konto usunięte
Temat: Co może grozić Łukaszowi Piebiakowi za inspirowanie hejtu...
Co może grozić Łukaszowi Piebiakowi za inspirowanie hejtu na sędziów? Dymisja nie powinna kończyć sprawy.Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał inspirować w sieci hejt na sędziów krytykujących rządzących. Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa przyjrzy się tej sprawie.
Wysyłanie e-maili mających skompromitować sędziów krytykujących zmiany przeprowadzone w wymiarze sprawiedliwości, rozsiewanie na ich temat plotek, wreszcie inspirowanie dziennikarzy przychylnych PiS do tworzenia materiałów mających takie osoby zdyskredytować. Tym miała się zajmować znana w świecie mediów społecznościowych kobieta o imieniu Emilia. A wszystko to miało się dziać, jak twierdzi portal Onet.pl, pod auspicjami podsekretarza stanu Łukasza Piebiaka.
Wczoraj do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki. – Zażądałem wyjaśnień od ministra, w ślad za tym podejmę odpowiednie decyzje – zadeklarował premier. Piebiak w związku z aferą został zawrócony z urlopu, a następnie ogłosił swoją dymisję. Od osób z ministerstwa usłyszeliśmy przed dymisją Piebiaka, że sprawa i tak jest przegrana, więc trudno sobie wyobrazić, by dalej miał on pełnić swoją funkcję.
W ogóle politycy PiS nie byli wczoraj skłonni do zdecydowanej obrony wiceministra. Osoba z otoczenia premiera mówiła, że jeśli to prawda, to nie znajduje na to słów. – Nie znałem pana ministra od tej strony. Ale poczekajmy na wyjaśnienia, należy wysłuchać obu stron – komentuje. Jeden z polityków mówi, że w PiS krąży wiele plotek. – Słyszałem hipotezę, że ktoś tę panią Emilię ministrowi podsunął, by na końcu go skompromitowała. Niewykluczone, że z udziałem osób trzecich, sympatyzujących z opozycją – przekonuje. Gdy pytamy, czy może być tak, jak sugerują politycy opozycji, że jest to element rozgrywki między ludźmi Zbigniewa Ziobry i Mateusza Morawieckiego, nasz rozmówca odrzuca taki wariant. – Premier nie należy do ludzi, którzy posunęliby się do takich działań w imię walk frakcyjnych – twierdzi.
Sprawa bulwersuje środowisko sędziowskie. Piebiak jest bowiem sędzią. Dlatego część komentatorów uważa, że sprawa nie może się zakończyć na odebraniu mu teki wiceministra. – W demokratycznym państwie prawnym wobec takiej osoby powinno zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne – mówi Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis”. – Tego typu działania są sprzeczne z etyką sędziowską, nie mówiąc już o odpowiedzialności karnej – przekonuje.
Mieszkania w Polsce są już o 10 proc. droższe niż podczas ostatniej hossy. Ale to wciąż nie jest bańka >>
Wtóruje jej Bartłomiej Starosta, przewodniczący Stałego Prezydium Forum Współpracy. – Chodzi m.in. o odpowiedzialność z art. 231 k.k., czyli o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – wskazuje. Jak zaznacza sędzia Starosta, obecnie Łukasz Piebiak zapewne nie musi się obawiać ani konsekwencji dyscyplinarnych, ani karnych.
http://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpopularniejsze-art...