Dorota
Biegowska
ptak lata, ryba
pływa, człowiek
biega
Bardzo się cieszę, że ukończyłam ten maraton;) nigdy więcej już nie pobiegnę z nerką bidonem ( uciskała mi przeponę za bardzo) ,nigdy nie będę pić jak szalona przy każdym punkcie plus pakowała do buzi kostki cukru. Przez to, ze tak robiłam na ok. 30 km zaczęło mi się to wszystko cofać i gdy tylko próbowałam zrobić szybszy krok refluks przybierał na sile, czułam się okropnie;( nogi i głowa chciały biec, ale cóż z tego;( wymiotowałam jak kot:(, ale walczyłam do końca;) podsumowując: w kwietniu zrobiłam dwa maratony, półmaraton i życiówkę na 10 km. Jestem z siebie dumna;)
dzisiaj czas netto 1 godz 49 min 27 s