W Pile już takiego progresu nie udało się zrobić ;-) Wogle start z niemiłymi przygodami :( Najpierw nie było dla mnie i kilku zawodników miejsca w strefie zmian...po prostu zabrakło im barierki...przydzielono Nam inne boxy ,osób które na zawody nie dotarły.
Wlatuje z rowerem do T2 zmęczona po bardzo ciężkim rowerze (na trasie dziury, przeraźliwy wiatr i jeszcze wciąż z myślą czy zawodnik którego widziałam i był reanimowany jest ok. :( i sędzia mnie zatrzymuje wyjaśnia co z tymi numerami , tracę cenne 1.5-2 min...:(
Bieganie : nie ukrywam że w tym czuje się najlepiej , ale ciężko szło, zdenerwowana , piach , trudny cross po lesie i okropna kolka. Ale wytrwałam do końca , przecież te treningi biegowe z rytmami i zabawami biegowymi musiały dać swoje efekty.
100 m przed metą dołącza do mnie Kacper , ja już ledwo żywa trzymam go mocno za rękę i biegniemy, przekraczamy razem metę , przecinamy wstęgę (na zawodach tri dla każdego na nowo zawieszają...)i myślę że to właśnie NAJCZSZĘŚLIWSZA META W MOIM ŻYCIU bo z synkiem :-)
Kończymy z czasem 3.08 , Kacper dostaje od pięknej Pani medal, sędziowie nie chcą niestety odliczyć mi tej straty w T2 , nie mierzyli ile czasu trwało wyjaśnianie...
W sumie to jestem zadowolona bo dałam z siebie wszystko, na rowerze maksymalnie poszłam ile miałam siły (to dla mnie wciąż najtrudniejszy etap triathlonu , jestem szczupła i niestety w porównaniu z konkurentami wciąż za wolno jeżdżę)
Wracam do domu i ta przykra informacja. Reanimacja zawodnika nie udała się , nie żyje , miał tylko 27 lat. Mimo że minęło 2 tygodnie wciąż mam Go przed oczami , kolegĘ triathlonista , leżący na asfalcie bez życia, ja przejeżdżam obok , robię właśnie drugą pętle na trasie kolarskiej... i lekarze robiący wszystko co możliwe żeby go uratować...Nie badał się , miał wadę serca, jak ja 3 tygodnie przed Piłą zaliczył Poznań...
Teraz jeszcze Przechlewo , moje czwarte zawody 1/4 IM w tym sezonie :-) Już nie mogę się doczekać , a potem odpoczynek...trzeba zebrać siły do przygotowań na kolejny rok bo TRIATHLON POKOCHAŁAM i poprzeczka już będzie zawieszona wyżej , za rok dystans 1/2 IM...
PROSZĘ : BADAJCIE SIĘ WSZYSCY , JA NA PEWNO ZROBIĘ BADANIA SERDUCHA !!!!!