Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Krzysztof Wojciechowski:
Sylwia Z.:
po sekundzie zastanowienia - nieee warto! tzn warto, ale robic duuuze kólka a nie dziubdziać po kilometrze
Argument wody mnie nie przekonuje :]

Staram się znaleźć sobie jedno kółko o wybranym kilometrażu.
Poza tym na dystanasach, które pokonuję radzę sobie bez wody.

Jak zaczniesz biegac 20 km i więcej i to latem szczególnie (ktore w tym roku sprzyjało urlopowiczom, ale biegającym juz niekoniecznie.Często wieczorem po godz. 20 termometr pokazywał 28 stopni) to zobaczysz, że jest cięzko bez nawadniania.
Jest to bardzo niezdrowe a poza tym w pewnym momencie usta są wyschniete do tego stopnia ze się prawie strupy robia :(
Grzegorz Ciosk

Grzegorz Ciosk kierownik budowy,
"Climatic" sp. z
o.o. sp.K

Sylwia Z.:
nawrócilam już 3 osoby na bieganie, złapmy się za ręce i zaśpiewajmy razem :D

sto lat,sto lat...........
Dariusz A.

Dariusz A. IT Project Manager

Joasia L.:

Jak zaczniesz biegac 20 km i więcej i to latem szczególnie (ktore w tym roku sprzyjało urlopowiczom, ale biegającym juz niekoniecznie.Często wieczorem po godz. 20 termometr pokazywał 28 stopni) to zobaczysz, że jest cięzko bez nawadniania.
Jest to bardzo niezdrowe a poza tym w pewnym momencie usta są wyschniete do tego stopnia ze się prawie strupy robia :(

Dla mnie właśnie te 20km są granicą, powyżej bez picia ani rusz ;-)
Maciej P.

Maciej P. Organizacja Eventów,
turystyki
kwalifikowanej,
aktywnych ...

Joasia L.:
Jak zaczniesz biegac 20 km i więcej i to latem szczególnie (ktore w tym roku sprzyjało urlopowiczom, ale biegającym juz niekoniecznie.Często wieczorem po godz. 20 termometr pokazywał 28 stopni) to zobaczysz, że jest cięzko bez nawadniania.
Jest to bardzo niezdrowe a poza tym w pewnym momencie usta są wyschniete do tego stopnia ze się prawie strupy robia :(

jak biegałem w lipcu, to raz po 20.00 termometr wskazywał 35 stopni (akurat przebiegałem koło takiego przy drodze)... koszmar... nie dałem rady przebiec normalnie 10 km, musiałem robić 4 przerwy i wypić ponad litr płynów...
Dariusz A.

Dariusz A. IT Project Manager

Znajomi biegli w lipcu połówkę w Pucku. Temperatura tego dnia wynosiła 35C! Start o 14:00. Podobno karetka cały czas zbierała odwodnionych zawodników :/
Maciej P.

Maciej P. Organizacja Eventów,
turystyki
kwalifikowanej,
aktywnych ...

Dariusz A.:
Znajomi biegli w lipcu połówkę w Pucku. Temperatura tego dnia wynosiła 35C! Start o 14:00. Podobno karetka cały czas zbierała odwodnionych zawodników :/

Podobnie miał Przemo w Toruniu...
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

To samo w biegu garwolińskim 17 czerwca
Start w samo południe, o 12, temp ponad 30 stopni.
Bieg po ulicy-dawało od asfaltu nieźle (nawet nie chce wiedziec jaka była temperatura odczuwalna).
Na szczeście z "sikawkami" wspomagali nas strażacy:)
Tez zbierali z trasy co chwila nieprzytomnych ludzi:( O dziwo...samych mężczyzn (ale to juz tak na marginesie)

W tym roku lato biegających nie rozpieszczało, ale cóż.
Niemniej w takich warunkach uzupełnianie płynów to absolutna koniecznośćJoasia L. edytował(a) ten post dnia 30.08.12 o godzinie 11:31
Krzysztof Wojciechowski

Krzysztof Wojciechowski Dyrektor Działu
Sprzedaży
TreningBiegacza.pl

Dzięki, ale to nie jest plan długoterminowy. Biegam od miesiąca i aura była łaskawa, bo w takich warunkach, o których mówicie nie miałem okazji poszaleć.
Sądzę, że z czasem jednak będzie trzeba się zaopatrzyć w buteleczkę.

Sylwia, pilnuj swego avatara, bo bez napoju w dłoni go jeszcze nie widziałem ;]
Dobrze, że to tylko cola ;P
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

Krzysztof Wojciechowski:
Dzięki, ale to nie jest plan długoterminowy. Biegam od miesiąca i aura była łaskawa, bo w takich warunkach, o których mówicie nie miałem okazji poszaleć.
Sądzę, że z czasem jednak będzie trzeba się zaopatrzyć w buteleczkę.

Sylwia, pilnuj swego avatara, bo bez napoju w dłoni go jeszcze nie widziałem ;]
Dobrze, że to tylko cola ;P


colowa ino tylko szklaneczka, a w środeczku woda :P

konto usunięte

Cześć!
Sam zacząłem bieganie jakieś 2-3 miesiące temu od marszobiegów. Dość szybko forma się zbudowała na leśnych duktach więc biegałem z wielką przyjemnością coraz więcej, dłużej i szybciej (ech to motywujące Endomondo :))
Dużo było o metodzie - ja korzystałem z metody 10cio tygodniowej, ale zmodyfikowanej.
Ale... No właśnie. W tym miejscu chciałbym przestrzec innych na własnym przykładzie.
Nie dajcie się zbytnio unieść i ponieść fantazji (ja tak zrobiłem) bo to najszybsza droga do kontuzji. Ja gdy spostrzegłem, że "mogę" pobiec więcej i/lub szybciej - to tak zrobiłem. A to wielki błąd. Zwłaszcza jak się ma nadwagę i dawno się nie robiło nic...

...więc, POWOLI...

Teraz jestem po 3 tygodniach "wypoczywania" i mam zamiar BARDZO powoli zaczynać od nowa.

konto usunięte

Nie dajcie się zbytnio unieść i ponieść fantazji (ja tak zrobiłem) bo to najszybsza droga do kontuzji. Ja gdy spostrzegłem, że "mogę" pobiec więcej i/lub szybciej - to tak zrobiłem. A to wielki błąd. Zwłaszcza jak się ma nadwagę i dawno się nie robiło nic...

...więc, POWOLI...

Teraz jestem po 3 tygodniach "wypoczywania" i mam zamiar BARDZO powoli zaczynać od nowa.

Piękna odezwa ale nie znam biegacza, którego nie poniosła ułańska fantazja i nie załapał małego zapalenia stawu skokowego albo naciągnięcia achillesa :) To poprostu trzeba przeżyć tak samo jak chwilowe zaniki motywacji itd :)

konto usunięte

Dzięki :) !
Rafał Ruciński:
Nie dajcie się zbytnio unieść i ponieść fantazji (ja tak zrobiłem) bo to najszybsza droga do kontuzji. Ja gdy spostrzegłem, że "mogę" pobiec więcej i/lub szybciej - to tak zrobiłem. A to wielki błąd. Zwłaszcza jak się ma nadwagę i dawno się nie robiło nic...

...więc, POWOLI...

Teraz jestem po 3 tygodniach "wypoczywania" i mam zamiar BARDZO powoli zaczynać od nowa.

Piękna odezwa ale nie znam biegacza, którego nie poniosła ułańska fantazja i nie załapał małego zapalenia stawu skokowego albo naciągnięcia achillesa :) To poprostu trzeba przeżyć tak samo jak chwilowe zaniki motywacji itd :)

konto usunięte


pierwsze 5 km 21.10
drugie 5 km 24.06

Rozumiem, że te 5 km bez marszu czy z marszem?

konto usunięte

Krzysztof Wojciechowski:
Maciej P.:
"Autopauzy" u mnie nie ma ale zwykłą pauzę włączam gdy nap. stoję na światłach na skrzyżowaniu...
Za każdym razem wyciągać smartfona przy każdym skrzyżowaniu jest trochę uciążliwe. Tym bardziej, że czasami staje się na światłach co kilkanaście metrów. Nie koncentruję się aż tak na wynikach, ale chciałbym, aby one były trochę rzeczywiste, bo sumując pauzy techniczne zabierają czasami sporo sekund, jak nie minut.

No i mamy plusy mieszkania w mniejszej miejscowości :-) Na mojej trasie są tylko jedne światła :-) A jak biegam po 22 to i one mi nie przeszkadzają, bo się wyłączają :-)

konto usunięte

Krzysztof Wojciechowski:
Polecam aplikację "Endomondo" na smartfony. "Ubiera" w statystyki nasze dokonania i mnie motywuje do bicia kolejnych rekordów i swoich słabości.
Można mnie tam zmaleźć pod tym nazwiskiem. Nie mam zbyt wielu znajomych i co za tym idzie konkurencji, a to też mobilizuje.


Wyszukałem i wysłałem:)

konto usunięte

Maciej P.:
Krzysztof Wojciechowski:
Często jakiś niezbędnik muszę ze sobą wziąć i w nim zazwyczaj trzymam też telefon.

właśnie... ja mam taki pas biodrowy z 2 bidonami (w sumie 0,6 litra) i 2 kieszonkami (telefon czy mp3 tam się zmieści) i jakoś nie mogę się przekonać do biegania z tym... :/
podskakuje to i mi trochę przeszkadza...

Ja w jednym ręku mam telefon i klucze a w drugiej...również telefon :-) I tak dłonie mam w piąstki, więc tak bardzo mi nie przeszkadza. Też myślałam o jakimś niezbędniku, ale też wkurzałoby mnie jakby mi coś skakało. dlatego wodę piję dopiero jak dobiegnę do domu.
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Kinga Sadowska:
Krzysztof Wojciechowski:
[ciach....]
No i mamy plusy mieszkania w mniejszej miejscowości :-) Na mojej trasie są tylko jedne światła :-) A jak biegam po 22 to i one mi nie przeszkadzają, bo się wyłączają :-)

U mnie na trasie nie ma świateł.....ale nie mat też oświetlenia.....więc bieganie wiczorem nie wchodzi w grę. I to jest minus mieszkania w mniejszej miejscowości/na wsi.

konto usunięte

Arek R.:
Kinga Sadowska:
Krzysztof Wojciechowski:
[ciach....]
No i mamy plusy mieszkania w mniejszej miejscowości :-) Na mojej trasie są tylko jedne światła :-) A jak biegam po 22 to i one mi nie przeszkadzają, bo się wyłączają :-)

U mnie na trasie nie ma świateł.....ale nie mat też oświetlenia.....więc bieganie wiczorem nie wchodzi w grę. I to jest minus mieszkania w mniejszej miejscowości/na wsi.

U mnie na szczęście oświetlenie jest :-) I podobno nawierzchnia nie asfaltowa jest zdrowsza dla stawów? Ale niedługo i tego nie będzie, bo asfalt leją mi przed domem, ale za to do biegów 3 razy w tygodniu tym sposobem mogę dorzucić rolki.

konto usunięte

Tomasz Mańkowski:
zwiększanie dystansu; max 25% co 3 tygodnie - ale to jest Mega max
Karolina J.:
Kinga Sadowska:
Mam pytanie: jak pracowałeś nad swoją wydolnością płuc? Mam ten sam problem. Mam wrażenie, że oddycham bardzo płytko i ten oddech mnie męczy, bo siłowo mogłabym biec dalej i ostatnio pojawił się ból w kolanach. Dodam, że nigdy nie biegałam nawet na W-F w szkole, bo człapałam jak słoń i słyszałam bicie serca w głowie :-) dlatego nikt nie był w stanie mnie zmusić do biegania. Ostatnio przebiegłam ponad 8 km z dwoma przystankami na marsz czyli wychodzi po prawie 3km a zaczynałam od 200 metrów, po których mało ducha nie wyzionęłam. Stopniowo zaczęłam zwiększać dystans biegu. Nie wiem czy nie narzucam sobie zbyt dużo. Ale z każdym biegiem (a biegam 3 razy w tygodniu ) staram się zwiększać sobie dystans o około 1km i zmniejszać ilość przystanków na marsz.

Kinga,zwiększanie każdego treningu o kilometr prowadzi do tego,że w pewnym momencie padniesz gdzies pod krzaczorem i rzucisz bieganie w pierony:)
Nie chce się wymądrzać,ale bieganie na kilometry to najczęstszy błąd początkującego biegacza...Powinnaś biegać na czas-czyli dziennie po 1h,bez przypalania się,że musisz bić jakiekolwiek rekordy....Na dystanse przyjdzie jeszcze czas-uwierz mi:)

Stale zwiększam, bo mam jakieś takie wrażenie, że jak tym razem nie pobiegnę dalej niż ostatnio to się cofam, ale możesz mieć rację a nie chcę rzucać biegania w pierony :-) pod krzakiem też nie chciałabym wylądować, bo trochę ich jest po drodze :-) Nigdy nie biegałam wcześniej i boję się, że wrócę do "nie biegania" i za wszelką cenę chcę iść do przodu a nie cofać się. Kupiłam sobie pedometr, ale niestety okazał się badziewiem. Zastanawiam się nad endo lub jakimś podobnym, wydaje się super rozwiązaniem. Tylko muszę sprawdzić czy mój telefon jest do tego przystosowany. I chyba buty muszę sobie kupić do biegania. Polecacie jakieś?
Dariusz A.

Dariusz A. IT Project Manager

Arek R.:
Kinga Sadowska:
Krzysztof Wojciechowski:
[ciach....]
No i mamy plusy mieszkania w mniejszej miejscowości :-) Na mojej trasie są tylko jedne światła :-) A jak biegam po 22 to i one mi nie przeszkadzają, bo się wyłączają :-)

U mnie na trasie nie ma świateł.....ale nie mat też oświetlenia.....więc bieganie wiczorem nie wchodzi w grę. I to jest minus mieszkania w mniejszej miejscowości/na wsi.

Mieszkam w dużym mieście, ale biegam w lesie. Jesienią, gdy ciemno jest już o 19:00, nigdy nie zdążę wyjść pobiegać za dnia, czasem biegam nawet 21:00-22:00. Czołówka na głowę i nie ma problemu, nawet ciemny las nie straszny :-)

Następna dyskusja:

bieganie w deszczu


Wyślij zaproszenie do