Temat: kontrola jakości dostaw w firmie handlowej
Witam
Zbigniew B.:
ciach
Czyli dostawcy od 7 lat niezmiennie przysyłają dostawy o jednolitym poziomie wadliwości, a odbiorca stara się tak zoptymalizować kontrolę, aby jak najwięcej wadliwych sztuk wychwycić, nie ponosząc przy tym nadmiernych kosztów?
Jestem w stanie sobie to wyobrazić, ale trudno mi to zaakceptować - chyba że odbiorca nie ma wyboru a jego pozycja wobec dostawców jest słaba, takie sytuacje się zdarzają.
I tak i nie. Nie wiem jaki jest poziom wadliwości w tym przypadku. Z drugiej strony AQL zakłada pewną dopuszczalną wadliwość - kupujący zgadza się, że w dostarczonej partii będzie określona ilość towaru niezgodnego a mimo to cała dostawa zostanie uznana za OK. Poziom powinien być zapisany w umowie. Kłopot pojawia się wtedy gdy liczba niezgodnych przekracza poziom z AQL a nasi klienci cisną na dostawę... Wyjścia są dwa: odesłać lub przesortować. Patrząc na koszty i tak źle i tak niedobrze. Wówczas działania korygujące dostaje dostawca, ale do momentu wyeliminowania problemu trzeba jakoś funkcjonować i zwiększyć wykrywalność. (Później można spróbować dochodzić roszczeń od dostawcy)
I nie bardzo się zgadzam, co do zasady - np zarządzanie wiedzą i np FMEA.
Co ma FMEA do powodów z przeszłości?
Np:
http://www.jakosc.biz/fmea/ rozdział "Rodzaje FMEA" pkt1 - choć dla mnie niezbyt "mocna" cała publikacja.
(Pytanie głębsze czy DFMEA czy PFMEA - i jak już PFMEA to czy na starcie czy w wyniku reklamacji ? - ale to inna dyskusja)
I uczenie się najlepiej na cudzych lub/i własnych błędach....
ciach
Sorry ale: " Po wizualnej ocenie dostawy (brak widocznych uszkodzeń palet etc.) jest ona rozładowywana i liczona przez pracownika magazynu i odkładana jest w odpowiednie miejsce, gdzie pracownik KJ określa poziom inspekcji dostawcy" - czyli KJ coś jeszcze "bada".... takie moje przypuszczenie....
No właśnie pobiera próbki zgodnie z AQL i sprawdza, dlaczego "coś jeszcze"?
wydaje mi się, że wynika z treści:
1 wizualna ocena - magazynier
2 liczenie - magazynier
3 określenie poziomu inspekcji AQL - KJ
4 kontrola (co sprawdza ? rzeczywiście może jeszcze raz sprawdzać opakowania ale to już by była rozrzutność) - KJ
ciach
Wątpię czy firma handlowa bada skład. Tak czy inaczej nie można mówić tu o pierwszej sztuce.
Jeżeli nie bada to ponosi ryzyko - ostatnio problem z gumkami na bransoletki dla dzieci z chin....
Cały czas mam wątpliwości co do tej pierwszej sztuki....
Dla mnie "pierwsza sztuka" to ta która pierwsza wchodzi
wchodzi skąd/dokąd?
Np do mnie jako do klienta - mogę (powinienem) ale nie muszę sprawdzić czy to co mi dostarczył dostawca jest tym co zamówiłem zanim wezmę od niego dużą seryjną produkcję.
- przy zamówieniu IST/FAI
co oznacza IST/FAI?
IST (Initial sample test - samochodówka) FAI (first article inspection - kolejówka), co na jedno wychodzi.... w wielu firmach handlowych stosuje się pierwsze małe zamówienie żeby sprawdzić chociażby jak zareaguje rynek na nowy produkt lub/i czy jest tym za co płaci klient.
ciach
Kontrola pierwszej sztuki prowadzona jest w procesach, w których kluczowe jest nastawienie. Czasami proces się musi ustabilizować, wtedy sprawdza się 100% do momentu aż zaczną wychodzić dobre. Zazwyczaj sprawdza się pierwszą i ostatnią. Jeżeli tego zaniedbano, to w przypadku złego nastawienia cała partia jest wadliwa - wtedy nie trzeba wiedzieć która sztuka jest pierwsza, wystarczy sprawdzić którąkolwiek.
Też ale... rozmawiamy o kontroli wejścia - tu też może być kontrola "pierwszej sztuki" - do tego służy IST/FAI a później np AQL w kontroli dostaw.
ciach
Jasne ale gdzie te działania mają być prowadzone ?
U dostawcy rzecz jasna
A u siebie ? co zrobić żeby zapewnić dostawy a nie popłynąć na jakości ?
ciach
Przypominam, że ten wątek dyskusji dotyczył postępowania z już wykrytymi brakami.
Jasne ale cytat: "....fakt zgłaszają (poprzez wypisanie formularza reklamacyjnego) do działu zakupów i działu R&D, którzy to mają kontakt z producentami" co leży poza tym konkretnym działem KJ.
ciach
% sztuk wadliwych (w odniesieniu do zbadanych, nie do dostarczonych)
% dostaw w których wykryto wadliwe sztuki
W ocenę poziomu wykrywalności bym się nie pchał, biorąc pod uwagę to co wyjaśniła Magdalena
Zgadzam się - choć jeszcze przyjrzałbym się procesom "logistycznym".
Pozdrawiam