Temat: Krav Mag (ktoś trenuje?)
Krystian Piotr Pluciak:
Widać ogromna pasję do Twojego stylu. Niechęć innych. Albo bierzesz pod uwagę konfrontacje sztuk walka, a nie "zwykłe uliczne sytuacje z dresem".
Jedyne co widać, to to, że po pierwsze nie masz pojecia o walce i treningu do niej, a po drugie łykasz krawaciarska propagandę.
Krystian Piotr Pluciak:
Walka tak. Obrona polega na trzymaniu możliwie w linii i poruszaniu się tak aby mieć jednego napastnika przed sobą.
Jak ja kocham takich teoretyków. :-(
Krystian Piotr Pluciak:
To zależy jak wykonujesz techniki i z kim masz styczność. Aczkolwiek wole umieć się zachować jak nie można uciec gdy ktoś ma "drewno", niż nie znać takich technik.
Nic nie zalezy. A to, że wmawiasz sobie, że coś potrafisz i próbujesz to realizowac prowadzi na tamten świat. I nie pisz, ze nie możesz uciekać, bo to jest właśnie objaw tej "choroby". Wmawiając sobie takie rzeczy sam kreujesz takie nibysytuacje. To jeden z powodów dla którego te bzdury o walce z legionami, pokonywaniu nożowników i rewolwerowców są takie niebezpieczne.
Edit: Tu masz szerzej opisany ten problem, choc artykuł dotyczy walki nozem, nie gołymi łapkami z nozownikiem, to sens jest ten sam:
Marc "Animal" MacYoung
Kłamstwo nr 3: Ale co jeśli mnie otoczą?
Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że walka na noże jest niebezpieczna. A jednak, jak pies krążący woków kryjówki niedźwiedzia - kiedy jego mądrzejsza część wie, żeby go nie budzić a druga, bardziej instynktowna go do tego popycha - wiele osób trenujących walkę nożem ma takie same, sprzeczne pragnienia. Jednym z największych problemów dręczących tych ludzi jest to "czy mają to czego potrzeba?". W odróżnieniu od psów ludzie są zdolni do zwodzenia samych siebie i racjonalizowania. Jednym ze sposobów w jaki się oszukujemy jest wymyślanie sytuacji, w których moglibyśmy pozwolić sobie na sprawdzenia czy "mamy to". Takie osoby silnie opierają się myśli, że walka nożem jest niewłaściwym kierunkiem. Dosłownie próbują znaleźć wymówkę. Jednym z najlepszych wskaźników obecności tej fantazji jest ich reakcja, kiedy mówi się im, że należy uciekać zamiast walczyć nożem. Ich następnymi słowami będzie "ale co jeśli jestem otoczony i nie mogę uciekać?" Mogą użyć wielu podobnych wymówek i wszystkie zaczynają się od "ale": "ale co jeśli jestem ze starszymi osobami i nie mogę uciekać?", "ale co jeśli nie jestem w formie i nie mogę uciekać?". Z milionów dostępnych możliwości skupiają się na tej jednej, która wymaga od nich wdania się w walkę na noże. Prawda jest taka, że niezwykle trudno jest "zagonić kogoś do rogu" jeśli ten ktoś jest zdeterminowany żeby uciec. Głownie dlatego, że wymknie się przez najmniejszy otwór. Jednak jeśli czyjeś pragnienie wdania się w bójkę jest silniejsze od pragnienia ucieczki to bardzo łatwo jest "zagonić go do rogu". Jeżeli spytasz doświadczonego strażnika z kim wolałby się zmierzyć - z osobą, która chce z nimi walczyć czy z osobą, która jest gotowa wspiąć się na nich żeby tylko uciec - każdy powie ci, że z tym drugim. Wiedzą, że będzie on groźniejszy i trudniejszy do pokonania. To dlatego, że jest on całkowicie zdecydowany na to co robi. Jakkolwiek osoba która pozwoliła "zagonić się do rogu" nadal będzie się wahać i z tego powodu będzie niezdolna do wykorzystania wszystkich swoich możliwości. A to dokładnie to co będzie potrzebne żeby wyjść z takiej "sytuacji bez wyjścia" w jaką się wpakowali. To prawdziwe niebezpieczeństwo tego typu myślenia. Ponieważ część ciebie chce wiedzieć czy "masz to co jest potrzebne" i czy "możesz to zrobić" możesz nieświadomie nabrać samego siebie nie zachowując należytej ostrożności i ignorując sygnały informujące o niebezpieczeństwie. Oślepi cię twoja duma i ego. A kiedy znajdziesz się już w takiej sytuacji, twoje życie - jeżeli będzie dłużej trwało - zostanie całkowicie zniszczone. Nie fantazjuj o sytuacjach w których musisz wykorzystać swoje umiejętności walki nożem ponieważ możesz wpakować się w taką sytuację niepozwalając dojrzeć samemu sobie możliwych dróg ucieczki.
Krystian Piotr Pluciak:
ćwiczę dla kondycji (dużo zajęć fizycznych).
Gdyby to była prawda nie opowiadałbys bajek o skuteczności.
Krystian Piotr Pluciak:
Jesteś w walkach od lat i wiesz bardzo dużo o mma itp. Jednak nie wszyscy chcą to robić "zawodowo". Czy konfrontować się z kimś kto wymiata w mma. Czasem wystarczy prosty trening samoobrony z ulicznymi sytuacjami;)
A czasem wystarczy brak treningu. Nie jest to jednak argument za nie trenowaniem.
Krystian Piotr Pluciak:
Dla mnie autorytetem jest jeden z trenerów PAWEŁ JÓŹWIAK (powinieneś co najmniej znać ze słyszenia). Twierdzi że ten system jest najlepszy do "zwykłego zjadacza chleba". Uczy podstawowych zachowań itp. A jak ktoś chce go rozwinąć i walczyć bardziej jako hobby niż tylko rozrywka/podstawa to polecał do tego np bjj jako połączenie styli.
Paweł to mój kolega. To, że oprócz normalnego treningu odstawia takie bzdety jak Kravat - jego wybór.
Krystian Piotr Pluciak:
A jeśli chcesz zaprosić na sparing "krawaciarzy i innych kombatowców" to właśnie jego polecam;)
Nie wiem, czy bardziej żałosne, czy śmieszne jest chowanie się za plecy zawodnika Bjj.
Krystian Piotr Pluciak:
Ponieważ dalsza polemika z kimś kto ma już zdanie nie ma sensu... myślę że nie ma sensu;)
Ja Cię informuję czym różni się walka i trening do niej, a nie polemizuję z Tobą. A to, że masz błędne zdanie, nie oznacza, że nie morzesz przejrzeć na oczy. Choć oczywiście przymusu nie ma. Twoje życie i zdrowie jest tu stawką, nie moje.
Paweł Ziółkowski edytował(a) ten post dnia 09.09.12 o godzinie 01:36