konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Beata R.:
Nasuwa mi się dziwny wniosek - otrzymany dar (kiedy? podczas chcrztu?) czyni nas słabszymi, niż byśmy go nie mieli.
To może lepiej tak wcześnie jednak nie chrzcić ;)

Rzeczywiście... dziwny wniosek :)

Podczas chrztu... Niemniej dla czego słabszymi? Poprzez sakramenty mamy dane więcej niż jakakolwiek inna religia (to oczywiście punkt widzenia wierzących katolików). Mamy "bezpośredni przystęp do Boga", możemy Go w Komunii Świętej przyjąć do swojego życia w realny sposób - to wielki dar.
Czy można słabością nazwać to, że szukanie "szczęścia" w innych religiach naraża nas na utratę tego daru? Być może można, ale ja bym tego słabością nie nazwał.
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: joga a Kościół Katolicki

Taki wniosek mi sie nasunął, bo argumentuje ksiądz, że hindusi, którzy dostępu do darów Boga katolickiego ne mają, nie są tak narażeni na szkody wynikłe z praktykowania jogi, jak zachodni chrześcijanie.
Mnie by się marzyło, żeby Ci, co takie dary otrzymali, np. poprzez chrzest, byli tak nieustraszeni, silni, stabilni i ugruntowani w swojej wierze, a dodatkowo czujący wsparcie ze strony swoich kapłanów, że nie straszne byłyby im żadne inne systemy, a jogę praktykowaliby dla jej właściwości prozdrowotnych.
I nie wpadaliby w poczucie winy i grzechu, które moim zdaniem, bardzo osłabia.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Beata R.:
Taki wniosek mi sie nasunął, bo argumentuje ksiądz, że hindusi, którzy dostępu do darów Boga katolickiego ne mają, nie są tak narażeni na szkody wynikłe z praktykowania jogi, jak zachodni chrześcijanie.
Mnie by się marzyło, żeby Ci, co takie dary otrzymali, np. poprzez chrzest, byli tak nieustraszeni, silni, stabilni i ugruntowani w swojej wierze, a dodatkowo czujący wsparcie ze strony swoich kapłanów, że nie straszne byłyby im żadne inne systemy, a jogę praktykowaliby dla jej właściwości prozdrowotnych.
I nie wpadaliby w poczucie winy i grzechu, które moim zdaniem, bardzo osłabia.

To bardzo współczesne i modne myślenie... Jednak... niekatolickie ;)
W tym myśleniu Jezus jest... frajerem. Zamiast okazać swoją Boską moc dał się ukrzyżować...
Chrześcijanie są " nieustraszeni, silni, stabilni i ugruntowani w swojej wierze" ale nie dzięki sobie, czy nawet najlepszym kapłanom, a dzięki trwaniu w jedności z Jezusem Chrystusem!
Powtarzam jeszcze raz. Joga nie jest systemem stworzonym dla jej właściwości prozdrowotnych, nigdy takim nie była i nigdy nie będzie. To że z uporem maniaka niektórzy ludzie z poza kultury Indii tak chcą ją widzieć, wcale tego nie zmieni.

Rozumiem, że byłbym fajnym i postępowym kapłanem, gdybym mówił co innego, ćwiczył jogę i innych do tego zachęcał - ale MOWY NIE MA! :D

Poczucie winy i grzechu nie osłabia... wręcz przeciwnie. Daje siłę do zmierzenia się z tym, co mnie od Boga oddziela - przez zwrócenie się do Jezusa, jedynego Zbawiciela człowieka.
To właśnie negowanie prawdy o swojej słabości, winie, grzechu nas osłabia, bo nawet uparte afirmowanie człowieczeństwa nie uczyni z nas Bogów... chyba, że we własnych oczach.
Proszę zauważyć, że taki pogląd, świadczy już o tendencji do samozbawienia - co jest znakiem przesiąknięcia istotnymi treściami hinduizmu i innych religii "wschodu". Świadczy też niestety, o oddalaniu się od chrześcijaństwa, bo śladów takiego myślenia w nauce Jezusa z Nazaretu nie uświadczysz.
Beata M.

Beata M. Darth Miracle

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz Turek:
To bardzo współczesne i modne myślenie... Jednak...
niekatolickie ;)
ale uprawnione jak każde inne :)
W tym myśleniu Jezus jest... frajerem. Zamiast okazać swoją Boską moc dał się ukrzyżować...

pudło!
jeśli myślę o tym czynie Jezusa, to widzę Go jako szamana,
szamani w swoich praktykach często dokonują specyficznej ofiary w intencji uzdrowienia czy oczyszczenia...
więc żadne tu z mojej storny dyskredytowanie Jezusa i czynienie z Niego ofiary :)
Chrześcijanie są " nieustraszeni, silni, stabilni i ugruntowani
w swojej wierze" ale nie dzięki sobie, czy nawet najlepszym kapłanom, a dzięki trwaniu w jedności z Jezusem Chrystusem!
zatem dlaczego boją się ciemnej strony? mając takie zaplecze, najlepsze z możliwych ;)
Powtarzam jeszcze raz. Joga nie jest systemem stworzonym dla jej
właściwości prozdrowotnych, nigdy takim nie była i nigdy nie będzie. To że z uporem maniaka niektórzy ludzie z poza kultury
Indii tak chcą ją widzieć, wcale tego nie zmieni.

nie mniej jednak traktowanie jej jako znakomitej metody poprawienia sprawności, kondycji i udrożnienia przepływu energii w ciele może przynieść tylko korzyści, miast faszerowania się koljnymi porcjami chemii oferowanymi przez naszą zachodnią, niestety, częśto bezradną medycynę,
Rozumiem, że byłbym fajnym i postępowym kapłanem, gdybym mówił co innego, ćwiczył jogę i innych do tego zachęcał - ale MOWY NIE MA! :D
alez ja nie namawiam! :)
Poczucie winy i grzechu nie osłabia... wręcz przeciwnie. Daje
siłę do zmierzenia się z tym, co mnie od Boga oddziela - przez
zwrócenie się do Jezusa, jedynego Zbawiciela człowieka.
To właśnie negowanie prawdy o swojej słabości, winie, grzechu
nas osłabia, bo nawet uparte afirmowanie człowieczeństwa nie uczyni z nas Bogów... chyba, że we własnych oczach.

co innego być świadomym cienia i konsekwencji, które jego działanie niesie, a co innego z tego powodu się zadręczać i obniżać swoje poczucie wartości...
Proszę zauważyć, że taki pogląd, świadczy już o tendencji do samozbawienia - co jest znakiem przesiąknięcia istotnymi treściami hinduizmu i innych religii "wschodu". Świadczy też niestety, o oddalaniu się od chrześcijaństwa, bo śladów takiego myślenia w nauce Jezusa z Nazaretu nie uświadczysz.

a dziękuję, jestem buddystką :)
są jednakże analizy znajdujące wiele, wiele odniesień buddyjskich w nauce Jezusa, ale to nie ten temat i nie ta grupa :)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.07.14 o godzinie 17:41
Mariusz Górczyński

Mariusz Górczyński Wierzę w cuda :)

Temat: joga a Kościół Katolicki

To fajnie że w tej dyskusji bierze udział ksiądz, ale również pokazuje to bezcelowość i jałowość całej tej dyskusji.

Niezależnie jakiego argumentu użyjemy to i tak nie przekonamy Kościoła do tego iż praktyka jogi jest korzystna.

Fakt jest taki że wierni Kościoła mają być wierni tylko Kościołowi i na tyle ślepo podążający za jego głosem aby nie zadawać zbyt trudnych pytań.

Religia katolicka jest prosta i jest stworzona dla prostych ludzi, dla tych którzy nie chcą i nie mają woli szukania.
Tym bardziej nie rozumiem ingerencji Kościoła w grupy tematyczne takiego pokroju jak ta i inne, gdzie na siłę próbują nawracać.
Dzieje się tak tylko w jedną stronę bo odwrotnych praktyk (nikt nie chodzi do kościoła aby odwracać ludzi od ich wiary) już nie obserwuję.

Irytująca jest pycha Kościoła która mówi że tylko ona ma wyłączność na Boga. Każdy człowiek ma prawo do Boga i nie trzeba do tego żadnego systemu opartego na religii ani żadnych budynków.
KK to religia młoda i mało kto wie że bazuje na wcześniejszych historiach zupełnie innych kultur. Oczywiście nikt nie powinien o tym wiedzieć więc KK od wieków niszczy wszystkie niewygodne fakty, zmienia biblie (Święta Księga!) jak sobie chce i neguje wszystko co tylko jest inne.

Jak już jesteśmy przy faktach, to każdy ksiądz wiele by zyskał gdyby faktycznie zaczął stosować jogę.
Może dzięki temu połączyłby się naprawdę z Bogiem, a nie jak do tej pory z egregorem, myślokształtem Boga jaki wierni kościoła wykreowali.
Co do sakramentów, to ja rozumiem KK który neguję prawdę na temat sakramentów bowiem tak już musi robić. Przecież nie można powiedzieć prawdy wiernym... To byłoby niekorzystne dla kościoła.

Na koniec powiem że życzę wszystkim sukcesów i radości we wszystkim w czym czują się spełnieni.
Niezależnie od wszystkiego, największe cuda dzieją się za sprawą Boskiej energii która krąży w nas samych, niezależnie od systemu religii czy miejsca urodzenia.
Zatem owocnej praktyki na duchowej ścieżce samopoznania :)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Tomasz Wójcik:
Zastanawiam się czasami, dlaczego tak jest, że najwięcej do powiedzenia mają zwykle Ci, którzy wiedzą niewiele lub podstaw nie posiadają żadnych...

Bez żadnej złośliwości mógłbym to pytanie oddać nadawcy... W sumie uważam się za specjalistę w sprawach życia duchowego chrześcijan i od dłuższego czasu przyglądam się problematyce zagrożeń płynących dla chrześcijan wchodzących w inne duchowości i doświadczenia religijne...

Wbrew pozorom wiem o czym piszę...
A teraz idę odwiedzać parafian, więc do pozostałych ustosunkuję się później...
Aleksandra S.

Aleksandra S. Product manager;
Bank BPH S.A. Grupa
GE Capital

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz Turek:

...chrześcijan wchodzących w inne duchowości i doświadczenia religijne...
Ale jakie duchowości???
Aerobik to tez duchowości i doświadczenia religijne???
Pilates (pełno w nim elementów jogi)?
ABS?
Streczing?

Dla mnie to jest paranoja, bo dla mnie ćwiczenia i relaks to nie jest duchowość. A chyba większość ludzi w ten sposób traktuje jogę. Jeśli ktoś ma wątpliwości, jest chrześcijaninem i nadal chce nim być, to niech modli się o siłę i łaskę pozostania w wierze mimo ćwiczeń (!), najlepiej za wstawiennictwem Archanioła Michała.
Iwona Ludwinek-Zarzeka

Iwona Ludwinek-Zarzeka redaktor/dziennikarz

Temat: joga a Kościół Katolicki

Aleksandra Silawko:
Łukasz Turek:

...chrześcijan wchodzących w inne duchowości i doświadczenia religijne...
Ale jakie duchowości???
Aerobik to tez duchowości i doświadczenia religijne???
Pilates (pełno w nim elementów jogi)?
ABS?
Streczing?

Dla mnie to jest paranoja, bo dla mnie ćwiczenia i relaks to nie jest duchowość. A chyba większość ludzi w ten sposób traktuje jogę. Jeśli ktoś ma wątpliwości, jest chrześcijaninem i nadal chce nim być, to niech modli się o siłę i łaskę pozostania w wierze mimo ćwiczeń (!), najlepiej za wstawiennictwem Archanioła Michała.


I tu się zgodzę. Ja prócz jogi uprawiam jogging. Podczas biegania doznaję euforycznego poczucia radości.Przebiegnięcie kilkudziesięciu km nie da się porównać z niczym. Czy to objaw bratania się z innymi religiami? Podobne rzeczy dzieją się, gdy jadę na rowerze przez kilka godzin, zmęczenie przeradza się w stan skrajnego uniesienia. Ćwicząc jogę rozciągam każdą część mojego ciała. Czuję się po niej zrelaksowana i pełna energii.
Każda z tych czynności pozwala nam poznać własne ciało, zmierzyć się z własną psychiką. Czy to są doznania duchowe? Ja je tak odczuwam. Czy może być to niebezpieczne dla mnie? Jeśli wyłączyć tu kwestie uszkodzenia ciała, nie sądzę.
W jodze uczestniczy cała masa starszych ludzi, którzy w żaden sposób nie odbierają jogi jako element poszukiwań religijnych. Chodzą tam głównie dlatego, by utrzymać swój kręgosłup w zdrowiu, by ogólnie poprawić swoją kondycję ciała,gdyż nie mogą biegać, skakać, tańczyć. Joga jest bezkontuzyjna, więc doskonała dla ludzi w średnim i starszym wieku również.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Iwona Ludwinek:
I tu się zgodzę. Ja prócz jogi uprawiam jogging. Podczas biegania doznaję euforycznego poczucia radości.Przebiegnięcie kilkudziesięciu km nie da się porównać z niczym. Czy to objaw bratania się z innymi religiami? Podobne rzeczy dzieją się,

Eeeee tam...
Jeżeli uznać, że ja "przeginam pałę" to przynajmniej nie jestem sam... a w towarzystwie "joginów" :D

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Aleksandra Silawko:
Dla mnie to jest paranoja, bo dla mnie ćwiczenia i relaks to nie jest duchowość. A chyba większość ludzi w ten sposób traktuje jogę. Jeśli ktoś ma wątpliwości, jest chrześcijaninem i nadal chce nim być, to niech modli się o siłę i łaskę pozostania w wierze mimo ćwiczeń (!), najlepiej za wstawiennictwem Archanioła Michała.

:D
Modlitwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła... a jak szczera, to może nawet pomoże. Gorąco zachęcam! ;)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Beata R.:
pudło!
jeśli myślę o tym czynie Jezusa, to widzę Go jako szamana,
szamani w swoich praktykach często dokonują specyficznej ofiary w
intencji uzdrowienia czy oczyszczenia...
więc żadne tu z mojej storny dyskredytowanie Jezusa i
czynienie z Niego ofiary :)

:D Uznaję porównanie Jezusa do szamana za dyskredytację Jego Boskiej osoby... chyba, ze jakiś szaman także zmartwychwstał... ;)
zatem dlaczego boją się ciemnej strony? mając takie
zaplecze, najlepsze z możliwych ;)

Myślę, że dlatego, iż ta "ciemna strona" jest znacznie inteligentniejsza od wszystkich ludzi razem wziętych... Jednak oczywiście nie chodzi o to, by bać się szatana, ale raczej o to, by wiedzieć, że bez Jezusa nikt z nas sobie z nim nie poradzi...
Ja w sumie nie boję się szatana, ale mam świadomość, że wygrać z nim nie mam szans... więc nie wchodzę z nim w żadne układy...
nie mniej jednak traktowanie jej jako znakomitej metody poprawienia sprawności, kondycji i udrożnienia przepływu energii w ciele może przynieść tylko korzyści, miast faszerowania się koljnymi porcjami chemii oferowanymi przez naszą zachodnią, niestety, częśto bezradną medycynę,

Nie jestem zwolennikiem faszerowania się medykamentami. Dbanie o zdrowie w sposób naturalny popieram. Jednak nie uznaję jogi, tai chi, homeopatii, radiestezji, bioenergoterapii, reiki, silwy etc... za sposoby naturalne...
alez ja nie namawiam! :)

Uffffffff... Dzięki! :)
co innego być świadomym cienia i konsekwencji, które jego działanie niesie, a co innego z tego powodu się zadręczać i obniżać swoje poczucie wartości...

Zgoda! Nie jestem zwolennikiem zadręczania się... Jezus zresztą też nie... ale brak zadręczania nie może oznaczać negacji...
a dziękuję, jestem buddystką :)
są jednakże analizy znajdujące wiele, wiele odniesień buddyjskich w nauce Jezusa, ale to nie ten temat i nie ta grupa :)

Powodzenia. :D

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Nic nie rozumiecie zabłąkane owieczki. Oto mam dla was kazanie.
Joga jest systemem objawionym. Objawionym przez kogo? Przecież nie przez Jezusa Chrystusa. A jeśli nie przez niego, to przez szatana, innej opcji nie ma. Bóg nie mógł wskazać człowiekowi różnych dróg do niego, dróg o tak różnych filozofiach. Bóg jest osobą i jeśli ktoś nazywa jego NIENAZWANOŚĆ nieosobowym Absolutem, jakżesz może modlić się do tego samego Boga!
Ale wróćmy do jogi drogie dzieci. Pozycje przyjmowane w jodze nie służą tylko ciału. Otwierają kanały energetyczne i czakry. Takie otwieranie kanałów jest sprzeczne z wolą Boga, bo nie ma nic o tym w piśmie św. Co innego gdyby chrześcijanin nieświadomie przyjął daną pozycję, nie wiedząc, że pochodzi ona z jogi. Wtedy byłoby to działanie Ducha Świętego. Poza tym są to nienaturalne dla człowieka pozycje, przecież normalnie człowiek nie może robić takich tricków ze swoim ciałem, jego ciało jest pokrzywione i zgarbione reprezentując tym samym mękę naszego Pana dźwigającego krzyż tego świata.
Wierni, zaufajcie swoim sakramentom, one sprawiają, że działacie przepełnieni Duchem Św. a więc wasze życie nie wymaga poprawy. To sprawia, że w odpowiednim dla was czasie doświadczycie obecności Boga. Sakramenty lepiej niż Guru w tradycji hinduskiej, ochronią was przed szaleństwem związanym z mistycznym uniesieniem. A w razie wątpliwości, zwróćcie się do naszych wspaniale przeszkolonych kapłanów, oni pomogą wam zrozumieć prostotę chrześcijańskiej drogi i wskażą wam, co dalej należy czynić.
Oto słowa prawdy dzieci moje napisane przez człowieka, który choć wyrzekł się swej wiary, wciąż jednak związany jest z nią poprzez sakramenty, a tym samym mówi przez niego Duch Święty.
Amen.
Aleksandra S.

Aleksandra S. Product manager;
Bank BPH S.A. Grupa
GE Capital

Temat: joga a Kościół Katolicki

Dyskusja osiągnęła właśnie poziom absurdu.

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Mariusz Górczyński:
To fajnie że w tej dyskusji bierze udział ksiądz

Dzięki za chociaż jeden głos poparcia. ;)
Fakt jest taki że wierni Kościoła mają być wierni tylko Kościołowi i na tyle ślepo podążający za jego głosem aby nie zadawać zbyt trudnych pytań.

Venerabilis!
To demagogia! :D
Jezus uzdrawiał ślepców! Pytania są dobre i powinny być stawiane nie tylko przez wiernych KK. Problem w tym, by szukać na nie odpowiedzi... i dotyczy to nie tylko wiernych KK ale i... joginów. :D
Religia katolicka jest prosta i jest stworzona dla prostych ludzi, dla tych którzy nie chcą i nie mają woli szukania.

To oczywiste kłamstwo... Jezus pochwalał "prostaczków" i nazywał tak ludzi, którzy wcale nie są prostakami, a raczej tymi, którzy zechcą uwierzyć Jemu na Słowo... Chodzi więc o wiarę... Wiarę Jezusowi... Jezus tej wiary oczekuje. Zgadzam się z tym, że jest to perspektywa nieosiągalna dla ludzi "ery oświecenia", ale Jezus o tym wiedział... dlatego właśnie dowartościowywał tych, którzy uwierzą Mu mimo, że znajdą się tacy, którzy będą wskazywali inną drogę do szczęścia...
Tym bardziej nie rozumiem ingerencji Kościoła w grupy
tematyczne takiego pokroju jak ta i inne, gdzie na siłę
próbują nawracać.
Dzieje się tak tylko w jedną stronę bo odwrotnych praktyk
(nikt nie chodzi do kościoła aby odwracać ludzi od ich wiary)
już nie obserwuję.

Wypraszam sobie :D
Ja nikogo nie zamierzam nawracać... (Dzięki za utożsamienie z Kościołem - to nobilituje!)
Ja sobie dyskutuję z nauczycielami jogi i to zawsze mi wolno. :D
Chyba ta Twoja obserwacja rzeczywistości jest bardzo ograniczona... W sumie przecież na każdym kroku neguje się wartość wiary chrześcijańskiej, walczy się z krzyżami, ze świętami Bożego narodzenia itp... W wielu mediach i wyrażanych opiniach neguje się sensowność podążania drogą wiary w Jezusa w XXI wieku...
Irytująca jest pycha Kościoła która mówi że tylko ona ma wyłączność na Boga.

Zgoda. :) Mnie też wiele rzeczy irytuje, ale staram się znosić to ze spokojem :D
Każdy człowiek ma prawo do Boga i nie trzeba do tego żadnego systemu opartego na religii ani
żadnych budynków.

Zgoda, pod warunkiem, że nie mówimy o chrześcijaństwie...
KK to religia młoda i mało kto wie że bazuje na
wcześniejszych historiach zupełnie innych kultur. Oczywiście nikt
nie powinien o tym wiedzieć więc KK od wieków niszczy wszystkie
niewygodne fakty, zmienia biblie (Święta Księga!) jak sobie chce i
neguje wszystko co tylko jest inne.

Bzdura. Chrześcijaństwo ma swoje korzenie w judaizmie i nikt tego nie neguje. Nie ma też mowy o zmienianiu biblii... To pomówienie rodem z twórczości autora Kodu Leonarda...
Jak już jesteśmy przy faktach, to każdy ksiądz wiele by zyskał gdyby faktycznie zaczął stosować jogę.
Może dzięki temu połączyłby się naprawdę z Bogiem, a nie jak do tej pory z egregorem, myślokształtem Boga jaki wierni kościoła wykreowali.

Dzięki. Ja wolę połączenie z Jezusem Chrystusem, Bogiem wcielonym, który objawił się w sposób jasny i dał nam pełen przystęp do siebie...
Joga z pewnością nie pomoże mi w kontakcie z Nim, bo gdyby było inaczej, to nauczył by nas jogi...
Co do sakramentów, to ja rozumiem KK który neguję prawdę na temat sakramentów bowiem tak już musi robić. Przecież nie można powiedzieć prawdy wiernym... To byłoby niekorzystne
dla kościoła.

Tego tekstu, to już zupełnie nie rozumiem... :(
Na koniec powiem że życzę wszystkim sukcesów i radości we wszystkim w czym czują się spełnieni.

Przyłączam się... :)

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Aleksandra Silawko:
Dyskusja osiągnęła właśnie poziom absurdu.

Zgadzam się...

Twój przedmówca nic nie zechciał zrozumieć z tego co starałem się napisać... Ja tylko powiem, że jeżeli "pił do mnie" to strasznie się pomylił...
W każdej religii i duchowości jest cząstka prawdy... także w hinduizmie.
Iwona Ludwinek-Zarzeka

Iwona Ludwinek-Zarzeka redaktor/dziennikarz

Temat: joga a Kościół Katolicki

Marcin P.:
Nic nie rozumiecie zabłąkane owieczki. Oto mam dla was kazanie.
Joga jest systemem objawionym. Objawionym przez kogo? Przecież...

:D:D:DIwona Ludwinek edytował(a) ten post dnia 05.01.10 o godzinie 23:12

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Iwona Ludwinek:
Marcin P.:
Nic nie rozumiecie zabłąkane owieczki. Oto mam dla was kazanie.
Joga jest systemem objawionym. Objawionym przez kogo? Przecież...

:D:D:D

a gdzie plusik? :)

no...Marcin P. edytował(a) ten post dnia 05.01.10 o godzinie 23:40

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Można się nabijać z wypowiedzi księdza Łukasza i uderzać w ton bycia natchnionym - tylko co z tego wynika w tym poście?

Czytając wypowiedzi w tym wątku, nie widzę dyskusji joga a KRK ( na argumetny księdza Łukasza niewiele merytorycznych odpowiedzi) - bardziej widzę dyskusję "joga jest dobra dla wszystkich, a jak ktoś uważa inaczej to jest zacofany", co jest zwykłym "off topem".

Nie widać, żeby wątek skłonił do głębszej reflekcji nad jogą, a szkoda. Poniżej link, w całkiem pozytywnym duchu - być może lektura pozwoli spojrzeć na jogiczny fitness z głębszej perspektywy:
http://omgurudev.w.interia.pl/jogasutry.htmŁukasz W. edytował(a) ten post dnia 05.01.10 o godzinie 23:55

konto usunięte

Temat: joga a Kościół Katolicki

Łukasz W.:
Można się nabijać z wypowiedzi księdza Łukasza i uderzać w ton bycia natchnionym - tylko co z tego wynika w tym poście?

Czytając wypowiedzi w tym wątku, nie widzę dyskusji joga a KRK ( na argumetny księdza Łukasza niewiele merytorycznych odpowiedzi) - bardziej widzę dyskusję "joga jest dobra dla wszystkich, a jak ktoś uważa inaczej to jest zacofany", co jest zwykłym "off topem".Łukasz W. edytował(a) ten post dnia 05.01.10 o godzinie 23:47

Ale w tym poście (pomimo jego absurdalnej formy) zostały pokazane schematy myślenia cechujące chrześcijan nastawionych wrogo do jogi. Trudno o merytoryczną dyskusję z kimś, kto nie widzi, jakimi absurdami posługuje się w przypisywaniu jodze szkodliwego działania dla chrześcijanina.

Następna dyskusja:

Joga - dlaczego?




Wyślij zaproszenie do