Temat: troche(całkowicie) inny SHOTOKAN niz w calej Polsce
witam,
potwierdzam całkowicie, ale też słyszałam, że Kenneth Funakoshi to jest zupełnie inna rodzina niż Sensei Ginchin Funakoshi, a napewno inne czasy i historia. i to jest własnie to co zawarłam w temacie wątku - niby shotokan i shotokan ale inny.
a propos poprzedniego pytania o Fudokan ... osobiście nie znam tej szkoły, poza 2-3 treningami gościnnymi kilka lat temu (m.in. u Bajkowskiego, który zrobił dobrze wrażenie, trening był niezły), jeżdzeniem na zawody w celu obserwacji, jak zaczynaliśmy w Polsce, nie mamy kontaktu z nimi. Probowaliśmy również zbliżyć się do shotokanu z PZK, również jeżdżąc na treningi, zawody nawet na sędziowanie na zawodach. Ludzie, generalizując trochę, nie są zainteresowani współpracą i poznaniem czegoś nowego, każdy ćwiczy "swoje karate" i tego co się nauczył, zwłaszcza jeśli i tak to działa, bo są nowi chętni do treningu karate i biznes się kręci. Zresztą ja też bym nie miała ochoty zmieniac swojej techniki, bo to co widzę w szkołach shotokanu tutaj jest "zbyt dalekie" mówiąc b.delikatnie i ogólnie.
Natomiast poszperalam sobie troche w internecie - Hidetaka Nishiyama jest jednym z uczniów Sensei Ginchin Funakoshi i znali się przed wieloma laty z "naszym" Sensei Tsutomu Ohshima. Jednak z jakis przyczyn, o których tylko oni sami wiedzą, ich drogi się rozeszły, po tym jak T.Ohshima wrócił do Japonii i zobaczył swoje dojo po krótkiej nieobecności, które powierzył H. Nishiyama.
a czy mozna wiedziec jaka szkołe/styl prezentujesz lub preferujesz ?