konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Może zasięgnij pomoc specjalisty.


pewnie powinnam, tylko jakiego specjalisty?
Porozmawiaj z psychologiem, może to jakieś pochowane emocje wychodzą we śnie, bo nie umieją inaczej

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Paulina N.:
I teraz pytanie: zarówno do księdza jak i joginów. Czy ze mną jest coś nie tak? Czy to są zaburzenia senne? Jak szukałam w necie, to moje dośiadczenia ocierają się niestety o okultyzm. Jak to jest?
Może powinnam pójśc do jakiegoś ośrodka zaburzeń snu, a może na kursu jak doskonalić moje umiejętności??

Specjalistą od snów nie jestem... i KK szczegółowo się tym nie zajmuje.

Naukę Kościoła można przedstawić w dwóch aspektach:

1. Przez sny może mówić Bóg (zarówno w ST jak i w NT można znaleźć na to przykłady)
jednakże
2. Nie należy przywiązywać zbyt wielkiej wagi do swoich snów, choćby dlatego, że nauka zajmująca się snem mówi wiele o źródłach naszych rozmaitych przeżyć sennych i wiadomo, że mózg w fazie snu REM porządkując swoje "półki" może nam stworzyć rozmaite dziwaczne często przeżycia w oparciu o to czym żyjemy ja jawie...
Z pewnością zaś sięganie do senników i próba interpretowania swoich snów w tym kluczu jest czymś bardzo nie wskazanym.

Nawiązując do pytania wprost. Jeżeli takie sny byłyby czymś częstym, niepokojącym i uciążliwym, a Ty jeżeli w historii życia miałaś do czynienia z tym, o czym tu sobie dyskutujemy to zapraszam do kontaktu prywatnego :)
Myślę, że na forum ogólnym można by wzburzyć zbyt wiele umysłów :)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Kordian Zadrożny:
Super, że ksiądz się pojawił na tym forum, witam serdecznie :)
Właściwie zgadzam się w 90% , uważam, że najlepiej trzymać się z dala bo może być niebezpiecznie. ALE, ale jest jedno ale.

Super. Ja też zgadzam się ALE z... jednym ale..
Nie można zakładać, że tylko ludzie bezpośrednio związani z kościołem mogą dokonywać "cudów" choćby uzdrawiania.

Zgodzę się z tym, że poza KK są cuda i uzdrowienia... Jeśli jednak chodzi o cuda i uzdrowienia w innych religiach, a szczególnie szeroko rozumianych duchowościach wschodu stawiałbym sobie zasadnicze pytanie:
Do kogo odwołują się te osoby prosząc o uzdrowienie dla swojego pacjenta? Odpowiedź jest bardzo ważna i niestety nieweryfikowalna.
Wiem, że tonący brzytwy się chwyta i chwyci się także uzdrowiciela, który da mu nadzieję, jednak osobiście bałbym się ryzyka.
Reklamują czasami - nawet ostatnio - uzdrowiciela z Filipin, który gołymi rękoma dokonuje operacji wyciągając z ciała pacjenta chore organy, czy tkanki... reklamowany jest także jako uzdrowiciel ze wszystkich możliwych chorób... Nawet jeżeli rzeczywiście uzdrawia... to czyją mocą?
Wiemy, że na pewno nie leży to w mocy człowieka...
Wiemy też, że Bóg dał człowiekowi rozum dzięki któremu wiedza medyczna się rozwija coraz bardziej - często jednak nie nadążając za coraz to nowszymi chorobami... Nie zdecydowałbym się przypisać tego rodzaju "medycyny" Bogu którego znam... To zbyt mocno śmierdzi wiedzą tajemną...
To trzeba jasno wytłumaczyć. Prawdziwy "uzdrowiciel" nie powie, że każdego wyleczy, nie powie, ze to on leczy. Oni przekazują Boska siłę, wielu z nich robi to za pomocą modlitw, inni za pomocą symboliki wschodniej, inni po prostu, od urodzenia potrafią pomagać.

Tylko jakiego "boga" jest to moc? Skoro wiemy, że szatan podszywa się pod wszelkie dobro, dlaczego nie miałby się podszywać pod uzdrowienia, których człowiek tak bardzo pragnie? (Mam pewność, że to robi!)
Jak upewnić się, że dany uzdrowiciel zapewniając mnie o swojej dobrej woli i modlitwie o boską siłę modli się do Jedynego Boga?
Czy ryzyko w ostatecznym rachunku się opłaci?
Bóg jest jeden, czy sie jest na wschodzie, zachodzie , północy czy południu. Większość religii posiada system moralny zbliżony jeśli nie tożsamy z naszymi 10 przykazaniami.

Ale nie wszystkie religie wyznają wiarę Boga Jedynego. Wiele z nich czci różne rodzaje bóstw powiązanych jakoś ze sobą, albo wręcz się zwalczających.
A to przecież jest pogaństwo.
Jako specjalista od duchowości wschodu z pewnością znasz się na tym lepiej niż ja.
Kościół niestety traci bardzo dużą liczbę wiernych, często przez swoją postawę, przez instytucję a to nie powinno tak być, ze ktoś z dnia na dzień stwierdza," od dziś będę np. buddystą" bo szukają innej drogi, wolnej w ich mniemaniu od polityki.

Ja na to często odpowiadam tak.
Czy (nawet gdyby prawdą było to co mówisz o księżach, czy Kościele) ta grzeszność ludzi Kościoła powinna Cię odwracać od relacji z Jezusem? Czy chodzisz do kościoła, modlisz się, spowiadasz, wypełniasz przykazania... dla księdza, czy dla Jezusa? W życiu ciągle spotykamy się ze złem... w różnych postaciach. Jeżeli stwierdziłbym, że skoro wszystko wokół jest złe, mnie spotyka ciągle cierpienie, księża są nie tacy jak być powinni - to znaczy że nie ma sensu wierzyć Jezusowi? Nie. Wręcz przeciwnie... to wszystko to jest jeszcze jeden argument za mocniejszym przylgnięciem do Jezusa.
Osobiście uważam, że osoby argumentujące jw. tak naprawdę przeważnie szukają usprawiedliwienia - choćby przed sobą samym, dla drogi życia którą obrali, dla decyzji jakie podjęli... czy wreszcie dla usprawiedliwienia nieumiejętności sprostania wymogom Ewangelii w współczesnym świecie.
Wielu wybiera inną drogę, ale choć nie przyznają się do tego, w środku gdzieś, źle się z tym czują...
Znalazłem kiedyś w internecie taką listę, praktyk grzesznych dl akatolika. No i co tam było? Ano karate, aikido, ikebana i parę podobnych rzeczy. Jak to ma nie zniechęcać do Kościoła?

Cóż... taka lista na pewno nie jest czymś mądrym, tym bardziej, że wszystko traktuje tak samo, a trzeba umieć rozpoznać i ocenić wszystko po kolei...
buddyzm. Nie udało mi się niestety odwieść ich od odejścia od kościoła, zostali protestantami ale to przecież tacy sami chrześcijanie...

ale niestety nie taki sam Kościół... i co więcej dużo mniej sakramentów, a tym samym darów łaski...

Pozdrawiam
Kordian Zadrożny

Kordian Zadrożny TETA HR, IT.
Konsulting,
Marketing, JOOMLA,
CorelDraw

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz Turek:
>
Do kogo odwołują się te osoby prosząc o uzdrowienie dla swojego pacjenta? Odpowiedź jest bardzo ważna i niestety nieweryfikowalna.

To prawda, że nieweryfikowalna,jak wiele rzeczy. Natomiast, ci co się modlą poza "przykładaniem rąk" robią to do Boga, pytanie do jakiego jest bez sensu bo jest o jeden ;)
Wiem, że tonący brzytwy się chwyta i chwyci się także uzdrowiciela, który da mu nadzieję, jednak osobiście bałbym się ryzyka.

niestety, jak ktoś jest już na granicy i nagle chce spróbować terapii "energiami" czy też innej medycyny wschodniej to często jest już za późno...
Reklamują czasami - nawet ostatnio - uzdrowiciela z Filipin, który gołymi rękoma dokonuje operacji wyciągając z ciała pacjenta chore organy, czy tkanki... reklamowany jest także jako uzdrowiciel ze wszystkich możliwych chorób... Nawet jeżeli rzeczywiście uzdrawia... to czyją mocą?

Mocą kasy, to oszustwo, które się świetnie sprzedaje na zachodzie. W oryginale chodziło o to aby wywołać takie wrażenie, że coś się z kogoś wyjmuje. Krew i organy są zwierzęce, zakupione w sklepie mięsnym ;) Chodziło o to aby pacjent uwierzył, iż faktycznie coś się w nim zmieniło i t o miało dać mu siły na walkę z chorobą.

Nasz organizm potrafi bardzo wiele, Bóg go stworzył doskonałym, tylko czasem trzeba mu pomóc.
Wiemy, że na pewno nie leży to w mocy człowieka...
Wiemy też, że Bóg dał człowiekowi rozum dzięki któremu wiedza medyczna się rozwija coraz bardziej - często jednak nie nadążając za coraz to nowszymi chorobami... Nie zdecydowałbym się przypisać tego rodzaju "medycyny" Bogu którego znam... To zbyt mocno śmierdzi wiedzą tajemną...

Ja bym w sumie w ogóle nie mieszał "tych spraw z religią". Co prawda w Polsce to jest tabu, ale w innych krajach są instytuty naukowe które badają psychotronikę, postrzeganie pozazmysłowe itp. Moim zdaniem to po prostu inna cześć tego świata, wymykająca się poprostu jeszcze naukowcom, podobnie jak tahiony czy grawitony ;)

>

Tylko jakiego "boga" jest to moc? Skoro wiemy, że szatan podszywasię pod wszelkie dobro, dlaczego nie miałby się podszywać pod uzdrowienia, których człowiek tak bardzo pragnie? (Mam pewność, że to robi!)

Często tak, ale to szybko wychodzi na jaw. Powtarzam to co napisałem powyżej, być może to po prostu naturalne zdolności pewnej części ludzi, a być może i wszystkich w jakimś zakresie. Tak jak nie każdy będzie pianistą czy malarzem, ale każdy może pobrzdąkać i porysować.
Jak upewnić się, że dany uzdrowiciel zapewniając mnie o swojej dobrej woli i modlitwie o boską siłę modli się do Jedynego Boga?
Czy ryzyko w ostatecznym rachunku się opłaci?

Jasne, wszystko to prawda. dlatego zazwyczaj ludzi zniechęcam, nie mogąc polecić kogoś. W Warszawie mogę z czystym sumieniem polecić dwie osoby, gdzie indziej nie mam pojęcia.
Ale nie wszystkie religie wyznają wiarę Boga Jedynego. Wiele z nich czci różne rodzaje bóstw powiązanych jakoś ze sobą, albo wręcz się zwalczających.
A to przecież jest pogaństwo.
Jako specjalista od duchowości wschodu z pewnością znasz się na tym lepiej niż ja.

Nie jestem specem od duchowości jakiejkolwiek ;) Możliwe że plotę bzdury jeśli chodzi o religie :) Bardziej kulturą sie interesuję, ale bardzo ogólnie.

Chodzi o to, że np. Chińczycy bardzo praktycznie podchodzili do spraw "energetyki" człowieka. Tysiące lat doskonalenia akupunktury sprawiły iż ta sztuka medyczna zdobyła nawet uznanie zachodu, mimo iż nie wierzą biali w czakramy, meridiany itp... Czy uważa ksiądz, że w akupunkturze tez jest diabeł? Można by tak sądzi o wszystkim czego nie znamy bądź nie rozumiemy.
Czy (nawet gdyby prawdą było to co mówisz o księżach, czy Kościele) ta grzeszność ludzi Kościoła powinna Cię odwracać od relacji z Jezusem?

No i o tym mówię ;) Dla mnie zmiana religii, itp, porzucanie Jezusa przez kościół jest nieporozumieniem i oznaką pewnej niedojrzałości.

Cóż... taka lista na pewno nie jest czymś mądrym, tym bardziej, że wszystko traktuje tak samo, a trzeba umieć rozpoznać i ocenić wszystko po kolei...

Mnie ona tym bardziej rozjuszyła, że od 15 lat karate uprawiam i go nauczam, i naprawdę nie ma to nic wspólnego z religią ;)
A jakiż fajny był widok na jednym z seminariów jak razem ćwiczył rabin w mycce i katolicki ksiądz w koloratce i kimonie ;)

>

ale niestety nie taki sam Kościół... i co więcej dużo mniej sakramentów, a tym samym darów łaski...
Ale i tak dobrze ze muzułmanami nie zostali ;)
Pozdrawiam
I ja również serdecznie

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Kordian Zadrożny:
To prawda, że nieweryfikowalna,jak wiele rzeczy. Natomiast, ci co się modlą poza "przykładaniem rąk" robią to do Boga, pytanie do jakiego jest bez sensu bo jest o jeden ;)

Czy w takim razie np. szaman w afryce, czy innych zakątkach świata modlący się do duchów przodków również modli się do tego Jedynego??? Może niektórzy tak, ale nawet oni rozróżniają duchy dobre od złych, a modlą się do wszystkich, choćby dlatego, by te złe udobruchać... wiele tu zależy od intencji modlącego się uzdrowiciela, a także jego życia duchowego... Podkreślę z uporem maniaka, że my ludzie zachodu nie mamy żadnej wiedzy by to rozeznać...
Ja bym w sumie w ogóle nie mieszał "tych spraw z religią". Co prawda w Polsce to jest tabu, ale w innych krajach są instytuty naukowe które badają psychotronikę, postrzeganie pozazmysłowe itp. Moim zdaniem to po prostu inna cześć tego świata, wymykająca się poprostu jeszcze naukowcom, podobnie jak tahiony czy grawitony ;)

instytuty, które badają naukowo psychotronikę i postrzeganie pozazmysłowe itp. nazwał bym "naukowymi" :) Swoją drogą jak miałbym kupę forsy i bym chciał coś, w co wierzę, lub praktykuję promować, to mógłbym sobie spokojnie założyć własny instytut "naukowy" i publikować "badania" i może ktoś zainteresowany powiedziałby o moim instytucie że zajmuje się naukowo jakąś niepojętą dziedziną :) Jestem stanowczo sceptyczny co do tych instytutów... Ale oczywiście w wolności... ;)
Często tak, ale to szybko wychodzi na jaw. Powtarzam to co napisałem powyżej, być może to po prostu naturalne zdolności pewnej części ludzi, a być może i wszystkich w jakimś zakresie. Tak jak nie każdy będzie pianistą czy malarzem, ale każdy może pobrzdąkać i porysować.

Granica między naturalnymi zdolnościami, a nienaturalnymi bardzo trudno jest wyznaczyć... Czas pokaże...
itp... Czy uważa ksiądz, że w akupunkturze tez jest diabeł? Można by tak sądzi o wszystkim czego nie znamy bądź nie rozumiemy.

Poleciłbym zachodnie ośrodki zajmujące się akupunkturą... nie zachęcałbym jednak do odwiedzania jakiegoś "chińskiego specjalisty" przybyłego na zaproszenie i przyjmującego w jakimś gabinecie... Jeden Pan Bóg wie co on tam poza nakłuwaniem zakończeń nerwowych by wyczyniał... :)
Ale i tak dobrze ze muzułmanami nie zostali ;)

Może i tak :)

Polecam wszystkim zainteresowanym stanowiskiem Kościoła w wielu sprawach o których tu się mówi, lub się nie mówi, audycję pt. Encyklopedia New Age dla chrześcijan. Jest ona prowadzona na antenie... UWAGA! :) - radia Józef. To katolicka rozgłośnia, ale naprawdę godna polecenia... Ponieważ zasięg ma lokalny - Warszawa i okolice - warto zajrzeć na ich stronę:
http://www.sielskiefale.pl/
Na stronie są do pobrania pliki MP3 z tej audycji, a ponieważ są opisane tytułami, więc można znaleźć temat interesujący dyskutujących...
Dokładny link: http://www.sielskiefale.pl/?a_id=63&mid=34

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

ale niestety nie taki sam Kościół... i co więcej dużo mniej sakramentów, a tym samym darów łaski...
Ale i tak dobrze ze muzułmanami nie zostali ;)

Panowie, to jednak jest forum o jodze.
Czy naprawdę nalegacie, żeby tu po kolei pochwalać/disować wyznania?
Ja nie wolę ani katolicyzmu, ani religii muzułmańskiej. Co więcej,
licytowanie się na liczbę sakramentów i dary łaski uważam
za zagrywkę PR'ową.

Trzymajmy się jogi bez względu na wyznanie, proszę.
Z szacunkiem do obu Panów.
M.Michał Pstrucha edytował(a) ten post dnia 01.12.07 o godzinie 16:32

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Michał Pstrucha:
ale niestety nie taki sam Kościół... i co więcej dużo mniej sakramentów, a tym samym darów łaski...
Ale i tak dobrze ze muzułmanami nie zostali ;)

Panowie, to jednak jest forum o jodze.
Czy naprawdę nalegacie, żeby tu po kolei pochwalać/disować wyznania?
Ja nie wolę ani katolicyzmu, ani religii muzułmańskiej. Co więcej,
licytowanie się na liczbę sakramentów i dary łaski uważam
za zagrywkę PR'ową.

Trzymajmy się jogi bez względu na wyznanie, proszę.
Z szacunkiem do obu Panów.
M.Michał Pstrucha edytował(a) ten post dnia 01.12.07 o godzinie 16:32


taki wątek - związany z KK, zresztą , jak widać - najbardziej "rozbudowany" ze szystkich postów na forum...
co więcej - bardzo ciekawy. Po co by to zatrzymywać? Żeby było nudniej a wątek żeby umarł? ;>

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

taki wątek - związany z KK, zresztą , jak widać - najbardziej "rozbudowany" ze szystkich postów na forum...
co więcej - bardzo ciekawy. Po co by to zatrzymywać? Żeby było nudniej a wątek żeby umarł? ;>

Paulino, może czas założyć nową grupę?
Paweł Ż.

Paweł Ż. another graphic
designer

Temat: joga a Kościół Katolicki

okurde kurde kurde, ta zenujaca dyskusja nadal trwa. pomyslcie ile byscie mogli zrobic innego w tym czasie.
Paweł Ż.

Paweł Ż. another graphic
designer

Temat: joga a Kościół Katolicki

a Robert Tekieli to osoba na skraju zalamania nerwowego, nie wiem o co chodzi, ale najzwyczajniej w swiecie sie go boje i unikam. a kiedys byl takim kreatywnym gosciem, robil takie fajne programy...Paweł Żukowski edytował(a) ten post dnia 05.12.07 o godzinie 16:57
Paweł Ż.

Paweł Ż. another graphic
designer

Temat: joga a Kościół Katolicki

Paulina N.:
Tak z ciekawości, jak to jest z tematyką snu?

Sen, od zawsze, w moim życiu jest czymś wyjątkowym, nad czym wiele razy się zastanawiałam i myślałam.
Mam bardzo realistyczne sny. Podczas jednej nocy mogę mieć ich bardzo dużo. Wszystko jest bardzo skomlikowane, eurolog twierdzi, że szkoda, że nie mam talentu literackiego, bo bym pisała rewelacyjne książki.

No, ale to akurat mniej istotne.

Potrafię sama obudzić się ze snu (wołam do siebie: obudź się, obudź się). Jeśli jest to bardzo cięzki sen, z którego ciężko jest mi się wyrwać wołam kogokolwiek kto jest w domu, żeby przyszedł i mnie obudził.

Proszę Was o opinie i porady.

mam dokladnie tak samo. duzo i bardzo realistycznie snie. a jezeli cos mi sie w tym snie dzieje zlego to potrafie sie obudzic, zeby zaraz potem znowu zasnac i snic dokladnie to samo albo cos innego, inaczej rozegrac scene z poprzedniego snu, zalezy jak chce. przy okazji nie mam zadnych zdolnosci psychotronicznych ani zadnych zupelnie innych paranormalnych. przeganiam czarne koty, bo jestem na nie uczulony, a zle moce (wlasciwie jakiekolwiek moce) widuje tylko na filmach.

jedyne, co mi dolega, to ze bardzo lubie ogladac horrory, ale moga byc te z duchami i diablem i te z psychicznie chorymi mordercami - bez roznicy.

sny sa odbiciem stanow psychicznych i wiele mozna z nich wywnioskowac. ot co. warto sie nad nimi zastanawiac, ale fakt, ze sie je ma i ze sie przezywa, nie czyni nas od razu osob wyroznionych w innej niz te sny dziedzinie.Paweł Żukowski edytował(a) ten post dnia 05.12.07 o godzinie 17:34

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Paweł Żukowski:
a Robert Tekieli to osoba na skraju zalamania nerwowego, nie wiem o co chodzi, ale najzwyczajniej w swiecie sie go boje i unikam. a kiedys byl takim kreatywnym gosciem, robil takie fajne programy...Paweł Żukowski edytował(a) ten post dnia 05.12.07 o godzinie 16:57

Widzę, że trzeba uaktualnić te wiadomości... Robert Tekieli był na skraju... gdy po uszy siedział w tzw. duchowości wschodu i zbierał cierpkie owoce uwikłania w różne okultystyczne praktyki... Dziś Bogu dzięki ma się całkiem dobrze i stara się przestrzec innych przed wejściem w bagno podobne do tego w którym sam się topił... Można oczywiście się z tym co mówi nie zgadzać... wszak człowiek to wolna istota... jednak czy zawsze musimy się uczyć tylko na własnych błędach?

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Paweł Żukowski:
okurde kurde kurde, ta zenujaca dyskusja nadal trwa. pomyslcie ile byscie mogli zrobic innego w tym czasie.


Ponieważ rozpocząłem ten wątek, spytam - cóż tak żenującego było w tej dyskusji? (nie bardzo chce mi się czytać wszystko od początku, ale chyba coś musiałem przeoczyć).

Moim zdaniem wątek porusza dość istotny temat, zważywszy na fakt, że Polska jest nadal uważana za katolicki kraj( =większość w nim to katolicy). Temat nie powiela się, nikt się tutaj nawzajem nie obraża - więc w czym rzecz? Przecież jak kogoś nie interesuje ta tematyka, może tu nie zaglądać.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Przecież jak kogoś nie interesuje ta tematyka, może tu nie zaglądać.
zdaje się, że w tym właśnie rzecz, Łukaszu. To jest forum o jodze, pamiętasz? ...Michał Pstrucha edytował(a) ten post dnia 05.12.07 o godzinie 23:52

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Zdarzają mi się wpadki związane z moim roztrzepaniem, ale raczej pamiętam na którym forum piszę.

Nie wiem czy czytałeś mój post - on był o jodze. Moje "przepychanki" z niektórymi (o tym, że nie da się ćwiczyć asan tylko dla relaksu) też. Nie wiedzieć czemu (nigdzie nie napisałem, że joga jest zła), niektóre osoby poczuły się dotknięte moimi słowami.

Tak na marginesie, to lekki obciach dla szkół jogi w Polsce, że ksiądz więcej wie o jodze niż niejeden "ekspert". Nie mam na myśli recytowania z pamięci Upaniszad, tylko podstawowej znajomości tego w co człowiek się "bawi".

Z tego co pamiętam Łukasz nie pisał nigdzie o tym ,że joga jest zła, ale niewiele osób raczyło zwrócić na to uwagę - jak ksiądz pisze o jodze to na pewno nie ma racji bo to moher albo pijak..albo i jedno i drugie.. :)

Zauważyłem, że to grupa "Joga" więc napisałem post z zaciekawieniem, jaka jest świadomość ćwiczących w kwestii kościół -joga. Niestety dość szybko się okazało, że kiepsko jest ze świadomością ćwiczących odnośnie samej jogi...

Grupa w końcu otwarta, więc sobie piszę, zawsze można poskarżyć się do admina.

Nawiasem mówiąc, wschodnie systemy bardzo mnie interesują, więc jeśli ktoś zapozna mnie z merytorycznymi argumentami, wspierającymi tezę, jakoby joga mogła być tylko fizycznymi ćwiczeniami - bardzo chętnie się czegoś nowego nauczę.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

kościół -joga. Niestety dość szybko się okazało, że kiepsko jest ze świadomością ćwiczących odnośnie samej jogi...
+
Nawiasem mówiąc, wschodnie systemy bardzo mnie interesują, więc jeśli ktoś zapozna mnie z merytorycznymi argumentami, wspierającymi tezę, jakoby joga mogła być tylko fizycznymi ćwiczeniami - bardzo chętnie się czegoś nowego nauczę.
-jakie tezy? Stary, po prostu ćwiczysz, jak Pascal gotuje. Gdzie tu filozofia?
Trochę bawią mnie też Twoje spostrzeżenia odnośnie świadomości ćwiczących.
Skąd taki wgląd?
Tak na marginesie, to lekki obciach dla szkół jogi w Polsce, że ksiądz więcej wie o jodze niż niejeden "ekspert". Nie mam na myśli recytowania z pamięci Upaniszad, tylko podstawowej znajomości tego w co człowiek się "bawi".
- pisowska retoryka... 'szkół jogi w Polsce' - ile z tych szkół przeanalizowałeś?
'niejeden ekspert', 'podstawowa znajomość' - rozwiń to proszę.Michał Pstrucha edytował(a) ten post dnia 06.12.07 o godzinie 01:33
Agnieszka S.

Agnieszka S. architekturka

Temat: joga a Kościół Katolicki

katoliczką przestałam być jakis czas temu, jogę ćwiczę od niedawna, ekspertką tym bardziej w żadnej z tych "dziedzin" nie jestem ;), ale uważam, że to jeden z najciekawszych wątków na tym forum...przede wszystkim dlatego, że wypowiadają sie osoby, które mają coś do powiedzenia na, jakby nie było ciekawy w naszym "katolickim" kraju, temat (nie jest to jakiś offtopic, jest założona osobna rozmowa i jeśli ktoś sprowadza jogę tylko do gimnastyki, albo po prostu go to nie obchodzi, to nie czyta tego wątku)...

pozdrawiam serdecznie

aa...i jeszcze jedno-Pawle, powiedz mi proszę co w tej rozmowie jest żenującego, bo chyba coś przeoczyłam (mimo iż śledzę wątek z zainteresowaniem i wydawało mi się, że zrozumieniem)...

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

W tym poście mieszają się dwa wątki
1. podejście joginów do Kościoła Katolickiego vs podejście Kościoła Katolickiego do jogi(dzięki udziałowi Łukasza w dyskusji wiemy od eksperta, że joga nie jest super sprawą dla świadomego katolika). Pragnę zauważyć, że zanim "wystąpił" Łukasz, pojawiały się głosy o tym, że księża popierają jogę itd - wypowiedzi Łukasza rozwiały wątpliwości dotyczące stosunku KK do jogi.

2. dyskusja na 2 temat -czy joga może być tylko zestawem relaksujących ćwiczeń fizycznych.

Twierdzę, że nie może -bez względu na to w co wierzy/nie wierzy praktykujący. Oczywiście moje osobiste doświadczenia nie są wiedzą objawioną, wobec tego odsyłam do najstarszej, zachowanej "instrukcji obsługi". Takiego przewodnika w stylu "Gotuj z Pascalem", dotyczącego Hatha Yogi. Dla przypomnienia - ponad 90% szkół jogi w Polsce (wliczając fitness cluby) wywodzi się z tej odmiany jogi. Proszę przeczytać Hatha Yoga Pradipika i wrócić do dyskusji na temat "Joga -fitness czy coś więcej". Tekst jest dostępny w sieci, wystarczy średnia znajomość języka angielskiego.
Bez znajomości choćby tej pozycji nasza dyskusja będzie mało merytoryczna. Opinia na temat jogi, wypracowana na podstawie książek typu "Joga w weekend" może być mylna.

Chciałbym podkreślić - nie powiedziałem, że ktoś praktykujący "fitnesowo" jogę zacznie lewitować, świecić czy że pokręci mu się w głowie. Rzecz w tym, że używając narzędzi, których celem jest głęboka wewnętrzna przemiana człowieka, możemy niechcący się zmienić. Jeśli ktoś świadomie pragnie zmian- wtedy pięknie. Gorzej, gdy ktoś zostaje wprowadzany w błąd.
(bo nauczyciel chce zbawić więcej ludzi, inny chce zarobić więcej kasy, lub co gorsza -nauczyciel nie ma pojęcia o tym, czego uczy...)
'niejeden ekspert', 'podstawowa znajomość' - rozwiń to proszę.

Faktycznie poleciałem ogólnikami.
Przykłady nieznajomości tematu pokazało już parę osób w tym poście.
Dołożę do tego moje zajęcia jogi+info od moich przyjaciół. Spytaj Twoich ćwiczących znajomych, czy joga może być tyko fitnesem - to, że większość odpowie "tak" wcale nie oznacza, że mają rację :)

Wiem, że moje posty mogą być irytujące, ale nadal uważam, że w to co robimy, powinniśmy wkładać maksymalną świadomość - czyż nie tego uczy joga?Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 06.12.07 o godzinie 10:35
Grzegorz Zawada

Grzegorz Zawada Menadżer ds.
kluczowych klientów

Temat: joga a Kościół Katolicki

Nie wydaje mi sie,żeby ks. Łukasz miał prawo wyrażać poglądy Kościoła katolickiego. Wygłasza swoje prywatne poglądy nic więcej. KK nie zabrania uprawiania jogi ani uprawiania jogi nie zaleca. Podobnie jak nie zabrania ani nie zaleca uprawnia joggingu.Grzegorz Zawada edytował(a) ten post dnia 06.12.07 o godzinie 11:09

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Grzegorz Zawada:
Nie wydaje mi sie,żeby ks. Łukasz miał prawo wyrażać poglądy Kościoła katolickiego. Wygłasza swoje prywatne poglądy nic więcej. KK nie zabrania uprawiania jogi ani uprawiania jogi nie zaleca. Podobnie jak nie zabrania ani nie zaleca uprawnia joggingu.Grzegorz Zawada edytował(a) ten post dnia 06.12.07 o godzinie 11:09
Pewnie tak to jest, jak ktoś ma ciśnienie na 'ekspertów'.

Następna dyskusja:

Joga - dlaczego?




Wyślij zaproszenie do