Temat: HEAD HUNTER ...
Witam,
swormułowanie pt. "ci ludzie ewentualnie ONI" jest dla mnie poniekad żenujące.
Jestem Prezesem i właścicielem spolki doradztwa personalnego, powastałej w roku 1991 (w Polsce z kapitałem polskim).
Zdarza się, ze często nie przestrzegamy tzw. norm etycznych, aczkolwiek w mojej firmie żadko zdarza się to. I powiem dlaczego -
(zajmujemy się rekrutacją pt. executive search i search selaction tzn. stanowiska I i II szcebla zarządzania w firmie klienta) -oczywiscie wszyscy wiemy, że klientam jest pracodawca a nie pracobiorca, ale cóż bardziej mylnego. Przeprowadzając rekrutację NA STANOWISKA " WYżSZE" (CZęSTO I ZAZWYCZAJ Z POLECENIA)
musimy pamiętać, ze te osoby są lub będą naszymi potencjalnymi klientami. W związku z tym myślę, że "nic po trupach", bo tracimy renomę.
pzdr
Brzmi dumnie.
Dziś rozmawiałem na ten temat z kolegą ;) Często "ONI" muszą wynaleźć kogoś spod ziemi - A temat wynajdywania wszystkiego co się przede mną ukrywa nie jest mi obce.
Jakie "metody" mają Ci ludzie ??? Słyszałem, że ... lekko żenujące (Tel do firmy i "kto jest u was dyrektorem działu takiego ?" :)
Ktoś zdradzi tajemnicę ???