No to teraz ja.
Nie wiem jak mogłam kiedykolwiek zwątpić w bieganie, ale przez jakiś tak było. Przez to miałam nie pojechac do Krakowa a na dzień dzisiejszy nie moge sobie wyobrazić jakby mogło mnie tam nie być!!!
Spotkałam się z wieloma osobami z którymi znaliśmy się do tej pory tylko stąd ;)
Ania Gasińska SUPER zorganizowała nam weekend!!! Oba miejsca które zarezerwowała były świetne a podawane jedzenie przepyszne! Aniu wielkie dzięki!!!
Mariusz M zdawał "egzamin" z jeżdzenia po Krakowie a Ania G jako Jego pilot i dobrze im to wyszło. Błądzenie naszej czwórki autem (była z nami jeszcze Kasia Z) po zupełnie zablokowanym przez maratończyków mieście-niezapomniane i bezcenne. Przy okazji tego błądzenia dogoniliśmy na trasie Natalię (Ona biegła a my w autku) :)
Potem my z Anią G biegiem na 30 km przez Kraków, bo czas uciekał a my miałyśmy żele, izotoniki, batoniki itp dla naszych maratończykow a jak już pisałam Kraków zablokowany i nie można było niczym podjechać. Przy tej okazji poznałyśmy wielu panów policjantów i strażaków ;) Ostatecznie udało nam sie dotrzeć tam na czas i zaraz spotkać Adama a potem po kolei Roberta (który wyglądał jakby dopiero zaczął biec) i resztę.
Wspomnienia z trasy na prawdę bezcenne.
Natalia jesteś prawdziwą "wariatką" (większą ode mnie) ;) Pomimo 2 maratonów w ciągu tygodnia na afterku wyglądałaś jakbyś w ogóle nie biegała ;) Mam nadzieję, że będziemy miały wspólną fotkę z finiszu!!!
Sylwia i Dorotka-jesteście prawdziwymi harpaganami!
Adam jesteś pozytywnym gadułą ;)
Konrad, do Ciebie mam szczęście-mnie zawsze na biegach wyhacza Piotrek C a ja Ciebie :)
Haniu wielkie wielkie dzięki! Za wszystko!Jestem Twoją "dłużniczką"!
Specjalne podziękowania dla CzN za całokształt:)
Wszystkim jeszcze raz gratuluję udziału w tej super imprezie, życiówek i ogromnie dziękuję za wspólnie spędzony weekend i udaną zabawę :)
ps. ta osoba biegajaca z butelką pod prąd to jak najbardziej ja-szkoda, ze mnie nie zaczepiłeś to pobieglibyśmy kawałek razem :)
пропозиції роботи
