Temat: HCP

Marek Tumiłowicz:

Jak dla mnie idea HCP jest słaba. Lepiej byłoby grać brutto i koniec. Byłoby przynajmniej sprawiedliwie.

Golfowa koncepcja HCP nie jest bardzo wyjątkowo w sporcie. Wystarczy spojrzeć np. na taniec towarzyski - turnieje odbywają się w 'klasach' no i wszyscy (mam nadzieje) walczą o to, żeby awansować do wyższej klasy. Tych klas jest kilka, a HCP 36, ale koncepcja jest bardzo bliska. Podobnie, czy nie o HCP chodzi w rozgrywkach ligowych? Przecież jeżeli jakaś drużyna piłkarska gra w 'okręgówce', to nie będzie się porównywała z EkstaKlasą, mimo, że pewnie marzy o awansie. Zjawisko hodowców jest nie fajne i co gorsza bardzo często jest niezamierzone i wynika z błednego rozumienia HCP oraz nie zgłaszania wszystkich rozegranych 'dobrych' rund, a jedynie ograniczanie sie do rund turniejowych.

Żeby zagrać na swój HCP, powinnismy zagrać 36 punktów stableford. Poniżej wartości oczekiwane (średnia) z wyników z gry dla graczy w róznych przedziałach handicapowych (np. jesli masz HCP 25 jestes w kategorii, wg której twoj sredni wynik na polu powinien wynieść 29 punktow, a powyzej swojego HCP, czyli ponad 36 punktowy powinienes miesc nie czesciej niz c.5% wszyskcih swoich gier). Jesli sie spojrzy na wyniki netto na niektorych turniejach, to statystyki niestety przestaja dzialac, a HCP faktycznie staje sie 'średnim' wynikiem z gry, a nie POTENCJAŁEM na jaki nas stać, kiedy mamy rewetlacyjny dzień.
Handicap - – 2,4 2,5 – 5,4 5,5 – 9,4 9,5 –13,4 13,5 –18,4 18,5–26,4 26,5 – 36
EMSS 34 33 32 31 30 29 28
Grzegorz M.

Grzegorz M. szef projektu,
Macrologic S.A.

Temat: HCP

Oksana W.:
Natomiast wracając do porównywania się do najlepszych ... wszystko zależy od życiowego podejścia. Myślenie o tym, że średnio gram o 15-20 uderzeń więcej od Tigera pewnie zaprowadziłoby mnie na kozetkę do psychoanalityka ;-)
Natomiast załapanie się "na pudło" w kategorii netto lub STB poprawia mi humor i motywuje

A mnie na kozetkę nie zaprowadzi. Może to jakaś znieczulica, może brak motywacji do ścigania się? Nie wiem. Na pudle jeszcze nie stałem. Byłoby to na pewno superfajne, ale bawi mnie głównie samo granie, a nie wynik. Ot, tak mam - i już.
Pewnie teraz, kiedy ten tekst przeczytają headhunterzy skanujący internet, skreślą mnie ze swoich baz danych - jako trudnego do zmotywowania. A niech im będzie. Pozdrawiamy headhunterów. :-)

Następna dyskusja:

jeden turniej, trzy kategor...




Wyślij zaproszenie do