Robert S. xxx
Temat: trzech w ringu?
Jak dla mnie bezsens.http://www.fighttube.pl/video/3463/San_Do_Jeden_Ringtr...
Robert S. xxx
Sergey
P.
People leader in
Customer Service
Mariusz
Leonik
Key Account Manager
P&G Professional
Andrzej
Kalisz
Kung Fu, Tai Chi,
Qigong
Robert S. xxx
Andrzej Kalisz:
W takiej formule akurat całkiem nieźle emulowanych jest wiele sytuacji ulicznych, gdzie może wystąpić ryzyko, że za chwilę nastąpi atak ze strony innego przeciwnika.
Andrzej
Kalisz
Kung Fu, Tai Chi,
Qigong
Sergey
P.
People leader in
Customer Service
Robert S.:Dokładnie, bardziej "realistyczna" byłaby walka 2 na 1, ale to też nie ma sensu bo spodziewałbym się zwycięstwa 2ch w 99,9% przypadków. Wątpię też by jakakolwiek komisja sportowa chciała na to pozwolić.
Andrzej Kalisz:
W takiej formule akurat całkiem nieźle emulowanych jest wiele sytuacji ulicznych, gdzie może wystąpić ryzyko, że za chwilę nastąpi atak ze strony innego przeciwnika.
ale jak żyję nie spotkałem się z sytuacją 3 różnych stron konfliktu...
nie wiem jak by zostało osędziowane ale ja bym zaczekał aż dwaj pozostali się zmęczą i zatłukłbym zwycięzcę:)
dlatego ta formuł jest bez sensu
konto usunięte
Krzysztof
M.
Menadżer Sprzedaży
DAB Polska
konto usunięte
Andrzej
Kalisz
Kung Fu, Tai Chi,
Qigong
konto usunięte
Mateusz
Smoczynski
IT Recruitment
Partner / Management
Consultant / Agile
En...
Andrzej
Kalisz
Kung Fu, Tai Chi,
Qigong
Sergey
P.
People leader in
Customer Service
W takiej formule akurat całkiem nieźle emulowanych jest wiele sytuacji ulicznych, gdzie może wystąpić ryzyko, że za chwilę nastąpi atak ze strony innego przeciwnika.Moim skromnym zdaniem nie ma sensu porównywać tej formuły do sytuacji ulicznych, ponieważ w sytuacji ulicznej zazwyczaj:
bez praktyki w konfrontacyjnych, zmiennych warunkach trudno mówić o skutecznych umiejętnościachDokładnie, a warunki w MMA nie są zmienne, są STAŁE! :)
Andrzej Kalisz:
Oczywiście formuła zapewne nie powstała po to, by uwzględniać realia, ale raczej żeby przyciągnąć widzów znudzonych tym, co już widzieli do tej pory :)Sergey P. edytował(a) ten post dnia 25.07.12 o godzinie 13:57
Andrzej
Kalisz
Kung Fu, Tai Chi,
Qigong
Sergey
P.
People leader in
Customer Service
konto usunięte
Tak, mówi on, że do walki dochodzi wtedy, gdy coś źle pójdzie z samoobroną (self-protection) w tym zakresie, który nie przenika się z aspektem walki. Podkreśla, że to jest najważniejszy aspekt samoobrony, tym bardziej, że większość ludzi, którzy zainteresowani są przede wszystkim samoobroną, nie jest w stanie poświęcić czasu i wysiłku na poważny długotrwały trening części fizycznej (przenikającej się z aspektem walki).Oczywiście, że jedną z metod nauczania jest poprowadzenie zajęć w ten sposób aby nauczyć uczestników unikania sytuacji powodujących konfrontację z napastnikiem. Natomiast zupełnie nie zgadzam się z opinią, że jest to "najważniejszy aspekt samoobrony". Jeśli ktoś nie ma czasu na systematyczny trening powinien w formie korespondencyjnej uczyć się samoobrony. Jeśli ktoś naucza w ten sposób nie ma zielonego pojęcia o samoobronie, bowiem bez poważnego treningu fizycznego nie można spowodować aby uczestnik nabrał (choćby podstawowych) nawyków ruchowych, a które to są niezbędne do właściwej reakcji na różne sytuacje. Dodatkowo to co jest podstawą wpajania na kursach samoobrony to pewność siebie, która w sytuacji kryzysowej pozwoli właściwie ocenić sytuacje.
Sergey
P.
People leader in
Customer Service
Mariusz Sukmanowski:Mój Boże, dlaczego??? :D Nie odrzucam oczywiście fizycznego aspektu samoobrony, ale czy nie lepiej skupić się na tym by do rękoczynów nigdy nie doszło? Sposobów jest multum - zaczynając od świadomego unikania niebezpiecznych miejsc, poprzez umiejętną deeskalację werbalną, a na prostym "oddaniu kasy i komórki" kończąc.
Oczywiście, że jedną z metod nauczania jest poprowadzenie zajęć w ten sposób aby nauczyć uczestników unikania sytuacji powodujących konfrontację z napastnikiem. Natomiast zupełnie nie zgadzam się z opinią, że jest to "najważniejszy aspekt samoobrony".
Jeśli ktoś nie ma czasu na systematyczny trening powinien w formie korespondencyjnej uczyć się samoobrony.A tego to już w ogóle nie rozumiem, mogę prosić o klaryfikację? :)
konto usunięte
Mój Boże, dlaczego??? :D Nie odrzucam oczywiście fizycznego aspektu samoobrony, ale czy nie lepiej skupić się na tym by do rękoczynów nigdy nie doszło? Sposobów jest multum - zaczynając od świadomego unikania niebezpiecznych miejsc, poprzez umiejętną deeskalację werbalną, a na prostym "oddaniu kasy i komórki" kończąc.To widzę, że nie byłeś jeszcze w prawdziwej sytuacji kryzysowej gdy jedynym argumentem była szybkość i celność działania poparta nabytymi umiejętnościami w szkołach sztuk i sportów walki. Zazdroszczę jednak "szklanego domu" i "parasola ochronnego" w codziennym życiu. Pisząc w ten sposób obrażasz m.in. obywateli i stróżów prawa po cywilnemu, którzy jak np. A. Strój stając w obronie obywatela (mogłeś ty nim być) i praworządności zapłacili życiem. Więc proszę wytłumacz jego rodzinie, że mógł wynająć helikopter i przetransportować się do domu!!!Twoja demagogiczna analiza przedmiotowego przypadku, utwierdza mnie w przekonaniu, że nie masz zielonego pojęcia o samoobronie, a w szczególności o jej zastosowaniu w/w przypadkach.
Widzisz trudno rozmawia się z osobami teoretyzującymi pewne przypadki i zachowania nie popartymi żadnymi realnymi przykładami. Nie możesz nauczyć kogoś teorii nie dając przykładu i nie tłumacząc dlaczego tak a nie inaczej ma się zachować, bo teoria nie poparta praktyką pozostanie samoistnym wytworem twojej wyobraźni gdzie czas, miejsce i celowość działania nie będzie miała żadnego znaczenia.Jeśli ktoś nie ma czasu na systematyczny trening powinien w formie korespondencyjnej uczyć się samoobrony.A tego to już w ogóle nie rozumiem, mogę prosić o klaryfikację? :)
Następna dyskusja: