konto usunięte

Łukasz S.:
ja zaczynałem bieganie półtora roku temu- też wydawało mi się,że biegać można w czymkolwiek...ale życie zweryfikowało mój pogląd- po betonie w butach bez amortyzacji???jak się "przesiadłem" ze zwykłego obuwia w reebok runner z "zawieszeniem pneumatycznym" przestały mnie boleć kolana,podbicie stopy i golenie...

O co chodzi z tymi kolanami, stopami, goleniami?

Dozo w zyciu biegalem, teraz biegam w pseudorajdowych butach (uzywam ich tez do roweru, bo sa waskie i wchodza do klipsow (niektorzy mowia koszyczki)


Obrazek


Zwykle adidasowate buty, bez amortyzatorow, profilowanych podeszw, powietrznych poduszek...

Zawsze biagalem, nawet czasami duzo biegalem i zawsze w zwyklych butach (halowkach tez) i NIGDY nie mialem zadnych problemow.

A moze to SPOSOB BIEGANIA?

Biegajac wokol Blon (krakowskich) widze, jak CIEZKO biega mnostwo ludzi: wala pietami, podskakuja im policzki, biusty (nie tylko kobietom).
Ja jakos tak ukladam stopy, ze NIGDY nie mam problemow z "amortyzacja" - moglbym nawet biegac boso (ale nie przepadam - mam delikatne stopki). Wiem, ze biegne "lekko" - wybijam sie z palcow, laduje na przedniej czesci stopy, pieta lekko dotyka podloza.

Znajoma napisala mi niedawno, ze odkad kupila odpowiednie buty, biega jej sie o niebo lepiej - ale znajac ja, wiedzialem, ze mimo filigranowej figury (mogla bu byc modelka), biegna ciezko, jak slon. Stad ten moj tok myslenia.

Ale moze ktos mi wytlumaczy, ze sie myle? Bo nic innego nie przychodzi mi do glowy.

Zaznaczam jednoczesnie, ze z pewnymi oporami przyjmuje "gadzety" - o ile np. rewer gorski lyknalem bez oporu (uwazam, ze jego twrca powinien dostac Nobla za popularyzacje tego sprzetu), o ile jako stary gorski turysta (przepraszam - trekkingowiec-survivalowiec wg. wspolczesnej nomenklatury :P) z blogoslawienstwem zaakceptowalem dzisiejsze buty i spiwory, z rezerwa podszedlem do plecakow, uwielbiam prostote maszynki gazowej, a reszta dla mnie to tylko gadzety do wyjmowania pieniedzy z kieszeni (jak np. skarpety za 90 zl z jakimis platynowymi czy innymi nitkami, ktore na brudnych nogach jednak uparcie smierdza), jako narciarz nie widze zadnych zmian od 20 lat (mam 2 pary nart, uwielmiam jednak moje "polkarwingowe" narty na 185 cm), w spinaczce widze tylko roznice w jakosci (30 lat temu taki sprzet byl podobny, tylko trzeba go bylo sprwadzac z zagranicy), widze rewolucje w ksztalcie i materialach pletw do plywania, za to chetnie po wysilku pije Poweride itd.

Chodzi mi o to, ze NIE CZUJE POTRZEY zmiany obuwia do biegania.
Pytam wiec Was, lepiej znajacych sie na bieganiu:
co zyskam, kupujac profesjonalne buty do biegania (3,5 - 7 km z predkoscia 10 km/h)?

Tylko jeszcze raz powtorze:
- nie obciaraja mnie zadne buty
- jedyne co czuje po wysilku to bol pluc i miesni, stawy, kosci, sciegna sa ok
- nie czuje ZADNEJ potrzeby amortyzatorow, ksztaltowanej podeszwy, profilowanej wkladki

Wiec czy jak kupie buty za 300 zl poczuje roznice jak miedzy "pionierkami" sprzed 30 lat a wspolczesnymi "Salomonami" czy dam sie nabrac PR-owcom, ktorzy w innych dziedzinach chca mi wmowic, ze dobrze sie bede bawil tylko z wybranymi chipsami, a dobry plyn do prania czy proszek da szczescie calej rodzinie, a jak umyje wlosy preferowanym szamponem, to wszystkie lask na mnie poleca... ;)

Jak to jest?
Pomozcie!

:)
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

jeśli nie czujesz różnicy , biegasz "po prostu " i uważasz,że może to być zwykła nagonka na zakup marek to ok- wręcz gratuluję Ci!(choć uważam że kiedyś to jednak wyjdzie i organizm podziękuje Ci za profilaktykę...)
Ja wiem, że buty z poduszką mi pomogły,powiem więcej- po pierwszych kilometrach (mając świeże doświadczenia w porównaniu ze starymi) czułem jakbym płynął. Wiem też,że z czasem w końcu nauczyłem się robić porządną rozgrzewkę i rozciąganie...
I nie posądzam się o "słoniowe kroki" choćby przez to ,że przez kilka lat tańczyłem w zespole tanecznym (nawet u kolesia postury żubra) i lekkość chodu , ćwiczona również na sali baletowej(!) po prostu mi została.....

konto usunięte

Łukasz S.:
jeśli nie czujesz różnicy , biegasz "po prostu " i uważasz,że może to być zwykła nagonka na zakup marek to ok- wręcz gratuluję Ci!(choć uważam że kiedyś to jednak wyjdzie i organizm podziękuje Ci za profilaktykę...)

Hmmm... zasiales ziarno niepokoju ;)

Ja wiem, że buty z poduszką mi pomogły,powiem więcej- po pierwszych kilometrach (mając świeże doświadczenia w porównaniu ze starymi) czułem jakbym płynął. Wiem też,że z czasem w końcu nauczyłem się robić porządną rozgrzewkę i rozciąganie...
O ile rozgrzewke i rozciaganie robie (nawyk z karate za mlodu), to pierwszy argument drugi raz mnie zastanowil...
Mowisz Lukasz o KOMFORCIE????
To dla mnie DUZY argument!
(sorry, staruch ze mnie ;)

I nie posądzam się o "słoniowe kroki" choćby przez to ,że przez kilka lat tańczyłem w zespole tanecznym (nawet u kolesia postury żubra) i lekkość chodu , ćwiczona również na sali baletowej(!) po prostu mi została.....

Wierze, sam znam takiego (ze 2 m, 100 kg i plynnosc i lekkosc ruchu motyla).

Ale wlasnie chodzi mi o ZWERBALIZOWANIE i dokladny opis: Lukasz CO wlasciwie poczules po zmianie obuwia?
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

nie chodziłem jak kaleka w następnym dniu po bieganiu- przede wszystkim nie bolały stawy kolanowe i śródstopie ( taki tępy ból ..). A ułożenie stóp i ogólnie całej sylwetki ponoć mam ok.

P.S.I za swoje buty dałem niecałe 200 zeta( na droższe modele za 600-700 nie stać mnie,a może po prostu ten siedzący we mnie skąpiec nie chce się sztachnąć na taki zakup...;)

pozdrawiam,


Ale wlasnie chodzi mi o ZWERBALIZOWANIE i dokladny opis: Lukasz CO wlasciwie poczules po zmianie obuwia?
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Ta wypowiedź o bieganiu w zwykłych butach - to chyba jakaś prowokacja? Jedyna rzecz jaką biegacz potrzebuje to właściwie dobrane buty. Całą ta reszta, to już otoczka - bo przecież można biegać w starych ciuchach czy bez pulsometru.
Moje Nike mają już prawie 1000km i długo nie pociągną. Już czuję, że
amortyzacja to już raczej nie ta. A nie chciałbym załatwić sobie kolan.

Teraz jest akurat okres wyprzedaży w sklepach sportowych - i czasami można kupić niedrogo dobre buty.Michał H. edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 22:25

konto usunięte

Łukasz S.:
nie chodziłem jak kaleka w następnym dniu po bieganiu- przede wszystkim nie bolały stawy kolanowe i śródstopie ( taki tępy ból ..). A ułożenie stóp i ogólnie całej sylwetki ponoć mam ok.


Lukaszu - pisalem Ci, ze stawy, sciegna, srodstopie itd - sa to dla mnie zupelnie nieznane sprawy!!!
Chodzi o to, ze po bieganiu (intensywniejszym niz obecny - kondycyjnym) czulem sie tak samo jak po pracy przy budowie (wsypywanie do pracujacej betoniarki 50 kg worka cementu czy polowy 60 kg worka wapna, gonienie z zaprawa i ceglami), plywaniu, lazeniu po gorach, 60 km jazdy na rowerze po Pogorzu Tarnowskim (prawie nie ma "rownych" odcinkow) - bolaly mnie TYLKO MIESNIE!!!


P.S.I za swoje buty dałem niecałe 200 zeta( na droższe modele za 600-700 nie stać mnie,a może po prostu ten siedzący we mnie skąpiec nie chce się sztachnąć na taki zakup...;)

O!
poniezej 200 zl tez sa dobre buty?
Dobrze wiedziec - dzieki :)

pozdrawiam,

Ja tez :))))))

Choc wciaz mi brakuje KONKRETOW - dlaczego sa SPECJALNE buty do biegania...

konto usunięte

Michał H.:
Ta wypowiedź o bieganiu w zwykłych butach - to chyba jakaś prowokacja?

Nie.

Chyba we wczesniejszych wpisach wyrazilem sie jasno. :)

Jedyna rzecz jaką biegacz potrzebuje to właściwie
dobrane buty. Całą ta reszta, to już otoczka - bo przecież można biegać w starych ciuchach czy bez pulsometru.
Moje Nike mają już prawie 1000km i długo nie pociągną. Już czuję, że
amortyzacja to już raczej nie ta. A nie chciałbym załatwić sobie kolan.

Czyli chcesz przez to powiedziec, ze biegajac np. 3 x w tygodniu od 3,5 do 7 km nie musze miec ospowiednich butow, a biegajac WIECJEJ (jak Ty - szacun!) MUSZE miec lepsze buty bo mi kolana i inne stawy/kostki wysiada?
To jest dla mnie - biegaczowego lamera - ARGUMENT, dlatego tu pisze i prosze (!) o konkrety.

Teraz jest akurat okres wyprzedaży w sklepach sportowych - i czasami można kupić niedrogo dobre buty.

A moge Cie prosic o PRZYKLADY? (linki)
Kompletnie sie na tym nie znam, a docelowo chce biegac 3-4 x w tygodniu po 7-10,5 km.

Pliz.
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Jerzy K.:
Michał H.:

Jedyna rzecz jaką biegacz potrzebuje to właściwie
dobrane buty. Całą ta reszta, to już otoczka - bo przecież można biegać w starych ciuchach czy bez pulsometru.
Moje Nike mają już prawie 1000km i długo nie pociągną. Już czuję, że
amortyzacja to już raczej nie ta. A nie chciałbym załatwić sobie kolan.

Czyli chcesz przez to powiedziec, ze biegajac np. 3 x w tygodniu od 3,5 do 7 km nie musze miec ospowiednich butow, a biegajac WIECJEJ (jak Ty - szacun!) MUSZE miec lepsze buty bo mi kolana i inne stawy/kostki wysiada?

Niekoniecznie kilometraż jest ważny. Generalnie poleca się początkującym biegaczom, biegającym po twardych nawierzchniach czy biegaczom z nadwagą - buty z dobrą amortyzacją. Oczywiście jednemu nie zaszkodzi do czasu bieganie w "nie biegowych" butach, a drugi np. cięższy biegacz odrazu będzie miał kłopoty np. z kolanami.
Udało mi się namówić kilka osób na bieganie - i wiem jakie mieli kłopoty z doborem właściwego obuwia, co i po jakim czasie ich bolało.
Wolałbym, żeby jednak jakiś większy fachowiec w sprawie butów się wypowiedział - a nie brakuje takich na tym i na innych forach. Są np. dostępni sprzedawcy z Decathlona na maratonypolskie.

może znasz:
http://bieganie.pl/?cat=20&id=367&show=1
lub
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=4&act...
Teraz jest akurat okres wyprzedaży w sklepach sportowych - i czasami można kupić niedrogo dobre buty.

A moge Cie prosic o PRZYKLADY? (linki)
Kompletnie sie na tym nie znam, a docelowo chce biegac 3-4 x w tygodniu po 7-10,5 km.
Na pewno odradzam zakup przez internet - bo musisz mieć buty na nogach. A to możliwe tylko w sklepie.
Warto by pójść do sprawdzonego sklepu (poleconego sprzedawcy) który nie będzie chciał wcisnąć tego co drogie, lub nie schodzi - ale faktycznie pomoże.
W Poznaniu bym coś polecił.Michał H. edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 23:23

konto usunięte

Michał H.:
Niekoniecznie kilometraż jest ważny.


Tez tak sadze.

Generalnie poleca się
początkującym biegaczom, biegającym po twardych nawierzchniach czy biegaczom z nadwagą - buty z dobrą amortyzacją.


Nie jestem poczatkujacy, a nadwaga to 3-4 kg. Ukierunkowana jednoznacznie - brzuchowo ;)

Oczywiście
jednemu nie zaszkodzi do czasu bieganie w "nie biegowych" butach, a drugi np. cięższy biegacz odrazu będzie miał kłopoty np. z kolanami.
Udało mi się namówić kilka osób na bieganie - i wiem jakie mieli kłopoty z doborem właściwego obuwia, co i po jakim czasie ich bolało.

No tak, ROZUMIEM, ichal :))))

Wolałbym, żeby jednak jakiś większy fachowiec w sprawie butów się wypowiedział - a nie brakuje takich na tym i na innych forach. Są np. dostępni sprzedawcy z Decathlona na maratonypolskie.


Sorry, Ale z mmojego doswiadczenia Decathlon to zaden autorytet. Spzedaja cwiercprofesjonalne produkty za polprofesjonalna cene. O ile ja sie znam na sprzecie sportowym, kupile w tej firmie li i jedynie buty dla 11 latka (z fizykalnym ADHD) oraz 2 dni temu temuż zestaw maska + pletwy + rurka do nurkowania. Dla siebie w Decathlonie nie widzialem nic (procz poweride przy kasie :P)


może znasz:
http://bieganie.pl/?cat=20&id=367&show=1
lub
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=4&act...


Zycie jest tak ciezkie, ze moim zdanie trzea sobie je ulatwiac. Gdyby mi sie chcialo wglebiac w te nieobliczalnie przepaste zaglebie forumow tych najlepszych stron, nie wpisywal bym sie na GL. Bo licze, ze w 90-proc. tlumie japiszonow znajde takich profi jak Ty, ktorzy mi odpowiedza krotko (bo maja wiedze):

Jurek, kup se buty do bieganie, bo:
a)
b)
c)

;)
Na pewno odradzam zakup przez internet - bo musisz mieć buty na nogach. A to możliwe tylko w sklepie.


Dzieki za PRAKTYCZNA wskazowke :)

Warto by pójść do sprawdzonego sklepu (poleconego sprzedawcy) który nie będzie chciał wcisnąć tego co drogie, lub nie schodzi - ale faktycznie pomoże.

Wlasnie O TO MI CHODZI!!!!!!

W Poznaniu bym coś polecił.

Niestey - ja pisze spod Wawelu ;)

:)

konto usunięte

Powiem tak (proszę ortodoksów o nie linczowanie)
Jeżeli bedziesz biegał po miekkim (w temperaturze kolo 30 stopni "miękkie" obejmuje i asfalt...) - to w czym tam masz, halówki, trampki itd. Ale z łapką na sercu, że tylko po miękkim i nie wiecej jak te 3 x tygodniowo po 10 km. Bo to, co zaoszczedzisz na butach, wydasz - i to z nadwyżką - na chirurga/ortopedę. Może nie od razu... ale wydasz.
Powiem tak: połaź po sklepach (po południu, bo stopa puchnie w miarę całodziennego łażenia), poprzymierzaj (polecam firmowy NB w Galerii Krakowskiej)... i zamów w necie. Bo jest taniej :)Krzysztof Rąpała edytował(a) ten post dnia 06.08.09 o godzinie 07:48

konto usunięte

A! i jeszcze...
Kupuj buty luźne, najlepiej o pół numeru wieksze niż masz do chodzenia (mówią, że podobno dobry system to wsadzić do buta przy mierzeniu palec za piętą - nie wiem, ja kupuję "na wyczucie") - bo stopa w trakcie biegu "jeździ" po podeszwie i w dopasowanych palce bedą walić w przód buta. A od tego gwarantowana wymiana pazurków.
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

Tak, są - na wyprzedażach .Na wcześniej upatrzony model akurat była obniżka.
Cieszę się,że udało mi się Ciebie zaskoczyć ;P
O!
poniezej 200 zl tez sa dobre buty?
Dobrze wiedziec - dzieki :)

>
Michał H.

Michał H. Aby do czegoś dojść,
trzeba wyruszyć w
drogę

Jerzy K.:
Michał H.:
Wolałbym, żeby jednak jakiś większy fachowiec w sprawie butów się wypowiedział - a nie brakuje takich na tym i na innych forach. Są np. dostępni sprzedawcy z Decathlona na maratonypolskie.


Sorry, Ale z mmojego doswiadczenia Decathlon to zaden autorytet. Spzedaja cwiercprofesjonalne produkty za polprofesjonalna cene. O ile ja sie znam na sprzecie sportowym, kupile w tej firmie li i jedynie buty dla 11 latka (z fizykalnym ADHD) oraz 2 dni temu temuż zestaw maska + pletwy + rurka do nurkowania. Dla siebie w Decathlonie nie widzialem nic (procz poweride przy kasie :P)

Jesteś zbyt surowy. Oprócz swoich firmowych produktów Kalenji mają tam też obuwie powiedzmy "lepszych" firm. Można też czasami spotkać sensownego sprzedawcę - i całkiem dobre opisy produktów na półkach.
Znam naprawdę dobrych biegaczy - ze sporym przebiegiem - którzy na buty nie wydają więcej niż 200-300zł. Bo to całkiem spory wydatek, jak się w ciągu roku zużywa np. 3 pary.

Moje pierwsze buty - a marce pozostaję cały czas wierny:

http://butysportowe.net.pl/tabid/53/search/air%20pegas...Michał H. edytował(a) ten post dnia 06.08.09 o godzinie 08:30
Tomasz Pojawa

Tomasz Pojawa specjalista ds
komunikacji
marketingowej

Jerzy K.:
Chodzi mi o to, ze NIE CZUJE POTRZEY zmiany obuwia do biegania.
Pytam wiec Was, lepiej znajacych sie na bieganiu:
co zyskam, kupujac profesjonalne buty do biegania (3,5 - 7 km z predkoscia 10 km/h)?

Jeśli nie czujesz potrzeby... to nie oczekuj, że ją w Tobie stworzymy. Od tego są marketingowcy konkretnych marek, a nie biegacze. ;)

Sam biegam czasem (w sezonie wiosna-jesień) po ok. 5 km boso, albo w obuwiu a'la mokasyn, gdzie pod stopą mam raptem 4-5 mm niegarbowanej skórki. I dobrze się z tym czuję.
Jednak... jeśli szykuję się np. na półmaraton, gdzie mam przedreptać w miarę mocnym tempem 20 km z groszem po trasie asfaltowo-betonowej z kawałkami bruku... to zdecydowanie bezpieczniej(!) mieć na stopach coś, co będzie chronić moje stopy i kolana. A że nie idzie się na wesele w nienoszonych lakierkach, tak i do zawodów buty trzeba sobie rozchodzić/rozbiegać. Stąd buty do biegania wkłada się na treningi.
I to był argument, który mnie akurat przekonał ;)

konto usunięte

Tomasz Pojawa:

Jeśli nie czujesz potrzeby... to nie oczekuj, że ją w Tobie stworzymy. Od tego są marketingowcy konkretnych marek, a nie biegacze. ;)

dobre... ;P
Łukasz S.

Łukasz S. Brand &
Communication
Manager

zgadzam się z przedmówcą - dobre ;)
Jerzy K.:
Chodzi mi o to, ze NIE CZUJE POTRZEY zmiany obuwia do biegania.
Pytam wiec Was, lepiej znajacych sie na bieganiu:
co zyskam, kupujac profesjonalne buty do biegania (3,5 - 7 km

Jeśli nie czujesz potrzeby... to nie oczekuj, że ją w Tobie stworzymy. Od tego są marketingowcy konkretnych marek, a nie biegacze. ;)
>

konto usunięte

Krzysztof Rąpała:
Powiem tak (proszę ortodoksów o nie linczowanie)
Jeżeli bedziesz biegał po miekkim (w temperaturze kolo 30 stopni "miękkie" obejmuje i asfalt...) - to w czym tam masz, halówki, trampki itd. Ale z łapką na sercu, że tylko po miękkim i nie wiecej jak te 3 x tygodniowo po 10 km. Bo to, co zaoszczedzisz na butach, wydasz - i to z nadwyżką - na chirurga/ortopedę.

I to są konkrety :)

Dzięki, Krzysztof!!!!!!

:)

Może
nie od razu... ale wydasz.

Zrozumialem :)
Powiem tak: połaź po sklepach (po południu, bo stopa puchnie w miarę całodziennego łażenia), poprzymierzaj (polecam firmowy NB w Galerii Krakowskiej)... i zamów w necie. Bo jest taniej :)

Nie wiem, co to jest NB, sorry...
:(

konto usunięte

Łukasz S.:
Tak, są - na wyprzedażach .Na wcześniej upatrzony model akurat była obniżka.

Zapamietam - dzieki :)
Cieszę się,że udało mi się Ciebie zaskoczyć ;P

Bo jestem LAMEREM jesli chodzi o bieganie i po to sie tu pytam - Wy sie znacie na bieganiu (wiec i obuwiu) - ja nie.

:)

konto usunięte

Michał H.:
Jerzy K.:
Michał H.:
Jesteś zbyt surowy. Oprócz swoich firmowych produktów Kalenji mają tam też obuwie powiedzmy "lepszych" firm. Można też czasami spotkać sensownego sprzedawcę - i całkiem dobre opisy produktów na półkach.

OK.

Moje pierwsze buty - a marce pozostaję cały czas wierny:

http://butysportowe.net.pl/tabid/53/search/air%20pegas...

To spytam jeszcze tak:

NA CO ZWRACAC UWAGE przy zakupie obuwia?
Czy zdać się na sprzedawcę?
Ale boje się, ze wcisnie mi kit, za to drogi.
Wolalbym jakies porady - co jest fajne, co nie, co potrzebne w bucie, co zbyteczne a co niezbedne, na co uwazac itd.

Pomozcie, pliz :)

konto usunięte

Tomasz Pojawa:

Jeśli nie czujesz potrzeby... to nie oczekuj, że ją w Tobie stworzymy. Od tego są marketingowcy konkretnych marek, a nie biegacze. ;)

Pokaz mi Tomek, gdzie ja prosze o TWORZENIE.
Troszke (!) chyba nadinterpretowales ;P

Ja tylko spytalem: PO CO sie uzywa specjalistycznych butow (i dostalem juz od niektorych odpowiedz)

Teraz chce kupic buty o prosze o rady, bo nie ufam TYLKO sprzedawcom, a na tym sprzecie (buty do biegania) sie nie znam.
Gdybys chcial pomocy przy zakupie np. nart czy sprzetu do turystyki gorskiej sluze pomoca, bo sie troszke znam i wiem, co jest bajerem, a co jest naprawde wazne.
O to samo prosze Was - o porady.
Wolalbym konstruktywne odpowiedzi (jak Twoja ponizej), niz teksty o "tworzeniu" ;)

Sam biegam czasem (w sezonie wiosna-jesień) po ok. 5 km boso, albo w obuwiu a'la mokasyn, gdzie pod stopą mam raptem 4-5 mm niegarbowanej skórki. I dobrze się z tym czuję.

O! Jak Bikila Abebe!!!
:)
Jednak... jeśli szykuję się np. na półmaraton, gdzie mam przedreptać w miarę mocnym tempem 20 km z groszem po trasie asfaltowo-betonowej z kawałkami bruku... to zdecydowanie bezpieczniej(!) mieć na stopach coś, co będzie chronić moje stopy i kolana. A że nie idzie się na wesele w nienoszonych lakierkach, tak i do zawodów buty trzeba sobie rozchodzić/rozbiegać. Stąd buty do biegania wkłada się na treningi.
I to był argument, który mnie akurat przekonał ;)

Kumam

:)

Następna dyskusja:

buty do biegania


Wyślij zaproszenie do