konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Po pierwsze trzeba pamiętać, zę wątek nie jest w temacie chrześcijanie -joga tylko katolicy -joga. Wbrew pozorom to nie to samo.

Po drugie - nie uważam argumentów księdza Łukasza za absurdalnych, nawet nie sądzę, żeby był wrogo nastawiony do jogi. Po prostu przedstawia stanowisko KRK, wedle swojej najlepszej wiedzy.

Myślę, że jednym z głównych problemów w tego typu dyskusjach, jest (wzięty nie wiadomo skąd) pogląd, jakoby joga była "kompatybilna" ze wszystkim - rozumiem marketingowe uwarunkowania kursów, ale człowiek racjonalnie myślący powinien zdawać sobie sprawę, że nie ma neutralnych światopoglądowo idei. W tym poście argumenty księdza Łukasza są, moim zdaniem, mylnie odbierane jako atak na jogę. Ani razu nie napisał, że joga jest zła - pisał (upraszczając), że joga jest zła dla katolika. To nie to samo.Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 00:25
Mariusz Górczyński

Mariusz Górczyński Wierzę w cuda :)

Temat: joga a Kościół Katolicki

:D

To ja poproszę aby pan Łukasz (celowo nie napisałem ksiądz bo głupio tak epitetować kogoś zawodem) wyjaśnił nam:
- dlaczego joga jest zła dla katolika?

W czym jest zła? Jakie procesy negatywne dla katolika generuje?
Proszę o konkretne argumenty z uzasadnieniem dlaczego.

Moje zdanie jest takie:
Sama joga to jedynie praktyka dla ciała, ale joga połączona z praktyką duchową daje duże możliwości.
Wydawać by się mogło że to dobrze, bo to pogłębiałoby wiarę katolika praktykującego jogę.
No otóż nie. Bo wierni mieliby znacznie silniejsze doznania niż kapłani a nie o to chodzi w KK. Wierni mają uniesienia duchowe przeżywać poprzez Wspólnotę Kościoła za pośrednictwem kapłanów (w modlitwie też, ale to da się w razie czego łatwiej wyjaśnić). A nie samodzielne. To jest coś na co KK zgodzić się nie mógł. A najlepszym sposobem na tego kontrole, jest zakaz.

Czy pan Łukasz wie że większość dyrektyw kościoła powstała za czasów świętej inkwizycji i wypraw krzyżowych?
Wszystkie zakazy są ukierunkowane na ochronę Kościoła.
Zastanawiam się czy w seminariach uczą księży na temat historii kościoła i jego polityki, raczej wątpię.
Nie chce wchodzić w jałową dyskusję na temat religii bo to nie ma sensu.

(p.s Nie trzeba daleko sięgać do historii aby zobaczyć modyfikacje Biblii, wystarczy porównać egzemplarz babci z tym z księgarni).

Tak na marginesie. czuję od strony pana Łukasza podświadome prowokacje do atakowania go i zastanawiam się czy to domena/wzorce wszystkich księży KK. (to zdanie nie miało być obraźliwe pod żadnym względem)Mariusz Górczyński edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 03:23
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz Turek:

:D Uznaję porównanie Jezusa do szamana za dyskredytację Jego Boskiej osoby... chyba, ze jakiś szaman także zmartwychwstał...

szamani i urzeczywistnieni (oświeceni) jogini potrafią wiele, łącznie z przywracaniem życia i czynieniem rzeczy, które opisano jako "cuda czynione przez Jezusa"

Myślę, że dlatego, iż ta "ciemna strona" jest znacznie inteligentniejsza od wszystkich ludzi razem wziętych... Jednak

nie miałam na myśli tzw. szatana :)
tylko naszą ciemną stronę osobowości, określaną w psychologii głębi jako cień
określa się ją ciemną, bo nie jest oświetlona światłem świadomości

Nie jestem zwolennikiem faszerowania się medykamentami. Dbanie o
zdrowie w sposób naturalny popieram. Jednak nie uznaję jogi, tai
chi, homeopatii, radiestezji, bioenergoterapii, reiki, silwy etc... za sposoby naturalne...

jest to najbardziej naturalna medycyna z możliwych, bo oparta w całości na procesie samoleczenia organizmów

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Mariusz Górczyński:
Sama joga to jedynie praktyka dla ciała,

Z ciekawości spytam - na czym bazuje powyższe przekonanie?

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz W.:
Po pierwsze trzeba pamiętać, zę wątek nie jest w temacie chrześcijanie -joga tylko katolicy -joga. Wbrew pozorom to nie to samo.

To sobie poszukaj w wypowiedziach księdza, że często pisze on ogólnie o chrześcijanach.

Po drugie - nie uważam argumentów księdza Łukasza za absurdalnych, nawet nie sądzę, żeby był wrogo nastawiony do jogi. Po prostu przedstawia stanowisko KRK, wedle swojej najlepszej wiedzy.

Nie przedstawia on stanowiska KRK tylko stanowisko grupy księży.

Myślę, że jednym z głównych problemów w tego typu dyskusjach, jest (wzięty nie wiadomo skąd) pogląd, jakoby joga była "kompatybilna" ze wszystkim - rozumiem marketingowe uwarunkowania kursów, ale człowiek racjonalnie myślący powinien zdawać sobie sprawę, że nie ma neutralnych światopoglądowo idei.

A to już zależy od indywidualnego podejścia. Szkoda, że nie ma tu księży praktykujących jogę czy zen.

W tym poście argumenty księdza Łukasza są, moim zdaniem, mylnie odbierane jako atak na jogę. Ani razu nie napisał, że joga jest zła - pisał (upraszczając), że joga jest zła dla katolika. To nie to samo.

Tak, ksiądz bardzo zręcznie kreuje się na tolerancyjnego człowieka, a tu i ówdzie zadając skryte ciosy.
W czym katolik różni się od innego człowieka na ziemi, dlaczego joga miałaby zaszkodzić właśnie jemu?
Ja rozumiem, że niektóre małoelastyczne umysły nie potrafią znaleźć wspólnego mianownika dla dwóch dyscyplin duchowych, ale pisanie o zagrożeniach płynących z praktyki jogi dla katolika nie ma żadnego uzasadnienia.
A o to parę zręcznych manipulacji księdza:
1. Ksiądz zupełnie nie rozumie filozofii wschodu. Niby pisze, że hindus może poprzez jogę dojść do Boga, a w innym miejscu twierdzi, że joga nie otwiera na Boga tylko na samego siebie i na coś jeszcze (domyślam się, że chodzi o szatana). Spodobało mi się też stwierdzenie, że w każdej religii jest cząstka prawdy (cóż za łaskawy ksiądz jest, rozumiem że dopiero w chrześcijaństwie pojawiła się cała prawda o Bogu).
2. Gdy podaje się przykłądy księży praktykujących jogę, ksiądz zaczyna pisać o okultyzmie, wahadełkach, co niewiele ma wspólnego z tematem, a może jedynie świadczyć o ironii księdza w stosunku do swoich kolegów.
3. Gdzieniegdzie w wypowiedziach księdza pojawia się motyw szatana, typowy "argument" mający zdyskredytować dyscypliny duchowe odbierające Kościołowi wiernych.Marcin P. edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 09:37

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Mariusz Górczyński:
:D

To ja poproszę aby pan Łukasz (celowo nie napisałem ksiądz bo głupio tak epitetować kogoś zawodem) wyjaśnił nam:
- dlaczego joga jest zła dla katolika?

To ja napiszę tak.
Czcigodny Panie. Oddanie każdemu tego co mu się należy wynika ze sprawiedliwości. Zwracanie się do księdza "per ksiądz" jest kwestią kultury i dobrego obyczaju, a nie światopoglądu. Do wielu funkcji społecznych i pełnionych posłannictw przypisane są zwroty grzecznościowe, stąd uważam, że Pana post nie mieści się w ogólnie przyjętych normach społecznych.

Co do reszty. Odpowiedź na to pytanie udzieliłem wielokrotnie na tym forum i nie widzę sensu, by jeszcze raz to czynić. Odsyłam do poprzednich wypowiedzi moich i innych użytkowników forum.

Z należnym szacunkiem
ks. Łukasz Turek

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Marcin P.:
Nie przedstawia on stanowiska KRK tylko stanowisko grupy księży.

Rozumiem, że jeśli katolik usłyszy od swojego spowiednika, że coś jest grzechem, to wystarczy, że znajdzie innego, który powie inaczej? :)
A to już zależy od indywidualnego podejścia. Szkoda, że nie ma
tu księży praktykujących jogę czy zen.

Chyba nie prowadzono statystycznych badań, ale śmiem twierdzić, że księża praktykujący zen czy jogę nie są większością w KRK.
Tak, ksiądz bardzo zręcznie kreuje się na tolerancyjnego człowieka, a tu i ówdzie zadając skryte ciosy.

Moim zdaniem nie ma w wypowiedziach księdza żadnej kreacji - po prostu człowiek wypowiada konsekwentnie swoje zdanie, które uwiera wiele osób na tym forum - czy fakt, że ktoś ma inny światopogląd oznacza ataki? W tym wątku ktoś juz pisał np. o jadzie zasiewanym przez księdza, czy jakiejś próbie ewangelizacji na siłę. Moim zdaniem głos księdza w tym wątku jest jak najbardziej na miejscu. Przecież tytuł postu nie jest "czym dla mnie jest joga".
W czym katolik różni się od innego człowieka na ziemi, dlaczego joga miałaby zaszkodzić właśnie jemu?

Katolicyzm będący świadomą postawą człowieka, a nie "łatką" uwarunkowaną wychowaniem w takiej a nie innej kulturze, to po prostu wyjątkowy sposób na życie - podobnie jak każda inna droga oparta na świadomych wyborach. Mogę się jednie domyślać czym joga może zaszkodzić katolikowi, ale tu ekspertem będzie raczej ksiądz Łukasz, mimo, że większość wypowiedzi w tym poście podważa jego kompetencje w temacie: co katolik może/ nie może robić.

Mały off top - joga, przy całym swym pięknie, może każdemu zaszkodzić - także hindusowi. Oczywiście "może" nie oznacza "zaszkodzi". Sielankowy nastrój i opowieści o tym, że joga jest dobra na wszystko i dla wszystkich to mi bardziej przypomina reklamę proszku, który od razu prasuje koszulę, niż chęć rzetelnego zdobywania/ przekazywania informacji na temat jogi - jej piękna, bogactwie, ale też i zagrożeń np. dla człowieka uwarunkowanego zachodnimi wzorcami myślenia i postępowania.
Ja rozumiem, że niektóre małoelastyczne umysły nie potrafią znaleźć wspólnego mianownika dla dwóch dyscyplin duchowych,

Myślę, że osobiste wycieczki, w którym by nie szły kierunku, nie wnoszą wiele ciekawego do dyskusji.
ale pisanie o zagrożeniach płynących z praktyki jogi dla katolika nie ma żadnego uzasadnienia.

Postrzegam pisanie o zagrożeniach jako stymulację do refleksji i głębszego poznania tematu, którym ktoś się pasjonuje -bez względu na to czy to joga, origami czy pirotechnika.Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 12:06

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Beata R.:
szamani i urzeczywistnieni (oświeceni) jogini potrafią wiele, łącznie z przywracaniem życia i czynieniem rzeczy, które opisano jako "cuda czynione przez Jezusa"

Wiem, że potrafią wiele... Jezus sam (w Ewangeliach jest to zapisane) mówił o tym, że tacy ludzie się będą pojawiali. Jednak mnie przekonuje fakt, że nie pociągnęli oni za sobą nikogo, poza garstką ludzi i pamięć o nich przepadła w dziejach historii... Tymczasem Jezus cały czas jest pociągający dla setek milionów ludzi i nie jest to - wbrew głosom niektórych - zasługa wyrachowanej manipulacji "czarnej zarazy", bo gdyby Kościół miał się opierać na księżach, to dawno by już przepadł... sami księża najskuteczniej by się do tego przyczynili... :)
nie miałam na myśli tzw. szatana :)
tylko naszą ciemną stronę osobowości, określaną w psychologii głębi jako cień
określa się ją ciemną, bo nie jest oświetlona światłem świadomości

Widzi Pani... różnie się na przestrzeni dziejów tą "ciemną stronę" nazywało... Ja osobiście wierzę w to, że w świecie duchowym są tylko dwie siły: dobra i zła. Jak sobie je zdefiniujemy to już dowolna sprawa.
Nauki psychologiczne od czasów powstania starają się zredukować zło osobowe do takich pojęć jak Pani użyła, ale to nie zmienia faktu, że bardzo trudno jest wytłumaczyć wyraźną inteligencję stojącą za różnego rodzaju ciemnymi stronami ludzkiego życia i ludzkich aktywności...
Ktoś mądry powiedział, że największym sukcesem szatana w XX wieku i dalej jest to, że ludzie przestali w niego wierzyć...
jest to najbardziej naturalna medycyna z możliwych, bo oparta
w całości na procesie samoleczenia organizmów

Możliwe... ale ja nigdzie nie znalazłem, ani nie słyszałem o choćby jednym dowodzie naukowym potwierdzającym skuteczność tych sposobów leczenia. Szefowa największej korporacji homeopatycznej w Polsce powiedziała wprost: "czy myśli Pan, że gdybyśmy mieli dowody skuteczności, to byśmy ich nie przedstawili?"
Przez 200 lat istnienia nie udało im się takich dowodów znaleźć...

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Zastanawiam się, jak to będzie odebrane, ale napiszę...

Bardzo dziękuję Panu Łukaszowi W. za Jego głos. To mi przywraca wiarę w ludzi i umiejętność czytania ze zrozumieniem, która w szkołach tak dzisiaj jest promowana :D
Marta K.

Marta K. pedagog, trener,
psychoterapeuta w
szkoleniu

Temat: joga a Kościół Katolicki

Ja już zabrałam głos w tej dyskusji i zastanawiam się tylko - czemu służy dalsze roztrząsanie tej kwestii??? Osoba, która prowokacyjnie założyła ten wątek nie funkcjonuje już na GL. Ksiądz, który desperacko próbuje nas przekonywać, że praktykując jogę czynimy zło jest już dla mnie śmieszny... Wszak jest to forum dla ludzi, którzy praktykują jogę, wiec radzę po prostu założyć forum anty-joga i tam promować swój punkt widzenia, ponieważ tutaj dyskusja jest według mnie bezcelowa - ani mnie nikt nie przekona, żebym zmieniła swoje zdanie, ani ja nikogo nie będę przekonywać - jeśli ktoś nie chce praktykować jogi to ma do tego pełne prawo. W takiej sytuacji można się jedynie retorycznie kłócić i wylewać wzajemne żale - na okultyzm (sic!), ewentualnie na KK, na dogmaty, zasady, ale dla mnie to strata energii.

Miłego dnia,
m.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz W.:
Rozumiem, że jeśli katolik usłyszy od swojego spowiednika, że coś jest grzechem, to wystarczy, że znajdzie innego, który powie inaczej? :)

Jeśli będzie miał głowę na karku i czyste sumienie to tak zrobi.
Rozumiem, że wg Ciebie księża praktykujący jogę żyją w grzechu i nie przystępują do komunii św? :)

Chyba nie prowadzono statystycznych badań, ale śmiem twierdzić, że księża praktykujący zen czy jogę nie są większością w KRK.

Ja śmiem twierdzić że ludzie praktykujący jogę na Ziemi też nie są większością populacji, tylko co z tego wynika? :)
Moim zdaniem głos księdza w tym wątku jest jak najbardziej na miejscu. Przecież tytuł postu nie jest "czym dla mnie jest joga".

A możę powinien być taki, bo to o czym pisze ksiądz to jego własna wizja jogi i jej relacji z katolicyzmem, a zwłąszcza wpływu jogi na katolika.

Katolicyzm będący świadomą postawą człowieka, a nie "łatką" uwarunkowaną wychowaniem w takiej a nie innej kulturze, to po prostu wyjątkowy sposób na życie - podobnie jak każda inna droga oparta na świadomych wyborach. Mogę się jednie domyślać czym joga może zaszkodzić katolikowi, ale tu ekspertem będzie raczej ksiądz Łukasz, mimo, że większość wypowiedzi w tym poście podważa jego kompetencje w temacie: co katolik może/ nie może robić.

Ale dlaczego akurat ten ksiądz miałby być autorytetem w tej dziedzinie, a nie ksiądz, który jogę praktykuje i zna jej działanie na własnej skórze?

Mały off top - joga, przy całym swym pięknie, może każdemu zaszkodzić - także hindusowi. Oczywiście "może" nie oznacza "zaszkodzi". Sielankowy nastrój i opowieści o tym, że joga jest dobra na wszystko i dla wszystkich to mi bardziej przypomina reklamę proszku, który od razu prasuje koszulę, niż chęć rzetelnego zdobywania/ przekazywania informacji na temat jogi - jej piękna, bogactwie, ale też i zagrożeń np. dla człowieka uwarunkowanego zachodnimi wzorcami myślenia i postępowania.

Ale wiele badań wykazuje, że joga ma działanie dobroczynne dla człowieka, a że zaszkodziła komuś, bo nauczyciel źle ją nauczał, albo adept był psychotykiem i zrzucił przyczynę swych stanów na jogę to już inna bajka. A księża wojujący z jogą lubują się w utwierdzaniu tych ludzi (jakże łatwych do nawrócenia się) w przekonaniu, że to joga otwarła ich na działanie zła.
Myślę, że osobiste wycieczki, w którym by nie szły kierunku, nie wnoszą wiele ciekawego do dyskusji.

W zasadzie nie miałem zamiaru robić osobistych wycieczek, niepotrzebnie użyłem słowa "niektóre". Chciałem jedynie wyrazić pogląd, że jest kwestią elastyczności umysłu, czy ktoś potrafi pogodzić dwie dyscypliny duchowe czy też nie.
Postrzegam pisanie o zagrożeniach jako stymulację do refleksji i głębszego poznania tematu, którym ktoś się pasjonuje -bez względu na to czy to joga, origami czy pirotechnika.

A ja jako rozdmuchiwanie sztucznego problemu i demonizowanie jogi.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Marta K.:
Ja już zabrałam głos w tej dyskusji i zastanawiam się tylko - czemu służy dalsze roztrząsanie tej kwestii??? Osoba, która prowokacyjnie założyła ten wątek nie funkcjonuje już na GL. Ksiądz, który desperacko próbuje nas przekonywać, że praktykując jogę czynimy zło jest już dla mnie śmieszny... Wszak jest to forum dla ludzi, którzy praktykują jogę, wiec radzę po prostu założyć forum anty-joga i tam promować swój punkt widzenia, ponieważ tutaj dyskusja jest według mnie bezcelowa - ani mnie nikt nie przekona, żebym zmieniła swoje zdanie, ani ja nikogo nie będę przekonywać - jeśli ktoś nie chce praktykować jogi to ma do tego pełne prawo. W takiej sytuacji można się jedynie retorycznie kłócić i wylewać wzajemne żale - na okultyzm (sic!), ewentualnie na KK, na dogmaty, zasady, ale dla mnie to strata energii.

Miłego dnia,
m.

a ja czasami lubię podyskutować z czarnoksiężnikami z KRK i innymi opętanymi egzorcystami :)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Czy dyskusja w tym wątku jest jałową prowokacją? No cóż każdy patrzy na świat przez pryzmat swojej osoby - zakładam, że grupa "joga" jest zbyt liczna na "jednogłos", a co za tym idzie - dla kogoś ten wątek może mieć większą wartość, niż pyskówka uprawiana w godzinach pracy.

Jogą pasjonuje się od kilku lat. Może mój punkt widzenia wynika z tego, że od samego początku joga była dla mnie czymś więcej niż "fitnesem" i stąd moje podejście do tego zagadnienia. Bardzo chętnie posłucham opinii kogoś, kto w choćby pobieżnie przestudiował Hatha Yoga Pradipika czy Jogasutry - jak zachodnia, ‘fitnesowa joga" ma się do tych tekstów? ( ale to dyskusja na inny wątek).

Przyznam, że jestem zażenowany niektórymi wypowiedziami sympatyków jogi w tym wątku - jak się porówna wypowiedzi zacofanego "czarnoksiężnika z KRK" w zderzeniu z niektórymi otwartymi (?) umysłami, to w kategorii "klasa dyskusji" kościelny ciemnogród zdecydowanie tu wygrywa.Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 06.01.10 o godzinie 15:12

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz W.:
Czy dyskusja w tym wątku jest jałową prowokacją? No cóż każdy patrzy na świat przez pryzmat swojej osoby - zakładam, że grupa "joga" jest zbyt liczna na "jednogłos", a co za tym idzie - dla kogoś ten wątek może mieć większą wartość, niż pyskówka uprawiana w godzinach pracy.

Jogą pasjonuje się od kilku lat. Może mój punkt widzenia wynika z tego, że od samego początku joga była dla mnie czymś więcej niż "fitnesem" i stąd moje podejście do tego zagadnienia. Bardzo chętnie posłucham opinii kogoś, kto w choćby pobieżnie przestudiował Hatha Yoga Pradipika czy Jogasutry - jak zachodnia, ‘fitnesowa joga" ma się do tych tekstów? ( ale to dyskusja na inny wątek).

Przyznam, że jestem zażenowany niektórymi wypowiedziami sympatyków jogi w tym wątku - jak się porówna wypowiedzi zacofanego "czarnoksiężnika z KRK" w zderzeniu z niektórymi otwartymi (?) umysłami, to w kategorii "klasa dyskusji" kościelny ciemnogród zdecydowanie tu wygrywa.

Przynajmniej robię to otwarcie, a nie wtrącam mimochodem bezczelnych porównań jogi z okultyzmem i siłami zła. Wobec takiej postawy nie zamierzam traktować dyskusji jako poważnej.
Marta K.

Marta K. pedagog, trener,
psychoterapeuta w
szkoleniu

Temat: joga a Kościół Katolicki

Wartościowa dla mnie byłaby dyskusja prowadząca do jakichś wniosków i wzajemne dostrzeganie własnych punktów widzenia, a nie jedynie prezentowanie poglądu z wiarą, że widzi się prawdę jedyną i niepodważalną i próba sił - kto kogo pokona na argumenty. Ja nie zamierzam z nikim walczyć i dlatego według mnie dalsza - TAK PROWADZANA - dyskusja nie ma sensu... Ale to moje zdanie.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Obawiam się, że konstruktywna dyskusja nie jest możliwa w przypadku, gdy jedna ze stron uważa przedmiot dyskusji za coś szkodliwego. Postawienie takiej tezy może być jedynie wynikiem niewiedzy i wąskich horyzontów. To tak jakby stwierdzić, że katolicyzm jest zły i propagowanie tej religii w innych rejonach świata otwiera ludzi na demoniczne siły.
Marta K.

Marta K. pedagog, trener,
psychoterapeuta w
szkoleniu

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz Turek:
Marta K.:
Mhm... wg filozofii Wschodu, w każdej bieli jest ślad czerni, a w każdej czerni jest ślad bieli i w moim odczuciu, wiele elementów jogi zostało przejętych i włączonych do różnych "pseudowyznań" i "pseudokościołów" i są tam wykorzystywane niezgodnie
z ich przeznaczeniem. Wydaje mi się, że ten właśnie aspekt budzi największe emocje i ustawia ludzi w opozycji do jogi, a szczególnie kościół katolicki, który - przepraszam - ale o samej jodze wie niewiele i bazuje w swoich opiniach na często nie do końca wiarygodnych źródłach i opiniach.

Ja odpowiem tylko jednym linkiem... Czy ktoś będzie miał ochotę tego słuchać, czy nie - jego sprawa. To jest jedna z osób, która na temat jogi wie więcej niż ktokolwiek na tym forum będzie o niej kiedykolwiek wiedział - nawet, jeżeli jest już nauczycielem jogi.

http://simon135.wrzuta.pl/audio/9SnCeTfg4so/joseph_mar...


Jeśli dostaję taką odpowiedź to niestety nie zamierzam bić się dalej na argumenty. Po prostu stwierdzam, że się nie zgadzamy i nie możemy się zgodzić w tej kwestii i już :-)

W takim wypadku żadna dyskusja nie jest możliwa, bo przekonywanie nieprzekonywalnego to bicie głową w mur, a ja tam wolę oszczędzić swojej czaszce ;-)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Dręczy mnie od kilku godzin jedno pytanie...
Może mi Państwo odpowiedzą na nie i będę mógł spokojnie spać ;)

Jesteśmy generalnie w kraju katolickim... no, przynajmniej znakomita większość społeczeństwa jest ochrzczona w tym Kościele - gdzieś około 98% populacji...
Zdaję sobie sprawę, że wlazłem na forum gdzie większość Państwa ćwiczy jogę, a nawet jest nauczycielami tej drogi do szczęścia. Jednak statystycznie patrząc nawet tu, większość użytkowników powinna być ochrzczona w KK. Tymczasem ze dwie osoby w prywatnych wypowiedziach przyznało się do swojej katolickiej wiary i chyba nawet jej praktykowania, być może jeszcze jedna na forum, ale już dawno... jedna osoba określiła się jako buddystka... Znalazłem też jednego okultystę...

Jak to naprawdę jest. Czy Państwo są ochrzczeni w KK? Czy praktykują swoją wiarę? A może większość wypowiadających się na tym forum to wyznawcy jednej z religii "wschodu", albo deklarujący się jako niewierzący?
Aleksandra S.

Aleksandra S. Product manager;
Bank BPH S.A. Grupa
GE Capital

Temat: joga a Kościół Katolicki

.Aleksandra S. edytował(a) ten post dnia 03.01.12 o godzinie 19:19
Aleksandra S.

Aleksandra S. Product manager;
Bank BPH S.A. Grupa
GE Capital

Temat: joga a Kościół Katolicki

.Aleksandra S. edytował(a) ten post dnia 03.01.12 o godzinie 19:20

Następna dyskusja:

Joga - dlaczego?




Wyślij zaproszenie do