorin Ryu

Osobiście sparowałem się z dwoma przedstawicielami klubu (osobno:).
Klub ma renomę, dużo się o nim mówi. Osobiście gdybym chciał uczęszczać na bjj to właśnie tam.Jarosław Dobrowolski edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 22:41
Jarosław Dobrowolski

Jarosław Dobrowolski Przetwarzanie myśli
w energię

Temat: Shorin Ryu

Piotr Masztafiak:
Kordian Zadrożny:
mnie boli, że wasze imprezy są zamknięte dla ludzi z poza stylu :(

Chciałem na seminarium i nie mogłem. Chciałem za turniej jako widz przyjechać i się okazuje, że nie można :(


Jesli bedziesz chcial brac udzial w seminarium Shorin Ryu Kyudokan i Ryu Kon Kai Kobudo z O. Higa, to jak najbardziej drzwi sa otwarte dla ludzi z zewnatrz ;-)Piotr Masztafiak edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 15:39

Jestem wyznawcą zasady, że Karate jest jedno. Różne są narzędzia do osiągnięcia postawionych sobie celów, ale na końcu drogi znajduje się jeden cel. Dlatego nie stronię od innych szkół. Swoją drogą myślę o spróbowaniu się w Kudo.
Robert Kowalewski

Robert Kowalewski Informatyk, Polska
Spółka Gazownictwa

Temat: Shorin Ryu

dzieki za adresik sprawdze

A jesli chodi o kumite i zawody to ja mam dosc radykalne spojzenie na te kwestie. Wydaje mi sie ze kumite jako takie jest ok bo hartuje ducha i ksztaltuje psychike, ale na zawodach kumite jest wypaczone i to bardzo - wiec i same zawody nie sa niczym dobrym. opatrzcie ile judo jets na olimpiadzie. Dla mnie prawie wcale. Niektore techniki tylko wygladaja podobnie ale nie sa czysta technika. Wiem zaraz mi powiecie na tym polega walka i nic nie jest czyste czasie walki. Wiec po co robic zawody nie lepiej szukac skutecznosci na ulicy. jestem swiecie przekonany ze w czasie walki ulicznej wykozystamy zaledwie 10% (to i tak duzo) swoich umiejestnosci.
Uliczni fajterzy uwierzcie mi sa znacznie lepsi niz niektorzy znas. A jesli staniemy do walki z bokserem to raczej marne szanse (chyba ze go zaskoczysz i polozysz w parter - co jest trudne)

jesli chodzi o seminaria to zapraszam na strone sensei M. Ramus ze Szczecina albo M. Grzelaka z Piły oni organizuja zjazdy z R. Świradem z Austalii tam mozna ciekawych rzeczy sie nauczyć
http://www.karate-natan.pl/
http://www.zanshin.grf.pl/
Dawno nie bylem na ich treningach wiec moze sie cos zmienilo ale wiem ze w zeszlym roku mialo byc seminarium. Sam bylem na 4 takich seminariach i naprawde warto
Pozdrawiam
Jarosław Dobrowolski

Jarosław Dobrowolski Przetwarzanie myśli
w energię

Temat: Shorin Ryu

Oczywiście, ale przecież żaden rozsądny człowiek nie pójdzie trenować na ulicy... niestety mamy XXI wiek. Dlatego powtarzam, warto zapoznawać się z innymi szkołami walki, często zmieniać sparringpartnerów i wyjeżdżać na zawody. Formuły sportowe są tak skonstruowane, żeby używać technik "bezpiecznych", ale nacisk psychiczny może być większy niż w sytuacji zagrożenia na "ulicy". Takie sytuacje to moment, reakcja. Na ogół dopiero po pewnym czasie wchodzą emocje. A na macie? Sędziowie, przeciwnik, ludzie patrzą... stress pojawia się jakiś tydzień wcześniej :)

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Paweł W.:
Sergey Platov:
Słyszałem dobre opinie o Shorin i chciałbym spróbować, ale niestety w Trójmieście ten styl "nie występuje". Byłem na Kyokushin i parę lat już chodzę na Shotokan, ale chętnie zaglądam na inne treningi.

Cześć,

Sprawdź dokładnie - jest sekcja Shorin Ryu w Sopocie, a więc będziesz miał blisko ;-) Oto jakiś tam link z namiarami (ale proszę, poszukaj dokładniej w necie):

http://www.scop.pl/ss/bazadanychscop0703.php


Glownym instruktorem w Trojmiescie jest Rysiek Muszytowski, 5 dan.
Namiary klubow znajdziesz na stronie oficjalnej Polskiej Unii Shorin Ryu czyli http://okinawakarate.pl
pozdrawiam,
MR

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Jarosław Dobrowolski:
Piotr Masztafiak:
Kordian Zadrożny:
mnie boli, że wasze imprezy są zamknięte dla ludzi z poza stylu :(

Chciałem na seminarium i nie mogłem. Chciałem za turniej jako widz przyjechać i się okazuje, że nie można :(
Niestety,to prawda. Szkoly okinawskie sa bardzo skoncentrowane na jakosci i precyzji nauczania,personalnej relacji mistrza z cwiczacymi; nie byly zainteresowane masowym udzialem cwiczacych.Osoby z zewnatrz nie sa wtajemniczane- i nie chodzi tu o jakies wielkie tajemnice i przysiegi- obcy sa na dystans.Tak bylo zawsze-na pocieszenie dodam,ze najlepsze okinawskie dojo sa male, a lista oczekujacych zaawansowanych adeptow dluga. Niestety,zeby sie tam dostac, trzeba uzbroic sie w cierpliowsc i poczekac,az ktorys z aktualnych adpetow sie zestarzeje i objac jego miejsce. A to niejest tak hop siup, na Okinawie cwiczacy 70 latek to standard...Poki co, w Europei jest znacznie lepiej z dostepem, jednak osoby z zewnatrz nie sa faworyzowane i tu.
Pozdrawiam,
M.R

Jesli bedziesz chcial brac udzial w seminarium Shorin Ryu Kyudokan i Ryu Kon Kai Kobudo z O. Higa, to jak najbardziej drzwi sa otwarte dla ludzi z zewnatrz ;-)Piotr Masztafiak edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 15:39

Jestem wyznawcą zasady, że Karate jest jedno. Różne są narzędzia do osiągnięcia postawionych sobie celów, ale na końcu drogi znajduje się jeden cel. Dlatego nie stronię od innych szkół. Swoją drogą myślę o spróbowaniu się w Kudo.

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Michal Rumak:
Jarosław Dobrowolski:
Piotr Masztafiak:
Kordian Zadrożny:
mnie boli, że wasze imprezy są zamknięte dla ludzi z poza stylu :(

Chciałem na seminarium i nie mogłem. Chciałem za turniej jako widz przyjechać i się okazuje, że nie można :(
Niestety,to prawda. Szkoly okinawskie sa bardzo skoncentrowane na jakosci i precyzji nauczania,personalnej relacji mistrza z cwiczacymi; nie byly zainteresowane masowym udzialem cwiczacych.Osoby z zewnatrz nie sa wtajemniczane- i nie chodzi tu o jakies wielkie tajemnice i przysiegi- obcy sa na dystans.Tak bylo zawsze-na pocieszenie dodam,ze najlepsze okinawskie dojo sa male, a lista oczekujacych zaawansowanych adeptow dluga. Niestety,zeby sie tam dostac, trzeba uzbroic sie w cierpliowsc i poczekac,az ktorys z aktualnych adpetow sie zestarzeje i objac jego miejsce. A to niejest tak hop siup, na Okinawie cwiczacy 70 latek to standard...Poki co, w Europei jest znacznie lepiej z dostepem, jednak osoby z zewnatrz nie sa faworyzowane i tu.
Pozdrawiam,
M.R

Jesli bedziesz chcial brac udzial w seminarium Shorin Ryu Kyudokan i Ryu Kon Kai Kobudo z O. Higa, to jak najbardziej drzwi sa otwarte dla ludzi z zewnatrz ;-)Piotr Masztafiak edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 15:39

Jestem wyznawcą zasady, że Karate jest jedno. Różne są narzędzia do osiągnięcia postawionych sobie celów, ale na końcu drogi znajduje się jeden cel. Dlatego nie stronię od innych szkół. Swoją drogą myślę o spróbowaniu się w Kudo.

T
Jarosław Dobrowolski:
Piotr Masztafiak:
Kordian Zadrożny:
mnie boli, że wasze imprezy są zamknięte dla ludzi z poza stylu :(

Chciałem na seminarium i nie mogłem. Chciałem za turniej jako widz przyjechać i się okazuje, że nie można :(
Niestety,to prawda. Szkoly okinawskie sa bardzo skoncentrowane na jakosci i precyzji nauczania,personalnej relacji mistrza z cwiczacymi; nie byly zainteresowane masowym udzialem cwiczacych.Osoby z zewnatrz nie sa wtajemniczane- i nie chodzi tu o jakies wielkie tajemnice i przysiegi- obcy sa na dystans.Tak bylo zawsze-na pocieszenie dodam,ze najlepsze okinawskie dojo sa male, a lista oczekujacych zaawansowanych adeptow dluga. Niestety,zeby sie tam dostac, trzeba uzbroic sie w cierpliowsc i poczekac,az ktorys z aktualnych adpetow sie zestarzeje i objac jego miejsce. A to niejest tak hop siup, na Okinawie cwiczacy 70 latek to standard...Poki co, w Europei jest znacznie lepiej z dostepem, jednak osoby z zewnatrz nie sa faworyzowane i tu.
Pozdrawiam,
M.R

Jesli bedziesz chcial brac udzial w seminarium Shorin Ryu Kyudokan i Ryu Kon Kai Kobudo z O. Higa, to jak najbardziej drzwi sa otwarte dla ludzi z zewnatrz ;-)Piotr Masztafiak edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 15:39

Jestem wyznawcą zasady, że Karate jest jedno. Różne są narzędzia do osiągnięcia postawionych sobie celów, ale na końcu drogi znajduje się jeden cel. Dlatego nie stronię od innych szkół. Swoją drogą myślę o spróbowaniu się w Kudo.

Tak, to swieta prawda powtarzana przez wszystkich okinwskich mistrzow.Karate jest jedno, polaczono okinawskie te z kung fu i juz tak pozostalo na wieki.Jednak jak powiedzial mi jeden z tych mistrzow-mieszanie stylow to jak mieszanie piwa z herbata-jak bys nie mieszal, nic dobrego z tego nie wyjdzie.Pewnie mozna sie nauczyc najpierw jednego a potem innego, ale nie wiem czy zycie nie za krotkie. Gdyby takie mixy byly skuteczne, juz dawno by je stosowali (walczyli o zycie, o przetrwanie, nie o czystosc sylowa).Zeby nie przedluzac-trzeba przypomniec,ze kazdy prawdziwy styl jest SYSTEMEM, a wiec kompletnym zestawem narzedzi przeciwko kazdemu atakowi.
pozdrawiam,
MR
Jarosław Dobrowolski

Jarosław Dobrowolski Przetwarzanie myśli
w energię

Temat: Shorin Ryu

Michale, zgodziłbym się i nie zgodził :)
Zgodziłbym się o tyle, że rzeczywiście życia za mało na to wszystko...
Nie zgodziłbym się, bo to tak naprawdę zależy od natury człowieka. Jeżeli ktoś ma naturę odkrywcy, to tak czy inaczej będzie próbował nowych rzeczy. Spójrz choćby na Zbycha (dla niewtajemniczonych Zbigniew Wójcik) facet ma stopnie mistrzowskie w 3 stylach Karate, po mistrzowsku macha narzędziami rolniczymi, w swoim czasie zahaczył o judo, aikido nawet uczył Tai Chi. Dla mnie to najlepszy przykład (że nie wspomnę o tym, kto zaczynał od Kyokushinu :P ).
Dla mnie poznawanie innych szkół (nie mylny ze zgłębianiem) pozwala mi poprawić swoją technikę w SR. Wiem, że jestem wielkim klocem, ale ostatnie 3 lata, kiedy SR było odstawione a czerpałem z innych źródeł sprawiło, że wróciłem mocny jak nigdy dotąd...
Napewno nigdy nie będę sztandarowym przykładem adepta Shorin Ryu, ale sądzę, że będę bazował na tym stylu, nie stroniąc okazjonalnie od poznawania technik innych szkół.

Dlaczego bazował na Shorin Ryu? Bo to styl ciekawy. Pod tą otoczką okinawskiej tradycji, skostniałych reguł, relacji... jest ogromny arsenał technik i możliwości wykorzystania. Nie widziałem tego w żadnym innym stylu walki, z którym miałem styczność. Tylko dla wytrwałych, bo odkryć to można jak sądzę będąc jednym z tych tzw. "starych mistrzów"...

Shotokan - usportowione Karate, ciągle... uczył mnie Zbych, ale dla mnie był to jakby styl bez przyszłości. Patrząc na inne szkoły... nie, dziękuję...

Kyokushin - mocniej, szybciej, do przodu, orka, orka, orka - bardzo ciężka praca, dużo potu, dużo krwi, psyche skacze jak szalona... ale ciągle w tle zawody, sport, rywalizacja. To tak jakbyś czytał tą samą książkę 50 raz. Możesz ją przeczytać szybciej za każdym razem, ale czy jest ciekawsza? (podobnie zresztą we wszelkich pochodnych Kyokushinu).

Muay Thai - miałem genialnego trenera - Artur Budziński - ogromny szacunek!!! Ale to już inna bajka. MT - pot, krew, wyzwanie, praca. Bardzo ciekawa sprawa. Zdecydowanie ciekawsza od Kyokushinu moim skromnym zdaniem... ale to chyba mimo wszystko zasługa Artura.

Systemy wojskowe - gdyby nie fakt, że to wszystko jest zapożyczone z różnych szkół Karate i Jiu Jistu to naprawdę było by fajnie. Ale te wszystkie rzeczy, coprawda skondensowane, ale można znaleźć gdzie indziej, po drodze. Sprawa raczej dla specyficznych osób, ale nie stronię.

BJJ - chciałbym, bo to szachy na macie.

... ło Jezusicku Brodaty!!! Rozpisało mi się, a mógłbym tak dalej... Sorki, jeżeli kogoś zanudziłem :) Jest 8 rano, już dawno powinienem zapychać do pracy

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Jarosław Dobrowolski:
Michale, zgodziłbym się i nie zgodził :)
Zgodziłbym się o tyle, że rzeczywiście życia za mało na to wszystko...
Nie zgodziłbym się, bo to tak naprawdę zależy od natury człowieka. Jeżeli ktoś ma naturę odkrywcy, to tak czy inaczej będzie próbował nowych rzeczy. Spójrz choćby na Zbycha (dla niewtajemniczonych Zbigniew Wójcik) facet ma stopnie mistrzowskie w 3 stylach Karate, po mistrzowsku macha narzędziami rolniczymi, w swoim czasie zahaczył o judo, aikido nawet uczył Tai Chi. Dla mnie to najlepszy przykład (że nie wspomnę o tym, kto zaczynał od Kyokushinu :P ).
Dla mnie poznawanie innych szkół (nie mylny ze zgłębianiem) pozwala mi poprawić swoją technikę w SR. Wiem, że jestem wielkim klocem, ale ostatnie 3 lata, kiedy SR było odstawione a czerpałem z innych źródeł sprawiło, że wróciłem mocny jak nigdy dotąd...
Napewno nigdy nie będę sztandarowym przykładem adepta Shorin Ryu, ale sądzę, że będę bazował na tym stylu, nie stroniąc okazjonalnie od poznawania technik innych szkół.

Dlaczego bazował na Shorin Ryu? Bo to styl ciekawy. Pod tą otoczką okinawskiej tradycji, skostniałych reguł, relacji... jest ogromny arsenał technik i możliwości wykorzystania. Nie widziałem tego w żadnym innym stylu walki, z którym miałem styczność. Tylko dla wytrwałych, bo odkryć to można jak sądzę będąc jednym z tych tzw. "starych mistrzów"...

Shotokan - usportowione Karate, ciągle... uczył mnie Zbych, ale dla mnie był to jakby styl bez przyszłości. Patrząc na inne szkoły... nie, dziękuję...

Kyokushin - mocniej, szybciej, do przodu, orka, orka, orka - bardzo ciężka praca, dużo potu, dużo krwi, psyche skacze jak szalona... ale ciągle w tle zawody, sport, rywalizacja. To tak jakbyś czytał tą samą książkę 50 raz. Możesz ją przeczytać szybciej za każdym razem, ale czy jest ciekawsza? (podobnie zresztą we wszelkich pochodnych Kyokushinu).

Muay Thai - miałem genialnego trenera - Artur Budziński - ogromny szacunek!!! Ale to już inna bajka. MT - pot, krew, wyzwanie, praca. Bardzo ciekawa sprawa. Zdecydowanie ciekawsza od Kyokushinu moim skromnym zdaniem... ale to chyba mimo wszystko zasługa Artura.

Systemy wojskowe - gdyby nie fakt, że to wszystko jest zapożyczone z różnych szkół Karate i Jiu Jistu to naprawdę było by fajnie. Ale te wszystkie rzeczy, coprawda skondensowane, ale można znaleźć gdzie indziej, po drodze. Sprawa raczej dla specyficznych osób, ale nie stronię.

BJJ - chciałbym, bo to szachy na macie.

... ło Jezusicku Brodaty!!! Rozpisało mi się, a mógłbym tak dalej... Sorki, jeżeli kogoś zanudziłem :) Jest 8 rano, już dawno powinienem zapychać do pracy

Z tego co mi mowi, Zbych jest zachwycony Okinawskim Karate, a im wiecej cwiczy , tym bardziej jest zachwycowny, i to nie mija juz od 8 lat czy dluzej. Znam od zawsze pewna osobe, ktora tez ma stopnie mistrzowkie w 3 stylach, i nie sa to wymeczone jedynki tylko wyzej, zaczal w dziecinstwie- kyokushin, wadoryu, wczesniej wyczynowo judo, pozniej 20 lat shotokan. Osoba ta uwaza, ze te dwadziesicia pare lat zostalo zmarnowanych w duzej mierze, a gdyby wyskoczyl po tych 25 latach z pokazami na Okinawie, mistrzowie by mieli problemy z utrzymaniem sie na nogach (ze smiechu). Poprostu: jak artysta rznie sitzpolki na weselch przez 25 lat, raczej w filharmonii wiedenskiej nie wystapi, umra ze smiechu jak im cos zagra... Mieszanie sitzpolek z disco polo tez nic nie da. Niestety, Polska byla krajem zamknietym wiele lat, uczono sie na zasadzie uczylMarcinMarcina , z debilnych broszurek, efekty do dzisiaj.
Wezmy przyklad judo: przez pare lat byl w PL niejaki Tomita, Japonczyk-do dzisiaj polskie judo ma sie dobrze, po 30 latach.
Tyle tytulem nauczania, co do mieszania herbaty z piwem: nie pije piwa, a herbate tylko biala albo czerwona, moze nie jestem expertem.
I jeszcze jedno: karate ma 300 lat i uczniowie tych, co zle nauczali- gineli. Nauczanie karate zostalo zweryfikowane, np. przez mojego ulubienca, Yabo Kentsu.
Co do zas skostnienia i zamkniecia na nowosci: moj ulubieniec malo nie zginal od ciosu szabla, bo jego mistrz zamienil nukite na nowe, szybsze. Nie wiedzial jednak ten mistrz, ze w starej, wolniejszej wersji uwzgleniona sa ruchy konwulsji zwiazane ze smiercia przeciwnika. W nowej wersji chodzilo o szybkosc wylacznie. Kentsu zostal z reka zatrzasnieta na amen w gardle, cudem z tego wyszedl jak z boku drugi Chinczyk zaczal atak.

Ja mam olbrzymi podziw i respekt dla kazdej dobrej szkoly kung fu, karate okinwskiego czy muay thai, szkol, ktore przewalczyly kilkaset lat i wiedza jak nie zatrzasnac reki w struny glosowe itd. Zerowa dla mnie wartosc maja mixy.
Jarosław Dobrowolski

Jarosław Dobrowolski Przetwarzanie myśli
w energię

Temat: Shorin Ryu

Jak najbardziej szanuję Twoje zdanie i tak jak mówiłem, przy Shorinie pozostanę.

A jutro się widzimy w Łodzi :)
Sergey P.

Sergey P. People leader in
Customer Service

Temat: Shorin Ryu

Michal Rumak:

Tak, to swieta prawda powtarzana przez wszystkich okinwskich mistrzow.Karate jest jedno, polaczono okinawskie te z kung fu i juz tak pozostalo na wieki.Jednak jak powiedzial mi jeden z tych mistrzow-mieszanie stylow to jak mieszanie piwa z herbata-jak bys nie mieszal, nic dobrego z tego nie wyjdzie.Pewnie mozna sie nauczyc najpierw jednego a potem innego, ale nie wiem czy zycie nie za krotkie. Gdyby takie mixy byly skuteczne, juz dawno by je stosowali (walczyli o zycie, o przetrwanie, nie o czystosc sylowa).Zeby nie przedluzac-trzeba przypomniec,ze kazdy prawdziwy styl jest SYSTEMEM, a wiec kompletnym zestawem narzedzi przeciwko kazdemu atakowi.
pozdrawiam,
MR

Ojej...
Tak czytam, czytam i aż czuję, że muszę coś powiedzieć. Spróbuję po kolei:
Tak, to swieta prawda powtarzana przez wszystkich okinwskich mistrzow.Karate jest jedno, polaczono okinawskie te z kung fu i juz tak pozostalo na wieki.Jednak jak powiedzial mi jeden z tych mistrzow-mieszanie stylow to jak mieszanie piwa z herbata-jak bys nie mieszal, nic dobrego z tego nie wyjdzie.
1. Okinawskie Karate - części składowe:
- Okinawskie Te/Tode
- Okinawskie Tegumi/Muto
- Chińskie Kung Fu Bái Hè Quán (Styl Białego Żurawia)
- Chińskie Kung Fu Shàolín gōngfu
- Chińskie Kung Fu Gangrou-quan
- Chińskie Kung Fu Wǔ Zǔ quán
- Chińskie Chuan Fa (możliwe wspólna nazwa dla pozostałych stylów Chińskich)
- drobne wpływy z południowej Azji (Sumatra, Java, Melaka)
- możliwe drobne wpływy Japońskiego Jujutsu

2. Wielcy Karatecy - ojcowie współczesnego Karate:
- Kūsankū / Kwang Shang Fu (c. 1700) - mistrz Chuan Fa, które studiował w Chinach u mnichów z Shaolin. W roku 1756 wysłany na wyspę Okinawa jako ambasador dynastii Qing. Nauczyciel Kanga Sakukawa.
- Kanga Sakukawa (1733-1815) - studiował Okinawskie Te, Tegumi oraz Chińskie Chuan Fa pod okiem Kusanku. Po jego śmierci opracował kata Kusanku nazwane na cześć mistrza. Nauczyciel Sokona Matsumury.
- Matsumura Sōkon (1809-1901) - osobisty ochroniarz króli Okinawy Shō Kō, Shō Iku i Shō Tai. Studiował Te, Chuan Fa oraz inne style na Okinawie i w Chinach, Jigen-ryū kendo oraz Ryūkyū kobujutsu. Nieoficjalny twórca stylu Shorin-Ryu (połączenie Shuri-Te i Tomari-Te) i/lub Shorei-Ryu (połączenie Shuri-Te i Naha-Te). Nauczyciel Anko Asato oraz Anko Itosu.
- Anko Asato (1827–1906) - mistrz Shuri-Te, Shorin-Ryu, Shorei-Ryu, Jigen-ryū kendō oraz łucznictwa. Nauczyciel Gichina Funakoshi.
- Anko Itosu (1831-1915) - mistrz Shuri-Te, Shorin-Ryu, Shorei-Ryu. Twórca kata Pinan (Heian) oraz Naihanchi (Tekki). Nauczyciel Gichina Funakoshi.
- Gichin Funakoshi (1868–1957) - mistrz Shorin-Ryu i Shorei-Ryu, studiował również kendo. Twórca współczesnej formy pisowni Karate (空手). Nieoficjalny twórca stylu Shotokan.
- Kanbun Uechi (1877–1948) - mistrz bojutsu, Pangai-noon oraz innych stylów Kung Fu, które studiował w prowincji Fukien. Nieoficjalny twórca stylu Uechi-Ryu.
- Arakaki Seishō (1840–1918) - poseł Okinawy w Chinach. Mistrz Tode, studiował liczne style Kung Fu w prowincji Fujian. Nauczyciel Kanryo Higaonna.
- Higaonna / Higashionna Kanryo (1853-1916) - mistrz Naha-Te, studiował liczne style Kung Fu w prowincji Fujian (w mieście Fuzhou). Nauczyciel Chojuna Miyagi i Kenwa Mabuni.
- Chōjun Miyagi (1888—1953) - mistrz Naha-Te, Shaolin Kung Fu oraz Ba gua /Pa kua Kung Fu. Twórca stylu Goju-Ryu.
- Kenwa Mabuni (1889-1952) - mistrz Naha-Te, studiował liczne style Kung Fu w Chinach oraz (podobno) niektóre style Jujutsu w Japonii. Twórca Shito-Ryu.
- Hironori Ōtsuka (1892–1982) - mistrz Shindō Yōshin-ryū jujutsu, studiował Shuri-Te pod okiem Choki Motobu oraz Shorin-Ryu / Shotokan u Gichina Funakoshi. Twórca Wado-Ryu.

Krótko mówiąc - Karate to MIESZANKA, Karatecy od zarania dziejów MIESZALI i wszyscy studiowali RÓŻNE STYLE. Starzy mistrzowie z Okinawy podróżowali do Chin żeby poznawać Kung Fu i wysyłali tam swoich uczniów. Anko Azato i Itosu mieli kompletnie różne wersje Karate mimo, że uczyli się u jednego mistrza. Co więcej, często "wymieniali" się uczniami, żeby dać im pełny obraz Karate. Absurdalny "zakaz mieszania stylów" to twór współczesnego marketingu, to obawa, że uczeń odejdzie i pieniążki przepadną.
Gdyby takie mixy byly skuteczne, juz dawno by je stosowali (walczyli o zycie, o przetrwanie, nie o czystosc sylowa).
Grecja, 648 rok p.n.e. - PANKRATION. "Pan" - wszystkie, "Kratos" - siły. Pankration to MIESZANKA pugilizmu (boksu) i zapasów, obejmująca uderzenia, kopnięcia, rzuty, obalenia, dźwignie, duszenia. Brutalna, twarda i SKUTECZNA sztuka walki, w której chodziło o życie, o przetrwanie, nie o czystość stylową.
Również Karate, jak już wyjaśniliśmy, jest MIESZANKĄ Okinawskich, Chińskich i innych sztuk walki, obejmującą uderzenia, kopnięcia, rzuty, obalenia, dźwignie, punkty witalne, walkę bronią i narzędziami rolniczymi. SKUTECZNA sztuka walki, w której chodziło o życie, o przetrwanie, nie o czystość stylową.
Zeby nie przedluzac-trzeba przypomniec,ze kazdy prawdziwy styl jest SYSTEMEM, a wiec kompletnym zestawem narzedzi przeciwko kazdemu atakowi.
Tak jak kiedyś Pankration i Karate były dostosowane do realiów starożytnej Grecji, średniowiecznej Okinawy i potem Japonii, tak obecne MIESZANE sztuki walki są dostosowane do realiów zachodniego świata w XXI wieku. Krav Maga i inne, mniej czy bardziej oficjalne style typu Combat, są tego najlepszym przykładem. MMA trochę w mniejszym stopniu, ponieważ to bardziej sport niż sztuka walki, ale w tym ujęciu to swojego rodzaju powrót do sportowych tradycji Pankrationu.
Wszystkie poważne sztuki walki były i są MIESZANE, elastyczne, przystosowujące i rozwijające się. I skuteczne były właśnie dlatego, że się ROZWIJAJĄ, przystosowują, czerpią z innych, a nie dlatego, że kurczowo trzymają się archaicznych zasad i boją się wyjść na krok z własnego przytulnego dojo.

Przepraszam za ogromne rozmiary tego posta i za niewielki bulwers, ale chyba po to jest forum, żeby się wypowiadać.

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Sergey P.:
Michal Rumak:

Tak, to swieta prawda powtarzana przez wszystkich okinwskich mistrzow.Karate jest jedno, polaczono okinawskie te z kung fu i juz tak pozostalo na wieki.Jednak jak powiedzial mi jeden z tych mistrzow-mieszanie stylow to jak mieszanie piwa z herbata-jak bys nie mieszal, nic dobrego z tego nie wyjdzie.Pewnie mozna sie nauczyc najpierw jednego a potem innego, ale nie wiem czy zycie nie za krotkie. Gdyby takie mixy byly skuteczne, juz dawno by je stosowali (walczyli o zycie, o przetrwanie, nie o czystosc sylowa).Zeby nie przedluzac-trzeba przypomniec,ze kazdy prawdziwy styl jest SYSTEMEM, a wiec kompletnym zestawem narzedzi przeciwko kazdemu atakowi.
pozdrawiam,
MR

Ojej...
Tak czytam, czytam i aż czuję, że muszę coś powiedzieć. Spróbuję po kolei:
Tak, to swieta prawda powtarzana przez wszystkich okinwskich mistrzow.Karate jest jedno, polaczono okinawskie te z kung fu i juz tak pozostalo na wieki.Jednak jak powiedzial mi jeden z tych mistrzow-mieszanie stylow to jak mieszanie piwa z herbata-jak bys nie mieszal, nic dobrego z tego nie wyjdzie.
1. Okinawskie Karate - części składowe:
- Okinawskie Te/Tode
- Okinawskie Tegumi/Muto
- Chińskie Kung Fu Bái Hè Quán (Styl Białego Żurawia)
- Chińskie Kung Fu Shàolín gōngfu
- Chińskie Kung Fu Gangrou-quan
- Chińskie Kung Fu Wǔ Zǔ quán
- Chińskie Chuan Fa (możliwe wspólna nazwa dla pozostałych stylów Chińskich)
- drobne wpływy z południowej Azji (Sumatra, Java, Melaka)
- możliwe drobne wpływy Japońskiego Jujutsu

2. Wielcy Karatecy - ojcowie współczesnego Karate:
- Kūsankū / Kwang Shang Fu (c. 1700) - mistrz Chuan Fa, które studiował w Chinach u mnichów z Shaolin. W roku 1756 wysłany na wyspę Okinawa jako ambasador dynastii Qing. Nauczyciel Kanga Sakukawa.
- Kanga Sakukawa (1733-1815) - studiował Okinawskie Te, Tegumi oraz Chińskie Chuan Fa pod okiem Kusanku. Po jego śmierci opracował kata Kusanku nazwane na cześć mistrza. Nauczyciel Sokona Matsumury.
- Matsumura Sōkon (1809-1901) - osobisty ochroniarz króli Okinawy Shō Kō, Shō Iku i Shō Tai. Studiował Te, Chuan Fa oraz inne style na Okinawie i w Chinach, Jigen-ryū kendo oraz Ryūkyū kobujutsu. Nieoficjalny twórca stylu Shorin-Ryu (połączenie Shuri-Te i Tomari-Te) i/lub Shorei-Ryu (połączenie Shuri-Te i Naha-Te). Nauczyciel Anko Asato oraz Anko Itosu.
- Anko Asato (1827–1906) - mistrz Shuri-Te, Shorin-Ryu, Shorei-Ryu, Jigen-ryū kendō oraz łucznictwa. Nauczyciel Gichina Funakoshi.
- Anko Itosu (1831-1915) - mistrz Shuri-Te, Shorin-Ryu, Shorei-Ryu. Twórca kata Pinan (Heian) oraz Naihanchi (Tekki). Nauczyciel Gichina Funakoshi.
- Gichin Funakoshi (1868–1957) - mistrz Shorin-Ryu i Shorei-Ryu, studiował również kendo. Twórca współczesnej formy pisowni Karate (空手). Nieoficjalny twórca stylu Shotokan.
- Kanbun Uechi (1877–1948) - mistrz bojutsu, Pangai-noon oraz innych stylów Kung Fu, które studiował w prowincji Fukien. Nieoficjalny twórca stylu Uechi-Ryu.
- Arakaki Seishō (1840–1918) - poseł Okinawy w Chinach. Mistrz Tode, studiował liczne style Kung Fu w prowincji Fujian. Nauczyciel Kanryo Higaonna.
- Higaonna / Higashionna Kanryo (1853-1916) - mistrz Naha-Te, studiował liczne style Kung Fu w prowincji Fujian (w mieście Fuzhou). Nauczyciel Chojuna Miyagi i Kenwa Mabuni.
- Chōjun Miyagi (1888—1953) - mistrz Naha-Te, Shaolin Kung Fu oraz Ba gua /Pa kua Kung Fu. Twórca stylu Goju-Ryu.
- Kenwa Mabuni (1889-1952) - mistrz Naha-Te, studiował liczne style Kung Fu w Chinach oraz (podobno) niektóre style Jujutsu w Japonii. Twórca Shito-Ryu.
- Hironori Ōtsuka (1892–1982) - mistrz Shindō Yōshin-ryū jujutsu, studiował Shuri-Te pod okiem Choki Motobu oraz Shorin-Ryu / Shotokan u Gichina Funakoshi. Twórca Wado-Ryu.

Krótko mówiąc - Karate to MIESZANKA, Karatecy od zarania dziejów MIESZALI i wszyscy studiowali RÓŻNE STYLE. Starzy mistrzowie z Okinawy podróżowali do Chin żeby poznawać Kung Fu i wysyłali tam swoich uczniów. Anko Azato i Itosu mieli kompletnie różne wersje Karate mimo, że uczyli się u jednego mistrza. Co więcej, często "wymieniali" się uczniami, żeby dać im pełny obraz Karate. Absurdalny "zakaz mieszania stylów" to twór współczesnego marketingu, to obawa, że uczeń odejdzie i pieniążki przepadną.
Gdyby takie mixy byly skuteczne, juz dawno by je stosowali (walczyli o zycie, o przetrwanie, nie o czystosc sylowa).
Grecja, 648 rok p.n.e. - PANKRATION. "Pan" - wszystkie, "Kratos" - siły. Pankration to MIESZANKA pugilizmu (boksu) i zapasów, obejmująca uderzenia, kopnięcia, rzuty, obalenia, dźwignie, duszenia. Brutalna, twarda i SKUTECZNA sztuka walki, w której chodziło o życie, o przetrwanie, nie o czystość stylową.
Również Karate, jak już wyjaśniliśmy, jest MIESZANKĄ Okinawskich, Chińskich i innych sztuk walki, obejmującą uderzenia, kopnięcia, rzuty, obalenia, dźwignie, punkty witalne, walkę bronią i narzędziami rolniczymi. SKUTECZNA sztuka walki, w której chodziło o życie, o przetrwanie, nie o czystość stylową.
Zeby nie przedluzac-trzeba przypomniec,ze kazdy prawdziwy styl jest SYSTEMEM, a wiec kompletnym zestawem narzedzi przeciwko kazdemu atakowi.
Tak jak kiedyś Pankration i Karate były dostosowane do realiów starożytnej Grecji, średniowiecznej Okinawy i potem Japonii, tak obecne MIESZANE sztuki walki są dostosowane do realiów zachodniego świata w XXI wieku. Krav Maga i inne, mniej czy bardziej oficjalne style typu Combat, są tego najlepszym przykładem. MMA trochę w mniejszym stopniu, ponieważ to bardziej sport niż sztuka walki, ale w tym ujęciu to swojego rodzaju powrót do sportowych tradycji Pankrationu.
Wszystkie poważne sztuki walki były i są MIESZANE, elastyczne, przystosowujące i rozwijające się. I skuteczne były właśnie dlatego, że się ROZWIJAJĄ, przystosowują, czerpią z innych, a nie dlatego, że kurczowo trzymają się archaicznych zasad i boją się wyjść na krok z własnego przytulnego dojo.

Przepraszam za ogromne rozmiary tego posta i za niewielki bulwers, ale chyba po to jest forum, żeby się wypowiadać.

Dziekuje za komentarz, historia karate z wklejki tekstu rzetelna, niestety , pozniej troszke niescislosci w komentarzach. No i teza-mixy rowna sie SYSTEMY, niedorzeczna. Ale po kolei. Czesci skladowe karate po 300 latach sa polaczone - mozemy jedynie domniemywac po latach, ze wszystkie techniki otwarta reka nie sa z TE ani z Tegumi, tylko z kung fu. Karate jest uprawiane osobno z Kobudo, a bron wykorzystywana w Kobudo nie jest sprzetem rolniczym- i nigdy nie byla.
Poprzez MIXY mialem na mysli mixy tworzone przez wspolczesnych , ktorzy miksuja co im wpadnie w oko. Otoz dla mnie wartosc takich mixow jest ZEROWA,zwlaszcza ze (utworze teraz male HAIKU, moje pierwsze w zyciu, jestem poczatkujacy!),
...niewielu wrogow odparli mix uczniowie
zelazna piescia swoja....
Takich mixow bylo juz tysiac, np. w USA, zaden nie przezyl swojego tworcy,za to kazdy doprowadzil jakichs studentow do kalectwa, bo mixerzy nie znali pewnych zasad no i biomechaniki.
SYSTEMY karate NIE SA MIESZANKAMI i niegdy NIE BYLY, sa jak juz pisalem PELNYMI, STRATEGICZNYMI SYSTEMAMI OBRONY PRZED KAZDYM ATAKIEM.
SYSTEMY karate, podobnie jak systemy kung fu,(choc tu nie jestem ekspertem i przyjme kazda uwage od eksperta) nie sa mixem lecz Systemem, ktory zwycieza przeciwnika swoja specyficzna STRATEGIA , ktorej wszystko jest podporzadkowane, od skretu stopy po twist nadgarstka. Starzy Mistrzowie wysylajacy swoich uczniow w swiat nie mieli na mysli tworzenia mieszanek, lecz doskonalenia SYSTEMOW.
Nie jest mozliwe polacznie np. systemu Uechi Ryu z systemem Shorin Ryu (choc style te maja wspolne dojo centralne) chocby z powodu kompletnie odmiennych sposobow oddychania.
Jesli ktos uwaza, ze taki mix mialby racje bytu-zostanie wysmiany, a z izolowaniem sie to nie ma nic wspolnego. W ogole izolacja nie ma racji bytu wsrod szkol na Okinawie, to z innego kraju przyszlo.
W PL nie ma potrzeby zamykania studentow karate okinawskiego w dojo,wiekszosc przyszla z zewnatrz, zna liczne style i jakos za nimi nie tesknia, a instruktorzy cwicza na Okinawie i po prostu sa im obce rozne polskie 'klimaciki' .
Naturalnie,ze Formosa, centrum handlu miedzynarodowego, przez wieki bylo pod wplywem licznych stylow. Wklejka z wypisem stylow/mistrzow to potwierdza. Kazda z szkol okinawskiego karate,ale mysle ze dotyczy to innych starych sztuk walk, utworzyla spojny SYSTEM walki, ktory przetrwal setki lat WALK WRECZ,walki NA SMIERC I ZYCIE, lata wysylania synow i wnukow do boju, bez kalasznikowa i F16. W ogole nie cenie sobie, jesli mix- experci (a z tego co widze, 90% takich expertow przyjmuje postawe walki w stylu Malysza- z glowa i OCZAMI wychylonymi do przodu,parodia juz na 'dzien dobry') chca te genialne systemy mieszac sobie i przebierac w technikach jak w ulegalkach bez zrozumienia STRATEGICZNEGO SYSTEMU no i sami uczac sie ich 'po lebkch'.
pozdrawiam pozostaje w uklonie, mr
Sergey P.

Sergey P. People leader in
Customer Service

Temat: Shorin Ryu

Michal Rumak:
Dziekuje za komentarz, historia karate z wklejki tekstu rzetelna, niestety , pozniej troszke niescislosci w komentarzach.
Żadnych wklejek, opracowanie własne.
No i teza-mixy rowna sie SYSTEMY, niedorzeczna. Ale po kolei.
Wydaje mi się, że źle mnie zrozumiałeś, Michale. "Mixy" to nie systemy, ale systemy to bardzo często "mixy", albo raczej kombinacje technik i sztuk różnego pochodzenia.
Czesci skladowe karate po 300 latach sa polaczone - mozemy jedynie domniemywac po latach, ze wszystkie techniki otwarta reka nie sa z TE ani z Tegumi, tylko z kung fu.
Nie posuwałem się do takich skrajnych teorii, aczkolwiek nikt nie neguje wpływu Kung Fu na rozwój Karate.
Karate jest uprawiane osobno z Kobudo, a bron wykorzystywana w Kobudo nie jest sprzetem rolniczym- i nigdy nie byla.
Być może "sprzęt rolniczy" to duże uogólnienie, ale nie od dziś wiadomo, że bronią dla Okinawańczyków było wszystko co znajdowało się pod ręką - kij (bo), uchwyt od kołowrotka (tonfa), motyka (kuwa), a nawet wiosło (eku). Jest jeszcze oczywiście Tinbe-Rochin (tarcza i dzida), to faktycznie nie jest sprzęt rolniczy.
Poprzez MIXY mialem na mysli mixy tworzone przez wspolczesnych , ktorzy miksuja co im wpadnie w oko. Otoz dla mnie wartosc takich mixow jest ZEROWA
Masz rację, większość takich "mixów" tworzonych przez nieudolnych pseudo-mistrzów i pseudo-weteranów wojen jest faktycznie beznadziejna. Ale są też wyjątki.
...niewielu wrogow odparli mix uczniowie
zelazna piescia swoja....
Patrząc na rozwój MMA nie do końca mogę się zgodzić. To wciąż nie jest uformowany system, ale jako mix jest bardzo skuteczne.
SYSTEMY karate NIE SA MIESZANKAMI i niegdy NIE BYLY, sa jak juz pisalem PELNYMI, STRATEGICZNYMI SYSTEMAMI OBRONY PRZED KAZDYM ATAKIEM.
SYSTEMY karate, podobnie jak systemy kung fu,(choc tu nie jestem ekspertem i przyjme kazda uwage od eksperta) nie sa mixem lecz Systemem, ktory zwycieza przeciwnika swoja specyficzna STRATEGIA , ktorej wszystko jest podporzadkowane, od skretu stopy po twist nadgarstka. Starzy Mistrzowie wysylajacy swoich uczniow w swiat nie mieli na mysli tworzenia mieszanek, lecz doskonalenia SYSTEMOW.
Chwileczkę - tutaj właśnie czuję pewien brak porozumienia. Przecież "system" Karate nie wyrósł nagle jak grzyb po deszczu, nie powstał znikąd, prawda? Żeby przyrządzić ciasto trzeba zmieszać składniki i wstawić do piekarnika, żeby stworzyć system trzeba "zmieszać" techniki i metodą prób i błędów doprowadzić do jego uformowania. Czyż nie?
Nie jest mozliwe polacznie np. systemu Uechi Ryu z systemem Shorin Ryu (choc style te maja wspolne dojo centralne) chocby z powodu kompletnie odmiennych sposobow oddychania.
Jesli ktos uwaza, ze taki mix mialby racje bytu-zostanie wysmiany, a z izolowaniem sie to nie ma nic wspolnego.
Być może Masutatsu Oyama został wyśmiany gdy powiedział, że chce połączyć Shotokan, Goju-ryu i Muay Thai, ale myślę, że na pojedynek z nim owi prześmiewcy by się nie zgodzili. To tylko taki przykład.
Naturalnie,ze Formosa, centrum handlu miedzynarodowego, przez wieki bylo pod wplywem licznych stylow. Wklejka z wypisem stylow/mistrzow to potwierdza. Kazda z szkol okinawskiego karate,ale mysle ze dotyczy to innych starych sztuk walk, utworzyla spojny SYSTEM walki, ktory przetrwal setki lat WALK WRECZ,walki NA SMIERC I ZYCIE, lata wysylania synow i wnukow do boju, bez kalasznikowa i F16.
To prawda, ale znowu nie do końca rozumiem o co się kłócimy. Mówisz, że wpływ licznych stylów był. Czy w pewnym momencie nagle się skończył? Wydaje mi się, że tak samo jak inteligentny człowiek uczy się i reorganizuje swoją wiedzę, tak dobry system czerpie z wielu sztuk i modyfikuje się z czasem.
experci (a z tego co widze, 90% takich expertow przyjmuje postawe walki w stylu Malysza- z glowa i OCZAMI wychylonymi do przodu,parodia juz na 'dzien dobry') chca te genialne systemy mieszac sobie i przebierac w technikach jak w ulegalkach bez zrozumienia STRATEGICZNEGO SYSTEMU no i sami uczac sie ich 'po lebkch'.
Z postawą walki to już zupełnie nie rozumiem. :?
Oczywiście "krojenie" systemów przez nowicjuszy nie ma żadnego sensu, ale ludzie którzy mieli potężne doświadczenie w kilku sztukach walki nieraz tworzyli z nich nowe style, nie mniej efektywne od ich poprzedników. Wiele współczesnych stylów Karate to takie właśnie "połączenia".Sergey P. edytował(a) ten post dnia 09.04.09 o godzinie 21:38
Dariusz J.

Dariusz J. prezes zarządu,
Druid Multimedia,
sp. z o. o.;
profesor z...

Temat: Shorin Ryu

tak trochę obok dyskusji - kiedy Takayuki Kubota otworzył dojo karate w USA, miał raptem paru uczniów. Tłukli się bez przerwy, bez punktowania, często kończąc walką w parterze. Ta rozumiał karate i tak je uprawial :)

Oczywiście, że karate zawsze większy nacisk kładło na walkę w stójce i ciosy/kopnięcia, ale to dopiero nowoczesne karate, w dużym stopniu pod wpływem wersji sportowych, a także pod wpływem wymogów ludzi z Zachodu, chcących ćwiczyć coś bezpiecznego i uładzonego, doprowadziły do odejścia karate od wszechstronności systemowej

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Sergey P.:
Michal Rumak:
Dziekuje za komentarz, historia karate z wklejki tekstu rzetelna, niestety , pozniej troszke niescislosci w komentarzach.
Żadnych wklejek, opracowanie własne.
No i teza-mixy rowna sie SYSTEMY, niedorzeczna. Ale po kolei.
Wydaje mi się, że źle mnie zrozumiałeś, Michale. "Mixy" to nie systemy, ale systemy to bardzo często "mixy", albo raczej kombinacje technik i sztuk różnego pochodzenia.

Poddaje sie, nie jestem w stanie Ci wytlumaczyc,czym sa systemy/style karate. Na pewno nie sa kombianacjami i mixami. Ale nie chce tu bynajmniej ograniczac Twojego zaangazowania w rozwoj MMA i sztuk mieszanych.
Czesci skladowe karate po 300 latach sa polaczone - mozemy jedynie domniemywac po latach, ze wszystkie techniki otwarta reka nie sa z TE ani z Tegumi, tylko z kung fu.
Nie posuwałem się do takich skrajnych teorii, aczkolwiek nikt nie neguje wpływu Kung Fu na rozwój Karate.
Karate jest uprawiane osobno z Kobudo, a bron wykorzystywana w Kobudo nie jest sprzetem rolniczym- i nigdy nie byla.
Być może "sprzęt rolniczy" to duże uogólnienie, ale nie od dziś wiadomo, że bronią dla Okinawańczyków było wszystko co znajdowało się pod ręką - kij (bo), uchwyt od kołowrotka (tonfa), motyka (kuwa), a nawet wiosło (eku). Jest jeszcze oczywiście Tinbe-Rochin (tarcza i dzida), to faktycznie nie jest sprzęt rolniczy.

Tu tez sie poddaje-nie masz wiekszego pojecia o Kobudo.Musisz wyjsc poza krag dziwnych opowieci o narzedziach rolniczych . Wioslo to bron bojowa, stosowana w Japonii, dzieki jego uzyciu w pewnym pojedynku (zamiast swojego miecza) M. Miyamoto dozyl sedziwych lat. I nie nalezy tego brac jako uwage osobista-jesli na serio traktuje sie polskie ksiazki o karate z lat 80/90tych etc, to efekt finalny taki wlasnie musi byc. Przypominaja mi sie slowa najdawniejszego filozofa w dziejach:...'Erudycja to nie wiedza, wiedza to nie erudycja...'
Poprzez MIXY mialem na mysli mixy tworzone przez wspolczesnych , ktorzy miksuja co im wpadnie w oko. Otoz dla mnie wartosc takich mixow jest ZEROWA
Masz rację, większość takich "mixów" tworzonych przez nieudolnych pseudo-mistrzów i pseudo-weteranów wojen jest faktycznie beznadziejna. Ale są też wyjątki.
...niewielu wrogow odparli mix uczniowie
zelazna piescia swoja....
Patrząc na rozwój MMA nie do końca mogę się zgodzić. To wciąż nie jest uformowany system, ale jako mix jest bardzo skuteczne.
SYSTEMY karate NIE SA MIESZANKAMI i niegdy NIE BYLY, sa jak juz pisalem PELNYMI, STRATEGICZNYMI SYSTEMAMI OBRONY PRZED KAZDYM ATAKIEM.
SYSTEMY karate, podobnie jak systemy kung fu,(choc tu nie jestem ekspertem i przyjme kazda uwage od eksperta) nie sa mixem lecz Systemem, ktory zwycieza przeciwnika swoja specyficzna STRATEGIA , ktorej wszystko jest podporzadkowane, od skretu stopy po twist nadgarstka. Starzy Mistrzowie wysylajacy swoich uczniow w swiat nie mieli na mysli tworzenia mieszanek, lecz doskonalenia SYSTEMOW.
Chwileczkę - tutaj właśnie czuję pewien brak porozumienia. Przecież "system" Karate nie wyrósł nagle jak grzyb po deszczu, nie powstał znikąd, prawda? Żeby przyrządzić ciasto trzeba zmieszać składniki i wstawić do piekarnika, żeby stworzyć system trzeba "zmieszać" techniki i metodą prób i błędów doprowadzić do jego uformowania. Czyż nie?

Niestety, ZUPELNIE NIE. Poddalem sie, nie potrafie Ci skutecznie wyjasnic na czym polega roznica pomiedzy mieszanina, a 300 letnim systemem.
Przyklad ciasta o tyle jest dobry, ze znacznie prostszy wytwor ludzkosci, jakim jest pizza, w ogole nie udaje sie poza Italia, kazdy kto byl tam dluzej potwierdzi. A przeciez jest to prosty mix skladnikow-otoz okazuje sie ze nie. A w kazdej ksiazce kucharskiej znajdzisz przepis na pizze idealna.
Nie jest mozliwe polacznie np. systemu Uechi Ryu z systemem Shorin Ryu (choc style te maja wspolne dojo centralne) chocby z powodu kompletnie odmiennych sposobow oddychania.
Jesli ktos uwaza, ze taki mix mialby racje bytu-zostanie wysmiany, a z izolowaniem sie to nie ma nic wspolnego.
Być może Masutatsu Oyama został wyśmiany gdy powiedział, że chce połączyć Shotokan, Goju-ryu i Muay Thai, ale myślę, że na pojedynek z nim owi prześmiewcy by się nie zgodzili. To tylko taki przykład.

Bardzo slaby przyklad. -oparty na wlasnych hipotezach i fantazji. Na Okinawie, z ktorej musial M.Oyama szybko uchodzic, nie przyjmowano od Niego wyzwan do walki, bo byl za niski stopniem i nie byl sukcesorem stylu Oyama Karate. Istotnie, moze zle sie stalo, ale nikt M.Oyamy nie wysmiewal,jedynie w szkole podstawowej, jak to dzieciaki. Szkoda,ze pominieto w nazwie sztuki nazwe Muay Thai, nie wiedziaem ze Kyokushinkai sie z niego wywodzi.
Naturalnie,ze Formosa, centrum handlu miedzynarodowego, przez wieki bylo pod wplywem licznych stylow. Wklejka z wypisem stylow/mistrzow to potwierdza. Kazda z szkol okinawskiego karate,ale mysle ze dotyczy to innych starych sztuk walk, utworzyla spojny SYSTEM walki, ktory przetrwal setki lat WALK WRECZ,walki NA SMIERC I ZYCIE, lata wysylania synow i wnukow do boju, bez kalasznikowa i F16.
P
To prawda, ale znowu nie do końca rozumiem o co się kłócimy. Mówisz, że wpływ licznych stylów był. Czy w pewnym momencie nagle się skończył? Wydaje mi się, że tak samo jak inteligentny człowiek uczy się i reorganizuje swoją wiedzę, tak dobry system czerpie z wielu sztuk i modyfikuje się z czasem.

Przede wszystkim daleki jestem od klotni, zwlaszcza z ekspertem od MMA, ktorej to walki nie pojmuje. Zmiana sztuk walki aktualnie na swiecie polega na powrocie do korzeni ,albo odejscie do konwencji mixed arts itd.
Co do rozwoju-pewnie w redakcjach sportowych sa rowniez innego zdania, ale sztuki walki sie zwijaja a nie rozwijaja, jak zreszta wiele innych sztuk. Na dzien dzisiejszy np. Jan Mateyko jest niezrownany, w 21 wieku nie ma malarza ktory z fotograficzna dokladnaoscia przez 15 lat bylby w stanie stworzyc to co on. Malarrze flamandzcy to dopiero mistrzowie niezrownani-wyobrazam sobie jak by sie usmiali ze wspolczsnych portrecistow...
Po prostu pewne umiejetnosci zamieraja.Na palcach 4 rak mozna w karate policzyc tych, ktorzy potrafia jeszcze ciosem nukite przebic czlowieka na wylot albo maja reke o konsystencji rury stalowej, dotykalem takich rak, wiem o czym mowie. Wspolczesne wyzwanie to TV, walka w rekawicach boxerkich no co 2 lata cos nowego, najlpepiej cwiczonego przy muzyce.
Ja tego nie nazywam rozwojem sztuk walki, podobnie jak instalacje nie sa ulepszonym malarstwem.
experci (a z tego co widze, 90% takich expertow przyjmuje postawe walki w stylu Malysza- z glowa i OCZAMI wychylonymi do przodu,parodia juz na 'dzien dobry') chca te genialne systemy mieszac sobie i przebierac w technikach jak w ulegalkach bez zrozumienia STRATEGICZNEGO SYSTEMU no i sami uczac sie ich 'po lebkch'.
Z postawą walki to już zupełnie nie rozumiem. :?

Oczywiście "krojenie" systemów przez nowicjuszy nie ma żadnego sensu, ale ludzie którzy mieli potężne doświadczenie w kilku sztukach walki nieraz tworzyli z nich nowe style, nie mniej efektywne od ich poprzedników. Wiele współczesnych stylów Karate to takie właśnie "połączenia".

Przykro mi, ale nie znam zadnego wspolczesnego wybitnego mistrza, ktory by skroil jakis nowy wspolczesny system na miare dawnych.
Mam nadzieje, ze te nowoczesne mixy juz nie dlugo nie beda sie poslugiwac nazwa karate. Jest projekt realizowany na Okinawie, aby doprecyzowac te nazwe i uscislic, i oczywiscie zarejestrowac. Mysle tez, ze i sami tworcy beda zadowoleni, skoro dali rade stworzyc lepsze systemy, to i lepsze nazwy sobie poradza stworzyc.
MMA mnie osobiscie sie bardzo podoba jako nazwa, jest precyzyjna.

Wielu dostosowalo stare karate.kierunkuSergey P.
edytował(a) ten post dnia 09.04.09 o godzinie 21:38
Andrzej Matliński

Andrzej Matliński współwłaściciel,
Wimat
Wiechno&Matlińscy
Sp. J. - Program...

Temat: Shorin Ryu

Zapraszam na IV Noworoczny Turniej Karate Shorin-Ryu, jest wstęp wolny. Odbędzie się 8 stycznia 2011. Więcej szczegółów znajdziesz na stronie http://4turniejkarate.emce2.pl . Jestem organizatorem społecznym tej imprezy.
Informację załączam dla tych, którzy nie mają okazji zobaczyć na żywo tego stylu.

Pozdrawiam

Andrzej MatlińskiAndrzej Matliński edytował(a) ten post dnia 20.11.10 o godzinie 13:49

konto usunięte

Temat: Shorin Ryu

Witaj,

Termin malo dogodny, ale z checia przybede;oczywsicie trzymac bede kciki za Lodz i Strykow!

Pozdrawiam i pozostane w uklonie , MR
Andrzej Matliński

Andrzej Matliński współwłaściciel,
Wimat
Wiechno&Matlińscy
Sp. J. - Program...

Temat: Shorin Ryu

Proszę mi wybaczyć autoreklamę, ale chcę zachęcić wejścia na naszą stronę internetową IV Noworocznego Turnieju Karate Shorin-Ryu, gdyż możecie Państwo zobaczyć pierwsze relacje filmowe i lada chwila zdjęcia.

Zachęcam do uprawiania Karate, Shorin-Ryu jest wartościowym stylem.

Pozdrawiam
Andrzej Matliński
Jarosław Dobrowolski

Jarosław Dobrowolski Przetwarzanie myśli
w energię

Temat: Shorin Ryu

W tym roku 30 lecie. Coś wiadomo o "obchodach"?



Wyślij zaproszenie do