konto usunięte

To było pytanie w eter, bo sensu w tym nie rozumiem.
Krzysztof Polak

Krzysztof Polak redaktor /
dziennikarz, OMNIBUS
hominibus

Ireneusz Wesołowski:
Osoba której życiówka wnosi 46 minut przebiegnie może 100 metrów (a może i mniej) w tempie w którym biegnie czołówka i później jest tylko "przeszkodą" dla tych którzy biegną dużo szybciej. Proszę postawić się w sytuacji kiedy to "nam" będzie ktoś taki przeszkadzał - a zauważymy od razu gdzie jest problem
Organizatorzy zawsze ogłaszają, proszą i namawiają żeby stanąć w takiej strefie czasowej która jest dla nas odpowiednia - ale niewiele to pomaga.

Pomogło mi, że wystartowałem będąc w czole biegnących. Z przodu więcej ludzi ambitnych, którzy się nie oszczędzają.

Nie wiedziałem, że zawodnicy ustawiają się wg "stref czasowych". Pierwsze słyszę. Nikt mi o tym wcześniej nie mówił. Od organizatorów nie dostałem żadnej instrukcji. W ogóle na biegach na 5 i 10 km nie spotkałem się z takim ustawieniem startujących. Czy to przypadkiem nie jest wymysł I. Wesołowskiego?
Piotr K.

Piotr K. Operator myszki
drugiego stopnia

Krzysztof Polak:
Nie wiedziałem, że zawodnicy ustawiają się wg "stref czasowych". Pierwsze słyszę. Nikt mi o tym wcześniej nie mówił. Od organizatorów nie dostałem żadnej instrukcji. W ogóle na biegach na 5 i 10 km nie spotkałem się z takim ustawieniem startujących. Czy to przypadkiem nie jest wymysł I. Wesołowskiego?

Nie, to jest bardzo powszechna zasada wsród cywilizowanych biegaczy, nagminnie łamana przez tych mniej cywilizowanych.


Obrazek
Jakub Osina

Jakub Osina menadżer projektów

Dlatego trzeba apelować o poprawne ustawianie się i mówić o tym, skoro nie wszyscy wiedzą. Ja nie biegam jakoś b.szybko - w Biegu Powstania zszedłem zgodnie z planem poniżej 19 min na 5km, więc ustawiłem się mniej więcej w 10 rzędzie, może trochę dalej. Jakież było moje zdziwienie, kiedy ludzie przede mną 1) zatrzymywali się kilka kroków za startem, żeby manipulować przy zegarkach/komórkach/mp3kach; 2) szli; 3) człapali trzymając się w kilka osób za ręce (!) - to nie tylko denerwujące dla tych, którzy jednak przyszli pobiegać, ale przede wszystkim niebezpieczne. Kiedy zacząłem się przepychać (bo jednak lubię cyferki i lubię szybko - jak na swoje skromne możliwości - pobiegać) oberwałem pięścią w plecy... I dlatego uważam, że o strefach startowych trzeba do znudzenia pisać i mówić.

Następna dyskusja:

XX Bieg Powstania Warszawsk...


Wyślij zaproszenie do