Katarzyna
K.
Specjalista ds.
Marketingu
konto usunięte
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Mnie bardzo ciężko ćwiczyć w domu.Dyscyplina - zawsze zanajdę coś, zeby zacząć później, a po kilku dniach w ogóle.
Domowy zestaw ćwiczeń mi się nudzi po jakimś czasie.
W Klubie mam większą motywację bo są inni ludzie, grupa daje niesamowitą siłę nie tylko do ćwiczeń ale ogólną. Trener jednak ma więcej ćwiczeń w głowie niż ja w internecie znajdę ( w sensie doświadczenia). Dochodząc do etapu przekraczania ograniczeń własnego ciała dobrze jednak, zeby terner widział co się dzieje z ciałem.
Myslę, że dobrze byłoby gdyby udało Ci się zloaklizować jakiś bliższy klub, bo faktycznei te 4 godziny to jakiś matrix.
Powodzenia!
Ewa R. OTC trader
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Szczerze? Wolę ćwiczyć w domu. Kiedyś w ramach karnetu do siłowni, poszłam na jakieś aerobiki - sryki, stepy i TBC. Ruszałam się jak pokraka, totalnie się myląc w choreografii i wpadając na inne ćwiczące.Jakimś cudem nikt się nie śmiał ze mnie i z moich poczynań.
BTW jeśli chce się ćwiczyć w domu, polecam filmy z ćwiczeniami chociażby z naszego poczciwego youtube. Mnóstwo jest tam aerobików i ćwiczeń na różne partie ciała. Najbardziej polecam treningi z Tammy.
Wystarczy wpisać fitness w wyszukiwarce i tyle.
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ewa, nikt się z Ciebie nie śmial, bo wszyscy pewnie też tak zaczynali. Kwestia czasu, zanim człowiek się wdroży i pozna podstawowe kroki, a potem to juz z górki... :)Ja wolę klub fitness, bo raźniej w grupie i wesoło :) i układy (chodzę na step, tbc, abt, itd. itp.) nie są monotonne, na każdych zajęciach inna choreografia ( trzeba mieć fantazję, żeby sobie w domu układać rróżne zestawy ćwiczen- żeby sie nie nudziły).
Ale nic nie stoi przecież na przeszkodzie, żeby (jesli np dojazd do klubu zajmuje duzo czasu) ćwiczyć codziennie w domu i oprócz tego raz w tygodniu wyskoczyc jednak na zajęcia- zawsze to odmiana jakaś :)
Aleksandra
P.
właściciel sunnyday
group
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ewa Rojek:Nie śmiał się, bo - jak napisała Kasia - każdy tak zaczynał. Jednych początkowe trudności zniechęcają (i takim raczej nie wróżę wystarczającego samozaparcia do ćwiczenia w domu), inni stopniowo się wdrażają. Sama zaczynałam od tego, że nie byłam w stanie zapamiętać sekwencji czterech kroków, nie mówiąc o tym, by je poprawnie wykonać. A dziś szaleję na stepie z wywieszonym jęzorem i dziką radością ;))
Szczerze? Wolę ćwiczyć w domu. Kiedyś w ramach karnetu do siłowni, poszłam na jakieś aerobiki - sryki, stepy i TBC. Ruszałam się jak pokraka, totalnie się myląc w choreografii i
wpadając na inne ćwiczące.
Jakimś cudem nikt się nie śmiał ze mnie i z moich poczynań.
A co do ćwiczenia w domu - od roku prawie codziennie rozciągam się w domu, czasem przed takim stretchingiem dorzucam sobie godzinkę ćwiczeń na piłce albo po rozgrzewce (którą i tak do stretchingu trzeba zrobić) wykonuję kilka ćwiczeń wzmacniających brzuch, uda, pośladki, ramiona i klatkę piersiową, ale bez fanatyzmu ;)) Od wzmacniania mam zajęcia, na które chodzę, albo siłownię.
Przyznaję jednak, że do tego trzeba mieć dużą motywację, a najlepiej wyznaczony jakiś konkretny i REALNY cel, do którego dążymy w jakimś określonym czasie. Poza tym trzeba mieć jednak choćby odrobinę wiedzy o technice wykonywania ćwiczeń, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Ćwiczenie samodzielne w domu jest więc trudniejsze, ale nie niemożliwe :))
I na koniec dodam, że jednak lepiej jest choćby raz na jakiś czas pójść na zajęcia i podpatrzyć coś nowego, skorygować technikę albo umówić się na trening indywidualny właśnie w celu opracowania jakiegoś zestawu ćwiczeń, które można by wykonywać w domu.
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ewa Rojek:Ech, są duże szanse na to, że nadal ruszasz się jak pokraka, tyle tylko, że masz ten komfort, że nikt tego nie widzi.
Szczerze? Wolę ćwiczyć w domu. Kiedyś w ramach karnetu do siłowni, poszłam na jakieś aerobiki - sryki, stepy i TBC. Ruszałam się jak pokraka, totalnie się myląc w choreografii i
wpadając na inne ćwiczące.
Jakimś cudem nikt się nie śmiał ze mnie i z moich poczynań.Jest tak, jak Ola napisała, każdy na początku nic nie umie, i żadne kasety tego nie zmienią, ćwicząc w grupe szybko nadrabiasz zaległości, podciągasz technikę i trening jest dużo bardziej celowy i skuteczny.
Ćwiczenia w domu, to zabawa dla bardzo doświadczonych i zdeterminowanych adeptów.
Albo dla ludzi bardzo nieśmiałych...
Katarzyna
K.
Specjalista ds.
Marketingu
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Mi chodzi głównie o czas. Jak się nie ma samochodu to ciezko gdziekolwiek dojechac w sensownym czasie,zwł jak sie mieszka nie w samym miescie tylko na obrzezach,a w poblizu klubu niet;)konto usunięte
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ułożyłyśmy kiedyś z koleżanką zestaw 'domowych' ćwiczeń opierając się na tym , czego nauczyłyśmy sie na siłowni i aerobiku.Ćwiczyłyśmy codziennie przez prawie pięć tygodni ( tu dodam , że razem mieszkałyśmy) , ale później nie wróciłyśmy do tych ćwiczeń.W drugim tygodniu zaczęłyśmy uzupełniać je o basen i biegi.Teraz ... koleżanka chodzi na siłownię ,a ja na TBC,troszkę ćwiczę w domu i biegam jeśli tylko mam na to czas.Kasiu, tak jak już wspominano ciężko zmotywować się do ćwiczeń bez towarzystwa.Z drugiej strony dla chcącego nic trudnego.Wiosna przyszła , może warto urozmaicić swój domowy zestaw o aktywnośc fizyczną w plenerze ;)
Pozdrawiam
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ja swego czasu ćwiczyłem w domu przez ponad rok, też z przyczyn organizacyjnych, więc jest to oczywiście możliwe, ale to był stan wyższej konieczności.Mając porównanie, zdecydowanie wolę siłownię, mimo iż kilkaset kilogramów żelaza czeka sobie spokojnie w domu, na wszelki wypadek.
Ewa R. OTC trader
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ech, są duże szanse na to, że nadal ruszasz się jak pokraka, tyle tylko, że masz ten komfort, że nikt tego nie widzi.
Właśnie że już nie ruszam się jak pokraka. Poza tym mam ten komfort,
że filmik z ćwiczeniami lub aerobikiem, zawsze można zatrzymać, przewinąć i poprawić błędy. Na zajęciach niestety nie ma tej możliwości. (mam w pokoju dość duże lustro, więc wiem.)
Aleksandra
P.
właściciel sunnyday
group
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Katarzyna S.:Rozumiem, że nie możesz uczęszczać do klubu przed zajęciami/pracą lub zaraz po?
Mi chodzi głównie o czas. Jak się nie ma samochodu to ciezko gdziekolwiek dojechac w sensownym czasie,zwł jak sie mieszka nie w samym miescie tylko na obrzezach,a w poblizu klubu niet;)
Może w takim razie lepiej na przykład wziąć się za bieganie albo rower?
Poza tym przecież nie musisz chodzić do klubu codziennie, a wręcz byłoby to niewskazane (czas na regenreację jest także bardzo ważny). Dwa razy w tygodniu w celach rekreacyjno-zdrowotnych to naprawdę wystarczająco dużo. :)))Aleksandra P. edytował(a) ten post dnia 05.04.09 o godzinie 13:33
Marta
Czerniewicz-Piet
ryga
programistka Java
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Polecam zestawy ćwiczeń na płytach DVD dołączanych do Shape.Chodziłam ponad rok na siłownię, ale zrezygnowałam z powodu dojazdów. Teraz ćwiczę w domu i dzięki temu mam więcej czasu na pisanie pracy magisterskiej :) Trzeba mieć naprawdę silną wolę, żeby regularnie ćwiczyć, co nie znaczy, że jest to niewykonalne. Karnet na siłownię na pewno bardziej mobilizuje :D
Aleksandra S. filolog
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Z autopsji wiem, ze ćwiczenia w domu szybko się nudzą.Dlatego wykupiłam karnet na siłownię.
Jak już napisała Marta, karnet mobilizuje do ruchu ;)
Katarzyna
K.
Specjalista ds.
Marketingu
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Pewnie,ze jak są pieniądze i czas to lepiej klub:) Własnie,bo jeszcze koszty dochodza, np. w Niku karnet kosztuje 280 zł miesiecznie. Mysle,ze nie kazdego na to stać:( mogłoby być ciut taniej.Aleksandra S. filolog
Ewa R. OTC trader
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ćwiczenia w klubie miały dla mnie jeszcze jeden mankament:muzyka - potworne dicho, w dodatku o wiele za głośno.
W domu sama sobie dobieram muzykę i poziom natężenia dźwięku.
Magdalena
Bierowiec
dr nauk społecznych
w zakresie nauk o
polityce
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
zdecydowanie opowiadam się za klubem, choć jestem idealnym przykładem na to, że i samodzielne ćwiczenia przynoszą efektyw klubie ćwiczę 6 rok, najpierw 2 razy w tygodniu, teraz ,jeśli czas pozwoli - nawet 5, zdarza się 6, czyli prawie codziennie
w moim wypadku jest to o tyle łatwe - że mieszkam na przeciwko klubu; ponadto fitness i siłownia pomagają nie tylko utrzymać sylwetkę:-), ale i są dla mnie formą walki ze stresem...
w klubie pozostawiam miesięcznie ok. 100-150zł, w zależności od tego, jak częśto bywam,
uważam,że ćwiczenia w grupie są lepsze, bardziej motywujące dla wielu osób; ponadto to miła odmiana od codziennych obowiązków, można oderwać się na chwilę od pracy itp.
ktoś tu wspomniał o głośnej muzyce disco.. - zawsze można poszukać lepszego klubu, w samym Toruniu jest kilka, na pewno w innych miastach nie mniej...
klub 2-3 razyw tyg. może byc dopełnieniem dla ćwiczeń domowych...
swego czasu biegałam 3-4 razyw tyg. + 2-3 razy w tyg. fitness; czasami basen, rolki, do tego spacery,
dziennie poświęcalam na sport ok.1-2h.,wystarczy, by czuć się świetnie
jeśli nie mam dostępu do klubu..., ogladam tv i jadę na rowerku stacjonarnym,
ogladam tv i robię przysłowiowe brzuszki:-)
polecam wyrobienie sobie nawyku ćwiczenia np. co 2 dni po 1 h,
efekt po ok. 3 tyg. gwarantowany
oczywiście do tego dieta!!!!
powodzenia:-)
Ewa R. OTC trader
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Właśnie dieta to mój największy problem. Kiedyś zaczęłam pochłaniać wielkie ilości warzyw i owoców. Skończyło się biegunką, mdłościami i zawrotami głowy. Wróciłam do poprzedniego stylu żywienia: mięsno, tłusto i słodko z warzywami i owocami gdzieś w tle. Po prostu mój organizm nie może normalne funkcjonować bez KFC.Także większość moich ćwiczeń i biegów (5-6 dni w tygodniu) niestety idzie w gwizdek.
Tyle tylko że mam jakąś kondycję i trzymam wagę. Nie chudnę.
Wstyd się przyznać, ale przy wzroście 167 cm., ważę 63-64 kg. (Waga się waha).
Moja "dieta":
Śniadanie:
4 kanapki: 2 z serem żółtym i wędliną, 2 z białym serem (półtłustym) i miodem, herbata zielona.
Słodkie kanapki zjadam najpierw, potem już w pracy (siedzącej biurowej) te na słono.
Zaraz potem pierwszy batonik, albo pół tabliczki czekolady.
Potem obiad: duży kawał mięcha, surówka (śmietanę zastąpiłam jogurtem i łyżeczką majonezu.) i makaron - koniecznie z utartym serem. Oczywiście kolejny deser: rogalik 7days i 1-2 batoniki.
Potem jabłko albo pomarańcza i rzodkiewki albo papryka.
Następny batonik albo babeczka z budyniem. (przeważnie i to i to).
Po przyjściu do domu przeważnie nic już nie jem i idę ćwiczyć.
4-5 km biegu, potem machanie hantelkami, 10 "męskich" pompek, 20 przysiadów ok. 20 min. stepperek,
40 grzbietów i tyle samo brzuszków. (akurat to dość nieregularnie)
Czasem podciągam się na drążku).
Cały dzień i w nocy piję hektolitry niegazowanej wody mineralnej.
Wiem, że nóż się w kieszeni otwiera, ale po prostu nie potrafię ograniczyć żarcia.
P.S. Dobrze, że w KFC wymyślono bsmarty z małymi frytkami i minitwisterami. Koleżanki i koledzy z pracy dziwią się, jak można tyle żreć i nie tyć. Można.
Boję się tylko, że przemiana materii kiedyś się spowolni i w drzwiach się nie zmieszczę. Albo trzustka mi siądzie od tych słodyczy i będę miała cukrzycę. Albo wątroba odmówi współpracy.
Magdalena
Bierowiec
dr nauk społecznych
w zakresie nauk o
polityce
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
po 1 - stwierdzenie, iż Twój organizm nie może normalnie funkcjonowa bez KFC - jest błędem,owszem, może:-) i sama o tym dobrze wiesz, kwestia silnej woli i możesz doprowadzic do wizyt w kFC raz w tygodniu np.;p
po 2 - wg mnie nie wzrost miarą wagi człowieka - wiem , wiem wskazniki...ale trzeba zachować trochę zdrowego rozsądku...zależy od budowy człowieka,
ja przy 174cm ważę od 65do 67 kg - czyli +- 2kg wahań,
wazyłam mniej - ale to nie było korzystne dla mojego wyglądu i wolę obecna wagę:-)
sama widzisz - musisz wg mnie ustalic swoją optymalnąwagę
a słodycze?
uwielbiam, ale wyznaczyłam 1 dzień w tygodniu - piątek - na jedzenie slodyczy:p)
pomaga!
i moj organizm sie nie buntuje, a wręcz przeciwnie - czuję się świetnie
polecam
Katarzyna
K.
Specjalista ds.
Marketingu
Temat: Ćwiczenia w domu- co sądzicie?
Ja też wolałabym chodzić do klubu, lubię ćwiczyć na sali kardio, wszelkiego rodzaju steppery i orbitreki nigdy mi sie nie nudzą. Problem mam bo przeprowadzam się za Poznań, wprawdzie na przedmieścia,ale bez samochodu i tak zajmie mi okolo 4 h dziennie z dojazdem:( Myślę,że to jednak za dużo. A bliżej klubu nie ma. Więc dlatego myślę, że pozostaną mi ćwiczenia w domu,bo jak miałabym poświęcić poł dnia żeby poćwiczyć,to musiałoby stanowić to moje główne zajęcie:). Jakie ćwiczenia najlepiej zastąpią maszyny kardio? Wiem,ze pewnie żadne w 100%,ale może chociaż w połowie?:)Podobne tematy
-
***FITNESS*** » W jaki sposób organizujecie sobie ćwiczenia? -
-
***FITNESS*** » Trening z trenerem osobistym w domu... -
-
***FITNESS*** » Ćwiczenia fizyczne dla dzieci. -
-
***FITNESS*** » Facefitness-Gimnastyka mięśni twarzy co sądzicie... -
-
***FITNESS*** » AEROBOWE ĆWICZENIA ŚMIECHOWE ! -
-
***FITNESS*** » Ćwiczenia Pelvicore -
-
***FITNESS*** » ćwiczenia dla kobiet w ciąży- poszukuję instruktora -
-
***FITNESS*** » Ćwiczenia beztlenowe -
-
***FITNESS*** » Joga i pilates w domu -
-
***FITNESS*** » Ćwiczenia na "boczki" -
Następna dyskusja: