Przeczytałem ten tekst trzy razy i trochę zazdroszczę Pani Beacie tak pięknego nastawienia do świata - ale młodośc ma soje prawa i aby trwała jak najdłuzej.
Od wielu lat biegam - amatorsko ale dużo do maratonów włącznie. Też zastanawiałem się nad tym czym wypełniam mysłi w czasie biegania. Sprawa jest chyba trochę bardziej złożona niż nam się wydaje. Na początku skupiałem się na bieganiu: trasa, długość biegu, tempo itp. Bieganie jest jednak naszą cechą wrodzoną i szybko się zorientowłem, że po pewnym czasie nie myślę o biegu ale o innych sprawach - układm plan na jutrzejszy dzień, rozwiązuje różne problemy. Tak jak już wspomiałem bieganie mamy w genach więc możemy sie na nim nie skupiać i pozwolić sobie na inne myśli. Trudno sobie już to wyobrazić w trakcie uprawianiu innego sportu np. tenisa, siatkowki, piłki noznej itp. Zbieganiem to też nie jest tak proste. Po okresie biegania tak dla frajdy ( 10 - 15 km) zapragnołem przebiegnięcia maratonu. I tu już nie jest tak prosto by nie myśleć o biegu, gdyż wysiłek jest tak duży że organizum zmusza nasz rozum do myślenia - o pragnieniu i piciu, o zmęczeniu, o bólu a co najwazniejsze CZY DASZ RADĘ. Nasz oragnizm jest cwany i nie chce być poddawany dużym wysiłkom i broni sie poprzez kierowanie wątpliowści w nasz rozum. Cały więc wic polega na tym aby w takich chwilach znów zacząc mysleć tak jak Pani Beata - to bardzo pomaga. Tak czy inaczej bieganie dostarcza nam dużo telnu do organizmu a to z kolei pozwala na pozytywne myślenie i lepsze samopoczucie. Daletego po bieganu jestśmy tak szczęśliwe zmęczeni a zarazem pełni energi.
Na konieć chce się podzielić jeszce jedną uwagą. Bieganie na dłuższe dystanse to chyba jednak domena samotników. Proszę zwrócić uwagę, że nawet w biegach masowych (maratonach) każdy biegnie według swojego rytmu, ma swój bieg, swoje myśli. Ta samotnośc właśnie pozwala na "odlot" w inne mysłenia, osobiste, do których nikt sie nie wtrąca. W wiekszości jest to dobre - ale czy zawsze???
Dlatego jak są to takie myśli jak u Pani Beaty to wspaniale. Troche gorzej jak sa to mysli trochę smutniejsze...