Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

Chciałam podnieść temat rywalizacji między instruktorami prowadzącymi zajęcia na rowerach. Tak sobie czytam i czytam to forum przeglądając bieżące wątki, ale nie rozumiem jednego: moim zdaniem intencją założyciela było chyba to, aby mieć możliwość wymienienia się obserwacjami i doświadczeniami, a nie, jak czynia to niektórzy, krytyką (dodam, że czasami bezpodstawną) sposobu prowadzenia zajęć, fachowości etc. etc. Wiemy przecież wszyscy doskonale, że dobry instruktor to ten, który nie ma w czasie własnych zajęć pustych miejsc na rowerach i do którego trzeba zapisywać się z pewnym wyprzedzeniem. A to, jakie kursy on posiada jest, moim zdaniem, rzeczą drugorzędną. Spotkałam osobę prowadzącą, która nie legitymowała się żadnym kursem, a zajęcia prowadziła świetnie, rzetelnie i fachowo. Znam też takich, którzy przerzucają się zdobytymi "papierami", ale ich poziom pozostawia wiele do życzenia. Co o tym sądzicie?
Monika P.

Monika P. I.C.E. Tomahawk
Instruktor Licencja
A/ Instruktor
Aerobik...

Temat: rywalizacja między instruktorami

Zgadzam sie w 100%. Co jest w treningu na rowerach najfajniejsze to to ze na szczęscie mamy do wyboru różne szkoły jazdy co zapobiega nudzie na zajęciach. Cieszmy się, że jest tylu instruktorów, mających tak różne style jazdy, prowadzenia zajęć, różną muzykę, że kazdy na pewno znajdzie coś dla siebie :)
Życzyłabym sobie żebyśmy byli coraz lepszymi instruktorami i mieli możliwość spełniać coraz więcej wymagań naszych klientów.
Instruktorzy i zwolennicy wszystkich szkół jazdy łączmy się :))
Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

Moniko,

To zabrzmiało jak apel! :) Jestem jak najbardziej za, tylko co zrobić z tymi wszystkimi, którzy uważają, że istnieje tylko jedna nadrzędna racja: ich własna i atakują w bardziej lub mniej dosłowny sposób innych?

Najbardziej atakowaną grupą wydaje się być kadra Tomahawka. Istnieje dość powszechna, przynajmniej na tym forum opinia, że instruktorzy Ci to większe "luzaki" i są krytykowani poprzez tych z innych branż za to, że huśtają ciałem, co chwila zmieniają pozycje, przesuwają biodra nad siodełko. A mnie się wydaje, że po prostu prócz tego, że prowadzą zajęcia, bawią się tym co robią i nie traktują tego tak śmiertelnie poważnie (przecież nie chodzi w tym o to, by wyrobić stricte kolarskie umiejętności!). Bo przecież Ci, co na zajęcia przychodzą szukaja na nich nie tylko sposobu na poprawienie swego "fizycznego" wizerunku, ale również, a może przede wszystkim, relaksu, oddechu od szarej rzeczywistości. Tak więc poczucie humoru, obok fachowości, winno być jedna z najbardziej pożądanych cech, którymi winien charakteryzować się instruktor z prawdziwego zdarzenia. No i przydałoby sie jeszcze troszeczkę lojalności... ale nie wymagajmy zbyt wiele.

konto usunięte

Temat: rywalizacja między instruktorami

"Rywalizują" między sobą szkoły, nie poszczególni instruktorzy. Na tym forum dyskusje i wymiany poglądów przeprowadzane są wyjątkowo spokojnie, bez żadnych osobistych wycieczek. Co wcale nie jest standardem na GL :)
Jeśli na jednych szkoleniach uczą że istnieje "5 ruchów i 3 pozycje" i wszystko inne jest w rejestrze ćwiczeń zakazanych, to trudno zaakceptować fakt, że gdzie indziej te zakazane pozycje są technikami głównymi i vice versa. Ale nawet o tym, tu na forum dyskutuje się spokojnie.
Natomiast nie mogę się zgodzić z oddzielaniem indoor cyclingu od "kolarstwa" czy wręcz stawianie tego w formie zarzutu.
Czy to się komuś podoba czy nie, indoor cycling jest jazdą na rowerze. Wytyczne bezpieczeństwa klientów na zajęciach, muszą byc przeniesione z bezpieczeństwa na rowerze w terenie czyli "kolarstwa". Nie z pływania, podnoszenia ciężarów czy akrobatyki sportowej.
Inaczej dojdzie do tego że będziemy leżec na siodełkach pedałując rękami, jesli znajdzie się dobry instruktor który umiejętnie sprzeda nam taki styl jazdy :)

konto usunięte

Temat: rywalizacja między instruktorami

oni za jakis czas będą pedałować rzęsami:

http://www.youtube.com/watch#!v=KRMtp-CM3ow&feature=re...

i takie style byc moze tez sa potrzebne...
ktos policzy ile jest tu pozycji???:)

a najbardziej podoba mi sie kontakt wzrokowy z klientami.

PS
niech nikogo nie zmyli tytul-to nie jest spinning.Artur B. edytował(a) ten post dnia 11.03.10 o godzinie 14:22

Temat: rywalizacja między instruktorami

Marlena B.:
Wiemy przecież wszyscy doskonale, że dobry instruktor to ten, który nie ma w czasie własnych zajęć pustych miejsc na rowerach i do którego trzeba zapisywać się z pewnym wyprzedzeniem.
Tu się z Tobą nie zgodzę.
Wystarczy, że klub ma np. jedne zajęcia dziennie w dobrej godzinie, i średni lub nawet cienki instruktor może mieć więc pełną sale i zapisy.
Do tego klienci klubu nie muszą mieć doświadczenia w IC i mogą myśleć ze to suuuper instruktor.

Ps. Artur film miazga ;)

konto usunięte

Temat: rywalizacja między instruktorami

Artur B.:
oni za jakis czas będą pedałować rzęsami:

http://www.youtube.com/watch#!v=KRMtp-CM3ow&feature=re...

i takie style byc moze tez sa potrzebne...
ktos policzy ile jest tu pozycji???:)

a najbardziej podoba mi sie kontakt wzrokowy z klientami.

PS
niech nikogo nie zmyli tytul-to nie jest spinning.Artur B. edytował(a) ten post dnia 11.03.10 o godzinie 14:22
o jesoooo :( mój kręgosłup trenerki pilates, nie pozwolił mi obejrzeć tego filmiku do końca
Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

Katarzyna Kuśnierz:
"Rywalizują" między sobą szkoły, nie poszczególni instruktorzy. Na tym forum dyskusje i wymiany poglądów przeprowadzane są wyjątkowo spokojnie, bez żadnych osobistych wycieczek. Co wcale nie jest standardem na GL :)
Jeśli na jednych szkoleniach uczą że istnieje "5 ruchów i 3 pozycje" i wszystko inne jest w rejestrze ćwiczeń zakazanych, to trudno zaakceptować fakt, że gdzie indziej te zakazane pozycje są technikami głównymi i vice versa. Ale nawet o tym, tu na forum dyskutuje się spokojnie.
Natomiast nie mogę się zgodzić z oddzielaniem indoor cyclingu od "kolarstwa" czy wręcz stawianie tego w formie zarzutu.
Czy to się komuś podoba czy nie, indoor cycling jest jazdą na rowerze. Wytyczne bezpieczeństwa klientów na zajęciach, muszą byc przeniesione z bezpieczeństwa na rowerze w terenie czyli "kolarstwa". Nie z pływania, podnoszenia ciężarów czy akrobatyki sportowej.
Inaczej dojdzie do tego że będziemy leżec na siodełkach pedałując rękami, jesli znajdzie się dobry instruktor który umiejętnie sprzeda nam taki styl jazdy :)


Owszem, federacje ze sobą rywalizują, ale instruktorzy również, i to czasami w stylu pozostawiającym wiele do zyczenia.
Byc może w tym gronie jestem dyletantem, dlatego chciałam spytać jakie ćwiczenia wpisane są do rejestru zakazanych, bo napisałaś to bardzo ogólnie, zatem nie bardzo potrafię odnieść te słowa do tego o czym była mowa.
Po drugie: nie było moim zamiarem oddzielanie zajęć grupowych na stacjonarnych rowerach od kolarstwa, stwierdziłam jedynie, że zajęcia te nie są kolarstwem i z tym chyba trudno się nie zgodzić, prawda?
Można przecież wykorzystać ćwiczenia z zakresu innych dyscyplin sportowych (oczywiście wyłączając pływanie i akrobatykę sportową - dałaś po bandzie :) ), nie szkodząc zdrowotnie uczestniczącym w nich osobom. W efekcie powoduje to, że zajęcia te stają się "ogólnorozwojowe" i bardziej urozmajcone, co chyba należy zaliczyć na plus.
Z resztą od jakiegos czasu dostrzegam wyraźnie (sic!), że nawet instruktorzy, którzy wcześniej opierali się na tych stricte kolarskich formułach (zajęcia polegały głownie na pedałowaniu w pozycji siedzącej lub stojącej z różnym obciążeniem), teraz po malutku zmieniają kurs i dodają do zestawu swoich ćwiczeń, a zapewne i umiejętności (tak, tak, całe życie się uczymy...) nowe formy ruchu. Nie uważasz?

konto usunięte

Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

Jesli to ma stanowić odpowiedź na moje prowokacyjne nieco pytanie, to chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Ja znam te podstawy, które byłeś uprzejmy pokazać mi na filmikach. Zapytałam o to czego nie wolno robić, bo rozbawiła mnie nieco to określenie rejestr ćwiczeń zakazanych, czy coś w tym rodzaju. A to tylko dlatego, że wydaje mi się, że cały czas wprowadzane są różne "nowości", które potem się przyjmują, jednak wcześniej przeważnie spotykają się z krytyką. Dlatego prosiłam o wykaz tych rzeczy, których nie należy robić. Bo to co należy, wiemy wszyscy... :)

konto usunięte

Temat: rywalizacja między instruktorami

Jeśli nie jesteś w stanie zrobić czegoś na normalnym rowerze, to nie powinnaś tego robić na zajęciach IndoorCycling.
O wiele prościej jest wskazać dobre wzorce, przynajmniej w spinningu, i to uczyniłem. Jeśli czegoś nie zauważyłaś na tych filmikach, wg danej szkoły nie można tego robić. Należałoby to uzupełnić o pewne elementy rozciągania, ale ustawienia roweru i technika jazdy przede wszystkim.

jeśli oczekujesz, że ktoś zrobi dla Ciebie jakąś listę, to wybacz...

mam dla Ciebie kawe i herbate a Ty mnie pytasz, czego w takim razie nie mam?
Iwona S.

Iwona S. Master Instruktor
Programu
Spinning®,Trener
Personalny,In...

Temat: rywalizacja między instruktorami

Muszę przyznać że dawno nie uczestniczyłam w tak interesującej dyskusji! Super! A więc pozwólcie że i ja coś dorzucę:-) Jestem bardzo ściśle związana ze Spinningiem, ale zaczynałam od innnych szkół więc mam i na nie pogląd. Robiłam wiele głupich rzeczy tylko dlatego, że miało byc atrakcyjnie, wesoło o show-meńsko:-)

nieprawdą jest że dobry instruktor to ten co ma zawsze pełną salę, bo jak słusznie zauważył Michał często wpływają na to "inne" czynniki. Zastanawiam się jak mozna mowić o fachowości prowadzonych zajęć, jeśli instruktor nie posiada żadnego papieru????!!!!!!!
Moim zdaniem IC/Schwinn/Tomahawk nie powinien robić po prostu rzeczy które są FIZJOLOGICZNIE NIEZDROWE! dlatego jestem przeciwnikiem pompek, frozenów, wav'ów itp.itd.

Ja stawiam na to co jest w 100% zdrowe i bezpieczne, bo i wtedy oczekiwane rezultaty szybko nadchodzą i KAŻDY może trenować.
jesli słysze o nudzie na zajęciach, to zawsze nasuwa mi się mysl że ta osoba wogóle NIE ROZUMIE ISTOTY ZAJĘĆ NA ROWERACH STACJONARNYCH.
Nie wymyslono tego po to by zabawiać i uatrakcyjniać ludziom czas wolny...chcesz się dobrze bawić? idź do kina ale nie myl pojęć

a rejestr ćwiczeń zakazanych powstał, bo właśnie pewne OSZOŁOMY postanowiły uatrakcyjnić zajęcia, co nie ma absolutnie nic wspólnego z TRENINGIEM

TO CO JEST ZDROWE I DAJE REZULATATY I MA SWOJE UZASADNIENIE W FIZJOLOGII WYSIŁKU JEST MOJA DROGĄ:-))))

pozdrawiam Was drodzy kolarze!
Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

No po prostu nie mogę nie zareagować. :) Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą, Iwo, w poszczególnych kwestiach Twojej wypowiedzi.
Otóż po pierwsze: wszystko zależy od tego, czego oczekują ludzie przychodzący na zajęcia na rowerach pod dachem. Upieram sie również przy tym, że dobry instruktor ma zawsze nadkomplet chętnych. Godzina nie ma tu wiele do rzeczy. Jeżeli jest zadowolenie z prowadzonych zajęć, wtedy bywa problemem załapanie się na trening o godzinie 21 czy o 7 rano (!).
Zastanawiam sie ponadto jakim Ty musisz byc Iwo autorytetem (jesteś lekarzem? ortopedą? czy jeszcze kims bardziej obeznanym w temacie), że tak autorytatywnie wypowiadasz się, że "IC/Schwinn/Tomahawk nie powinien po prostu robić rzeczy, które są FIZJOLOGICZNIE NIEZDROWe..." Ja sobie myslę, że nad programami i sposobem prowadzenia zajęć główkały tęgie głowy i nie ma naprawdę sensu sprowadzanie wyników ich pracy i doświadczeń do jednego słowa : oszołomstwo (powiedziałabym nawet, że to niegrzeczne).
Z nudą na zajęciach jest tak jak z nudą na wykładach uniwersyteckich. U jednego zawsze są tłumy, a u innego puchy. I nie ma tu znaczenia czego przedmiot wykładany dotyczy. Ideą jest zainteresowanie grupy. Jestem zdania, że każdy może szukać w zajęciach tego, co jemu jest potrzebne. Dla jednej osoby będzie to baznamiętny trening kolarski i nic ponad to, a dla drugiego udział w show, odpoczynek i czynny relaks. Po prostu. Myslę zatem, że dobrze by było, abyśmy zamiast krytykować, najpierw potrafili zdobyć się na tolerancję i zrozumieli, że nie każda idea, która nam przyświeca jest równie doskonała i pożądana dla drugiego człowieka.

Temat: rywalizacja między instruktorami

Marlena B.:
Otóż po pierwsze: wszystko zależy od tego, czego oczekują ludzie przychodzący na zajęcia na rowerach pod dachem. Upieram sie również przy tym, że dobry instruktor ma zawsze nadkomplet chętnych. Godzina nie ma tu wiele do rzeczy. Jeżeli jest zadowolenie z prowadzonych zajęć, wtedy bywa problemem załapanie się na trening o godzinie 21 czy o 7 rano (!).

Widzę, że nie zrozumiałaś mojego postu.
Co oznacza "dobry" instruktor??
W klubie może być tylko jeden instruktor, a klient zna tylko jego "szkołę".
Jak ma się to do jego oceny kompetencji przez klienta?

Problem z załapaniem się na zajęcia. OK, jeśli instruktor jest dobry czy bardzo dobry jest to wynikiem jego umiejętności prowadzenia zajęć. jeśli nie to patrz wyżej.
Iwona S.

Iwona S. Master Instruktor
Programu
Spinning®,Trener
Personalny,In...

Temat: rywalizacja między instruktorami

Droga Marleno
1)nic co może zaszkodzić zdrowiu Klienta nie jest wskazane ( zachęcam do lektury prasy z medycny sportowej i postudiowania troszkę zasad fizjologii wysiłku:)
2)otóż tak się składa że mam na tyle długie i rozległe doświadczenie że śmiało wypowiadam się w tym temacie
3)poznałam pozostałe szkoły indoor od środka ( tak tak byłam na szkoleniach w polsce i za granicą) i na tej podstawie również wyciągam wnioski
3)osobiście znam instruktorów którzy tylko dzięki swojemu urokowi osobistemu ( ot po prostu bardzo przystojny i sympatyczny Pan instruktor ) potrafią zapełnić sale
4)zachęcam Cię do wkroczenia na jakąkolwiek drogę instruktorską, być może więcej Ci się rozjaśni( skąd i jak powstała dana szkoła-co ma znaczenie w kwesti wyjaśnienia pewnych zachowań motorycznych na rowerze)
5)IDEA NIE JEST ZAINTERESOWANIE GRUPY ALE SKUTECZNOŚĆ PROWADZONEGO TRENINGU

Z POZDROWIENIEM KOLARSKIM:-DDD

Marlena B.:
No po prostu nie mogę nie zareagować. :) Pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą, Iwo, w poszczególnych kwestiach Twojej wypowiedzi.
Otóż po pierwsze: wszystko zależy od tego, czego oczekują ludzie przychodzący na zajęcia na rowerach pod dachem. Upieram sie również przy tym, że dobry instruktor ma zawsze nadkomplet chętnych. Godzina nie ma tu wiele do rzeczy. Jeżeli jest zadowolenie z prowadzonych zajęć, wtedy bywa problemem załapanie się na trening o godzinie 21 czy o 7 rano (!).
Zastanawiam sie ponadto jakim Ty musisz byc Iwo autorytetem (jesteś lekarzem? ortopedą? czy jeszcze kims bardziej obeznanym w temacie), że tak autorytatywnie wypowiadasz się, że "IC/Schwinn/Tomahawk nie powinien po prostu robić rzeczy, które są FIZJOLOGICZNIE NIEZDROWe..." Ja sobie myslę, że nad programami i sposobem prowadzenia zajęć główkały tęgie głowy i nie ma naprawdę sensu sprowadzanie wyników ich pracy i doświadczeń do jednego słowa : oszołomstwo (powiedziałabym nawet, że to niegrzeczne).
Z nudą na zajęciach jest tak jak z nudą na wykładach uniwersyteckich. U jednego zawsze są tłumy, a u innego puchy. I nie ma tu znaczenia czego przedmiot wykładany dotyczy. Ideą jest zainteresowanie grupy. Jestem zdania, że każdy może szukać w zajęciach tego, co jemu jest potrzebne. Dla jednej osoby będzie to baznamiętny trening kolarski i nic ponad to, a dla drugiego udział w show, odpoczynek i czynny relaks. Po prostu. Myslę zatem, że dobrze by było, abyśmy zamiast krytykować, najpierw potrafili zdobyć się na tolerancję i zrozumieli, że nie każda idea, która nam przyświeca jest równie doskonała i pożądana dla drugiego człowieka.
Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

Michał Jakubowski:
Marlena B.:
Otóż po pierwsze: wszystko zależy od tego, czego oczekują ludzie przychodzący na zajęcia na rowerach pod dachem. Upieram sie również przy tym, że dobry instruktor ma zawsze nadkomplet chętnych. Godzina nie ma tu wiele do rzeczy. Jeżeli jest zadowolenie z prowadzonych zajęć, wtedy bywa problemem załapanie się na trening o godzinie 21 czy o 7 rano (!).

Widzę, że nie zrozumiałaś mojego postu.
Co oznacza "dobry" instruktor??
W klubie może być tylko jeden instruktor, a klient zna tylko jego "szkołę".
Jak ma się to do jego oceny kompetencji przez klienta?

Problem z załapaniem się na zajęcia. OK, jeśli instruktor jest dobry czy bardzo dobry jest to wynikiem jego umiejętności prowadzenia zajęć. jeśli nie to patrz wyżej.

No jasne, jeżeli w klubie jest tylko jeden instruktor, a w mieście tylko jeden klub fitness, to wiadomo, że klient takiego instruktora może postrzegać go jako guru w tym zakresie, niezależnie od tego co będzie on sobą prezentował. Tu się zgadzamy... :)
Co do oceniania kompetencji instruktora przez klienta, to w ogóle byłabym ostrożna z formułowaniem opinii. Klient może powiedzieć czy mu się zajęcia podobały czy też nie, ale to wszystko. w ogóle nie wiem kto byłby ewentualnie kompetentny do oceniania instruktora. Tak jak zastanawiam się czyje zdanie przeważyłoby szalę: kogos takiego jak Iwa, która wypowiada sie niżej i ma naprawdę bogate doświadczenie oraz wszechstronne przeszkolenie w tym zakresie czy osoba, która np. "zjadła zęby" na kolarstwie w takim sensie, że np. uprawiała czynnie zawodniczo ten sport i jest praktykiem. Naprawdę tego nie wiem.
Pozdrawiam :)
Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

Katarzyna Kuśnierz:
Czy to się komuś podoba czy nie, indoor cycling jest jazdą na rowerze. Wytyczne bezpieczeństwa klientów na zajęciach, muszą byc przeniesione z bezpieczeństwa na rowerze w terenie czyli "kolarstwa". Nie z pływania, podnoszenia ciężarów czy akrobatyki sportowej.

Tu, na poparcie tezy, że jazda na rowerze może być różnie wykorzystywana: http://wiadomosci.onet.pl/1600880,2677,1,kioskart.html
Więc może przyszłość dowiedzie, że zastosowanie będzie miało również podnoszenie ciężarów.
Mimo dzielących nas poglądów, serdecznie pozdrawiam

konto usunięte

Temat: rywalizacja między instruktorami

Niestety Marleno nie mogę się ustosunkować do podanego przez Ciebie linku - dotyczy on występowania Polaków z kościoła katolickiego, a ja zdecydowanie bardziej orientuję się w temacie rowerów :)
Podnoszenie ciężarów podczas zajęc indoor cycling nie jest przyszłością tylko faktem, niestety. Czemu to ma służyć? Po co na siłę wpychać obce elementy do treningu typowo wydolnościowego, jakim jest godzinna przejażdżka na rowerze? Ci, którzy mają jakieś pojecie o treningu, fizjologii wysiłku itp czyli są wykształconymi ludźmi z branży, nie będą takich rzeczy robić. Trenowanie mięśni pod kątem siły odbywa się w innym cyklu treningowym niż budowanie wytrzymałości i o tym także wiedzą osoby kompetentne. Jeśli ktoś nie potrafi przeprowadzić lekcji indoor cycling jako jazdy na rowerze, porywając ludzi jej prostotą i skutecznością i ukazując wszystkie jej aspekty, będzie szukał sztucznych urozmaiceń. Ja nie popieram i jak widać wielu ludzi z branży też nie.
Marlena B.

Marlena B. wolny zawód

Temat: rywalizacja między instruktorami

O rany, Kasiu, co ja Ci tam przesłałam?! Przepraszam. Ja też nie jestem biegła w temacie religii, ale poczytałam to, co sama bezwiednie (ale zawsze - moja kulpa! :) ) Ci wysłałam. Prawdziwy link miał być:
http://www.stemradsportklub.pl/Aqua-spinning/metodyka-...

Co Ty mi mówisz o podnoszeniu ciężarów na rowerze? Naprawdę gdzieś tak ćwiczą? Ja się osobiście nie spotkałam... Jak to wygląda z technicznego punktu widzenia, bo mnie zainteresowałaś? Ludzie z Tomahawka tego nie czynią czy się mylę? Bo już czuję się całkowicie skołowana...
Katarzyna Kuśnierz:
Niestety Marleno nie mogę się ustosunkować do podanego przez Ciebie linku - dotyczy on występowania Polaków z kościoła katolickiego, a ja zdecydowanie bardziej orientuję się w temacie rowerów :)
Podnoszenie ciężarów podczas zajęc indoor cycling nie jest przyszłością tylko faktem, niestety. Czemu to ma służyć? Po co na siłę wpychać obce elementy do treningu typowo wydolnościowego, jakim jest godzinna przejażdżka na rowerze? Ci, którzy mają jakieś pojecie o treningu, fizjologii wysiłku itp czyli są wykształconymi ludźmi z branży, nie będą takich rzeczy robić. Trenowanie mięśni pod kątem siły odbywa się w innym cyklu treningowym niż budowanie wytrzymałości i o tym także wiedzą osoby kompetentne. Jeśli ktoś nie potrafi przeprowadzić lekcji indoor cycling jako jazdy na rowerze, porywając ludzi jej prostotą i skutecznością i ukazując wszystkie jej aspekty, będzie szukał sztucznych urozmaiceń. Ja nie popieram i jak widać wielu ludzi z branży też nie.

konto usunięte

Temat: rywalizacja między instruktorami

Niech napiszą Ci, co podnoszą :)
Tomahawk tego nie uczy, kiedyś specjalnie pytałam ludzi "u zródła".
Wszystkie 3 szkoły tj Spinning, Tomahawk i Schwinn mają bardzo starannie skonstruowane programy, swoje uargumentowane wytyczne, tylko nie wszyscy instruktorzy się do nich stosują. Wymyślają udziwnienia z braku koncepcji.
A aqua spinning - czemu nie? Tu można poszaleć pozycjami,dynamiką ruchów, bez narażania ludzi na kontuzje. A dla otyłych, czy w rehabilitacji pacjentów - idealne! Na pewno sama spróbuję przy okazji.



Wyślij zaproszenie do