Gizela R. Software tester
Temat: Schwinna kontra Spinning kontra Tomahawk itd...
Krzysztof G.:
Gizela R.:
Wczoraj po raz 1 bylam na zajeciach tomahawk.. zawiodlam sie..
rower jak wsiadlam jakis dziwny (to przy kreceniu pedalow,jakby to na boki 'latalo' myslalam,ze z rowerem cos nie tak, wiec przesiadlam sie na inny, ale to samo..)
Te pozycje.. wg mnie na rowerze sie nie 'tanczy; co mnie zawsze denerwowalo na zajeciach spinningu jak w lustrze widzialam, ze inni to robia..
Poza tym w pozycji stojacej sam opor mi sie przesuwal (noga?)
Wole zdecydowanie zajecia spinningowe;)
Masz całkowitą racje na rowerze się nie tańczy ;) Niektórzy nie potrafią jeździć lub jest to wynikiem zbyt małego obciążenia na kole zamachowym. Czasami pokrętła są wyrobione i potrafią się przesuwać.
Przejdź się jeszcze na schwinn cycling.
Na schwinn chodzilam 2 lata temu raz w tygodniu. O ile dobrze pamietam zblizony byl do spinningu i chyba rzeczywiscie pochodze na schwinn ;)