Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Hanna S.:
Natalia M.:
Powodzenia Mikołaje i niech wiatr wieje Wam zawsze w plecy;)!!!
Dzięki Natalia, jednak z tym wiatrem to niekoniecznie...nawet w plecy.


Haniu, może nawet zrobiłabyś 1:03:57........z takim wiatrowym pomocnikiem;).....ale przede wszystkim życzę Wam doskonałej zabawy;)!
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Joasia L.:
Rozmawiałam z Tomkiem-ruszamy ze stolicy ok 13 więc możemy się na spotkanko spóźnić ale będziemy
Mamy nadzieję, ze się szybko nie rozejdziecie i uda nam się z Wami spotkać :)
Do jutra :)

Pewnie bliżej 14-tej ruszymy :(
Dziecko gra turniej piłkarski do 13:30 w Piasecznie.
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Natalia M.:
Hanna S.:
Natalia M.:
Powodzenia Mikołaje i niech wiatr wieje Wam zawsze w plecy;)!!!
Dzięki Natalia, jednak z tym wiatrem to niekoniecznie...nawet w plecy.


Haniu, może nawet zrobiłabyś 1:03:57........z takim wiatrowym pomocnikiem;).....ale przede wszystkim życzę Wam doskonałej zabawy;)!
Hehehe....nie wiem, czy w ogóle dojadę....
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Dobrych wieści ciąg dalszy . Dostałem od Marty takie info:
Arek niech Ci ludzie przyjda do Sphinxa, bo w pasta i basta jest jakies zamieszanie. To jest na Starym Rynku przy pomniku Kopernika.

Martę powinniście poznać bez trudu: wiecznie usmiechnięta filigranowa blondynka.
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

o nie :(
ja w sphinx-ie nie mogę nic jadać-po czymkolwiek od nich potem mocno odchorowywuję...
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Arkadiusz S.:
Dobrych wieści ciąg dalszy . Dostałem od Marty takie info:
Arek niech Ci ludzie przyjda do Sphinxa, bo w pasta i basta jest jakies zamieszanie. To jest na Starym Rynku przy pomniku Kopernika.

Martę powinniście poznać bez trudu: wiecznie usmiechnięta filigranowa blondynka.


Arek - co znaczy zamieszanie? skoro była rezerwacja to jest rezerwacja... nie rozumiem.
Ja w Sphinxie podobnie jak Asia - nie jadam - omijam szerokim łukiem.
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

no to rezerwacja jest na moje nazwisko w :

https://www.gastronauci.pl/pl/14347-spaghetteria-pasta-...

stolik na 10 - 12 osób na 18.30

nie wiem gdzie problem....

zajęło mi to 3 min a wolę zdecydowanie bardziej niż SphinxTen post został edytowany przez Autora dnia 07.12.13 o godzinie 11:43
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Też nie lubię Sfinxa...czyli po staremu?
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

tak- przesunęłam tylko godz. na 18.30 żeby mieć pewność że dotrzemy na czas.
Arkadiusz S.

Arkadiusz S. Think training's
hard? Try losing.

Aleksandra M.:
no to rezerwacja jest na moje nazwisko w :

https://www.gastronauci.pl/pl/14347-spaghetteria-pasta-...

stolik na 10 - 12 osób na 18.30

nie wiem gdzie problem....

zajęło mi to 3 min a wolę zdecydowanie bardziej niż Sphinx
Bez gumy jedziesz. Marta rano dostała info że w paście się najprawdopodobniej pomylili i przyjęli 2 rezerwacje na 18. Od razu dała o tym znać i zaproponowała jako alternatywę najbliższy lokal.
Ale nie ma sprawy już dałem znać że jesteście samowystarczalni.
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

zadowolona, uśmiechnięta, z nową życiówką i mega niewyspana :) wybraliśmy chyba najbardziej imprezową ulicę w Toruniu.
Teraz czekam na maila od organizatorów bo byłam 4 w kategorii wiekowej a 2 pierwsze były jednocześnie 2 i 3 w Open więc wypadają z klasyfikacji wiekowej :) No i to 11 miejsce wśród kobiet cieszy :)
Warto było jechać bo klimat, bo fajny bieg, bo jak dla mnie dobra organizacja i te drożdżówki giganty na mecie :)

jeśli zdrowie pozwoli to za rok też będę :D

konto usunięte

Zdaje się, że widziałem Cię Ola na trasie :) Ja mam mieszane odczucia po tej imprezie. Dziwaczny, propagandowy pomysł ze startem z mostu, na którym było bardzo ciasno i (w korku biegliśmy dość długo) i mega bałagan z odbiorem rzeczy z depozytu nieco psują wspomnienia, które zabrałem ze startu w Toruniu. Sami czekaliśmy ponad 40 minut na odbiór depozytu, organizatorzy całkowicie stracili nad tym kontrolę.

Poza tym zaskakuje mnie to, że np. w pakiecie startowym ani na mecie nie było... pierników. W sumie Toruń kojarzy się całkiem mocno z piernikami, impreza w Toruniu, a w pakiecie batonik Nesquick, a na mecie krówki...

Niemniej jednak miło było wystartować w Toruniu i tym samym rozpocząć kolejny sezon biegowy :D
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Marcin D.:
Zdaje się, że widziałem Cię Ola na trasie :) Ja mam mieszane odczucia po tej imprezie. Dziwaczny, propagandowy pomysł ze startem z mostu, na którym było bardzo ciasno i (w korku biegliśmy dość długo) i mega bałagan z odbiorem rzeczy z depozytu nieco psują wspomnienia, które zabrałem ze startu w Toruniu. Sami czekaliśmy ponad 40 minut na odbiór depozytu, organizatorzy całkowicie stracili nad tym kontrolę.

Poza tym zaskakuje mnie to, że np. w pakiecie startowym ani na mecie nie było... pierników. W sumie Toruń kojarzy się całkiem mocno z piernikami, impreza w Toruniu, a w pakiecie batonik Nesquick, a na mecie krówki...

Niemniej jednak miło było wystartować w Toruniu i tym samym rozpocząć kolejny sezon biegowy :D

:) szkoda, że się nie spotkaliśmy :)

Mnie się będzie dobrze kojarzyć przede wszystkim ze względu na wynik
Nie korzystałam z depozytów więc nie mam zdania ale fakt - brak piernika - trochę dziwne. jedyny minus, jak dla mnie, to ten most. Ciasno i brak stref czasowych. Dużo łatwiej wtedy by się biegło gdyby były...

Mam nadzieję, że kiedyś pobiegniemy razem - może w Paryżu? :)

konto usunięte

Ola, możemy spróbować w Paryżu :) będę celował w czas między 03:00 - 3:10, chyba, że przez zimę przygotuję się lepiej do tego startu. Czasu nie będzie dużo, bo to jeden z pierwszych wiosennych maratonów, ale zdaje się, że Ty biegniesz wcześniej w Tokio? Będziesz chciała pobiec w Paryżu szybciej?

Co do startu, właśnie to miałem na myśli - ścisk i brak stref czasowych. I to wszystko tylko po to, żebyśmy mogli zobaczyć most. Nie wiem jak dla innych, ale jak dla mnie oglądanie mostów to nie moja bajka :/
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Marcin D.:
Ola, możemy spróbować w Paryżu :) będę celował w czas między 03:00 - 3:10, chyba, że przez zimę przygotuję się lepiej do tego startu. Czasu nie będzie dużo, bo to jeden z pierwszych wiosennych maratonów, ale zdaje się, że Ty biegniesz wcześniej w Tokio? Będziesz chciała pobiec w Paryżu szybciej?

czyli poczekam jak Ty będziesz biec treningowo :) 3:00 to nie ja a 3:10 to dopiero jesienią jeśli wszystko dobrze pójdzie z przygotowaniami.
Piotr Sojkowski

Piotr Sojkowski specjalista ds
zakupów, Bayer Sp.
z o.o.

A moim zdaniem było super!!!
Może wynik mógł być troszkę lepszy ale i tak poprawiony o 7 minut z ostatniego półmaratonu :)

Nie ma co marudzić, bo zawsze mogło być jeszcze gorzej :)

Pierniki kupiłem sobie sam :)
Co do kolejek w depozycie - no cóż z tym zawsze trzeba się liczyć przy takich masówkach - ostatni bieg na Kępie Potockiej był 6 razy mniejszy a w kolejce stałem na mrozie ponad pół godziny. Tutaj przynajmniej można było czekać w hali.
A najlepiej jest zabrać swoich "groupies" którzy grzecznie czekają na mecie z rzeczami na przebranie itp

Ale ten klimat i atmosfera biegu SUPER i warto było.
zwłaszcza w lesie fajnie wyglądała ta "czerwona masa" :D

I Green Hostel :))
Chyba będę polecać każdemu
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

I Green Hostel :))
Chyba będę polecać każdemu

a ja właśnie nie... nie wiem w którym Ty spałeś ale my na Szewskiej i było strasznie głośno...
Obsługa miła ale...Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.12.13 o godzinie 12:06
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

A mnie start z mostu bardzo się podobał, w Warszawie też z mostu startujemy i wcale nie jest tam szerzej ( z jednego pasa). Ustawiłam się na szarym końcu, w końcu mamy indywidualny pomiar czasu, nie trzeba pchać się do przodu. Brak stref czasowych przy tak licznym gronie to rzeczywiście minus.
W latach poprzednich start był sprzed pomnika Kopernika i wtedy było jeszcze ciaśniej.
Trasa super, ciekawa, ten nowy most, Starówka, las, meta na stadionie. Wszystkiego po trochu.
Minus depozyty, ale przeproszono nas za to podczas zakończenia. Czasami tak jest, że sytuacja przerasta nawet organizatorów.
Biegłam ten półmaraton po raz trzeci i w przyszłym roku też się piszę. Ten bieg ma swój klimat i pamiętajmy- organizowany jest dla dzieci.Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.12.13 o godzinie 15:20

konto usunięte

Hanna S.:
A mnie start z mostu bardzo się podobał, w Warszawie też z mostu startujemy i wcale nie jest tam szerzej ( z jednego pasa). Ustawiłam się na szarym końcu, w końcu mamy indywidualny pomiar czasu, nie trzeba pchać się do przodu. Brak stref czasowych przy tak licznym gronie to rzeczywiście minus.
W latach poprzednich start był sprzed pomnika Kopernika i wtedy było jeszcze ciaśniej.
Trasa super, ciekawa, ten nowy most, Starówka, las, meta na stadionie. Wszystkiego po trochu.
Minus depozyty, ale przeproszono nas za to podczas zakończenia. Czasami tak jest, że sytuacja przerasta nawet organizatorów.
Biegłam ten półmaraton po raz trzeci i w przyszłym roku też się piszę. Ten bieg ma swój klimat i pamiętajmy- organizowany jest dla dzieci.

Jeśli chcesz biec w tempie 4:15 to uwierz mi, że zajęcie miejsca "na szarym końcu" skutecznie Cię z tego wyleczy. Nie przekonuje mnie argument, że bieg był dla dzieci, może być cel jaki tylko organizatorzy sobie wymyślą, ale część biegaczy woli "run for fun" a część traktuje taki start jako sprawdzian formy. I organizatorzy powinni pogodzić oczekiwania jednych i drugich, tj. zorganizować strefy i tych szybszych ustawić z przodu a tych wolniejszych z tyłu.
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Co do stref- zgoda, choć pamiętam Kraków czy Lublin, gdzie baloniki z czasami ustawione były blisko siebie a ścisk był nie mniejszy, niż w Toruniu. Problem nie w szerokości trasy na starcie, a w braku jej rozciągłości. Sami sobie włazimy na plecy, choć miejsca naprawdę jest sporo. Biegi amatorskie cieszą się coraz większą popularnością, więc coraz trudniej będzie zapewnić komfort dla tych, co tylko " run for run". Ja też przez całe dwie godziny wyprzedzałam dziesiątki Mikołajów, ale pojechałam do Torunia by pobiegać, a nie pościgać się. Bieganie jest moją pasją, a nie cyferki na garminie.
Czasami warto zwolnić tempo by poczuć prawdziwą radość jaką bieganie daje.

Wyślij zaproszenie do