Paweł Guzik coachingwarszawa.pl
Temat: Jak najszybciej stracić początkowy entuzjazm i wiarę w...
Ostatnimi czasy mam coraz więcej kontaktu z ludźmi którzy pośrednio lub bezpośrednio są związani z inwestowaniem. Potrafię godzinami słuchać mądrości różnych inwestorów, zadając przy tym odpowiednie pytania, tak by słuchać tego co mnie akurat interesuje. I jak to z niektórymi ludźmi jest, lepiej jest ich słuchać i się nie wtrącać. Zwłaszcza jak jest się młodym łepkiem w spodniach dresowych;)Do czego zmierzam
Po kilkuletniej obserwacji mojej grupy kontrolnej, mogę już wychwycić kilka ciekawych odczuć, przemyśleń.
Zdecydowana większość z nich popełnia te same błędy.
Na rynek wchodzą z niedostateczną wiedzą, dużym optymizmem oraz brakiem stabilności w życiu prywatnym. I gonią za pieniędzmi, zamiast skoncentrować się na poszerzaniu świadomości tego co chcą robić. Niektórzy też radzą mi "chłopcze, przestań czytać te książki, bo ... . Weź idź do pracy, odłóż z 30tyś i zacznij grać, a zobaczysz co to znaczy inwestowanie. Musisz najpierw przegrać połowe, żeby nauczyć się czegoś." Wtedy ja na to "ahaa"
Jak najszybciej stracić entuzjazm i wiarę w swoje możliwości?
1. Wyrobić w sobie postawę: Jestem najmądrzejszy ze wszystkich moich znajomych i w ogóle chyba mądrzejszy od wszystkich ludzi z którymi miałem do czynienia. Przecież to same głupki, w końcu to ja mam doktora, gabinet fryzjerski, bar, czy duży dom:)
2. Przeczytać mechanicznie kilka książek o inwestowaniu i na koniec zasugerować sobie i co najgorsze uwierzyć w tę sugestię "to nie działa", to już jest równoznaczne z wyrokiem śmierci. Ponieważ zawsze można znaleźć książkę, która nam coś uświadomi nowego, lub pozwoli dostrzec wcześniej popełniane błędy.
3. Wyrobić sobie nawyk ciągłego inwestowania. Jak to z nawykami jest im dłużej to robisz, im więcej się angażujesz emocjonalnie, tym trudniej go zerwać. Wiem co mówię, bo palę zioło już trochę lat:) Łatwiej mi jest polikwidować rachunki, niż przestać palić:)
4. Pokłócić się ze wszystkimi mniej ważnymi znajomymi, tak by co noc myśleć o tym dlaczego oni są tacy, przecież mogli by się zmienić:)
Jakie znacie jeszcze inne sposoby na utratę energii, na brak optymizmu, wiary w siebie i rezygnację z marzeń?