Bartosz Czach

Bartosz Czach Bezrobotny inżynier

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Ostatnio coraz więcej Polaków pisze blogi. Znamy przypadki, gdy wpis na blogu wywołał burzę, czy szerszą dyskusję. Gdzie zatem kończą się nasze uwagi i przemyślenia, a zaczyna się publicystyka czy innego rodzaju forma informacyjna? Czy granica jeszcze istnieje?
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Ciekawy wątek.
Moim zdaniem sprawa rozbija się o wizerunek, jaki od początku przypisuje się blogom. Mianowicie, jest to przestrzeń do nieskrępowanego wyrażania prywatnych myśli. Różni się od innych środków komunikacji tym, że odbiorca nie jest sprecyzowany, a więc teoretycznie, nie jest on najważniejszym elementem tego "medium". Poza tym, przyjmuje się, że blog nie musi podążać za linią programową partii (w przypadku polityka), medium (w przypadku dziennikarza) czy firmy (w przypadku pracownika). Innymi słowy, publicznie (a więc poprzez inne media) postępuje się zgodnie z jakimiś zasadami, a publicznie/prywatnie na blogu takie zasady już nie obowiązują.

Dziś moim zdaniem, blogów używają (szczególnie) politycy i dziennikarze do celów propagandowych, przy czym wciąż wydaje się nam, że to ich sfera nieskrępowanych, prywatnych myśli, a odbiorca i jego ilość nie jest dla twórcy najważniejsza. To moim zdaniem pewna manipulacja, nakierowana szczególnie na młodych ludzi i poszukiwaczy prywatnych sensacji.

Bartosz Czach

Bartosz Czach Bezrobotny inżynier

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Na swoim blogu zamieszczam różne treści. Czasami nie do końca z sensem. Ale i te są początkiem dyskusji. Między ich tematyką trudno wyznaczyć granicę. Wszystkie mają podobną formę. Zatem granica chyba się zatarła. To, co dla jednych jest tylko luźnym przemyśleniem, dla innych może być już poważniejszą formą. Dlatego wszystko rozbija się o przyjęte definicje. Są one luźne, więc i granica niewyraźna.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Bartosz C.:Na swoim blogu zamieszczam różne treści. Czasami nie do końca z sensem. Ale i te są początkiem dyskusji. Między ich tematyką trudno wyznaczyć granicę. Wszystkie mają podobną formę. Zatem granica chyba się zatarła. To, co dla jednych jest tylko luźnym przemyśleniem, dla innych może być już poważniejszą formą. Dlatego wszystko rozbija się o przyjęte definicje. Są one luźne, więc i granica niewyraźna.


Tu chyba nie chodzi o formę - forma to pojęcie książkowe, pisać można w każdej formie. Większy problem w tym, że coś, co miałby być apolityczne i być sposobem na wyrażanie swoich prywatnych emocji i refleksji, dziś staje się narzędziem marketingowym - przy czym wciąż ludzi się mami, że tak nie jest, że to wciąż ten sam blog.
I w porządku, jeśli bloga tworzy osoba nieznana, to nie ma znaczenia. Natomiast jeśli bloga tworzy osoba publiczna, to ja widzę to jako manipulację - widać ktoś ma dobrych doradców i tyle.
Bartosz Czach

Bartosz Czach Bezrobotny inżynier

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

I tu chyba doszliśmy do sedna sprawy. Zatarcie granicy spowodowało, że można obywateli sobie mamić i zdobywać za pomocą podstawowych treści. Nie dzięki jakiejś rozbudowanej formie, a własnym przemyśleniom. Blog stał się narzędziem manipulacji w rękach niektórych ludzi.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Bartosz C.:I tu chyba doszliśmy do sedna sprawy. Zatarcie granicy spowodowało, że można obywateli sobie mamić i zdobywać za pomocą podstawowych treści. Nie dzięki jakiejś rozbudowanej formie, a własnym przemyśleniom. Blog stał się narzędziem manipulacji w rękach niektórych ludzi.


hmmm... forma treści nie ma znaczenia, bardziej wydaje mi się problematyczne jest wykorzystywanie czegoś, co ma charakter prywatny do publicznych celów... nie wiem czy dobrze to ująłem.
Bartosz Czach

Bartosz Czach Bezrobotny inżynier

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Sławek W.:bardziej wydaje mi się problematyczne jest wykorzystywanie czegoś, co ma charakter prywatny do publicznych celów...

To prawda. Ale moim zdaniem wykorzystuje się naszą narodową skłonność do interesowania się życiem innych i pogoń za sensacją. Te informacje znajdują się w prywatnych przemyśleniach, a nie rozbudowanych formach publicystycznych. To właśnie prywatne wpisy, a nie rozbudowane formy z ustalonym tekstem, są bardziej interesujące. Dlatego w takich formach lepiej jest manipulować człowiekiem.
Nie wiem, czy nie wkroczyłem za bardzo w psychologię i socjologię.
Magdalena B.

Magdalena B. Wirtualna Polska
S.A., absolwentka
Biznesu
Elektronicznego

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

A co powiecie na to, że prowadzeniem blogów niektórych osób z działki publicznej zajmują się specjalnie do tego wynajęte osoby? Czy jest możliwe, a właściwie, czy jest to sensowne, żeby jedna osoba wypowiadała się na blogu w imieniu drugiej? Czy w takim przypadku można powiedzieć, że jest to blog pana/pani X a nie blog osoby go prowadzącej, czyli pana/pani Y?

Jeśli zaś chodzi o granicę, o której mowa w temacie wątku, to moim zdaniem zaczyna ona zanikać - niestety, a może i "stety"... jak to się mówi, "wyjdzie w praniu". Warto jednak chyba zauważyć, że tak jak kiedyś strony - wizytówki robiły furorę, a teraz mało kto je zakłada, tak pewnie stanie się też z blogami... moda przemija.


Magdalena Wilkowska edytował(a) ten post dnia 24.02.07 o godzinie 23:02
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Magdalena W.:A co powiecie na to, że prowadzeniem blogów niektórych osób z działki publicznej zajmują się specjalnie do tego wynajęte osoby? Czy jest możliwe, a właściwie, czy jest to sensowne, żeby jedna osoba wypowiadała się na blogu w imieniu drugiej? Czy w takim przypadku można powiedzieć, że jest to blog pana/pani X a nie blog osoby go prowadzącej, czyli pana/pani Y?
[/edited]


Nie patrzy się teraz na to w kategorii sensu/bezsensu. Spójrz na to z punktu widzenia interesu, a wszystko stanie się jasne. To oczywiste, że ktoś prowadzi za kogoś bloga - zero zaskoczenia. Tak samo jak ktoś pisze komuś przemówienia. Szczególnie z polityki zniknął realizm, a zastąpiły go produkty marketingowe.

Magdalena W.:
Jeśli zaś chodzi o granicę, o której mowa w temacie wątku, to moim zdaniem zaczyna ona zanikać - niestety, a może i "stety"... jak to się mówi, "wyjdzie w praniu". Warto jednak chyba zauważyć, że tak jak kiedyś strony - wizytówki robiły furorę, a teraz mało kto je zakłada, tak pewnie stanie się też z blogami... moda przemija.


Magdalena Wilkowska edytował(a) ten post dnia 24.02.07 o godzinie 23:02


Ty masz racje. Z tym że wizytówka nie miała takiej siły oddziaływania. Tymczasem blog może zdziałać cuda, szczególnie jeśli dobrze wykorzysta się internet (choćby pozycjonowanie).
Magdalena B.

Magdalena B. Wirtualna Polska
S.A., absolwentka
Biznesu
Elektronicznego

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Sławek W.:
Magdalena W.:A co powiecie na to, że prowadzeniem blogów niektórych osób z działki publicznej zajmują się specjalnie do tego wynajęte osoby? Czy jest możliwe, a właściwie, czy jest to sensowne, żeby jedna osoba wypowiadała się na blogu w imieniu drugiej? Czy w takim przypadku można powiedzieć, że jest to blog pana/pani X a nie blog osoby go prowadzącej, czyli pana/pani Y?
[/edited]

Nie patrzy się teraz na to w kategorii sensu/bezsensu. Spójrz na to z punktu widzenia interesu, a wszystko stanie się jasne. To oczywiste, że ktoś prowadzi za kogoś bloga - zero zaskoczenia. Tak samo jak ktoś pisze komuś przemówienia. Szczególnie z polityki zniknął realizm, a zastąpiły go produkty marketingowe.


No tak.. we wszystkim teraz trzeba mieć interes. Smutne to. Tyle, że Sławku dla mnie jest różnica między pisaniem przemówień a prowadzeniem bloga. Przemówienie może być komentowane na bieżąco - zadawane są pytania, na które przemawiający musi jakoś sam odpowiedzieć, natomiast w przypadku bloga odpowiedzi na ewentualne komentarze udziela jego prowadzący. Można powiedzieć - podwójne przekłamanie...


Sławek W.:
Magdalena W.:
Jeśli zaś chodzi o granicę, o której mowa w temacie wątku, to moim zdaniem zaczyna ona zanikać - niestety, a może i "stety"... jak to się mówi, "wyjdzie w praniu". Warto jednak chyba zauważyć, że tak jak kiedyś strony - wizytówki robiły furorę, a teraz mało kto je zakłada, tak pewnie stanie się też z blogami... moda przemija.


Ty masz racje. Z tym że wizytówka nie miała takiej siły oddziaływania. Tymczasem blog może zdziałać cuda, szczególnie jeśli dobrze wykorzysta się internet (choćby pozycjonowanie).


No tak, na takiej wizytówce jest stokroć mniej treści. Poza tym z takich wizytówek korzystamy/korzystaliśmy w przypadku gdy interesowały nas jakieś podstawowe informacje. A tam, rzadko kiedy znaleźć można było misję firmy/poglądy osoby, co w przypadku bloga wygląda zupełnie inaczej. Masz rację, że blog może działać cuda. Ale tym cudem może być też wyrządzone zło, jeśli ktoś nie potrafi spojrzeć na te wszystkie zapiski z pewną dozą nieufności. Chociaż z drugiej strony inne media też trzeba tak odbierać, bo jeśli by wszystko brać na słowo, można "sfiksować".


Magdalena Wilkowska edytował(a) ten post dnia 25.02.07 o godzinie 09:04
Bartosz Czach

Bartosz Czach Bezrobotny inżynier

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Magdalena W.:A co powiecie na to, że prowadzeniem blogów niektórych osób z działki publicznej zajmują się specjalnie do tego wynajęte osoby?

To jest chyba nagminne działanie. Który z polityków ma czas na blog? Chyba żaden. Nad blogiem pracuje sztab ludzi analizujących pracę zwierzchnika. To oni dobierają formę i starają się opanować ludzki umysł.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Magdalena W.:
No tak.. we wszystkim teraz trzeba mieć interes. Smutne to. Tyle, że Sławku dla mnie jest różnica między pisaniem przemówień a prowadzeniem bloga. Przemówienie może być komentowane na bieżąco - zadawane są pytania, na które przemawiający musi jakoś sam odpowiedzieć, natomiast w przypadku bloga odpowiedzi na ewentualne komentarze udziela jego prowadzący. Można powiedzieć - podwójne przekłamanie...


Jak najbardziej masz racje. Tym bardziej blog może mieć przykre konsekwencje. Szczególnie, że nie sądzę, by zawarte tam słowa nie były próbą kreacji wizerunku osoby publicznej.

Magdalena W.:
No tak, na takiej wizytówce jest stokroć mniej treści. Poza tym z takich wizytówek korzystamy/korzystaliśmy w przypadku gdy interesowały nas jakieś podstawowe informacje. A tam, rzadko kiedy znaleźć można było misję firmy/poglądy osoby, co w przypadku bloga wygląda zupełnie inaczej. Masz rację, że blog może działać cuda. Ale tym cudem może być też wyrządzone zło, jeśli ktoś nie potrafi spojrzeć na te wszystkie zapiski z pewną dozą nieufności. Chociaż z drugiej strony inne media też trzeba tak odbierać, bo jeśli by wszystko brać na słowo, można "sfiksować".


Magdalena Wilkowska edytował(a) ten post dnia 25.02.07 o godzinie 09:04


O cudach myślałem w kategorii interesu twórcy. Dobrze wypromowany blog może zdziałać cuda, a więc wpłynąć na sondaże, wypromować pewną postawę, zwiększyć zainteresowanie daną partią etc. Jeszcze nie raz spotkamy się z wykorzystaniem blogów tylko do interesów..
Tomasz M.

Tomasz M. Marketing, Internet
- to wciągaaaa.....

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Bartosz C.:
Ostatnio coraz więcej Polaków pisze blogi. Znamy przypadki, gdy wpis na blogu wywołał burzę, czy szerszą dyskusję. Gdzie zatem kończą się nasze uwagi i przemyślenia, a zaczyna się publicystyka czy innego rodzaju forma informacyjna? Czy granica jeszcze istnieje?

Granice wyznacza autor bloga, Blog z założenia był pamiętnikiem, a obecnie czesc blogow migruje w kierunku zin'ów (e-zinów, webzinów), czyli gazet, czasopism tematycznych czy regionalnych. Część profesjonalnie blogujących mogło by bez przeszkód publikować w dużych portalach, czy gazetach.

Kolejnym wyznacznikiem takiej granicy jest liczba odwiedzających, jeśli blog jest czytany przez 30 000 ludzi miesiecznie, trudno już nie mówić o publicystyce.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Blogi - gdzie jest granica między przemyśleniami, a...

Dorzucę taki głos w dyskusji. W polskiej rzeczywistości utarło się przekonanie, że blogi polityków piszą "sztaby ludzi" bo chcąc nie chcąc wyobrażamy sobie to na wzór "hamerykańskich" przykładów i faktycznego realizowania tą (i innymi) drogami marketingu politycznego.

Tymczasem ja powiem z poziomu firmy obsługującej kilku polityków, artystów, ludzi show biznesu, że przekonanie, iż za nimi stoją zawsze owe mityczne "sztaby ludzi" jest nieco na wyrost. Dziwne to ale prawdziwe, że znany kompozytor sam współtworzył swoją witrynę internetową, inny muzyk sam zarządza własnymi domenami i wpada do firmy regulować "z portfela" drobne należności, znany polityk sam nadzoruje tworzenie własnej witryny, pisząc i dosyłajac teksty. Na GL udziela się czasami na forach Liroy (politykiem nie jest :) ). Nie ma żadnych sztabów - to ludzie tacy jak każdy inny "przedsiębiorca" dbający samodzielnie o swoje interesy - co choć może się wydać dziwne, jednak jest prawdziwe.

Po tych doświadczeniach zacząłem inaczej patrzyć na tego typu wpisy i blogi.

Następna dyskusja:

Gdzie jest granica dziennik...




Wyślij zaproszenie do