Temat: Kyusho-jitsu w Malborku?
Witam,
W ogole nie pisalem o Rafale, ktorego nie znam i nie oceniam.
Pisalem o cudownych technikach atemi waza pod nazwa Kyusho, jakie widzialem na youtube -po smagnieciu paznokciami w policzek przeciwnik zasnal na miejscu. Na szczescie wpadl w objecia lekarza lub farmaceuty.
Nalezy byc ostroznym w ocenie KAZDEGO klubu, bo w przypadku karate wszystkie chwyty sa dozwolone,tzn. KAZDY moze zostac GURU karate i miec na to CERTYFIKATY jakiegos tam eurokarate poswidczone egzaminem i kursem trenerskim.
Moge udowodnic te teze wskazujac, jak to zrobic w PL, ale zrobie to wylacznie powaznej osobie,takiej jak Sergey, w ramach DEMO, a nie po to,zeby zdobyc stopien 4 dan ktory pozniej bedzie budzil obrzydzenie.
Mariusz, ja rowniez od konca 80tych lat jezdzilem na wszystkie seminaria jak tylko bylem w PL, no moze oprocz tego dziwologa , ktory w 2 lata z 2 dana stal sie 6 danem .
Jak wiesz, na seminariach takich byl dziki tlum ludzi, stad sie nie znamy osobiscie, choc mam wrazenie,ze razem robilismy bunkai albo kumi waza na egzaminie w 1998 albo 2001.
Wyboru nie bylo? Musze Ci przyznac historyczna racje, tak sie cwiczylo kiedys w PL i innej drogi nie bylo. Ja mieszkalem tez w innym kraju i widzialem,ze mozna tez inaczej, no ale w Londynie mieszka na staru paru mistrzow, wiec jest wybor...
A ja uwazam po latach, ze byla inna droga, trzeba bylo od razu zalozyc SZKOLE Sensei K.F, z normalnym systemem nauczania,wyszkolic gowych instruktorow tej szkoly z wielka atencja, wyslac ich na Hawaje i do Japonii na pare ladnych lat i pozniej systematycznie przekazywac wiedze. Seminaria- co miesiac!
Ewentualnie przyslac MISJONARZY z Hawajow na kilka lat.
Tak zrobili w polskim Taekwondo- przyslali misjonarzy na 2 lata z Korei i polskie Taekwondo jest potega do dzis dnia.
Albo blizszy mi przyklad-judo, fajnie jest zobaczyc gwiazdy na seminarium, ale jak sie chce zostac mistzrem, to nic nie zastapi codziennej nauki pzez wiele lat u kogos kto codzienie przez wiele lat trenowal pod czyims mistzrowskim okiem.
Chodzi mi otransfer nauczania szkoly.
A tamte latanie po seminariach przypomina mi dzis, na stare lata, Janka Muzykanta-tu podsluchal, tam sie zachwycil, ale nikt mu nie powiedzial,ze choc jest zdolny i ma potencjal, to jego skrzypki z gonta falszuja okropnie.
Pozdrawiam i pozostaje w uklonie, MR