Temat: Od Litwy do Jagiellonów. Na wojennej stopie
Jaros Ł.:
Kolega Dawid przeczytał dokładnie Polskę Jagiellonów. Jasienica od zawsze twierdził, iż opieszałość Jagiełły po Grunwaldzie doprowadziła do ocalenia państwa krzyżackiego, co więcej twierdzi,i z uczyniono to celowo. Likwidacja Zakonu nie leżała bowiem w interesie Witolda i jego królewskiego brata stryjecznego. Pozycja Jagiełły w Królestwie Polskim nie była znowu tak silna od czasu śmierci Jadwigi.
Jednocześnie ten sam Jasienica zauważa, że Jagiełło wiedział, że kawalerowie Zakonu, zwłaszcza najwyżsi to była wykształcona świta, posiadająca kontakty w Europie Zachodniej i w Watykanie. Byli to sprawni politycy i dyplomaci, potrafiący każdą porażkę przekuć w sukces a sukces odpowiednio wykorzystać. Po zwycięstwie grunwaldzkim całkowite zniszczenie Zakonu mogło być dla Polski mocno niewygodne. Okazało się jednak, że wybór drugiej drogi też nie był dobrym rozwiązaniem.
Inna sprawa to postrzeganie braci z krzyżami. Na granicy polsko -krzyżackiej braci zakonnych postrzegano jak swawolników, okrutników i złodziejaszków ale i posłańców niebios. Można rzec, że tak ich widział "ciemny lud". Można, gdyby nie to, że ten sam Jasienica zauważa, że i Kronika Długosza nie jest wolna od opisów świętości i kultu Krzyżaków.
Marcin Czapliński edytował(a) ten post dnia 26.05.11 o godzinie 05:58