Temat: joga a Kościół Katolicki
Mariusz Górczyński:
To fajnie że w tej dyskusji bierze udział ksiądz
Dzięki za chociaż jeden głos poparcia. ;)
Fakt jest taki że wierni Kościoła mają być wierni tylko Kościołowi i na tyle ślepo podążający za jego głosem aby nie zadawać zbyt trudnych pytań.
Venerabilis!
To demagogia! :D
Jezus uzdrawiał ślepców! Pytania są dobre i powinny być stawiane nie tylko przez wiernych KK. Problem w tym, by szukać na nie odpowiedzi... i dotyczy to nie tylko wiernych KK ale i... joginów. :D
Religia katolicka jest prosta i jest stworzona dla prostych ludzi, dla tych którzy nie chcą i nie mają woli szukania.
To oczywiste kłamstwo... Jezus pochwalał "prostaczków" i nazywał tak ludzi, którzy wcale nie są prostakami, a raczej tymi, którzy zechcą uwierzyć Jemu na Słowo... Chodzi więc o wiarę... Wiarę Jezusowi... Jezus tej wiary oczekuje. Zgadzam się z tym, że jest to perspektywa nieosiągalna dla ludzi "ery oświecenia", ale Jezus o tym wiedział... dlatego właśnie dowartościowywał tych, którzy uwierzą Mu mimo, że znajdą się tacy, którzy będą wskazywali inną drogę do szczęścia...
Tym bardziej nie rozumiem ingerencji Kościoła w grupy
tematyczne takiego pokroju jak ta i inne, gdzie na siłę
próbują nawracać.
Dzieje się tak tylko w jedną stronę bo odwrotnych praktyk
(nikt nie chodzi do kościoła aby odwracać ludzi od ich wiary)
już nie obserwuję.
Wypraszam sobie :D
Ja nikogo nie zamierzam nawracać... (Dzięki za utożsamienie z Kościołem - to nobilituje!)
Ja sobie dyskutuję z nauczycielami jogi i to zawsze mi wolno. :D
Chyba ta Twoja obserwacja rzeczywistości jest bardzo ograniczona... W sumie przecież na każdym kroku neguje się wartość wiary chrześcijańskiej, walczy się z krzyżami, ze świętami Bożego narodzenia itp... W wielu mediach i wyrażanych opiniach neguje się sensowność podążania drogą wiary w Jezusa w XXI wieku...
Irytująca jest pycha Kościoła która mówi że tylko ona ma wyłączność na Boga.
Zgoda. :) Mnie też wiele rzeczy irytuje, ale staram się znosić to ze spokojem :D
Każdy człowiek ma prawo do Boga i nie trzeba do tego żadnego systemu opartego na religii ani
żadnych budynków.
Zgoda, pod warunkiem, że nie mówimy o chrześcijaństwie...
KK to religia młoda i mało kto wie że bazuje na
wcześniejszych historiach zupełnie innych kultur. Oczywiście nikt
nie powinien o tym wiedzieć więc KK od wieków niszczy wszystkie
niewygodne fakty, zmienia biblie (Święta Księga!) jak sobie chce i
neguje wszystko co tylko jest inne.
Bzdura. Chrześcijaństwo ma swoje korzenie w judaizmie i nikt tego nie neguje. Nie ma też mowy o zmienianiu biblii... To pomówienie rodem z twórczości autora Kodu Leonarda...
Jak już jesteśmy przy faktach, to każdy ksiądz wiele by zyskał gdyby faktycznie zaczął stosować jogę.
Może dzięki temu połączyłby się naprawdę z Bogiem, a nie jak do tej pory z egregorem, myślokształtem Boga jaki wierni kościoła wykreowali.
Dzięki. Ja wolę połączenie z Jezusem Chrystusem, Bogiem wcielonym, który objawił się w sposób jasny i dał nam pełen przystęp do siebie...
Joga z pewnością nie pomoże mi w kontakcie z Nim, bo gdyby było inaczej, to nauczył by nas jogi...
Co do sakramentów, to ja rozumiem KK który neguję prawdę na temat sakramentów bowiem tak już musi robić. Przecież nie można powiedzieć prawdy wiernym... To byłoby niekorzystne
dla kościoła.
Tego tekstu, to już zupełnie nie rozumiem... :(
Na koniec powiem że życzę wszystkim sukcesów i radości we wszystkim w czym czują się spełnieni.
Przyłączam się... :)