konto usunięte
Martyna K.:
Sylwia, miałam podobną sytuację na Biegu Skawińskim. Przyspieszyłam widząc bramkę, która okazała się bramką startu a nie metą i potem ledwo dobiegłam do końca. Nie mówiąc o tym, że wcześniej skręciłam nie w tą stronę co trzeba :P
Marcin
Bardzo dobry czas. Szczególnie, że biegaliśmy po "parującej patelni " :)
O tak, to było po prostu bieganie w saunie :) Biegałem już w słońcu w potwornym upale, ale to było chyba jednak gorsze...Myślę, że to był dobry trening wydolnościowy.
Najbliższy bieg - 4 sierpnia w Pucharze Maratonu Warszawskiego - przełajowy w Międzylesiu. Tym razem 20km - polecam, upał nie powinien tak doskwierać jak wczoraj :)
http://www.maratonwarszawski.com/node/28900