Temat: Pytanie do head hunterów
Wojciech Pietroń:
jeżeli chcecie się pozbyć natręta/łowcy głów (tak jak zwykle chcę ja) zapytajcie "ile"
A co ma zrobić HH, jak go klient cały czas zbywa, że poda zarobki, jak zobaczy CV i porozmawia z kandydatem? HH nie są od obiecywania pensji, bo potem mogą nastąpić problemy i rozczarowania,
Poza tym... ja widzę tu sporo jednak podbudowywania sobie ego kosztem innych - "jestem taki wspaniały, że spławiam wszystkich HH, bo mam super pracę". No i wolna wola, wolny kraj, ale są oferty, które są warte przemyslenia, nawet jeśli kandydat nie szuka pracy aktywnie. Przecież taki HH nie zmusi nikogo do podjęcia pracy, przecież to niewykonalne :) - ale na 10 osób, do których dotrze najczęściej jedna-dwie go spławią i potem pochwalą się znajomym, że "taka oferta to kpina, ja zarabiam 10 razy tyle" albo "zupełnie nieprofesjonalne, nie podała, ile będę zarabiać", a kolejne dwie wyślą CV, chociażby na próbę. Ktoś dostanie ofertę, będzie szczęśliwy ze zmiany pracy i nazwie HH "dobrą wróżką" [tak, słyszałam już takie zdanie o sobie] :)
Live and let live, to taka praca po prostu. A kontakt ze strony HH to jednak pewnego rodzaju komplement, n'est-ce pas? :)
Serdecznie pozdrawiam,
Marzena Zasinska, TH (łowca talentów)