Łukasz
S.
Brand &
Communication
Manager
- 1
- 2
konto usunięte
Jakub Osina menadżer projektów
Dagmara
P.
When your work
speaks for itself,
do not interrupt.
Alicja B. Sales Manager
konto usunięte
1) w pierwszych km oceniam swój stan fizyczny i siłę biegową w danym dniu, co też przekłada się na samopoczucie w kolejnych godzinach, czy będą one obfitowały w energię, czy też będzie towarzyszyło mi przemęczenie treningami (które również na jakiś sposób uwielbiam...).
2) jeżeli coś mnie męczy wewnętrznie staram się znaleźć odpowiedzi/rozwiązania - wtedy chyba najobiektywniej potrafię ocenić każdą sytuację.
3) układam plan dnia w kwestiach zawodowych - analizuję, czy coś ważnego nie umknęło mi z dnia poprzedniego
4) wreszcie osiągam stan wyciszenia i koncentruję się na oddechu
jednocześnie ciesząc oko każdym szczegółem napotkanym na trasie
5) znajduję miejsce, gdzie się rozciągam i zawsze staję twarzą w kierunku słońca. Robiąc głębokie wdechy i wydechu mam ochotę wchłonąć w siebie cały zapach powietrza i światło bijące od słońca - to chyba szczytowy punkt, w którym osiągam największe zadowolenia z treningu
6) po rozciąganiu wracam zupełnie rozluźniona, przepojona uczuciem spełnienia do domu. Jeżeli mam jeszcze siłę, bieg na ostatnich km obraca się w sprint, tak jak bym rywalizowała z czasem, z każdą nanosekundą...
Dopiero wtedy czuję, że żyję.Lidia Czerwionka edytował(a) ten post dnia 11.05.09 o godzinie 15:29
Aleksandra
G.
lektor/tłumacz
języka angielskiego
Zobacz jest 6 rano, nikogo tu nie ma. Ewentualnie babcia podlewa kwiatki na działce. Pokonałaś swoje lenistwo... swój sen...biegniesz 10 minut dłużej niż ostatnio... nikt inny na to nie wpadł... jesteś szczupła... jesteś silna... jesteś piękna....
Ku....mać Olka, ale ty jesteś zaj..... kobitka.
Jacek
Dziekonski
Dyrektor Generalny,
RAISIO POLSKA FOODS
Grzegorz Leśniak IT & Finanse
Dla mnie bieg to jedyny taki moment w ciągu doby kiedy mogę pomyśleć o sprawach poważnych, o własnym życiu, o sobie. Czasem w myślach cieszę się z czegoś, częściej jednak staram się przemyśleć to co złe, to co jest do zmiany.
Po takim biegu jestem zawsze spokojniejszy i szczęśliwszy i dostaje kopniaka optymizmu:)
Aleksandra
G.
lektor/tłumacz
języka angielskiego
Jacek Dziekonski:
Zaj... Olu, zaj.... wpis.
Się k... wie...
Pozdrawiam
Ale w ten sposób nakręcam się... Skoro pokonałam własne lenistwo mogę pokonać wszystko.
Sorry za offtop ale w miejscu gdzie biegam i o tej samej porze (czyli ogródki działkowe 6-7 rano) przybyła mi konkurencja. I widać nie jestem taki the beściak. Ale ten pan jest trochę (delikatnie mówiąc)za dobrze odżywiony i biega znacznie wolniej. Ja myślę - będę miała z kim rywalizować. A ciekawe o czym myśli ten pan...
Aleksandra S. filolog
Aleksandra G.:
Zaczynam od tego czy właściwie stawiam stopy tzn od pięty do palców. Oddech mam wyrobiony. Zawsze słucham Rammsteina. Jak już wiem że biegnę dobrze to mówię sobie:
Zobacz jest 6 rano, nikogo tu nie ma. Ewentualnie babcia podlewa kwiatki na działce. Pokonałaś swoje lenistwo... swój sen...biegniesz 10 minut dłużej niż ostatnio... nikt inny na to nie wpadł... jesteś szczupła... jesteś silna... jesteś piękna....
Ku....mać Olka, ale ty jesteś zaj..... kobitka.
bez zmiany imienia będzie to moja MANTRA ;)))
Aleksandra S. filolog
Dominik Łupiński:
Właśnie wróciłem. Oto zrzut z mojego mózgu na świeżo. :))
- cisza
- cisza
- fajny metolowy zapach, kontuzje mają swoje dobre strony.
- fajny miękki śnieg.
- cisza
- 81% MRMax, zwolnij, miało być max 80%, obiecałeś. ;]
- kurde, jakoś wolno. ale miało być spokojnie.
- ten dziadek patrzy na mnie jakoś dziwnie. prosto w oczy. ciekawe co sobie myśli, za jego czasów biegało się pewnie tylko żeby uciec lub gonić.
- jest tak dobrze, a powinienem już wracać, bo jeszcze drugie tyle przede mną i przegnę znowu.
- fajne płatki śniegu.
;)
:)))))) nie moooge, genialne :D
- 1
- 2
Następna dyskusja: