Temat: SZKOLENIE INSTRUKTORSKIE SPINNING
Kasia K.:
Marcin chyba napisałeś zanim pomyślałeś....
przemyslalem i przeanalizowalem. opis czego potrzebuje osoba pracująca nad kondycją rowerową umieściłem powyżej. nie potrzeba dotego dużych umiejętności, raczej predyspozycje osobowe :)
Im mniej wiedzy, umiejętności, doświadczenia instruktora, tym więcej udziwnień, zmian pozycji, chwytów itp. "Napawanie" się zajeżdżaniem grupy na śmierć. Monotonne tempo: albo aerobikowe upa upa, albo podwójne - szaleńcze pedałowanie z siedzeniem podskakującym na siodełku, ponieważ brak podstaw do pracy z różnorodnym bitem w muzyce. Bo im mniej wiedzy w planowaniu lekcji, rozpisywaniu intensywności, układaniu profilu - tym większy problem: jak zapełnić tę godzinę, jak zadowolić tych kilkanaście par oczu wpatrzonych w prowadzącego.
no własnie a niestety praca nad kondycją rowerową to niestety takie monotonne pedałowanie przez 2 lub więcej godzin z ewentualnie kilkunastoma (teraz w lutym czy marcu to nawet i wiecej, ale też tak do 30% treningu) minutami intensywniejszych cwiczen, ale innych niz wstawanie i siadanie czy zmiana rak na kierownicy, ktore z punktu widzenia jazdy na rowerze niewiele dają.
Instruktorzy z wieloletnim doświadczeniem, jeśli w dodatku znają kilka systemów jazdy - prowadzą zajęcia minimalistycznie. Stawiają cele, zwracają uwagę na tętno docelowe i dążą do nauczenia uczestników perfekcyjnej techniki.
minimalistyczne zajęcia to siedzenie na tyłku i zrobienie rozgrzewki, części głownej i rozjazdu rozniace sie od siebie tylko tetnem z kazdego etapu. wszystko inne to juz sa cwiczenia. ja wiem że z punktu widzenia zajęć fitness takie coś jest wykluczone, bo połowa osób nie przyszłaby kolejny raz ( i zastanawiałaby się po co ten prowadzący, skoro mam sobie usiąść i jechać) więc rozumiem że rożnego rodzaju wstawania, zmiany trzymania kierownicy co 15 sec czy inne tego typu bajery są potrzebne...
a co do tego celu w postaci tętna to wszystko pięknie tylko ja nei wierzę w ten slogan o indywidualnym treningu w grupie dopoki kazdy ma robic to samo, bo zakres 75-85% hrmax to dla niektorych b.duzy wysiłek ktorego długo nie mogą utrzymać, dla znacznej czesci osob dobre tętno do interwałów w beztlenie, a dla niektorych to zaledwie dotarcie do intensywnego treningu tlenowego i nic poza tym, choć to akurat jest najmniejszy problem bo wkoncu obciązenie samemu się dobiera i mozna sobie mocniej albo słabiej jechać, ale dużo gorzej z kadencją, niestety zauważyłem że jest dość duży nacisk na siłę, zakres średni z zajec wychodzi około 75-85, a niezbyt popularne są zajecia gdzie srednia kadencja wychodziłaby powyżej 95, a ja mam z kadencją problem i wiem że powiniennem jezdzić treningi ze srednia kadencją powyżej 100 zeby nauczyc mieśnie ekonomiczności i schematu zachowań, a niestety czesto prowadzący poprawiają i pokazują że tempo muzyki jest wolniejsze, eby dokrecic obciazenie i jechac wolniej (niby mają rację jest wolniejsze) ale trening nie polega na dopasowaniu sie do muzyki tyko na poprawie swoich słabości.
podsumowując po prostu zapotrzebowania osób trenujących pod kątem roweru są diametralnie inne niż zapotrzebowania osób idących na spinning żeby schudnąć, poprawić kondycję, czy dlatego że uważają że to jest akurat ten sport docelowy. Osoba trenująca pod kątem roweru nie potrzebuje kogoś oblatanego w technikach spiningu czy tomahawka, tylko kogoś kto jeździ na rowerze i umie zrobić takie zajęcia żeby poczuć że jedzie sie w grupie, ale jednoczesnie realizuje sie własny trening i cele.