Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Marcin - przyjemnie było patrzeć na Twój uśmiech na twarzy :) trzeba było do relacji dodać, że goniłeś na strat czyli de facto zrobiłeś dłuższy dystans :) Gratulacje
Fajnie było też spotkać Twoją żonę i syna i móc chwilę z nimi porozmawiać. Czekali na Ciebie cierpliwie :D

Janusz - cieszę się, że nasze okrzyki dawały sił :) Fajnie było móc Cię spotkać no i plan wykonany! :) gratulacje!!

konto usunięte

Ania G.:
po tym 30-stym km oboje mówiliśmy , że to nasz ostatni ;)

główne kłamstwo biegacza :)
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Fakt, coś nie zagrało logistycznie i po kilku próbach dojechania jak najbliżej rynku, w końcu zatrzymałem się na zamkniętym pasie na skrzyżowaniu przy przystanku na rondzie Grunwaldzkim. Przebierałem się, a potem gnałem dość szybko na start prawie 3 km w dobrym tempie. Jeszcze policjant mnie wprowadził w błąd kierując w drugą stronę. Jak wpadłem na rynek, to już wszyscy biegli. Wbiłem się gdzieś w tłum a na pytanie gdzie jest balon na 4:30 dostałem odpowiedź że pobiegł jakieś 10 minut temu :))) Rozgrzewkę miałem całkiem całkiem.

Aniu, mnie również było miło, zwłaszcza, że w tamtym momencie oddałbym w zakład swoją wypłatę, że nie jestem w stanie już biec, a tu proszę. Zapisałem się na Wrocław :)
Paweł R.

Paweł R. Diabeł wie wszystko,
nie wie tylko gdzie
kobiety ostrzą s...

Marcin K.:
na tym 30 km nie było tak źle, banan był prawie jak na 8 km ;)

Obrazek


a wszystko dzięki kibicom :)

Obrazek
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

DżoAsia: jakie fajne majtalasy :D
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Paweł R.:
pożyczyłem fotkę na profil w endo, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko
Paweł R.

Paweł R. Diabeł wie wszystko,
nie wie tylko gdzie
kobiety ostrzą s...

Marcin K.:
bierz, prawa autorskie nie obowiązują :)

konto usunięte

Marcin K.:
Fakt, coś nie zagrało (...)"

Marcin, gratulacje wielkie :)
to miałeś solidną rozgrzewkę :)
heh, miałem bardzo podobną sytuację i to też na maratonie w Krakowie :)

Gratulacje dla Wszystkich Maratończyków
Zwłaszcza, że musieliście zmierzyć się z inną trasą ,niż miała być (i to już po 1 zmianie).
Gratki także dla Goldenowe Teamu Wsparcia :)

konto usunięte

Medal, mam i ja! :-) Taki wybiegany, śliczny jest. Côrla wpatrywała sie w niego długi i stwierdzila, ze jeden z najładniejszych jakie posiadam w swoim dorobku;-) Dzięki Adamowi.W, ktory zaofrerowal się oddac mi swoj pakiet startowy, uszczesliwiles mnie tym bardzo ;-) dlugo nie trzeba bylo sie zastanawiac. Skoro m nie bylo szkoda pieniedzy na taki moj trening-wybieganie, skorzystałam z numerku Adama. I wydymałyśmy z Aga ten maraton i jej życioweczke;-) Mnie bylo przyjemnie z nia biec. Trasa, podobala mi sie a jeszcze bardziej Krakow i jego niezamacony urok :-) Dzieki temu, ze dwa koleczla sie robilo, mozna bylo zobaczyc wiele usmiechnietych buziek i ich zmagania z kilometrami- Andrzeja, Marcina, Janusza,Roberta, Rôze z konka. Nieomieszkałam krzyczeć i
pozdrawiac Wszystkich.
Kibice, co to sie dzialo, wsparcie! Joasia.T, Tomek.D. -nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak dobrze, ze tam byliscie. :-) pobiegliscie z Aga a ja moglam skorzystac z toalety...tak. Biegnac z Aga, pytam sie zajaczka takiego na 4.15 "przepraszam ,prosze pana jak daleko do toalety? 400 metrow. A jak Was pozniej dogonic? Ty, co mi caly tlen z balonu wciagnełas, biegnij tempem 5.20 to nas dogonisz...Uff, Tomek pojawil sie na trasie, Age dogonilismy.
Joasia, dotrzymywała jej kroku. Swoj sukces Aga, sama wybiegala, pieknie. Bardzo jej gratuluje. :-)

Wszystkich milo bylo zobaczyc, zamienic pare słôw :-) a jesli zabraklo na to czasu, nadrobimy, nic straconego :-)
Dziękuję za aktywny weekend. Wroce do Krakowa z duza checia, bardzo mi spodobal sie :-)
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

gratulacje dla wszystkich :)
Znowu fajnie się kibicowało!
Poza kibicowaniem od ok.30 km pobiegłysmy z Olą wspomóc naszego kumpla. Jak zwykle Ola zgarniała ludzi z trasy, którzy zaniemogli. I ostatecznie pobiegłam z jakims Łukaszem (Ola została u boku naszego kumpla), który po drodze nawyzywał mnie od terrorystki i kilka razy powtórzył , że mnie nienawidzi ;) Szybko jak na godzinną znajomosć ;)
ps. mimo wszystko na mecie mi podziękował
Mariusz M.

Mariusz M. "Czasem nie wolno
odpuścić i stać z
boku. Bo w życiu są
s...

Joasia L.:
gratulacje dla wszystkich :)
Znowu fajnie się kibicowało!
Poza kibicowaniem od ok.30 km pobiegłysmy z Olą wspomóc naszego kumpla. Jak zwykle Ola zgarniała ludzi z trasy, którzy zaniemogli. I ostatecznie pobiegłam z jakims Łukaszem (Ola została u boku naszego kumpla), który po drodze nawyzywał mnie od terrorystki i kilka razy powtórzył , że mnie nienawidzi ;) Szybko jak na godzinną znajomosć ;)
ps. mimo wszystko na mecie mi podziękował

czyli nadal jesteś terrorystką ??;-) pewne rzeczy są niezmienne ;-)
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Mariusz M.:

czyli nadal jesteś terrorystką ??;-) pewne rzeczy są niezmienne ;-)
jasne z tym tylko wyjątkiem, że byłam tym razem w trochę innej roli-takiej jak Ty w październiku w Poznaniu ;)
W sumie to usmiałam się do łez-jeszcze żaden facet po kilkunastu minutach znajomosci nie zmieszał mnie tak z błotem ;)

Jeszcze raz wszystkim gratuluję :) Aga jestes "wielka"!

konto usunięte

Bardzo Dziękuję grupie pod wezwaniem Golden. Dawaliście mocny show w okolicy Błoń. Może zrewanżuje się podczać Maratonu Warszawskiego. Nie zamierzam bo biec, ale mogę np. zacząć na 30 km i też kogoś terroryzować na lepszy wynik :) Moge też kibicować. Kolega rpacuje w teatrze i może pożyczy jaki ciuch stylowy.

Wracając do biegu to do 33 km wszystko było ze mną ok. Potem pojawiły się bóle brzucha i nudności. Przez to każda próba biegu sprawiała, że bałem się omdlenia czy też sensacji gastrycznej.

Jednak dobrze, że było tyle mijanek, bo mogłem się pozdrawiam ze znajomymi z trasy. Na 37 km minąłem Janusza. Na szczęście dobiegłem na czas do mety aby odwiedzić toitoi. No i nie bylo kolejek do masażu. A ten się bardzo przydał.

To za rok to samo koleżanki i koledzy?
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Gratuluję wszystkim maratończykom i kibicom!!! Z prawdziwą przyjemnością czytam Wasze wpisy i bardzo stęskniłam się za wspólnym bieganiem!! Przebiegnięcie linii mety to wspaniałe uczucie, ale atmosfera, jaką tworzycie ( tworzymy) przed, w trakcie i po biegu nadaje bieganiu sens. Jak miło zobaczyć znane twarze, ale też i nowych przybywa. To co, Kabaty?
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Na Robertonie będzie szał ciał.
Powiem Wam, że coraz bardziej podoba mi się kibicowanie i wcale nie żałuję, że nie biegnę. Widzieć te uśmiechnięte buzie, kiedy wrzeszczysz, pozdrawiasz, machasz, krzyczysz - to jest cudowne! a jeśli kogoś można wesprzeć na trasie - mega! Ja się piszę znów na kibicowanie jakby co :D
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Znalazłem cos takiego, ale nie mogę znaleźć info ile osób ukończyło OWM, żeby to potwierdzić.

Pomimo trudnych warunków trasę maratonu ukończyło rekordowe 5378 osób. To o 22 procent więcej niż rok temu, i zaledwie o 400 osób mniej, niż w organizowanym przy olbrzymim budżecie i wsparciu medialnym tegorocznym, kwietniowym ORLEN Marathon 2014.

edit: OWM ukończyło 5018 osób. Rekord należy do MW z 2013 r i wynosi 8506 osób które ukończyły bieg. No to tam też trzeba pobiec koniecznie, ale to w 2015.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.05.14 o godzinie 08:57
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

no dobra...było po królewsku :)

za doping Zacnych Znajomych dziękuję :)

Starszy Pan
co już nic prawie nie musi
ale...
do Krakowa wrócić - za rok - tak :)
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

:)
Andrzej Ciebie zawsze miło spotkać :)

ps. od krzyczenia w Krakowie chrypię ;) a na dłoniach od bicia bravo mam popękaną skórę ;) Tak Wam kibicowałam że Asię T bolały uszy od moich oklasków ;)
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

kibicowałyście doskonale :)

Następna dyskusja:

cracovia maraton i MINIMARA...


Wyślij zaproszenie do