konto usunięte

Temat: Golf pod strzechy?

Ja nie wiem skąd załapałem film na grę w golfa, ale już od kilku lat chciałem spróbować. Dopiero w tym roku mój dobry ziomek z uczelni przyznał się, że gra w golfa no i razem z nim zacząłem jeździć na lekcje do Bytkowa i tak mi zostało... miłość od pierwszego swingu... no dobra próby swingu ;)
Piotr Rybicki

Piotr Rybicki Biegły rewident,
poprowadzę (ale nie
zorganizuje)
szkolen...

Temat: Golf pod strzechy?

Tomasz K.:
Witam,

Ja miałem przyjemność pracować w miejscu w Texasie (Lajitas Resort), którego częścią było, podobno jedno z najpiękniejszych na świecie, pole golfowe. Właściciel był na tyle łaskawy, że umożliwiał pracownikom granie bez żadnych opłat dwa razy w tygodniu (po prostu raj) i dzięki temu zaprzyjaźniłem się trochę z tym pięknym sportem. Niestety powrót do naszego pięknego kraju, praca do nocy, weekendy na regenerację i życie rodzinne, i w efekcie brak czasu spowodował, że miałem dwuletnią przerwę. Ostatnio próbowałem odnowić swoją znajomość z golfem na polu w Siemianowicach i pojawiła się bariera w postaci zielonej karty, więc musiałem poprzestać na "wystrzelaniu" kilku wiaderek na driving range-przykre, że nie pozwolono mi zagrać bez tego świstka-może nie jestem najlepszym graczem, ale sądzę, że można mnie na pole wpuścić bez obaw. No nic pozostaje wydać kilkaset PLN na lekcje, egzamin i kartę-tym niemniej na pewno dla większości ludzi jest to jakaś bariera (pieniądze i w sumie sporo zachodu). Kolejną dla mnie osobiście jest brak towarzystwa - nikt z moich znajomych nie jest specjalnie zainteresowany tym sportem, szczególnie jak słyszą o kosztach lekcji, sprzętu, rundki golfa (i tak w Siemcach chyba najtaniej w Polsce)no i samej karty.

Pozdrawiam,
Tomek

W Siemianowicach możemy zagrać :)
Tomasz K.

Tomasz K. Tigers don't change
their stripes...

Temat: Golf pod strzechy?

Piotr R.:
Tomasz K.:
Witam,

Ja miałem przyjemność pracować w miejscu w Texasie (Lajitas Resort), którego częścią było, podobno jedno z najpiękniejszych na świecie, pole golfowe. Właściciel był na tyle łaskawy, że umożliwiał pracownikom granie bez żadnych opłat dwa razy w tygodniu (po prostu raj) i dzięki temu zaprzyjaźniłem się trochę z tym pięknym sportem. Niestety powrót do naszego pięknego kraju, praca do nocy, weekendy na regenerację i życie rodzinne, i w efekcie brak czasu spowodował, że miałem dwuletnią przerwę. Ostatnio próbowałem odnowić swoją znajomość z golfem na polu w Siemianowicach i pojawiła się bariera w postaci zielonej karty, więc musiałem poprzestać na "wystrzelaniu" kilku wiaderek na driving range-przykre, że nie pozwolono mi zagrać bez tego świstka-może nie jestem najlepszym graczem, ale sądzę, że można mnie na pole wpuścić bez obaw. No nic pozostaje wydać kilkaset PLN na lekcje, egzamin i kartę-tym niemniej na pewno dla większości ludzi jest to jakaś bariera (pieniądze i w sumie sporo zachodu). Kolejną dla mnie osobiście jest brak towarzystwa - nikt z moich znajomych nie jest specjalnie zainteresowany tym sportem, szczególnie jak słyszą o kosztach lekcji, sprzętu, rundki golfa (i tak w Siemcach chyba najtaniej w Polsce)no i samej karty.

Pozdrawiam,
Tomek

W Siemianowicach możemy zagrać :)

Witam,

Czy to propozycja wspólnej partyjki? Jeżeli tak to byłoby mi bardzo miło. A co z zieloną kartą (której nie posiadam) wpuszczą mnie w towarzystwie członka klubu? No i uprzedzam, że jakoś sobie radzę, ale nie prezentuję sobą zbyt wysokiego poziomu umiejętności, nie mówiąc o dwuletniej przerwie :).

Pozdrawiam,
Tomek

Następna dyskusja:

Golf House




Wyślij zaproszenie do