konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

paweł D.:
W srodku samochodowego bydla tylko ta metoda wymusza bezpieczne wyprzedzanie rowerzysty.
arkadiusz rojek:
W miescie?
Stanisław K.:
Zalezy to tylko od glosnosci. Jesli slychac wszystko dokola to zadne niebezpieczenstwo. Dokladnie ta sama sytuacja co sluchanie muzyki w aucie. Ale jesli ktos slucha na maksa i ma przez to zepsuty sluch to to jest dopiero masakra.
Maciek M.:
Co by uslyszal? Lancucha nie smarujesz? Twoja wina ewidentna. Gdybys wyprzedzal zachowujac odpowiednia odleglosc to bys nie wpadl. A zjechac na srodek ma prawo, modla byc dziura, kaluza. Moze i mial sluchawki ale oka w dupie nie ma, kierunkowskazow rowniez.
Michał Furmaniak:
Zle podejscie bo przez nie czujesz sie zbyt bezpiecznie. Ty myslisz ale inni nie musza. Zasada ograniczonego zaufania musi byc wszedzie. Ale fakt, ze na rowerze da sie uniknac wielu sytuacji z uwagi na mala predkosc, np. jak ktos wpada na czerwonym.

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Czarek M.:
Co by uslyszal? Lancucha nie smarujesz? Twoja wina ewidentna. Gdybys wyprzedzal zachowujac odpowiednia odleglosc to bys nie wpadl. A zjechac na srodek ma prawo, modla byc dziura, kaluza. Moze i mial sluchawki ale oka w dupie nie ma, kierunkowskazow rowniez.

Nie do końca ewidentna, gdy ścieżka ma 3m szerokości, nie oznacza to że możesz robić na tych 3m co Ci się akurat podoba. Nie, nie było żadnej kałuży ani dziury, na środku był żwir który pan dres postanowił wykorzystać do efektywnego hamowania.

Usłyszałby nasze głosy, wlekliśmy się za pajacem dobre 500 metrów, bo wcześniej droga była wąska ( ścieżka wzdłuż kanałku żerańskiego), wiedziałem że mogą być problemy z durniem i próbowałem go ominąć pod wiaduktem gdzie jest znaczne poszerzenie.

Oka w dupie też nie mam, ale staram się wiedzieć co dzieje się też za mną, mam zwyczaj odwracania się co chwilę. Nie jest to takie złe, i nie wymaga trzeciego oka.
Marcin P.

Marcin P. Starszy Dyrektor od
spraw medycznych i
naukowych, Ph.D.,
MBA

Temat: Co z tym kaskiem?

witam,

wtrace sie krotko. jak dla mnie sprawe jazdy w kasku zalatwi prywatyzacja sluzby zdrowia - jechales bez kasku, miales wypadek to ubezpieczalnia nie pokrywa kosztow leczenia. twoj wybor, twoje ryzyko, twoja kasa. to samo powinno dotyczyc pasow w samochodach, ubezpieczenia lodzi/jachtow itd (plywac mozesz i bez kursow ale za szkody i leczenie placisz z wlasnej kieszeni). tego rodzaju nakazy, moim zdaniem, nie maja sensu i poniekad pogarszaja sytuacje bo "mysla za ludzi". skutki widac na codzien.
I jeszcze jedno - na prawde, do wszystkich co twierdza, ze panuja nad droga, ogarniaja sytuacje itd - troche pokory...

pozdrawiam,
-Marcin
Mikołaj Pytel

Mikołaj Pytel www.airbike.pl -
sklepy z klubem
sportowym, 5
placówek W-wa

Temat: Co z tym kaskiem?

ja rozbilem na amen ze dwa kaski (jeden na treningu na szosie, drugi w wypadku z autem), a kazdy ktory mialem mniej lub bardziej byl porysowany i poobijany.
kolega rozlupal jeden ze dwa lata temu na amen i na pewno uratowal mu sporo zdrowia jezeli nie zycie.
ta dyskusja nie ma sensu. kask zwieksza bezpieczenstwo przy uderzeniu i jest to fakt.
czy ktos chce z tego korzystac czy nie - jego wolny wybor. poki sie nie zdazy wypadek. bo wtedy na wybor jest za pozno i walimy gołą głową.
Tomasz W.

Tomasz W. Biegły rewident,
Manager w firmie
KPMG Audyt Sp. z
o.o. s...

Temat: Co z tym kaskiem?

już wprowadzili nakaz jazdy w kasku na stokach, więc możemy się niedługo doczekać podobnego nakazu dla rowerzystów

ja jeżdżę w kasku dla własnego bezpieczeństwa - mogę uważać, panować nad sytuacją, ale inny uczestnik ruchu może mnie potrącić i wtedy nici z mojej uwagi
Łukasz Kluj

Łukasz Kluj marketingowiec,
brandingowiec i fan
gry w piłkarzyki ;)

Temat: Co z tym kaskiem?

Tomasz W.:
już wprowadzili nakaz jazdy w kasku na stokach, więc możemy się niedługo doczekać podobnego nakazu dla rowerzystów

ja jeżdżę w kasku dla własnego bezpieczeństwa - mogę uważać, panować nad sytuacją, ale inny uczestnik ruchu może mnie potrącić i wtedy nici z mojej uwagi

Oto zaangażowany dyskutant. Nawet foto profilowe jest "w temacie" :)

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Czarek M.:
paweł D.:
W srodku samochodowego bydla tylko ta metoda wymusza bezpieczne wyprzedzanie rowerzysty.

na prawdę, nie łudź się. wymusić to Ty coś możesz na biedronce, nie na samochodzie...

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Tomasz W.:
już wprowadzili nakaz jazdy w kasku na stokach

...dla dzieci i młodzieży bodaj do 15 roku życia
Jarosław Rafa

Jarosław Rafa senior software
engineer, Motorola
Solutions Systems
Polska

Temat: Co z tym kaskiem?

Ta dyskusja ma sens, bo spor na temat kaskow jest wieczny ;). Ja z kolei sie bede upierac, ze kask moze uratowac zdrowie/zycie w sytuacji zjazdu typu downhill czy innej ekstremalnej jazdy ;) i wtedy jest rzeczywiscie niezbedny.
W normalnej, komunikacyjnej jezdzie po miescie ulegajac wypadkowi doznasz najczesciej urazow konczyn, brzucha, nawet kregoslupa - wszystkiego tylko nie glowy. Zreszta ktos juz tu o tym pisal i jest to takze potwierdzone moim wlasnym doswiadczeniem z wypadkow ktore mialem.

Tak ze myslac o ochronie przed urazami, raczej nalezaloby polecac jazde w zbroi, a nie w kasku ;)

Zreszta dla mnie przekonujacym argumentem jest fakt, ze w najbardziej "zroweryzowanych" krajach takich jak np. Holandia czy Dania praktycznie nikt nie jezdzi w kasku.

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Jarosław Rafa:
Ta dyskusja ma sens, bo spor na temat kaskow jest wieczny ;). Ja z kolei sie bede upierac, ze kask moze uratowac zdrowie/zycie w sytuacji zjazdu typu downhill czy innej ekstremalnej jazdy ;) i wtedy jest rzeczywiscie niezbedny.
W normalnej, komunikacyjnej jezdzie po miescie ulegajac wypadkowi doznasz najczesciej urazow konczyn, brzucha, nawet kregoslupa - wszystkiego tylko nie glowy. Zreszta ktos juz tu o tym pisal i jest to takze potwierdzone moim wlasnym doswiadczeniem z wypadkow ktore mialem.

Tak ze myslac o ochronie przed urazami, raczej nalezaloby polecac jazde w zbroi, a nie w kasku ;)

Zreszta dla mnie przekonujacym argumentem jest fakt, ze w najbardziej "zroweryzowanych" krajach takich jak np. Holandia czy Dania praktycznie nikt nie jezdzi w kasku.

weź pod uwagę A. ile tam jest ścieżek rowerowych B. jaka tam jest kultura ruchu drogowego - jaki status mają piesi i rowerzyści...
poza tym, Twojej teorii nie potwierdza choćby, opisany przez Muzzy'ego wypadek pod Trasą Siekierkowską.

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

ten przyklad to o kant tylka. rowerzysta gadal przez komorke to mogl leciec bezwladnie. naprawde ciezko w miescie o rozbicie glowy. wiele wypadkow kolizji mialem ale nigdy na glowe nie upadlem.
stok narciarski to tez o kant tylka. narty i stok to nie rower i droga.

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Czarek M.:
ten przyklad to o kant tylka. rowerzysta gadal przez komorke to mogl leciec bezwladnie. naprawde ciezko w miescie o rozbicie glowy. wiele wypadkow kolizji mialem ale nigdy na glowe nie upadlem.
stok narciarski to tez o kant tylka. narty i stok to nie rower i droga.

Samochodowe wypadki śmiertelne to też kant. Miałem dwie stłuczki i żyję.

Temat: Co z tym kaskiem?

ja miałem 1, niegroźną, ale od tego momentu jeżdżę wolniej/uważniej.
A na kolesi bez patrzenia wjeżdżających na skrzyżowanie to jedynym lekarstwem jest właśnie dobór naturalny. I wielu z nich kask nie pomoże. Bo nie ma czego chronić.

a jak by np. od jutra wszedł przepis że mam jeździć w kasku, to przesiadam sie do ztm-u, bo zwyczajnie nie będę miał w tej chwili tyle kasy żeby go kupić. I wielu innych ludzi tak zrobi.Michał Furmaniak edytował(a) ten post dnia 03.03.10 o godzinie 13:20

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Maciek M.:
Samochodowe wypadki śmiertelne to też kant. Miałem dwie stłuczki i żyję.
Badzmy rozsadni. Jazda w kasku nie pozwala na gadanie przez komorke w czasie jazdy. Mowimy o wypadkach nie z winy rowerzystow.
Michał Furmaniak:
Nie :) Beda jezdzic bez kasku. W jaki sposob cie zlapia?

Temat: Co z tym kaskiem?

zwyczajnie, podjedzie patrol drogówki i mnie zatrzyma. Mijam codziennie jakiś radiowóz więc to nie problem.

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Czarek M.:

Badzmy rozsadni. Jazda w kasku nie pozwala na gadanie przez komorke w czasie jazdy.

Tu się nie znowu nie zgodzę - umożliwia, kask nie przykrywa Ci uszu. Co prawda rozmawianie przez telefon w czasie jazdy to zupełnie inna sprawa. Pomijając kwestie bezpieczeństwa, rozmówca po drugiej stronie słyszy chyba tylko gwizd wiatru.

Nie ma sensu się spierać, kask to indywidualna sprawa każdego z nas. Dla jednych rzecz prawie naturalna do jazdy na rowerze, dla drugich zbędne, niewygodne obciążenie. Czarek mnie nie przekonasz, ja Ciebie też nie. Mam nadzieję że życie nie zweryfikuje Twoich poglądów na jeżdżenie w kasku.

Mimo że sam jeżdżę w kasku, jestem zdecydowanie przeciwny wprowadzaniu obowiązku jeżdżenia w nim. W naszym super Państwie jest już i tak tyle nakazów i zakazów, że wprowadzenie kolejnego byłoby totalnym debilizmem - a skoro tak, to pewnie niedługo pojawi się stosowna regulacja nakazująca jazdę w kasku. To jest środek ochrony osobistej, każdy powinien mieć prawo decydować czy chce go używać czy nie.
Mariusz Siechowicz

Mariusz Siechowicz Westhill Consulting
- współwłaściciel,
konsultant. Coach
...

Temat: Co z tym kaskiem?

Ja jestem zdecydowanie za jeżdżeniem w kasku.

Długo się do tego przekonywałem - jak zakładałem w sklepie wniosek był zawsze ten sam: "to jest niewygodne, żadnej frajdy z jazdy".
Aż posłuchałem kogoś mądrego i po prostu kupiłem kask - po 2 wyjazdach kompletnie przestał mi przeszkadzać.

Znam przypadki, gdzie kask uratował zdrowie - jeden z nich był przy bardzo małej prędkości - gwałtowny upadek na bok po poślizgu na mokrych liściach.
Dlatego teraz nie uzależniam zakładania kasku od rodzaju trasy.

W mieście ryzyko potrącenia przez auto jest duże, a kontakt głowy z asfaltem, czy zderzakiem auta to niefajna rzecz.

Podobnie jest w okularami - nagłe uderzenie owada w oko przy większej prędkości może się skończyć mało romantycznie.

Warto odżałować na to kasę, bo same koszty późniejszego leczenia mogą mocno przewyższyć koszt kasku.
No i blokada przez wejściem na rower może być spora, a tego nikomu nie życzę :)

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

z okularami to jest imo różnie. ja jako okularnik, jeżdżę w nich zawsze. latem bywa, że jeżdżę w p-słonecznych i... kiedyś mi wpadła osa, czy pszczoła pod okulary :O
miałem szczęście, ale różnie to może być.
btw. zdecydowanie groźniejsze są użądlenia w okolice ust i gardła - zwłaszcza, jeżeli ktoś jest uczulony...paweł D. edytował(a) ten post dnia 03.03.10 o godzinie 14:20

Temat: Co z tym kaskiem?

idąc tym torem, to okulary powinny być obowiązkowe. Głową nie zawadziłem nigdy, ale prawdopodobnie straciłbym oko w skutek zderzenia z insektem lecącym pod prąd i z nadmierną prędkością.
To coś było duże, twarde i aż mi okulary podskoczyły.
I to nie jest odosobniony przypadek - wniosek - trzeba jeździć w okularach.

konto usunięte

Temat: Co z tym kaskiem?

Michał Furmaniak:
idąc tym torem, to okulary powinny być obowiązkowe. Głową nie zawadziłem nigdy, ale prawdopodobnie straciłbym oko w skutek zderzenia z insektem lecącym pod prąd i z nadmierną prędkością.
To coś było duże, twarde i aż mi okulary podskoczyły.

Widzisz Michał, to coś na pewno leciało w kasku :)

Następna dyskusja:

Co z tym... Kaskiem z LIDLA?




Wyślij zaproszenie do