Trochę odgrzewam, ale czytając właśnie na tym forum Państwa zachwyty nad sklepem "Jacek biega" pojechałam tam po buty i tam je, niestety, kupiłam.
Pani mi oczywiście zbadała nogi i dała całą masę butów New Balance do wyboru. Wybrałam, jak mi się wydawało, najlepsze. Szkopuł w tym, że w butach tych mogę zrobić max 4 km, bo potem strasznie bolą mnie palce śródstopia i mrowią i parzą palce.
Zareklamowałam te buty, bez problemu, rzeczoznawca uznał, że nie ma w nich żadnej wady, a to, że źle sobie je dobrałam, to już nie wina firmy. (Oczywiście, że nie). Tak więc zostałam bez butów (stare oddałam w ramach akcji: oddaj stare buty, a dostaniesz 30 % zniżki na nowe), teraz biegam w jakichś z Decathlona i jest ok. (biegam 14-20 km dziennie). A, dokupiłam też sobie w sklepie jacekbiega skarpety, bo i pan Jacek i pani sprzedawczyni stwierdzili, że to na pewno wina skarpet. Niestety, w skarpetach ze srebrem jest tak samo...
Myślę, że trzeba pamiętać, że sklep w żaden sposób nie odpowiada za to, jakie nam buty doradzi i nie specjalnie ufać "profesjonalizmowi" sprzedawców. Ja dotychczas sama sobie dobierałam buty (akurat Nike) i nigdy nie miałam z nimi żadnych problemów (biegam od 7 lat). Dla mnie to po prostu nauczka.
Gdyby ktoś mimo wszystko chciał New Balance, mam do odsprzedania rozm. 37,5 na lato.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanych zakupów :)
пропозиції роботи
