Bogumiła
G.
Nauczycielka
przedszkolna
konto usunięte
Temat: Krawężniki
Bogumiła Hanna G.:
Wybaczcie pytanie powracającej adeptki kolarstwa. Jak sobie radzić z wjeżdżaniem na krawężnik? Przyznam się, że dwa razy dziś mi nogi z pedałów spadły przy wyższych krawężnikach.
Pod górę: podrzucam przednie koło i zaraz potem podnoszę lekko tyłek do góry.
W dół: podobnie - trzymam mocno kierownicę żeby zamortyzować spadek przedniego koła, a potem tyłek lekko do góry, aby tylne koło spadło możliwie jak najbardziej delikatnie.
W obydwu kierunkach ważne jest żeby poruszać się z prędkością ani nie za dużą, bo szkoda felg, ani za małą żeby się nie położyć ;)
P.
konto usunięte
Temat: Krawężniki
Można jeszcze wskakiwać lub mając noski lub pedały zatrzaskowe tył również podrzucić do góry.
Marta
B.
S.P.D. doda Ci
skrzydeł
Tomek M. .
Temat: Krawężniki
Marta ".:
lub założyć SPDy (pedały wpinające się w but)
:-]
i także podrzucić kuper roweru. uskuteczniam podrzucanie tyłu w noskach, chyba najlepszy patent na krawężniki i inne, tego typu, przeszkody.
Marcin
Lipowski
http://www.cyklopedi
a.mazoviamtb.pl/Marc
in_Lipowski_3050 ...
Temat: Krawężniki
podrzucac mozna też na zwykłych pedałach, wystarczy odpowiednio balansować ciałem.. ale na początek proponuję podrzucać tylko przednie koło a nastęnie jak ono już upadnie za krawiężnikiem to przenieść ciężar ciała na kierownicę (wstać z siodełka) i odciązyć pedały.. w ten sposób tylnie koło samo z łatwością powinno podjechać pod krawężnik
Bogumiła
G.
Nauczycielka
przedszkolna
Temat: Krawężniki
Dzięki, będę próbowała :)
Krzysztof
Leszczyński
na raz na dwa, świat
za uszy dziś złap...
Temat: Krawężniki
jeśli masz ochotę się spotkać, możemy poćwiczyć :)jedną koleżankę już nauczyłem, a była naprawdę oporna ;)
Bogumiła
G.
Nauczycielka
przedszkolna
Temat: Krawężniki
To po weekendzie majowym :)konto usunięte
Temat: Krawężniki
ja tez muszę się nauczyć, bo ostatnio siarczyście zaklęłam po porażce na krawężniku :-)
Krzysztof
Leszczyński
na raz na dwa, świat
za uszy dziś złap...
Temat: Krawężniki
wszystko sprowadza się do kilku kwestii:jak ciężki jest rower?
czy jest w stanie go podnieść (stojąc)?
czy jesteś w stanie go podrzucić (przednie koło) podczas jazdy?
na jaką wysokość?
czy kontrolujesz czas podrzutu koła?
czy się boisz?
czy chcesz podjechać pod ten krawężnik?
i dalej...
są krawężniki i przeszkody, pod które tak naprawdę nawet nie trzeba się wysilać, bo rower sam wjedzie, ale TRZEBA najpierw ocenić, jak duża może to być przeszkoda, puścić kierownicę (tzn, trzymać ręce na kierownicy, aby ta nie skręciła, ale nie opierać na niej ciężaru ciała), no i z jaką prędkością robimy najazd :)
jeśli krawężnik jest za wysoki na najazd, przygotowujemy się do podrzutu, całe ciało siedzi jak siedziało, ono nam nie jest potrzebne (czyt. nie przeszkadza), dla początkujących: prędkość nie może być zbyt mała! bo koło spadnie za wcześnie, a to najgorsze co może być. takie 12-17 km/h będzie ok :) można potrenować najpierw na sucho i zobaczyć, jaki mamy czas wybicia (tzn, kiedy rower jest w powietrzu od chwili, kiedy postanowiliśmy go podrzucić). warto tutaj spojrzeć, na jaką wysokość podrzucacie przednie koło, i tutaj właśnie przydaje się druga osoba ;)
_____
co do tylnego, to tutaj sprawa jest jasna (w miarę), jeśli jedziemy do 20-25 km/h, i kiedy przednie koło jest na ziemi, to przenosimy cały ciężar ciała na ręce, co najmniej lekko unosimy pupę z siodełka, można wstać w ogóle, ale najważniejsze, aby z niego unieść nasz ciężar, a kółko samo podjedzie pod krawężnik. tutaj również uwaga, jeśli prędkość będzie zbyt mała, po prostu staniemy, rower może się cofnąć do tyłu, a my zostaniemy z nogami w powietrzu i nie dosięgamy nimi do ziemi :/
______
na razie wstrzymam się z propozycjami ćwiczeń przy prędkościa 30+ km/h :)