Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Grzegorz B.:
Powolisie przekonuje, mozecie powoli na mnie liczyc. Ze swoja zyciowka z polmaratonu 1:46 raczej nie powinienem miec problemu z zejsciem ponizej 4h...:)

Oj, maraton uczy pokory... Lepiej nie pisać o nim "raczej nie powinienem mieć problemu", bo zapamięta i w stosownym momencie te słowa przypomni ;)
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

jakże miło było by zjeść tę 4-kę z przodu ;)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Aleksandra M.:
Ania G.:

o to widzę, że nie będę sama w tym szoku ;)

Aniu, Ty również planujesz te dwa maratony (Warszawa-Poznań)? :)

tak nie wiem czy z moją głową wszystko w porządku jest :)) ale chciałabym spróbować biec w obu

Witam w klubie zdrowo szurniętych :-)

Może już stary jestem i może mało szalony, ale nazwałbym ten klub raczej "niezdrowo podjaranych" :P

Pewnie, że jest ekscytacja maratońska po Orlenie i Krakowie, taki bieg pobudza wyobraźnię i ambicje, ale porywanie się na 2 maratony w ciągu 2 tygodni pod wpływem emocji chwili to... Dobra, nie będę kończył zdania, bo zaraz ktoś mi napisze, że mało spontaniczny jestem.

Tylko że maraton to nie jest spontan tylko dość zaplanowane, przemyślane, długoterminowe przedsięwzięcie o dużym stopniu ryzyka dla zdrowia. Mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ("ukończyłem/am jeden, to na pewno dam radę i dwa - prawie jeden po drugim"). Pełna regeneracja po maratonie to u amatora co najmniej miesiąc czasu.

Dobra, kończę truć :)Marcin S. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 11:33
Ania Gasińska

Ania Gasińska Osti-hotele
Senacki****/Kossak**
**

Tylko że maraton to nie jest spontan tylko dość zaplanowane, przemyślane, długoterminowe przedsięwzięcie o dużym stopniu ryzyka dla zdrowia. Mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ("ukończyłem/am jeden, to na pewno dam radę i dwa - prawie jeden po drugim"). Pełna regeneracja po maratonie to u amatora co najmniej miesiąc czasu.

Dobra, kończę truć :)

ale nikt tu nie pisze że maraton to spontan i zaczynam się do niego porządnie przygotowywać a nie biec i liczyć na cud bo przy takiej ilości km cudów nie ma i kilka postów wyżej napisałam, że może być i tak że po warszawie nie wstanę z łóżka do 13.10 :) nie wiem jak mój organizm zareaguje po pierwszym maratonie , może będzie tak jak pisał wcześniej Krzysiek , że 2, 3 dni bólu i tyle a może być gorzej
Aleksandra M.

Aleksandra M. Specjalista ds.
testów

Jak widac kibice też są mile widziani wiec jesli nie dam rady pobiec to pokibicuje :-) nie napalam sie ale chce pojechac i poczuc te emocje w to mi chyba wolno :-)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Ania G.:
Tylko że maraton to nie jest spontan tylko dość zaplanowane, przemyślane, długoterminowe przedsięwzięcie o dużym stopniu ryzyka dla zdrowia. Mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ("ukończyłem/am jeden, to na pewno dam radę i dwa - prawie jeden po drugim"). Pełna regeneracja po maratonie to u amatora co najmniej miesiąc czasu.

Dobra, kończę truć :)

ale nikt tu nie pisze że maraton to spontan i zaczynam się do niego porządnie przygotowywać a nie biec i liczyć na cud bo przy takiej ilości km cudów nie ma i kilka postów wyżej napisałam, że może być i tak że po warszawie nie wstanę z łóżka do 13.10 :) nie wiem jak mój organizm zareaguje po pierwszym maratonie , może będzie tak jak pisał wcześniej Krzysiek , że 2, 3 dni bólu i tyle a może być gorzej

Spontanem nazwałem pisanie się na drugi maraton w ciągu dwóch tygodni na zasadzie "a to może i ja też spróbuję".

Koniec bólu po maratonie nie oznacza końca regeneracji organizmu. Większość z nas zaczęła biegać w ostatnich 2-3 latach, wcześniej prowadząc zdecydowanie mniej sportowy tryb życia. W takiej sytuacji przebiegnięcie 2 maratonów pod rząd jest wystawianiem własnego ciała na wielką próbę.

Może przesadzam, nie wiem. Ale dla mnie bieganie to "projekt długoterminowy" na najbliższe 40 czy 50 lat, nie chcę się wyptrzykać ze zdrowia w 2 lata i tyle.
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Marcin S.:

Może już stary jestem i może mało szalony
Jesteś;) ale...mądrze piszesz (niestety) w tym temacie ...Joasia L. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 12:14
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Marcin S.:
Aleksandra M.:
Ania G.:

o to widzę, że nie będę sama w tym szoku ;)

Aniu, Ty również planujesz te dwa maratony (Warszawa-Poznań)? :)

tak nie wiem czy z moją głową wszystko w porządku jest :)) ale chciałabym spróbować biec w obu

Witam w klubie zdrowo szurniętych :-)

Może już stary jestem i może mało szalony, ale nazwałbym ten klub raczej "niezdrowo podjaranych" :P

Pewnie, że jest ekscytacja maratońska po Orlenie i Krakowie, taki bieg pobudza wyobraźnię i ambicje, ale porywanie się na 2 maratony w ciągu 2 tygodni pod wpływem emocji chwili to... Dobra, nie będę kończył zdania, bo zaraz ktoś mi napisze, że mało spontaniczny jestem.

Tylko że maraton to nie jest spontan tylko dość zaplanowane, przemyślane, długoterminowe przedsięwzięcie o dużym stopniu ryzyka dla zdrowia. Mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę ("ukończyłem/am jeden, to na pewno dam radę i dwa - prawie jeden po drugim"). Pełna regeneracja po maratonie to u amatora co najmniej miesiąc czasu.

Dobra, kończę truć :)
Myślę, że to kwestia predyspozycji, indywidualnych możliwości organizmu i zdołności regeneracji. Po Krakowie czuję się lepiej, niż po Orlenie. A jest dopiero wtorek. Pozdrowienia z Jastarni:).
Katarzyna C.

Katarzyna C. Business Development
Manager / Project
Manager/Dyrektor
Z...

Aleksandra M.:
Jak widac kibice też są mile widziani wiec jesli nie dam rady pobiec to pokibicuje :-) nie napalam sie ale chce pojechac i poczuc te emocje w to mi chyba wolno :-)

Ola...kibice bardzo mile widziani wszyscy....to też są przecież niesamowite emocje :) i wielka pomoc psychiczna dla Naszych biegaczy jak się widzi znajome twarze na trasie :)
A Marcin S. pewnie ma rację...ale każdy z Nas decyduje :-) czy czuje się na siłach czy nie...
Ja do Maratonu mam ogromny respekt...i tylko pobiegnę wtedy jeśli na 100% będę pewna że z przygotowaniami się udało i czuję się na siłach :) A jeśli nie to będę przynajmniej kibicować :-)
Adam W.

Adam W. running machine

Marcin ma rację.. respekt przed 42,2 trzeba mieć.. ale też nie bójmy się tych maratonów..
moim zdaniem można bez problemu pobiec 2 z 2-tygodniowa przerwą, jeśli nastawiamy się że biegniemy treningowo, na luzie.. można też (ale tu już zależy od poziomu wytrenowania) pobiec jeden z nich mocniej a drugi lekko.. a trzecia opcja, czyli 2 mocno, nie jest niemożliwa, bo znam sam taki przypadek.. ale nie polecałbym nikomu..
Ania Gasińska

Ania Gasińska Osti-hotele
Senacki****/Kossak**
**

mnie również się wydaje ,że można pobiec z 2 tygodniową przerwą bo takich osób znam sporo , Natalia np. po tygodniowej przerwie w ogóle nie wyglądała jakby biegła 2 maratony . Fakt jest że biegacz ze mnie początkujący i pierwszy maraton mam zamiar pobiec po roku biegania ale zawsze byłam bardzo aktywną osobą to nie jest tak że przez 30 lat nie robiłam nic , nagle zaczęłam biegać i po roku chce przebiec 2 maratony
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Zdaję sobie sprawę, że prezentuję dość konserwatywne podejście. Może wynika z tego, że 1/4 mojej 2-letniej "kariery" biegowej spędziłem na leczeniu różnych kontuzji, głównie pasma biodrowo-piszczelowego i teraz dmucham na zimne.

Czy można pobiec 2 maratony z 2-tygodniową przerwą, zakładając nawet, że jeden na lekko / treningowo? Pewnie, że można. Ale po co? :) 8 takim osobom na 10 nic się nie stanie. Ale statystycznie 2 będą miały problemy. Nie lepiej na ten drugi przyjść pokibicować, a trening zrobić zwykły, 20 km na przykład?

Też biegnę maraton 29 września. Chętnie potem przyjadę do Poznania pokibicować, w końcu mieszkałem tam 7 lat :)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Ania G.:
mnie również się wydaje ,że można pobiec z 2 tygodniową przerwą bo takich osób znam sporo , Natalia np. po tygodniowej


Mój tato mawiał kiedyś: "a można gołym tyłkiem po nieheblowanej desce? można! tylko PO CO?" :)))

I też znam sporo osób co zrobiły XYZ i nic się nie stało (pod XYZ wpisz różne ryzykowne rzeczy). Skąd wiesz, że nie są wyjątkami? ;)Marcin S. edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 12:48
Andrzej F.

Andrzej F. członek etatowy
Kolegium,
Samorządowe Kolegium
Odwoławcze...

Sylwia Z.:
jakże miło było by zjeść tę 4-kę z przodu ;)


Sylwia,
zapewniam, że jest to miłe uczucie :)
Caego i Wam Wszystkim życzę :)
Natalia Magreta - Łupińska

Natalia Magreta -
Łupińska

psycholog/specjalist
ka psychoterapii
uzależnień/właścicie
...

Myślę, źe każdy ma prawo zadecydować jak biega i ponieść tego konsekwencje. Jestem daleka od zachęcania i zniechęcania do gęstych startów. To, źe po 2 maratonach w ciągu 7 dni nie odczuwam dolegliwości, nie znaczy źe to nie odbije się na mnie w przyszłości. Uważam, że tak naprawde w tym wszystkim najtrudniej jest zejśc z trasy, jak juź nie ma siły lub nie wystartować po długich przygotowaniach. To przede mną i to dopiero będzie wyzwanie i hardcore.Natalia Magreta edytował(a) ten post dnia 30.04.13 o godzinie 13:28

konto usunięte

To i ja dorzucę swoje 5 groszy. BTW - mam plan wystartować w Poznaniu.
Mam podejście też dość konserwatywne i wychodzę z założenia, że skoro się staruje w zawodach to w każdym kroku powinien być ogień i powinny się sypać iskry przy każdym grzebnięciu! W moim przekonaniu startowanie i biegnięcie treningowo to jakieś nieporozumienie - chcesz trening idź na trening, zrób sobie towarzyską wycieczkę biegową, a nie na zawody - jedyny wyjątek to pacemaker'zy (ci oficjalni i ci osobiści).
A pewnikiem jest, że się nie da pobiec dwóch dobrych maratonów z przerwą poniżej 4 tygodni.
Oczywiście jest to moje subiektywne podejście i zdaję sobie sprawę, że dość hardcore'owe
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Rafał, można biegać nie tylko dla wyników ale także dla przyjemności i radości samego biegania. Dwa dni temu, w Krakowie Tomek z którym przebiegłam cały dystans na początku rozłożył mnie tekstem : " jestem taki szczęśliwy bo ( hi hi hi!!!) zdążyłem pójść do fryzjera ". Przed metą zas rzekł że cieszy się bardzo, gdyż po raz pierwszy przebiegł zawody na luzie, z ogromna przyjemnością. A że był wyluzowany i bieg go bawił i cieszył to widać na licznych zdjęciach. Nie gońmy za wynikami jak charty. Samo przebiegnięcie maratonu jest wielką sprawą, czas jest oczywiście ważny ale nie za wszelką cenę. Sądzę że i trzy, cztery maratony można przebiec w krótkich odstępach czasu tylko trzeba zwolnić tempo i odpoczywać pomiędzy startami. Kiedyś przymierzę się do takiej kaskady. Z przyjemnością.

konto usunięte

Tak to już bywa często u ludzi, że patrzymy na to samo, a widzimy co innego. ;) Można też maratony traktować jako okazję do spędzenia fajnego weekendu. Tak turystycznie, pozwiedzać nowe miejsce na przykład, albo stare miejsce w nowy sposób. Można? Można. :) Zawody - ja nie patrzę na to tak, bo według mnie tak to może sobie patrzeć na przykład Henio Szost. I ludzie z pierwszej dziesiątki bijący się o podium. Dlaczego nie traktować zorganizowanego maratonu jako trening? Dobrze zorganizowany trening ze stolikami z napojami i możliwością pobiegania po ulicach wyłączonych z ruchu. Super. I wtedy można częściej, niż te standardowe 2 x do roku zawodowców. Czilałt pipol! ;)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Dla mnie turystyczny aspekt biegania jest bardzo ważny, ba, w zasadzie to główny powód, dla którego ten jeden maraton w roku będę biegał.

Ale jeśli traktujemy maraton jako trening, a nie bieg "na wynik" (nie trzeba być Szostem, każdy ma swoje własne ambicje) to czy naprawdę potrzebujemy treningu o długości 42km? ;)

konto usunięte

Tak! Wyznam, że również, czuję pociąg do treningów ~100km. ;]

Następna dyskusja:

Maraton Warszawski 2013


Wyślij zaproszenie do