Temat: RIO HEROES

Dzięki za info o sobie ale chyba nikt nie forsuje że to jest do czegokolwiek podobne (np do walki ulicznej) tylko po prostu przedstawia pewien turniej na pewnych zasadach. Nikt też nie zmusza do oglądania. (Żeby była jasność, że nie bronię grapplerów, też wolę K1 z racji tego że bardziej "rozumiem" walkę ale akurat te są z mojego punktu widzenia najciekawszymi jakie widziałem grapplerskimi.)
(A na fight club co nie trafię to powtarzają te same walki.)Rafał D. edytował(a) ten post dnia 12.05.08 o godzinie 15:14

Temat: RIO HEROES

Swoją przygode ze sztuki walki zaczęlam dawno temu od tkd, więc zawsze bliżej mi bedzie to stójki niż do parteru- raz, że przyzwyczajenia, dwa- sentyment ;) więc k-1 max to dla mnie poezja.
Przyznaję jednak, że odkąd zaczęłam trenować techniki parteru zaczyna mi się to co raz bardziej podoba- może dlatego, że zaczynam rozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Podusmowując- rio heroes mi pasuje, ale od zawsze jestem fanką UFC :) to się raczej nie zmieni.

Temat: RIO HEROES

Kopnięcia i kolana w parterze to dobra rzecz, ale IMO średniak z UFC dałby radę takiemu mistrzowi RH. Poziom techniczny w RH jest bardzo niski. Widać że wszyscy ćwiczyli przekrojowo, ale wyszło miernie zarówno w stójce jak i w parterze.
Dziwi mnie też komentarz do 1szej walki, że niby "to jest Vale Tudo jakim go chciała widzieć w Ameryce rodzina Gracie". Czyżby? O ile pamiętam Royce szczycił się tym, że umie pokonać przeciwnika nie zadając ani jednego ciosu. A ci panowie gilotyny nie umieją dokończyć, nie mówiąc już o kimurze. No i trzymanie duszeń po odklepaniu powinno być karane bo inaczej to już nie sport tylko zwykła bijatyka.
Dodam też że brakiem rękawic nie ma co się szczycić. Lekkie rękawice do MMA chronią ręce uderzającego, a nie twarz uderzanego. Ciosy są zadawane chętniej i walka jest ciekawsza (no i nie ma tyle złamanych palców).