konto usunięte
Temat: Czy da sie pogodzic joge z chrzescijanstwem i do tego...
Beata R.:
Głos w dyskusji - "nie da się pogodzić"
:O
Strzeż się tych miejsc (np. jogi)
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1708
Po pierwsze trzeba znać szerszy kontekst autora - to człowiek, który sparzył się na wschodnich "zabawach", powrót na łono KRK mu pomógł, więc nie trudno o takie a nie inne poglądy.
W tym linku Tekieli, oprócz paru naciąganych historii, trafił w sedno:
"Ćwiczenia medytacyjne na Zachodzie najczęściej praktykowane są bez opieki kompetentnego guru. (...) Prawdziwy, hinduski guru jest świadom zagrożeń jakie niesie za sobą intensywne ćwiczenie psycho-duchowe jakim jest joga, czy medytacja w ogóle. Wie, w którym momencie pojawią się traumatyczne objawy, przygotowuje do nich adepta, radzi jak sobie z nimi poradzić. Pozbawiony takiej opieki człowiek, tracąc kontakt z rzeczywistością, doświadczając urojeń typu paranoidalnego, bólów głowy i omdleń, wpada w panikę... "
Papierów instruktora jogi może nie zrobi się w miesiąc, ale na pewno w Europie ludzie zostają nauczycielami jogi znacznie szybciej, niż to sobie wymyślono w Indiach.