Kinga Sadowska:
Mam pytanie: jak pracowałeś nad swoją wydolnością płuc? Mam ten sam problem. Mam wrażenie, że oddycham bardzo płytko i ten oddech mnie męczy, bo siłowo mogłabym biec dalej i ostatnio pojawił się ból w kolanach. Dodam, że nigdy nie biegałam nawet na W-F w szkole, bo człapałam jak słoń i słyszałam bicie serca w głowie :-) dlatego nikt nie był w stanie mnie zmusić do biegania. Ostatnio przebiegłam ponad 8 km z dwoma przystankami na marsz czyli wychodzi po prawie 3km a zaczynałam od 200 metrów, po których mało ducha nie wyzionęłam. Stopniowo zaczęłam zwiększać dystans biegu. Nie wiem czy nie narzucam sobie zbyt dużo. Ale z każdym biegiem (a biegam 3 razy w tygodniu ) staram się zwiększać sobie dystans o około 1km i zmniejszać ilość przystanków na marsz.
Hej Kinga,
Jestem zbyt mało doświadczonym biegaczem, aby udzielać Ci rad. Mogę tylko powiedzieć, jak ja postąpiłem.
Przede wszystkim po pierwszym treningu zmniejszyłem tempo biegu. Zaczynałem wolno i w miarę możliwości zwiększałem tempo, zanim wypracowałem jakiś tam swój styl ;)
Przy drugiej próbie starałem się oddychać rytmicznie i do tego dostosowałem swoje tempo biegu. Przyniosło to oczekiwane rezultaty. Dystans zwiększałem w miarę sił, bo podobnie jak u Ciebie problem dotyczył nie przemęczenia fizycznego, a właśnie płytkości i tempa oddychania.
Grunt to się nie zniechęcić ;) Trzymam kciuki. Kliknij, jak Ci poszło, bo ciekawy jestem Twoich doświadczeń :)