Temat: Punhakka jego nacjonalizm i wizyta w PL
Mariusz Perlak:
Potrzeba rzeczywiście głębokich kompleksów (stąd mowa o lękach),
No proszę - lęki, kompleksy. Magister psychologii z Wyższej Szkoły Gotowania na Gazie w Pcimiu Dolnym?
Nie wiem czemu zacząłeś używać argumentów "ad personam". Nie ja napisałem "jak uważasz, ze to napierdalanie, to mi ciebie szkoda i to twój problem" i nie zamierzam też takich argumentów stosować, bo zazwyczaj oznacza, to że w temacie nie ma się za dużo do powiedzenia. Jeżeli zamierzasz w tym kierunku prowadzić dyskusję to zapewne zostaniesz sam na placu boju
Mariusz Perlak:
jak ten fundament ma się do tego, jakie poglądy polityczne ma zawodnik?
zamiast odpowiedzieć na zadanie pytanie, co to ma do politycznych poglądów zawodnika.
>
na razie nie dowiedziałem się, czemu polityczne poglądy jakiegokolwiek zawodnika mają wpływ na jego zawodostwo
Widzisz, gdybyś przeczytał moje poprzednie posty
ze zrozumieniem wiedziałbyś, że nie uzależniam występów zawodnika od jego poglądów politycznych i sam fakt posiadania przez Niko Puhakkę takich a nie innych poglądów nie dyskredytuje go jako zawodnika. Jeżeli prowadzi jakąś działalność nielegalną w związku z tymi poglądami to zajmą się nim odpowiednie służby. Przykład Jeffa Monsona miał za zadanie pokazać, że są zawodnicy zaangażowani także w inne systemy polityczne.
Bardziej wprost. Nie interesują mnie (poza funkcjonowaniem jako "ciekawostki") poglądy polityczne zawodnika, to czy wierzy w jakiegoś boga (a jeżeli wierzy to w jakiego i czy postępuje zgodnie z jego zasadami), to czy jest wierny swojej żonie, czy puka się z wszystkimi nowo poznanymi laskami a nawet jego orientacja seksualna.
Zapewne tutaj poniekąd się zgadzamy.
Mariusz Perlak:
i dlaczego "napierdalanie" kojarzy wam się z barami i stadionami, no i co w takim razie jest fundamentem sportów walki?
Sport walki jak to sport - opiera się na rywalizacji w celu osiągania odpowiednich wyników. Oczywiście opiera się na walce.
Dla mnie "walka" nie równa się "napierdalanie". Chyba nie muszę więcej dodawać. Każde "napierdalanie się" jest walką, ale nie każda walka jest "napierdalaniem".
Jeżeli chcesz dyskutować na temat semantyki (czy też fundamentów sportów walki) albo poglądów politycznych - zapraszam, jeżeli chcesz mnie dalej próbować obrażać to nie będę kontynuował dyskusji takim poziomie.
Łukasz Łyczkowski edytował(a) ten post dnia 13.10.11 o godzinie 20:28